RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  027/2001  /  lipiec

 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Stacja wakacje

- Uroczysty dzień zawitał, dzień od dawna upragniony...
- Czterdzieści lat kapłaństwa
- Szukać prawdy, kochać piękno, chcieć dobra, czynić najlepsze
- Oświadczenie Metropolity Katowickiego dot. tzw. grupy raciborskiej
- Hymn Rycerstwa Niepokalanej
- Przy Straży Pożarnej w Łukowie
- Błogosławiona Maria Teresa Ledóchowska - Afrykanka
- Święty Benedykt - najlepsza odtrutka
- Święty Wawrzyniec - nierówno przysmażony
- Święta Kinga - słona zakonnica
- Zakład Obsługi Komunalnej
- Narkotyki - przyjaciel czy wróg
- Konkursowe zmagania
- Dziękujemy wam
- 26-27 maja - IV Dni Czernicy
- III PIKNIK PARAFIALNY
 

 

Stacja wakacje

Hura! Wakacje! Wiele dzieci i młodzieży, a także starszych wykrzyknie radośnie. No tak, ale po co są wakacje?! Żeby wypocząć, ktoś powie. I to wszystko? Nie, żeby nabrać mocy ducha. I to wszystko?! Nie, są po to aby nabrać Boga w serce i umysł, żeby w stacji życia zobaczyć piękno stworzonego świata, żeby ubogacić swoje wnętrze, żeby lepiej rozumieć siebie i człowieka. Przyjmijcie kilka przykazań na te wakacje, aby je lepiej przeżyć, aby je dobrze przeżyć, aby nie zapomnieć, że Bóg jest i że nie ma wakacji od Boga, od drugiego człowieka, od siebie.
"Z Bogiem z Bogiem każda sprawą jak mawiali starzy" - niech towarzyszą nam te słowa i te oto przykazania.

1. POŻEGNAJ SIĘ z RODZICAMI, ALE NIE Z BOGIEM.
2. NIE ZAPOMNIJ PLECAKA, A W NIM KSIĄŻECZKI DO MODLITWY.
3. ZABIERZ DOBRE BUTY, ABYŚ MÓGŁ DOJŚĆ DO KOŚCIOŁA NA MSZĘ Św.
4. KIERUJ SIĘ KOMPASEM I PACIERZEM, A W DRODZE NIE ZBŁĄDZISZ.
S. CHODŹ PO WSZYSTKICH DOZWOLONYCH ŚCIEŻKACH - A NIE ZGUB BOŻEJ DROGI.
6. MIEJ ZAWSZE PEŁNY ŻOŁĄDEK - ALE NIGDY PUSTE SERCE.
7. WŁÓŻ CIEMNE OKULARY - TYLKO NIE ZASŁANIAJ SOBIE BOGA.
8. NIE RZUCAJ PO DRODZE KAMIENIEM, LEPIEJ UŚMIECHEM.
9. NIE ŚMIEĆ NA POSTOJACH, ANI WE WŁASNEJ DUSZY.
10. PO WAKACJACH WRÓĆ ZDROWY, MĄDRZEJSZY I LEPSZY.

ks. Marian Tatura

o spisu treści
 


 

Uroczysty dzień zawitał, dzień od dawna upragniony...

10 czerwca 2001r. Podczas uroczystej Mszy Św. 38 dzieci przyjęło po raz pierwszy Pana Jezusa pod postacią Chleba. Do tego sakramentu dzieci przygotowywała p. katechetka E. Boczek w ramach lekcji religii w II klasie oraz p. katechetka T. Porwoł, która uczyła dzieci do wczesnej komunii w salce. Podczas mszy św. dzieci dziękowały Panu Jezusowi, ks. proboszczowi, ks. wikaremu, katechetkom oraz rodzicom. Sama uroczystość była bardzo piękna i wzruszająca. Dzieci z wielką miłością i radością przystąpiły do I Komunii Św. Życzymy im, aby zawsze z takim przejęciem i radością przystępowały do Stołu Pańskiego.
13 czerwca dzieci wraz z rodzicami, ks. proboszczem i p. katechetką pojechały na pielgrzymkę do Łagiewnik do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, oraz do Wadowic, by dziękować Bogu za papieża i prosić o zdrowie dla Niego. Pogoda była wspaniała, "papieskie kremówki" smaczne, a przygoda z autobusem potwierdziła, że Pan Jezus nas kocha.



 

Katechetka E. Boczek

DZIECI WCZESNEJ KOMUNII:

GRZEGORZ BADURA
NATALIA CHŁODEK
WOJCIECH CYRAN
BARBARA CYRANEK
ARKADIUSZ KOLARCZYK
ALEKSANDRA ŁUKOSZEK
GRZEGORZ ŁATA
ZUZANNA MIKA
KATARZYNA WITA
GRACJA JANYGA


 
DZIECI II KLASY:

NATALIA ADAMCZUK
MATEUSZ BASZTOŃ
ZUZANNA CIMIENGA
PAWEŁ GOŁOFIT
DAWID KOPIEC
DAMIAN MIKA
MARIUSZ MORGAŁA
ANDRZEJ NEWE
ANETA PAPIEROK
MICHAŁ STYRNOL
RAFAŁ ŚWITULA
ADRIANNA TYTKO
ZBIGNIEW WIECZOREK
RAFAŁ ZDRZAŁEK
MATEUSZ CHŁODEK
ŁUKASZ CYRAN
KATARZYNA CYRANEK
MARTYNA HADAM
ALFRED JANYGA
JAROSŁAW KOLARCZYK
BEATA KOSTKA
MAREK KOSTKA
RADOSŁAW KRAKA
SEBASTIAN MROZEK
MARZENA SZMIT
SEBASTIAN WARDENGA
AGNIESZKA WITA
MILENA MAJER

do spisu treści
 


 

Czterdzieści lat kapłaństwa
-dzieje jubilata od Kobielic do Czernicy

 

Dnia 4.02.1936r. w Kobielicach koło Pszczyny w rodzinie państwa Lapczyków przyszedł na świat upragniony syn. Nazwano go Ryszard. Był grzecznym i mądrym dzieckiem.

Już w Szkole Podstawowej uczył się bardzo dobrze. W 1951r. Rozpoczął edukację w Liceum im. Bolesława Chrobrego w Pszczynie. Coraz mocniej ku zaskoczeniu całej rodziny wyczuwał swoje powołanie i chęć zostania księdzem. Mobilizowało go to do dalszej solidnej i wytrwałej nauki.

Po zdaniu matury w 1955r. przez rok brał lekcje w Seminarium wstępnym w Tarnowskich Górach. Wielka wiara jaką wyniósł z rodzinnego domu przez cały czas dodawała mu sił w drodze do wymarzonego celu. W latach 1956-61 uczył się w Seminarium w Krakowie. Jego naukę uwieńczyły święcenia kapłańskie jakie otrzymał w Katedrze w Katowicach od bpa Herberta Bednorza. Ten piękny letni dzień 25.06.1961 rozpoczął nowy rozdział życia młodego, pełnego optymizmu, miłości do Boga i ludzi, wikarego Ryśka. Uroczystość prymicyjna odbyła się w kościele pw. M.B. Szkaplerznej.

Maturzysta 1955 r.

 

Seminarium wstępne w Tarnowskich Górach 1955-56 r.   Seminarium - Kraków 1956-61
 

 
  Święcenia kapłańskie 25 czerwca 1961 r.  
 

 
  Prymicje  

..........................................

 

 
  Zdjęcie rodzinne z matką i siostrami  

Swoją pierwszą służbę, jako wikariusz rozpoczął w Kościele w Brzozowicach-Kamieniu (1961-1964). Następnie poprzez Rudę Śląską-Bielszowice (1964-67), Godów (1967-68), Mysłowice (1968-71), Katowice-Giszowiec (1971-74), Chorzów (1974-77) dostał się do Kościoła pw. św. Wawrzyńca w Bielowicku. W tej malowniczej miejscowości był proboszczem przez 10 lat. Tamtejsi parafianie bardzo go cenili i szanowali.

 

Jako wikary, Mysłowice 1969 r.   Godów, 1967-68

Następny etap jego pielgrzymowania po ziemi to - Czernica. 23.08.1987r. na pożegnalnej mszy odchodzącego na emeryturę księdza Jana, odbyło się równocześnie powitania nowoprzybyłego proboszcza Ryszarda. Ustępujący kapłan krótko przedstawił swego następcę tymi słowami: "nie martwcie się parafianie, będziecie mieli dobrego księdza, tylko go sobie szanujcie, słuchajcie, a jak tylko będziecie mogli to mu pomagajcie". Nowy proboszcz okazał się spokojny i ułożony. Lubi ład i porządek. Toteż od razu przystąpił do uporządkowania probostwa, kościoła i parafii.

Chciałabym czytelnikom "Znaku Pokoju" przybliżyć inwestycje jakie ten duszpasterz i gospodarz kościoła przy pomocy parafian zrobił dla Czernicy:

- odrestaurowano przydrożne krzyże i kaplice,
- wykonano generalny remont wewnątrz i zewnątrz kościoła,
- kapitalny remont organów,
- wyremontowano okna w kościele,
- gruntownej modernizacji poddano napędy dzwonów
- zakupiono sprzęt nagłaśniający na procesje,
- wmontowano ogrzewanie elektryczne,
- położono nowy dach na kościele i probostwie.

Wystąpił także z prośbą do biskupa o przydzielenie parafii wikarego. Wspólnie z wikarym zatroszczyli się o zegary na wieży kościelnej z pięknymi melodiami. Wspomagał księdza Mariana cennymi radami i ofiarami przy budowie groty. Bilansując minione 40 lat kapłaństwa sam chyba nie jest w stanie zliczyć ile ochrzcił dzieci, ile przygotował do 1-ej komunii. Ile rozdał hostii. Nie jest w stanie zliczyć godzin nauczania katechizmu, godzin spędzonych w konfesjonale. Nie sposób też zliczyć ilości odprawianych mszy, wygłoszonych homilii, ilości ślubów, chorych którym przyniósł słowa otuchy i nadziei. Nie zliczy chyba ile odprawił ceremonii pogrzebowych. Ale jednego może być pewny, że szedł za głosem swego serca, za głosem Boga. Że owe 40 lat, które poświęcił dla ratowania dusz wykonał sumiennie, czyniąc Bogu i ludziom dobro i posługę. Teraz chcielibyśmy, żeby jako zasłużony emerytowany kapłan na długo jeszcze został w naszej parafii. Zostawił bowiem w niej cząstkę siebie i niezatarty ślad swojej pracy i poświęcenia.

Jako podziękowanie za wspaniałą pracę w naszej parafii dedykuję poniższy wiersz.

Choć z Kobielic do Czernicy
dość daleka droga
Dla księdza Ryszarda
Była znaczona przez Boga.
 
By dzisiaj Bogu zaśpiewać
dziękczynne Te Deum
Już zadecydował Rysiek
we pszczyńskim liceum.

Gdy Bóg go z nieba
wzywał odgłosami w chmurach
Rozpoczął Seminarium wstępne
gdzieś w Tarnowskich Górach.

Choć trudna nauka zabierał
 sen ze znużonych powiek
Nadal się wytrwale uczył
w Seminarium w Krakowie.

A w Katedrze w Katowicach
dumna była już rodzina
Z rąk bpa Herberta Bednorza
Ryszard święcenia otrzymał.

Przez szesnaście lat wikarym
był w różnych kościołach
Do Bielowicka za proboszcza
wnet go Bóg powołał.

Nie poznałby nigdy
naszej okolicy
Więc go życie tu przyniosło
do naszej Czernicy.

A my bardzo wdzięczni
tkwimy w świętej wierze,
Że przez całe lat czterdzieści
był ksiądz Ryszard Lapczyk
czcigodnym pasterzem.

K.M.

do spisu treści
 


 

Szukać prawdy, kochać piękno, chcieć dobra, czynić najlepsze
- to zadanie i cel człowieka
Moses Mendelssohn

Każdy bezinteresowny akt życzliwości oraz okazania pomocy drugiemu człowiekowi zasługuje na uznanie. Tym bardziej, że w dzisiejszym świecie nasila się znieczulica społeczna. W trudnych problemach życia codziennego, potrzebne jest trochę życzliwości ze strony drugiego człowieka. Człowiek jest i będzie istotą społeczną. Człowiek przez całe życie powinien wzbogacać kulturę i doskonalić się w każdej dziedzinie. Zwłaszcza w postępowaniu wobec innych ludzi i otoczenia. Powinien starać się być lepszym, życzliwym. Sens życia polega na czynieniu dobra, bowiem: "Raz zasiane ziarno dobra kiełkuje przynosząc radość i szczęście". Nikt nie rodzi się dobry.
Uczymy rozróżniać się dobro od zła, w długim okresie wychowawczym. Dobro i zło istnieje obok siebie, to człowiek dokonuje wyboru, którą drogą pójdzie. Ponosimy pełną odpowiedzialność za nasze czyny te dobre i te złe. Dobro to ratowanie zdrowia i życia innych ludzi, pomaganie ludziom potrzebującym. Patrzmy szeroko otwartymi oczami na świat, dostrzegajmy w nim dobro, nie tylko zło. Dobro bez wątpienia jest pozytywne, zło negatywne. Ludzie źli nie istnieją - są tylko złe postępki.
Życie człowieka będzie miało sens, gdy będziemy szukać prawdy, czynić dobro, bo dobro tkwi w człowieku. Patrzmy sercem, wybierajmy największą wartość, to powinien być cel w życiu człowieka.

Pamiętajmy:
"Zło zostaje i smuci
dobro do Ciebie powróci"  /J.P. Vaswani/

Grażyna Gunia

do spisu treści
 


 

Oświadczenie Metropolity Katowickiego dot. tzw. "grupy raciborskiej"

DAMIAN ZIMOŃ ARCYBISKUP METROPOLITA KATOWICKI
Oświadczenie Metropolity Katowickiego
dotyczące działalności tzw. "grupy raciborskiej"

Od dłuższego czasu w kilku miastach archidiecezji katowickiej działają wspólnoty związane z tzw. grupą raciborską wywodzące się z grup Odnowy w Duchu Świętym. Z wypowiedzi osób odpowiedzialnych, które brały udział w tych spotkaniach wynika, że nie wszystko tam odbywa się zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego. Spotkania te mają miejsce w pomieszczeniach niesakralnych takich, jak szkoły, akademiki, teatry, kina i domy prywatne w niedzielne przedpołudnie bez udziału duszpasterza. Niektórym zastępują niedzielną Mszę Świętą. Jest to nie do przyjęcia w Kościele Katolickim. Przestrzega się wiernych przed działalnością tej grupy.
Na terenie archidiecezji katowickiej moderatorem Odnowy w Duchu Świętym jest Ksiądz Proboszcz Tadeusz Skrzypczyk z Murcek. Przypomina się także, że wszelkim grupom i stowarzyszeniom katolików świeckich winien zawsze towarzyszyć duszpasterz. Szczęść Boże!

+ Damian Zimoń
Katowice, 5.06.2001 rok.

VAI-6482/01

do spisu treści

 


 

Hymn Rycerstwa Niepokalanej

Jak pięknie w naszym Rycerstwie
niech każdy o tym wie.
Szkoda, że raz w miesiącu
tylko, zbieramy się.

Przyjemnie się razem modlić
maryjnych pieśni zew.
Po całym się Zameczku
rozchodzi piękny śpiew.

I chętnie też pracujemy
przy Grocie szczególnie
fajna jest ta robota
gdy robi się wspólnie.

Rycerstwo wikary stworzył
każdy się z nim liczy
Wspaniała pani Ewa
grupie przewodniczy.

Serdecznie więc zapraszamy
wpisujcie się do nas,
Bo w naszym miłym gronie
ciągle brakuje Was!!!

K.M.

do spisu treści
 


 

Przy Straży Pożarnej w Łukowie

Przy Straży Pożarnej w Łukowie
Rycerstwo, raz Niepokalanej
Przy ogniu pięknie płonącym
Zrobiło swoje zebranie.

Pogoda była nad podziw
Wszak ona nam za to, tak sprzyja
Zbieramy się w imię kościoła
Patronką naszą - Maryja.

To było cudowne spotkanie
Ominąć takiego nie można
Na szwedzki styl stół był nakryty
I kiełbaski jedliśmy z rożna.

Gitarę miał nasz ksiądz wikary
Przepięknie grał na niej i śpiewał
Echo pieśni po wsi nosiło
Ptaszki ćwierkały na drzewach.

Pan Kowol drzew przyniósł dwa wory,
By ogień się palił, dbał o to
Że chcemy się spotkać przy Straży
Wiadomość tę przyjął z ochotą.

Czas zleciał nam nieubłagalny
Nie chciało się jeszcze nikomu
Pożegnać tej pięknej imprezy
Nie chciało się wracać do domu.

K.M.

do spisu treści
 


 

Błogosławiona Maria Teresa Ledóchowska - Afrykanka

Kiedy Maria Teresa była młoda i szukała swojej drogi życia, miała powiedzieć tak: "Chciałabym uczynić coś wielkiego dla Pana Boga". Udało jej się to w stu procentach. Jeżeli dzisiaj wielu Afrykańczyków jest katolikami, to wielka w tym zasługa Marii Teresy.
Pochodziła z wyjątkowej rodziny. Jej siostra Urszula też jest błogosławioną, jej brat Włodzimierz być może zostanie ogłoszony błogosławionym. Maria Teresa była najzdolniejsza z całego rodzeństwa. Urodziła się w Austrii, ale po wielu tragediach jej rodzina przeniosła się do Lipnicy Murowanej koło Bochni. Latem pomagała mamie w gospodarstwie, a zimą wyjeżdżała do Krakowa. Czarowała tam towarzystwo urodą i dowcipem. Niestety, zimą 1885 roku zachorowała na ospę. Przeżyła chorobę, ale już nigdy nie powróciła do dawnych sił, a na dodatek ospa zeszpeciła jej twarz.
Niedługo potem wszystkie siły poświęciła misjom w Afryce. Dosłownie zasypała Afrykę przesyłkami pocztowymi z różnymi darami. Wykupiła z niewoli 12,5 tysiąca dzieci murzyńskich. Chociaż nigdy w Afryce nie była, nazywano ją "Afrykanką"

do spisu treści
 


 

Święty Benedykt - najlepsza odtrutka

Monte Cassino znane jest ze zwycięskiej bitwy, jaką stoczyły tam polskie oddziały z armią niemiecką w czasie II wojny światowej. Ale sławę tej górze przyniósł już przed setkami lat Benedykt. Założył tam klasztor, który istnieje do dzisiaj. Po wielu latach wypełnionych pracą i modlitwą Benedykt zakończył życie na Monte Cassino w roku 547. Umierając, nie leżał w łóżku, ale stał podtrzymywany przez swoich współbraci. Wyciągał ręce ku niebu, choć nie miał już sił. Mnisi płakali. Każda rozłąka jest trudna, zwłaszcza z kimś, kogo się kocha. A Benedykt był dla wszystkich prawdziwym ojcem. Czuło się w nim zawsze jakiś wielki spokój. Więc ludzie garnęli się do niego. Dlatego wokół klasztoru często było pełno nieszczęśników, którzy szukali tam schronienia. Każdy gość czuł się u nich jak król. Bo benedyktyni mieli tak zwaną "Regułę", którą dla nich napisał Benedykt.
Benedykt. Zawarł w niej wszystko, co dotyczy sposobu życia zakonników: ile razy w ciągu dnia mają się modlić, kiedy pracować, kiedy odpoczywać, kiedy i co jeść. Napisał też, że mają przyjmować gości tak, jakby to sam Pan Jezus przybył do nich w odwiedziny. I rzeczywiście, ludzie którzy znaleźli się u benedyktynów, byli zdumieni przyjęciem. Pytali sami siebie: "To ja jestem taki ważny? ". Benedykt odpowiedziałby: "W Chrystusie każdy człowiek jest najważniejszy na świecie". Długo by zresztą mówić o tej "Regule", ale benedyktyni streszczają ją w słowach: "Módl się i pracuj".

do spisu treści
 


 

Święty Wawrzyniec - nierówno przysmażony

Wawrzyniec był Rzymianinem. Żył w czasach, kiedy na chrześcijan co kilka lat spadały prześladowania. Ciężkie chwile przyszły i na Wawrzyńca. Było to 10 sierpnia 258 roku. Dekret cesarza nakazywał nie tylko zabić wszystkich biskupów, kapłanów i diakonów, ale także zabrać majątek kościelny. W Rzymie pieczę nad pieniędzmi sprawował Wawrzyniec. Sędzia postanowił tak długo go męczyć, aż powie, gdzie ukrył pieniądze. Wawrzyniec był jednak przezorny. Jeszcze przed pojmaniem rozdał wszystkie bogactwa biednym. Kiedy sędzia nakazał mu pokazać skarby Kościoła, Wawrzyniec zebrał wokół siebie wszystkich biednych i wskazując na nich powiedział: "Oto są skarby Kościoła!". Rozwścieczony sędzia nakazał Wawrzyńca ubiczować, rozłożyć na rozpalonej kracie i tak wolno palić go ogniem, aż wyzna, gdzie są skarby, którymi zamierzali się wzbogacić urzędnicy cesarscy. Wawrzyniec nie przestraszył się cierpień. Leżąc na kracie jeszcze sobie żartował. Powiedział do kata: "Widzisz, że moje ciało już dość jest przypieczone z jednej strony, obróć je na drugą stronę. Jeden z papieży dał takie świadectwo o Wawrzyńcu: "Jak silny musiał być ogień miłości ku Chrystusowi w tym Świętym, skoro gasił nim żar ognia".

do spisu treści
 


 

Święta Kinga - słona zakonnica

Miała 5 lat, kiedy została zaręczona Bolesławowi Wstydliwemu. Za mąż wyszła w wieku 13 lat. Takie wtedy były czasy. Życie księżniczek wcale nie było kolorowe. Jako młoda dziewczyna musiała na przykład zostawić swoją rodzinę na Węgrzech i przeprowadzić się do Polski. Kinga wraz ze swoim mężem Bolesławem musieli wiele razy uciekać. Był to czas, kiedy Polskę najechali Tatarzy. Na swoich szybkich koniach zjawiali się nagle, grabili oraz palili wsie i miasta. Kiedy wreszcie zostali pokonani, kraj leżał w gruzach. Kinga, jako córka króla węgierskiego, była bardzo bogata. Nie trzymała jednak pieniędzy dla siebie. Swój ogromny majątek podarowała mężowi, by ten mógł odbudować królestwo. Jeżeli dzisiaj wszyscy wiedzą, że w Wieliczce znaj duj e się kopalnia soli, jest to zasługą Kingi. To ona sprowadziła z Węgier górników, którzy odkryli w ziemi sól. Dzielnie pomagała swojemu mężowi w sprawowaniu rządów. Po jego śmierci została zakonnicą. Wstąpiła do klasztoru klarysek w Starym Sączu. Ciekawe czy Kinga używała w klasztorze soli z Wieliczki do przyprawiania potraw?

do spisu treści
 


 

Zakład Obsługi Komunalnej

Urząd Gminy w Gaszowicach od 1997 roku posiada bardzo prężny Zakład Obsługi Komunalnej, który wykonuje szereg robót na terenie całej naszej Gminy. Zakres robót jest bardzo szeroki. W roku 2000 zostało wykonane:

-odśnieżanie i posypywanie dróg gminnych i powiatowych,
-obsługa i wywóz śmieci z kontenerów gminnych,
-sadzenie kwiatów i pielęgnacja terenów zielonych (np. przy UG, Kaplicy w Czernicy oraz tzw. "trójkątów" w Szczerbicach
 i Gaszowicach),
-akcja wywozu zbędnych przedmiotów i złomu,
-remonty cząstkowe dróg łupkiem (ul. Biskupa, Sobieskiego, Reja, Stara w Czernicy ul. Leśna, Krótka, Cmentarna,
 Górska, Radoszowska (boczna), Rybnicka (boczna), Stara w Szczerbicach, ul. Dołki, Łąkowa w Gaszowicach, ul. Czernicka
 w Piecach ul. Dworska w Łukowie),
-remonty cząstkowe dróg mieszanką asfaltową (ul. Rudzka w Gaszowicach, ul. Radoszowska, Szkolna, Łączna
 w Szczerbicach, ul. Podleśna, Sobieskiego w Czernicy ul. Jana w Łukowie, ul. Sportowa w Piecach),
-czyszczenie rowów melioracyjnych (potoku czernickiego, rowu przy ul. Łącznej, Radoszowskiej, Biernackiego
 w Szczerbicach, przy ul. Jana w Łukowie przy ul. Zielonej w Gaszowicach oraz innych),
-wykonanie rowów melioracyjnych (przy ul. Biskupa, Babiogórskiej, Reja, Sobieskiego w Czernicy ul. Dołki
  w Gaszowicach),
-wykonano brukowanie ul. Wiejskiej (boczna),
-zabudowano korytka ściekowe przy ul. Sobieskiego w Czernicy ul. Jana w Łukowie,
-zabudowano rury betonowe przy ul. Starej w Czernicy,
-wykonano izolację ścian i kanalizację deszczową "kazamatu" w Czernicy,
-koszenie pól gminnych w Czernicy, Piecach, Szczerbicach oraz poboczy dróg gminnych,
-wycinka drzew na ul. Łącznej, Jerozolimskiej w Szczerbicach, ul. Lipowej, Dworskiej w w Łukowie, ul. Sobieskiego
 i na terenie "Zameczku" w Czernicy
-remont inst. wod-kan w budynku OSP Łuków,

W poprzednich latach wybrukowaliśmy plac przy kościele w Szczerbicach (ok. 1000 m2), plac przy OSP Szczerbice, oraz mieliśmy duży udział w inwestycjach na terenie całej Gminy. Ponadto ZOK Gaszowice wykonuje usługi transportowe opału i innych materiałów na potrzeby własne, UG, szkół, przedszkoli i OSP oraz inne prace zlecone. Prowadzi również obsługę składowiska i oczyszczalni ścieków w Czernicy, usługi wywozu fekaliów, koszenia trawy wywozu gruzu, żużla oraz drobne naprawy i usługi ślusarskie w szkołach i przedszkolach na terenie Gminy Gaszowice. Zajmujemy się także obsługą techniczną wszelakich imprez organizowanych na terenie Gminy.

W chwili obecnej zostaną rozpoczęte wakacyjne remonty w szkołach i przedszkolach Gminy oraz zostanie wykonany chodnik w Czernicy na odcinku Zameczek - Szkoła Podstawowa. Oprócz tego będzie poprawiany stan dróg asfaltowych poprzez "łatanie dziur" (ul. Podleśna).

Od lipca zostanie uruchomiony obok kortów tenisowych NOWY PLAC TARGOWY W GASZOWICACH (TARG w GASZOWICACH ODBYWA W KAŻDY CZWARTEK). Plac oraz nowe pawilony handlowe zostały w całości wykonane przez ZOK. Dzięki temu usprawnieniu będzie można w dzień targowy wygodniej się poruszać i dokonywać zakupów.

ZOK świadczy także usługi dla ludności np.: .
- wywóz żużla i gruzu (50 zł z załadunkiem od przyczepy),
- usługi transportowe wywrotką,
- wywóz fekaliów (40 zł beczka 4,5 m3)
- koszenie traw wykaszarkami i kosiarkami spalinowymi (40 zł - 1 godz.)
- inne usługi gospodarcze po uprzednim uzgodnieniu.

Dla wszystkich zainteresowanych podaję numer telefonu 430 54 63. Jednocześnie warto przypomnieć, że w ZOK w Gaszowicach można odsłużyć zastępczą służbę wojskową.
 

 

Kierownik ZOK w Gaszowicach
Kazimierz Bieroński

do spisu treści
 


 

Narkotyki - przyjaciel czy wróg?

Widziałam kiedyś człowieka, który żył, a wyglądał jak śmierć. Widziałam, jak spowolnionymi ruchami zataczał łuki na drodze. Wlókł się niby popychany wiatrem lub jakąś przerastającą go siłą, której nie mógł stawić oporu. To się załamywał, jakby przytłaczany ogromnym ciężarem, lecz niczego nie niósł. Chodził, mamrotał coś pod nosem niezrozumiale dla nikogo. W jego oczach, o źrenicach powleczonych mgłą, taką jaką można spotkać nieraz o wschodzie słońca, snującą się na polach i łąkach. Widziałam strach, bezradność, żal i smutek. Patrzył w kierunku słońca lecz odniosłam wrażenie, że go nie dostrzega. Wodził wzrokiem po przechodniach. Nikt do niego nie podchodził. Zapach jego brudnego i podartego ubrania tego upalnego poranka dawał o sobie znać nawet z dużej odległości. Obok leżał kawałek kartonu ze szmatą zwiniętą w wałek na jednym końcu. Pewno to było jego posłanie. Jutowy worek wypełniony jakimiś papierkami wyglądającymi jak śmieci, coś co wyglądało jak niedojedzone resztki suchego chleba, to zapewne był dorobek jego życia, a może tylko to, co z niego zostało.

Na ziemi widziałam kawałek podeptanego papieru i napis: ,jestem uzależniony, mam AIDS proszę o pomoc, podajcie mi rękę". Jeszcze dopisek na dole: "Nazywam się Arek mam 19 lat". Przeczytałam i poczułam dreszcze. Przecież dałabym mu pięćdziesiątkę. Ktoś z przechodniów trącił go łokciem, ten upadł. Leżał i nie podnosił się. Widziałam jeszcze jak spod jego głowy zaczyna wypływać cienka stróżka krwi. Przechodzili właśnie jacyś młodzi chłopcy. To byli wolontariusze z "Markotu" i zabrali go prędko. Wlekli go przez jakieś dwadzieścia kroków trzymając za ręce. Zobaczyłam na zgięciu przedramion coś jakby sito w kolorze sino-bordowym. To były ślady po niewyobrażalnej ilości ukłuć. Stałam jak wryta. Nie mogłam zrobić kroku. Pomyślałam, że ten stary, co ja mówię młody chwiejący się jeszcze przed chwilą chłopak miał szczęście, że go zabrano. Myślę, że mu pomogli, że przeżył. Poszłam dalej i rozejrzałam się jeszcze uważnie wokoło. Widziałam ich kilkunastu, wszyscy jakby spoglądali do swoich grobów i zastanawiali się czy już, czy za chwilę do nich wpaść.

To był katowicki dworzec kolejowy pewnego pięknego, sobotniego poranka, kiedy wybrałam się z rodzicami do lunaparku. To co zobaczyłam, mam jeszcze przed oczami. Długo nie zapomnę wraków ludzi w swojej bezradności żebrzących o kilka złotych, aby dalej wbijając w siebie "białą śmierć" czekać na swój koniec. Widziałam przedtem i potem dużo filmów i publikacji na temat narkotyków, ich szkodliwego wpływu na rozwój młodych ludzi, wyniszczenia jakie powodują w organizmie.
Nic jednak tak nie przekonało mnie do abstynencji, jak ten widok. Nie wiem dlaczego i jak on zaczął, kto go do tego nakłonił i ile na tym zarobił. Nie wiem też kiedy bezpowrotnie wpadł w wir uzależnienia i czy ktoś próbował mu pomóc. Wiem jednak, że gdyby naprawdę nie chciał brać to by nie brał. Może studiowałby medycynę mając przed sobą wizję przyszłej pomocy właśnie uzależnionym. Może wraz z kolegami wyciągałby z katowickiego dworca młodych i starych, którzy z tylko sobie znanych powodów zostali wciągnięci w otchłań uzależnienia. Jeżeli kiedykolwiek pomyślicie o narkotykach, chociażby tylko o spróbowaniu, radzę najpierw pojechać do Katowic na dworzec. To przecież nie jest wcale daleko. Zobaczycie, że po wodzie, ogniu i wietrze czwartą wyniszczającą silą jest narkotyk, który w przeciwieństwie do sil natury może być okiełznany i opanowany, ale tylko przez rozsądnych i trzeźwo myślących ludzi.

Beata Wawoczny 15 lat - II kl. Gimnazjum - Lyski

do spisu treści
 


 

Konkursowe zmagania

Co roku Urząd Gminy w Gaszowicach organizuje konkurs wiedzy ekologicznej z okazji: "Dnia Ziemi". Uczniowie naszej szkoły od lat biorą w nim udział. Konkurs organizowany jest w dwóch kategoriach wiekowych: uczniowie klas I - III biorą udział w konkursie plastycznym pod hasłem: "Wiosna ", zaś uczniowie klas IV - VI w konkursie plastycznym oraz konkursie wiedzy ekologicznej. Konkurs odbywa się w dwóch etapach: szkolnym i gminnym.

W etapie szkolnym zwyciężyły prace następujących uczniów:
1. Wandy Walasik z klasy lIla
2. Magdaleny Brzezinki Z klasy IIIb
3. Damiana Szewczyka z klasy IIIb
4. Grzegorza Gałędka z klasy IVb
5. Moniki Badury z klasy VIa
6. Karoliny Siodmok z klasy Vlb Prace wyżej wymienionych uczniów wzięły udział w etapie gminnym konkursu.

W konkursie wiedzy ekologicznej naszą szkołę reprezentowała drużyna w składzie:
1. Joanna Brzezinka Z klasy V
2. Martyna Somerlik z klasy V
3. Magdalena Stach era z klasy V
4. Dagmara Salamon z klasy VIa
5. Marcin Konsek z klasy VIa

Uczennica Magdalena Brzezinka w etapie gminnym, w młodszej grupie wiekowej, zdobyła I miejsce w konkursie plastycznym, zaś Karolina Siodmok miejsce III, w starszej grupie wiekowej. Pozostali uczniowie otrzymali za swoje prace wyróżnienia.
Uczniowie Szkoły Podstawowej w Czernicy wzięli udział w konkursie plastycznym i fotograficznym ogłoszonym przez Fundację "Signum Magnum" pod nazwą "Tu lubię być". Prace naszych uczniów zostały zakwalifikowane do wystaw i publikacji w "Promyku Jutrzenki", "Promyczku Jutrzenki" oraz w kwartalniku "Zwycięstwo Niepokalanej".

Oto uczniowie, którzy wzięli udział w konkursie:
1. Ireneusz Pawełek
2. Katarzyna Soppa
3. Barbara Mandrysz
4. Grzegorz Mandrysz
5. Edyta Mrozek
6. Dominika Garbas
7. Karolina Siodmok

Ilona Paluch

do spisu treści
 


 

Dziękujemy wam

Matka to piękne słowo, którego znaczenia nie trzeba tłumaczyć. Słysząc je odczuwamy szybsze bicie serca, a w głowie kłębią się miłe wspomnienia. Każdy z nas ma swoją, jedyną niezastąpioną Matkę. Cudownie jest kiedy dziecko kocha i szanuje mamę, a ponadto potrafi wyrazić to słowami. Najłatwiej to uczynić w tym szczególnym dniu, jakim jest Dzień Matki.

Tak też było i w tym roku. Mamy zostały zaproszone 27 maja do kościoła na nabożeństwo i akademię przygotowaną przez młodzież i dzieci naszej parafii. Pomysłodawcą i twórcą tego spotkania był syn, a zarazem ks. Marian Tatura oraz Stowarzyszenie Rodzin Katolickich. Podniosła atmosfera, czułe słowa płynące z głębi serc naszych dzieci, przeplatane radosnymi pieśniami przy akompaniamencie gitary były dla nas - Matek najcudowniejszym upominkiem. Miłą niespodziankę sprawiła nam też skrzypaczka, która zagrała dla nas popularne melodie. Symbolem wdzięczności i miłości są kwiaty, których także w tym dniu nie zabrakło. Każda mama obecna w kościele otrzymała piękny bukiecik polnych kwiatków i kolorowy bilecik z życzeniami. Trudno w słowach wyrazić wdzięczność za to niecodzienne spotkanie, proste, ale jak głębokie w słowa i gesty.

Niech ten fragment wiersza Wandy Łakowicz będzie podziękowaniem dla naszych dzieci.

( ... )
Dziękujemy za jasny dzień i wyróżnienie,
że się wiosna kwiatami nam w sercu rozpromienia.
Dziękujemy za miłość, która nas wciąż raduje
ufnością, jak słonecznym blaskiem obejmuje.
Dziękujemy za szczęście, co z Wami nas jednoczy
i niebiosów lazurem nasyca nasze oczy.
( ... )

Matka

do spisu treści
 


 

26-27 maja - IV Dni Czernicy

W tym roku Dni Czernicy zostały zorganizowane przez Ośrodek Kultury i Radio Vanessa. Była to na pewno niezapomniana impreza, co najważniejsze dopisała pogoda. W sobotę festyn rozpoczął zespół działający przy Ośrodku Kultury w Czernicy - "AD LIBITUM" - prowadzony przez panią mgr Katarzynę Brachaczek. Następnie wystąpiły dzieci naszego przedszkola. W międzyczasie na boisku sportowym odbył się mecz towarzyski "Zameczek-Czernica" - "Iskra-Rowień", który zakończył się wynikiem 8:0 dla gospodarzy. Kolejną atrakcją był występ kabaretu "PIOTR SZEFER I CIOTKA BERTA"(zdj. obok). Następnie wszystkich uczestników bawił PIOTR SZOLC z Radia Vanessa w Biesiadzie Śląskiej. Wieczorem odbyła się zabawa taneczna z udziałem zespołu muzycznego "METRO". Spotkanie niedzielne rozpoczął również nasz zespół, a po nim wystąpiły dzieci z naszej szkoły z bardzo ciekawym repertuarem. Następnie przeprowadzono różne konkursy sportowe oraz gry i zabawy dla dzieci.
Na naszej scenie zaprezentował się również zespół instrumentalny Społecznego Ogniska Muzycznego w Rybniku pod kierunkiem pani mgr Ewy Staroń. Również swoje umiejętności pokazały dziewczyny kółka tanecznego zarówno w tańcach dyskotekowych jak i marszowych (zdj. okł.). Kolejną atrakcją przygotowaną przez panią Barbarę Watoła z Łukowa ŚI. był pokaz układania fryzur na różne okazje (zdj. obok), oraz pokaz sztuki makijażu przez panią Iwonę Bierza (zdj. obok).
Wieczorem odbyła się zabawa taneczna, a jej gwiazdą była Magda Durecka. Około 22:00 mogliśmy oglądać pokaz sztucznych ogni.
Wszyscy uczestnicy mogli nie tylko się bawić, ale również napić piwa, zjeść kołacz, frytki, kiełbasę z grilla, lody, słodycze, watę, popcorn itd.

Ponadto w Dniach Czernicy wzięli udział wystawcy:
Firma "GRIGO" - motocykle, motorowery, skutery - p. G. Zdrzałek,
Sklep Jubilerski - wystawa srebra, ozdób, kompozycje kwiatowe - p. B. Stebel,
Kiermasz książek - biblioteki w Czernicy i Łukowie,
Hurtownia Zabawek w Pszowie
Nationale - Nederlanden
Hurtownia Spożywcza w Łukowie - p. K. Jonderko

Chciałabym bardzo serdecznie podziękować organizatorom, wszystkim zespołom, dzieciom z przedszkola i szkoły wraz z nauczycielami, pracownikom Ośrodka Kultury, paniom obsługującym poszczególne stanowiska, strażakom za zabezpieczenie obiektu i utrzymanie porządku, Klubowi Sportowemu z Czernicy, wszystkim osobom, które w jakikolwiek sposób pomogły w zorganizowaniu tej imprezy, jak również uczestnikom za miłą atmosferę i zabawę.

Danuta Trzeciak

do spisu treści
 


 

STOWARZYSZENIE RODZIN KATOLICKICH WRAZ Z NASZYMI DUSZPASTERZAMI
ORGANIZUJE 8 LIPCA 2001 R.

III PIKNIK PARAFIALNY

Uzyskany dochód przeznaczony zostanie przede wszystkim na pomoc dzieciom i młodzieży szkolnej i studiującej. Ponadto część pozyskanych środków planuje się przeznaczyć na opłatę gry na organach w naszym kościele. W imieniu naszych Duszpasterzy Stowarzyszenia Rodzin Katolickich serdecznie zapraszamy wszystkich mieszkańców naszej parafii do udziału w PIKNIKU.

Janusz Milion

do spisu treści