RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  046/2003  /  marzec

 
 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Popielec

- Drodzy Parafianie
- Ferie zimowe w Zameczku
- Dzień Seniora w Zameczku
- Rada Rodziców dziękuje

- Zaproszenie na turniej tenisa stołowego
- Dobroć
- Radość dawania
- Wiara - moja modlitwa
- Prawda w życiu człowieka
 

 

Popielec

"Panie, czymże ja jestem, przed Twoim obliczem
prochem i niczem!
Ale gdym Tobie, moją nicość wyspowiadał
ja, proch, będę z Panem gadał".

Adam Mickiewicz

Środa Popielcowa tego roku przypada 4 marca. Rozpoczyna ona jak zwykle czterdziestodniowy Wielki Post, prowadzący nas ku celebracji świętowania Męki, Śmierci i cudownego Zmartwychwstania Chrystusa. Dał temu początek sam Jezus, kiedy pościł na pustyni przez 40 dni. Napominając ludzi, wypowiedział słowa: "Nawracajcie się i wierzcie w ewangelię". Te słowa są bliższe i bardziej pomocne współczesnemu człowiekowi od słów: "Z prochu powstałeś i w proch się odwrócisz". Dlatego częściej wypowiadane są przez kapłanów w czasie obrzędu posypywania głów wiernych popiołem ze spalonych święconych palm. Kościół w Środę Popielcową przez tę pokutną praktykę przypomina nam o konsekwencjach grzechu. Popiół (proch) bowiem symbolizuje grzech i ułomność ludzką. Popielec wprowadza nas w nastrój pokuty. Pokuta oznacza nawrócenie, powrót do Boga, czego rezultatem jest zmiana postępowania przez wyznanie grzechów, post, modlitwę, pojednanie z bliźnimi, wzajemne wybaczanie win, chęć niesienia pomocy innym. Post i pokuta nakłaniają nas do zerwania z nałogami, do pokory przed Bogiem, do duchowej refleksji nad życiem i faktem Zmartwychwstania i gotowości do odnowy życia.

Krystyna Mandrysz

do spisu treści
 


 

Drodzy Parafianie

Od Środy Popielcowej rozpoczynamy Wielki Post. W tym dniu garść prochu, którą posypane zostaną nasze głowy przypomni nam cel naszego życia. "Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz". To fakt, że każdy z nas jest garścią prochu, ale faktem jest również, że tę garść prochu Bóg umiłował. Z miłości Boga jesteśmy tym, kim jesteśmy. Wielki Post jest czasem szczególnym. To czas, kiedy myślą i sercem podążamy za męką Pana; Droga od Piłata na Kalwarię. Konanie na Kalwarii. Śmierć. Iloma drogami przeszedł ten Krzyż, przez ile miejsc ziemi, przez ile pokoleń? Dla ilu uczniów Chrystusa stał się zasadniczym punktem odniesienia w ziemskim pielgrzymowaniu? Ilu przygotował na cierpienie i śmierć, na męczeństwo dla Chrystusa krwawe lub bezkrwawe? A ilu wciąż na to przygotowuje?

Podążamy za Krzyżem, który ostatecznie nie okazał się znakiem hańby, ale znakiem zwycięstwa. Na Krzyżu Chrystus okazał się Panem: dobrowolnie przyjął śmierć i oddał życie. Oddał życie swoje dla nas. Za wszystkich ludzi! "My" jesteśmy tylko małą cząstką tych wszystkich, za których Chrystus oddał życie. Krzyż jest znakiem powszechnego odkupienia ... Krzyż jest bramą, przez którą Bóg wszedł ostatecznie w dzieje człowieka. I trwa w nich. Krzyż jest bramą, przez którą Bóg nieustannie wkracza w nasze życie. Bóg przez krzyż wkracza w serce człowieka.
Okres Wielkiego Postu jest tym błogosławionym czasem, kiedy nasze serca szerzej otwierają się na przyjęcie Boga, na zrozumienie i zaakceptowanie POSTU, MODLITWY i POKUTY

POST

"Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam; już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który jest w ukryciu, odda tobie" ( Mt 6; 16 - 18).
W praktyce posoborowej liturgii Kościół Katolicki poleca post celem przygotowania wiernych do godnego przyjęcia Sakramentu Eucharystii. Przy tej sposobności Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina, że postawie poszczących i przyjmujących Najświętszy Sakrament winny towarzyszyć powaga i radość (KKK 1387). W nauczaniu Jezusa wzywającego do nawrócenia i pokuty nie są istotne czyny zewnętrzne, "lecz nawrócenie serca i pokuta wewnętrzna ". To właśnie z nawrócenia wewnętrznego winny wypływać "znaki widzialne, gesty i czyny pokutne" a więc i post (KKK 1430). Pismo Święte i Ojcowie Kościoła kładą szczególny nacisk na post jako formę pokuty i znak nawrócenia, oczyszczenia i troski o zbawienie własne i bliźniego (KKK 1434). Według Katechizmu Wielki Post jest okresem szczególnym i uprzywilejowanym w ciągu Roku Liturgicznego. Przede wszystkim niezwykłego znaczenia nabiera dzień każdego piątku "jako wspomnienie śmierci Pana ". W tym uprzywilejowanym czasie dla uczniów Jezusa Chrystusa nadarza się wiele stosownych chwil dla dobrowolnych wyrzeczeń i odpowiednich ćwiczeń duchowych (KKK 1438). Katechizm przestrzega także przed wypaczeniem dobrej i pięknej idei Postu. Może to nastąpić wtedy, kiedy dokonujemy wyrzeczeń postnych dla przypodobania się ludziom. Uczniowie Chrystusa powinni być czujni, mając na uwadze słowa Jezusa: "Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie" (Mt 6; 1) - (KKK 1755). Dlatego też poszcząc w duchu Ewangelii każdy akt postny mamy skierować do Oj ca, "który widzi w ukryciu" (por. Mt 6; 4) - (KKK 1969). Nauka Kościoła jest jasna: Post przygotowuje nas do: "uroczystości liturgicznych ", przyczynia się do "opanowywania naszych popędów i do wolności serca" (KKK 2043).

MODLITWA

Niemożliwe do urzeczywistnienia jest choćby najmniejsze dzieło duchowej, wielkopostnej przemiany bez czynnego udziału serca, które się modli. Modlitwa zaliczana jest do wielkich tajemnic wiary. Katechizm Kościoła Katolickiego określa modlitwę w ujęciu św. Teresy od Dzieciątka Jezus, która mówi "Modlitwa jest dla mnie wzniesieniem serca, prostym spojrzeniem ku Niebu, okrzykiem wdzięczności i miłości zarówno w cierpieniu, jak i w radości" (KKK 2558).

Określając modlitwę jako "dar Boga" Katechizm przybliża też pojęcie modlitwy w ujęciu świętego Jana Damasceńskiego: "Modlitwa jest wzniesieniem duszy do Boga lub prośbą skierowana do Niego o stosowne dobra ". Sama modlitwa nie jest procesem łatwym. Stwierdził to już sam św. Paweł Apostoł pisząc w swym liście do Rzymian: "Nie umiemy się modlić tak, jak trzeba" (Rz 8; 26). Mając świadomość własnej niemocy winniśmy starać się o cnotę pokory, która każe nam stwierdzić razem ze św. Augustynem Aureliuszem z Tagasty: "Człowiek jest żebrakiem wobec Boga" (KKK 2559). Modlitwa określana jest jako przymierze między Panem Bogiem i człowiekiem w Chrystusie. W tym niezwykłym i niepojętym przymierzu ludzkie serce rozmawia ze swoim Boskim Stwórcą. "Jeśli jest ono daleko od Boga, modlitwa pozostaje pusta" (KKK 2562). Tak pojęta i tak praktykowana modlitwa prowadzi do komunii czyli zjednoczenia z Panem Bogiem. Życie modlitwy polega na ustawicznym trwaniu w obecności Bożej i na zjednoczeniu z Bogiem w Trójcy Świętej (KKK 2565). Katechizm podkreśla dobitnie powszechne powołanie do modlitwy (KKK 2566). Od samego początku istnienia człowieka w jego ludzkie serce zaszczepione jest pragnienie Boga Żywego, który zawsze pierwszy wzywa człowieka na spotkania z Nim w modlitwie (KKK 2567). Zatem modlitwa przenika całą historię ludzką i jej związek z Bogiem - Stwórczą Miłością (KKK 2568).

Przykład doskonałej modlitwy daje nam Abraham, a potem kolejno Mojżesz, Dawid, Eliasz. Za arcydzieło modlitwy w Starym Testamencie Katechizm Kościoła Katolickiego uznaje Psalmy wyrażające zbawcze dzieła Wszechmocnego Boga (KKK 2585 i 2587). "Wydarzenie modlitwy" zostało nam jednak w pełni objawione dopiero w Jezusie Chrystusie - Synu Bożym. Zgodnie z nauczaniem Katechizmu Kościoła Katolickiego "starać się zrozumieć Jego modlitwę, o której mówią nam Jego świadkowie w Ewangelii, to znaczy zbliżać się do Pana Jezusa, jak do płonącego Krzewu: najpierw kontemplować Jego samego na modlitwie, następnie słuchać, w jaki sposób uczy nas modlić się, by w końcu poznać, jak wysłuchuje On naszej modlitwy" (KKK 2598) . Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że czas Wielkiego Postu w szczególny sposób służy zrozumieniu modlitwy Jezusa i wierniejszemu naśladowaniu rozmodlonego stylu Jego życia.

POKUTA

Potrzeba podjęcia Pokuty w codziennym życiu członków Kościoła wynika z prawdy wyrażonej w nauce Soboru Watykańskiego II w Konstytucji Lumen gentium: "A podczas gdy Chrystus, "święty, niewinny, niepokalany", nie znał grzechu, lecz przyszedł dla przebłagania jedynie za grzechy ludu, Kościół obej¬mujący w łonie swoim grzeszników, święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia, podejmuje ustawicznie pokutę i odnowienie" (KKK 827).

Jan Paweł II w swej encyklice Redemptoris missio przypomina: "Jedynie idąc drogą ustawicznej pokuty i odnowy oraz krocząc wąską drogą Krzyża Lud Boży może rozszerzać Królestwo Chrystusa" (KKK 853).
Sama idea tak pojmowanej pokuty była dobrze znana i wiernie urzeczywistniana w pierwszych wiekach Kościoła np. przez pustelników. Ich naśladowcy także dzisiaj "przez surowe odsunięcie się od świata, milczenie, samotność, gorliwą modlitwę i pokutę poświęcają swoje życie na Chwałę Boga i zbawienie świata" (KKK 920). Bardzo wyraźnym znakiem jest szczere i serdeczne przystępowanie do Sakramentu Pokuty. W nim ochrzczeni jednają się z Bogiem i Kościołem. Proces takiego prawdziwego pojednania wymaga wielkiej pokory, ufności i miłości. Nic tez dziwnego, że Ojcowie Kościoła nazywali pokutę" mozolnym chrztem" (KKK 980). Wartość i znaczenie uczynków pokutnych w życiu pokutujących członków Kościoła podnosi świadomość, że wszelkie dzieła pokutne można także ofiarować za zmarłych Jego członków. Wielu z nich należy do tzw. Kościoła Cierpiącego - tj. Kościoła oczyszczającego się w drodze do "uszczęśliwiającej wizji Boga ". Do dzieł pokutnych za zmarłych zachęcał Doktor Kościoła św. Jan Chryzostom (ok. 349 - 407): "Nieśmy im pomoc i pamiętajmy o nich. Jeśli synowie Hioba zostali oczyszczeni przez ofiarę ich ojca, dlaczego mielibyśmy wątpić, że nasze ofiary za zmarłych przynoszą im jakąś pociechę? Nie wahajmy się nieść pomocy tym, którzy odeszli i ofiarujmy za nich nasze modlitwy" ( KKK 1032 ).

Z nauczania Katechizmu Kościoła Katolickiego wynika jasno, że spełniający różnorodne formy Pokuty, a szczególnie przystępujący do Sakramentu Pokuty "otrzymują od Miłosierdzia Bożego przebaczenie zniewagi wyrządzonej Bogu i równocześnie dostępują pojednania z Kościołem, któremu, grzesząc, zadali ranę, a który przyczynia się do ich nawrócenia miłością, przykładem i modlitwą" ( KKK 1422).
W codziennym życiu wszyscy doznajemy licznych dowodów Bożego Miłosierdzia, dlatego powinniśmy pamiętać o Poście, Modlitwie i Pokucie jako trwałych i niezmiennych wartościach w życiu Kościoła.

Drogi Bracie, Droga Siostro!

Wielki Post, który rozpoczynamy, to czas bardzo ważny dla naszego duchowego wzrostu, ale to wcale nie oznacza, że jest to czas smutku. Tylko dystans do samego siebie, tylko poczucie humoru pozwoli nam spojrzeć na siebie w prawdzie i za Adamem Mickiewiczem powtórzyć; " Czymże ja jestem przed Twoim Obliczem, prochem i niczem ".

O papieżu Janie XXIII opowiadają następującą anegdotkę: Krótko po wyborze na Stolicę Piotrową przyszedł do niego jeden z kardynałów, użalając się nad wielką odpowiedzialnością, jaka na nim zaciążyła. Wówczas papież Jan odpowiedział mu: "Mnie się też tak wydawało, kiedy zostałem wybrany papieżem, ale wówczas w nocy objawił mi się anioł i powiedział mi: Janie, nie rób się taki ważny".

Wiele naszych grzechów zrodziło się z przeświadczenia, że jesteśmy tacy ważni i nie potrafiliśmy uznać prawdy o sobie, o własnej słabości. Dystans do zdarzeń i do samego siebie pozwoli nam lepiej żyć Ewangelią, zaś czas Wielkiego Postu uczynić czasem naszego osobistego nawrócenia i uświęcenia. Dzięki cnocie humoru niepowodzenia i przegrane nie urosną do rangi klęsk życiowych, a z upadków nauczymy się powstawać jeszcze bardziej umocnieni i dojrzalsi.
Oby na końcu tego czasu rozbłysła wspaniała nowina wyrażona słowami apostołów: " Widzieliśmy Pana" (J 20, 25). Tę nowinę przekażmy naszym Braciom, którzy stracili nadzieję. Oby wrócili do tego, który jest największą Radością i Pocieszeniem.

Ks. Eugeniusz Twardoch

do spisu treści
 


 

Ferie zimowe w Zameczku

Ośrodek Kultury w Czernicy zorganizował wakacje dla dzieci działających w Ośrodku Kultury w Czernicy w kółku tanecznym "Jutrzenka" i Kółku plastycznym. W pierwszym tygodniu ferii niektóre dzieci wyjechały na Słowację, koszt tego wyjazdu pokryli rodzice. Dzieci, które pozostały w domu w poniedziałek od godziny 9.00 miały zajęcia plastyczne. We wtorek oglądały bajki na video i zwiedzały okolice "Zameczku". W środę uczestniczyły w grach zręcznościowych i ćwiczeniach w sali gimnastycznej w starej szkole. Za udostępnienie sali i świetlicy dzieci bardzo serdecznie dziękują panu Józefowi Pawełkowi - Prezesowi Klubu Sportowego. W czwartek pojechały do Bajkolandu w Raciborzu. W piątek na zajęciach plastycznych dzieci robiły makiety strażackie oraz czapki na balik. W drugim tygodniu w poniedziałek były zajęcia plastyczne. We wtorek dzieci pojechały na basen do Pawłowic. W środę bawiły się przy ognisku, piekły kiełbasę i miały kulig. W czwartek były na wycieczce w Tarnowski górach w Aquaparku. W piątek na zakończenie ferii zimowych odbył się bal przebierańców. Dzieci były zadowolone, szczęśliwe i mile spędzały czas.

Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy pomogli przy organizowaniu ferii zimowych, między innymi panu Kawulokowi za załatwienie autobusu do Tarnowskich Gór, wszystkim pracownikom Ośrodka Kultury za opiekę nad dziećmi i poświęcenie im cennego czasu.

Wszystkie chętne dzieci zapraszamy do Zameczku, do udziału w kółkach w środy i piątki o godzinie 15.00.

Franciszek Kulik

 
 

do spisu treści
 


 

Dzień Seniora w Zameczku

W styczniu br. ośrodek kultury "Zameczek" zorganizował spotkanie, na które zaproszono 190 seniorów Czernicy z czego przybyło ponad sto osób. Imprezę rozpoczął Franciszek Kulik, który powitał wszystkich przybyłych i zapowiedział program wieczornego spotkania. Przedstawił również dziecięcy zespół artystyczny "Jutrzenka", który wystąpił pierwszy raz przed tak dużą publicznością. W programie zespołu było śpiewanie kolęd oraz pokaz układów tanecznych . Po udanym występie dzieci, w miłej atmosferze wspólnie śpiewano różne piosenki, szczególnie nasze śląskie.
Wszyscy obecni częstowali się smacznym kołoczem i kawą oraz pomarańczami specjalnie udekorowanymi przez członków kółka plastycznego. Wśród zaproszonych gości znaleźli się ks. Ryszard Lapczyk oraz ks. proboszcz Eugeniusz Twardoch.

tekst i zdjęcia
Jerzy Kawulok

 

do spisu treści
 


 

Rada Rodziców dziękuje

Rada Rodziców Szkoły Podstawowej w Czernicy składa serdeczne podziękowania Radzie Sołeckiej Lukowa Śl. za bezpłatne udostępnienie sali OSP oraz całej obsłudze pomocnej przy zorganizowaniu zabawy karnawałowej. Dziękujemy również pani Barbarze Stebel za za sponsorowanie srebrnych niespodzianek.

do spisu treści
 


 

Zaproszenie na turniej tenisa stołowego

15.III. o godz. 9.00 Dyrekcja SP w Czernicy zaprasza na turniej tenisa stołowego rozgrywanego o Puchar Dyrektora Szkoły. Wymagany wiek zawodników min. 20 lat - 60 lat. Wpisowe do udziału w turnieju wynosi 5 zł. z przeznaczeniem na sprzęt sportowy dla szkoły. Wpłata będzie pobierana w chwili zgłoszenia się w sekretariacie do 7.III. Dla zwycięzców przewidziany jest piękny puchar, a dla najlepszych dyplomy.

Organizator Zenobia Mrozek

-----------------------------------------------------------------------------------------

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Czernicy wraz z nauczycielką prowadzącą gimnastykę dla pań Zenobią Mrozek pragnie podziękować za dotychczasowy udział w zajęciach paniom: Grażynie Bębenek, Ilonie Mielimonce, Barbarze Gołofit, Lucynie Kieś, Barbarze Stebel, Ernie Majchszak, Brygidzie Krakowczyk, Marii Mrozek, Beacie Strzeleckiej, Irenie Frątczak, Danucie Nowak. Dzięki paniom został zakupiony do szkoły sprzęt sportowy. W dalszym ciągu zachęcam wszystkie chętne panie do udziału w naszych zajęciach w czwartki o godz. 18.00.

Zenobia Mrozek

do spisu treści


 

Dobroć

Dobroć jest wszędzie, ale sama nic nie może zrobić, nie może pomóc, nie może zapobiegać, nie może pochylić się nad drugim człowiekiem. Dobroć potrzebuje naszego serca, uczucia, sił i umysłu. Idzie przez świat cicho, spokojnie i niepostrzeżenie, obejmuje ludzi, zwierzęta, całą przyrodę. Bywa tam, gdzie potrzebna jest pomoc, wsparcie i współczucie. Jest wśród biednych i ubogich w Afryce, przepojona słowami misjonarzy niosących pomoc w swej służbie misyjnej. Widzieć ją można wszędzie. Stoi wśród maturzystów przed salą egzaminacyjną, chodzi od pokoju do pokoju w domach starców, nie opuszcza wiekiem pochylonej staruszki w jej samotności, ciepłem ogania chorego na stole operacyjnym. Jest na plebani wśród pielgrzymów, w domach dziecka, czyli pojawia się w samym człowieku i od niego samego będzie zależeć, ile jej potrafi okazać i ofiarować innym.

Parafianka

do spisu treści
 


 

Radość dawania

czyli ciąg dalszy akcji
"Co z serca idzie, to do serca trafi"

Dawanie uzależnia! Zadowoleni z dotychczasowych efektów akcji udaliśmy się do rybnickiego Domu Małego Dziecka po raz drugi. Za kwotę ponad 500 zł zakupione zostały tym razem przybory szkolne i rehabilitacyjne, a w dniu 17 stycznia 2003 r. ruszyliśmy z kolejną wizytą. Pojechało sześcioro uczniów Szkoły Podstawowej w Czernicy i trzy panie opiekunki. Grupa dzieci, z -którymi spotkaliśmy się ostatnio, wyszła właśnie na spacer korzystając z niecodziennej w styczniu, prawie wiosennej pogody. Początkowe rozczarowanie, że nie zobaczymy Madzi, Jaśka i Ninki zniknęło, gdy pani pedagog z ośrodka zaprowadziła nas do grupy maluchów. Z trudem powstrzymywaliśmy łzy, widząc wyciągnięte do nas pięć par maleńkich rączek. Szybko jednak zrobiło się wesoło, bo dzieci mimo wieku (od 1 roku do 2 lat) były bardzo kontaktowe. Prawie dwie godziny trwała wspólna zabawa i hałaśliwe przekomarzania. Dzieci z ośrodka pokazywały swoim nowym znajomym ze szkoły w Czernicy zabawki, próbowały porozumiewać się na swój sposób, choć żadne z nich jeszcze nie potrafiło mówić. Największe zainteresowanie wzbudziła torebka pani Ewy Kowol, która pewnie zdaniem maluchów zawierała same skarby i należało je jak najszybciej wydobyć. Najmłodsza z dziewczynek, mała Agnieszka zasnęła wreszcie na rękach naszej pani pedagog Aleksandry Kozłowskiej, która nie wypuściła małej z rąk przez kolejne pół godziny, aż wreszcie musieliśmy już pójść.

Wizyta w Domu Małego Dziecka po raz kolejny uświadomiła nam, że dawanie jest przyjemniejsze od brania. Malutkie dzieci nie potrafią oszukiwać, całym swoim jestestwem wyrażają autentyczną radość ze spotkania. Tym razem nie zastaliśmy już w Domu Dziecka tłumu odwiedzających. Skończył się okres świąteczny i jak gdyby przygasło zainteresowanie ludzi dziecięcą niedolą. Na zabawki i łakocie maluchy z rybnickiego ośrodka będą musiały poczekać do kolejnych świąt. A przecież tak niewiele trzeba, by sprawić dzieciom radość.

Podczas wizyty w Domu Małego Dziecka dowiedzieliśmy się, że niewielu wychowanków spędza tam dzieciństwo do siódmego roku życia. Adopcje zdarzają się bardzo często. Na szczęście nie brak chętnych rodziców, gotowych podzielić się miłością z tymi maluchami, które nie miały szans na normalny dom po urodzeniu. Istnieje też możliwość przyjęcia dziecka do rodziny zastępczej. Kto choć raz przekroczy próg Domu Dziecka nie powstrzyma się od chęci pomocy tym, których życie od razu na wstępie tak okrutnie potraktowało.

Nasza czernicka akcja "Co z serca idzie, to do serca trafi" kończy się. Na pewno jednak nie będzie ostatnią. Liczymy na to, że kolejne apele o pomoc potrzebującym spotkają się z takim samym aplauzem. W imieniu organizatorów akcji, a szczególnie w imieniu obdarowanych maluchów dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do zapalenia iskierki radości w smutnych oczkach samotnych dzieci.

 

Aleksandra Tkocz

do spisu treści
 


 

Wiara - moja modlitwa

Wiara to zaufanie do kogoś lub czegoś. W chrześcijaństwie ta pierwsza z cnót wyraża się w czynach. Wiara czyni cuda, przenosi góry. Wiara to dobroć i życzliwość ludzka. Wiara to moja modlitwa. W sierpniu byłam u mojej mamy, przemywała sobie oczy wodą. Zapytana, co to za woda, odpowiedziała, że tę wodę dał jej lekarz do przemywania oczu. Oto jej historia.

Mama ma już swój wiek, w tym wieku choroby nękają ludzi, ale wiara pozwala im przetrwać, wierzyć że będzie lepiej, że będą zdrowi. Poszła do lekarza bo bolały ją oczy. Lekarz przepisał receptę, a także dał wodę w 1,5 l butelce do przemywania oczu. Poprosił, żeby przyszła za kilka dni powiedzieć, czy ta woda pomogła jej na oczy. Spytała się lekarza co to za woda, powiedział jej: "Pani Ireno, zrobiłem na pani eksperyment, dałem tę wodę tylko pani". Lekarz przywiózł tę wodę z Urzędowa z województwa lubelskiego. Jest tam źródełko, do którego zdążają pielgrzymi z całej Polski, po wodę do przemywania oczu. Kiedyś podobno ukazała się tam św. Otylia, jest to postać tajemnicza, urodziła się prawdopodobnie niewidoma. W tym źródełku przemyła sobie oczy i odzyskała wzrok. Od tego czasu zdążają tam pielgrzymi. Zaufała swojemu lekarzowi. Lekarz miał tak wielką wiarę, że ta wiara udzieliła się jej. Pomogła jej lepiej widzieć. Ma też chore nogi, czasami sił brakuje jej nogom, ale gdy zaufa Panu to wie, że dojdzie. To jest siła, wiara i nadzieja. Kiedyś będzie zdrowa. Jak silna jest wiara ludzi, która pozwala im przetrwać nieszczęścia i wypadki losowe można przekonać się czytając książkę pt. "Cuda i łaski". Są to żywe relacje ludzi pielgrzymujących na Jasną Górę. Najjaśniejsza Panienka pozwoliła im przetrwać trudne chwile w ich życiu. Zawierzyli jej. W życiu są trudne chwile, wątpliwości czy życie ma sens, wtedy wiara podnosi nas, daje siłę, pozwala przetrwać. Wiara jest naszą modlitwą.

Grażyna Gunia

do spisu treści
 


 

Prawda w życiu człowieka

"Od kołyski do trumny osobnika jest taka mała odległość, że można ją przejść na szczudłach i ani razu nie upaść, ale od gniazda do grobu społeczeństwa rozciąga się tak wielka przestrzeń, że można ją przebyć tylko przy pomocy prawdy".
Świętochłowski


W dzisiejszych czasach prawda dla każdego człowieka jest pojęciem względnym, tzn. każdy odbiera ją inaczej, na swój sposób. Osoba indywidualna także całkiem inaczej postrzega prawdę, będąc wśród większej liczby osób - społeczeństwa - niż sama, jako jednostka. Dla jednej osoby prawda to coś, co jest kolejnym wymysłem ludzkości, zaś dla drugiego to zjawisko największej czystości duszy ludzkiej, prowadzące do osiągnięcia w życiu doczesnym i wiecznym, nieraz poprzedzone cierpieniem, bólem, poniżeniem. Jednak dla człowieka wierzącego prawda ma inne znaczenie, ogólnoludzkie, prowadzące do zbawienia. Jak mówił Jezus: "Jeżeli wytrwacie w mojej nauce, okażecie sit( prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" (J 8, 31-32).

W XXI wieku, dobie cyfrowej technologii, podróży w kosmos, człowiek powoli zapomina, co to jest prawda. Chcąc osiągnąć najlepsze wyniki w pracy, piąć się po szczeblach kariery, wykorzystuje nienawiść i kłamstwo. We współczesnym świecie największym przekaźnikiem informacji jest telewizja. Często człowiek myli sit( stwierdzając, że właśnie tam można dowiedzieć się wszystkiego o prawdziwym życiu. W telewizji, w filmach i programach, przekazuje sit( ludziom wszechobecną i wyimaginowaną prawdą. Po części przyczynia sit( do tego także prasa, publikując różnego typu artykuły, będące swoistymi "wymóżdżaczarni", powodujące chaos i zamęt.

Najważniejszym elementem przekazywania prawdy jest wychowanie. Wtedy to rodzina, czyli pewna zbiorowość przekazuje dorastającemu dziecku wszystko to, czego sama nauczyła się w ciągu swojego życia. Następuje tu nie tylko ofiarowanie młodemu człowiekowi bezcennych wartości moralnych, ale także czegoś, co utrzymuje ciągłość ludzkości. Jednak tutaj pojawiają sit( pewne tendencje do zmian, ponieważ pewna grupa ludzi przejmie wartości otrzymane od rodziny, dodając swoje elementy, zaś inni budują od podstaw swoją ideologię, całkowicie odrzucając tę, w której sit( wychowali.

Najdonioślejszą formą przekazywania prawdy jest także religia. To właśnie w religii zapisane są wszystkie najważniejsze prawdy ludzkości. Ale i tutaj pojawiają się problemy, ponieważ religia ma wiele odłamów. Można tu wyróżnić religie mono- i politeistyczne, czyli wyznające wiarę w jednego lub wielu bogów. Najliczniejszą wyznaniowo religią jest chrześcijaństwo, w której Jezus Chrystus naucza ludzi nie tylko o życiu na ziemi, ale także o życiu wiecznym w niebie. "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie może przyjść do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" (J 14, 6). Islam jest jedną z religii, która na swój sposób bardzo poważnie traktuje prawdę. Często jednak prawda jest całkiem odmienną, dzięki ortodoksyjnym islamistom, którzy zadają przy tym ból, cierpienie lub śmierć wielu tysiącom osób. Można tutaj wspomnieć atak na World Trade Center z 11 września 2001 roku, gdzie prawda miała całkowicie odmienne znaczenie i przerodziła się nienawiść i chęć zemsty. Inaczej pojmowana prawda jest w buddyzmie, religii, która polega na afirmacji życia w każdym jego przejawie. Jest to religia monoteistyczna, która ukazuje prawdę jako coś, co prowadzi do uzyskania wewnętrznego spokoju poprzez wyzbycie sit( dóbr doczesnych oraz zdobycie wielu umiejętności. W hinduizmie jedną z prawd w życiu i religii jest reinkarnacja, która polega na wcielaniu sit( duszy ludzkiej po śmierci w ciało innej istoty żyjącej. Ze względu na różne pojmowanie prawdy przez poszczególne religie człowiek, będący wyznawcą danej religii pojmuje prawdę inaczej niż, np. buddysta. Na to jak postrzegamy prawdę ma wpływ nie tylko religia, w której zostaliśmy wychowani, ale także okres, w którym przyjmowaliśmy wartości moralne - ludzie młodzi mogą inaczej rozumieć prawdę niż ich rodzice czy dziadkowie.

"Ponad wszystko co czcić będziesz - najwyżej stawiaj prawdę, bez względu z jakiego ona wypływa źródła i jakie w Tobie nawyknienia pogwałci" /Świętochłowski/.

P. A. S. ©

do spisu treści