RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  066/2005  /  maj

 
 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Trasa Bożego Ciała - 26 maja 2005 r.

- Warto wiedzieć, że...
- Obecność Boga w sercu, a pomoc najuboższym Adopcja Serca
- Nasze pismo
- Modlitwa Jana Pawła II

- Wierzę, więc jestem
- Pokolenie Jana Pawła II
- Dziękujemy!
- Edukacja w szkołach naszej gminy
- Ćwiczenie czyni mistrza
- Dziewczęta ze SP w Czernicy mistrzyniami powiatu w mini piłce ręcznej
- Żegnaj Ojcze święty
- Królowo Polski módl się za nami...
- Oczami matki
 

 

Trasa Bożego Ciała - 26 maja 2005 r.

Procesja Bożego Ciała to publiczne świadectwo naszej wiary i pobożności wobec Chrystusa Eucharystycznego. W tym roku z Najświętszym Sakramentem przejdziemy ulicą Sobieskiego w górę, potem ulicą Biskupa w kierunku boiska sportowego. Za kończenie procesji w kościele.

Ołtarze zlokalizowane będą w następujących miejscach:
1 - u p. Łucji i Teodora Sopów
2 - u p. Hildegardy i Zygmunta Jaskułów
3 - u p. Urszuli i Jerzego Piontków
4 - na boisku, obok p. Bluszcz

Proszę o sąsiedzką pomoc w budowie i dekorowaniu ołtarzy Bożego Ciała i o przyozdobienie okien domów nie tylko na trasie procesji.

do spisu treści
 


 

Warto wiedzieć, że...

Miałam kiedyś w swoim życiu
Intencje najszczersze,
By o napotkanych ludziach
Zacząć pisać wiersze.

Gdy się mama dowiedziała
Rzekła: "Droga córko,
Ja kojarzę twoje chęci
Z niepozorną kurką.

Choćby najmądrzejsza kurka
(tak się może zdarzyć)
zniosła gdzieś w zaroślach jajko
tyłek może sparzyć".

Na to mój kochany tato
Odpowiedział spokojnie:
"Jeśli coś tam nie tak będzie
cenzura to wytnie.

A jeżeli mimo tego
Będą jakieś ale ...
Ten co dobra nie dostrzega,
To nie czyta wcale.

Nigdy nie pisz o władzy
Nie zajmuj się radą
Cała wieś swych radnych kocha, Wyjdziesz na tym blado!".

Bardzo dbają o sołectwo
Chociaż jest ich garstka
Nikt z pustego nie naleje
Nawet do naparstka.

A o księdzu chyba mogę,
To jest bratnia dusza
Z tego naszego proboszcza
Księdza Eugeniusza.

Ze swej gospodarności
Już daleko słynie,
Jakże on odrestaurował
czernicką świątynię.

Mowa o naszym kościele
Ma ogromny zasięg
Ja nie będę dużo mówić
Fakty mówią same za się.

Wszyscy wkoło się dziwują
Cóż się u was dzieje?
Że tak szybko, że tak bardzo
Kościół wasz pięknieje.

Nasz ksiądz wszystkich ludzi kocha,
Na równi traktuje,
Kto na bakier jest z kościołem
Z tym się nie kumpluje.
Twardoch się nazywa
Ale bądź co bądź
Troszeczkę jest konserwatywny,
W gruncie rzeczy - super ksiądz!

Mamy też w kościele
Fajnego szafarza,
Taki człek jak on oddany
To się rzadko zdarza.

Jego słowo, jego uśmiech
Nawet ból uśmierzy
Żeby było więcej ludzi
Takich jak pan Jerzy.

A pan Jerzy też należy
Do rady, która nieraz
W imieniu całej parafii
U księdza się zbiera.

Czternastu radnych zawiera
Ich lista członkowska,
lecz do księdza wciąż należy
"laska marszałkowska".
 
Wiele razem wykonali,
Bowiem się opłaca
Mądra rada, każda pomoc
Z parafią współpraca.

To Maryi Królowej Polski
Oddano w darze
Jej odnowione mieszkanie
Dla niej te piękne witraże.

Odnowione ołtarze i stacje
ściany i ławki pomalowane
Przepiękne żyrandole
Dla Matki naszej kochanej.
 
A Ona, która stoi
Na czernickich wyżynach
Księży nam dobrych wyprasza
U Swojego Syna.

Bo każdy mi to przyzna
Iż księża wspaniali
Od początku w naszej parafii
Tutaj pracowali.

Ja jednak uwielbiam obecnego
Za to, że nie było mi zimno w nogi
W ciepłym przytulnym kościele
Choć był na dworze mróz srogi.

Krystyna Mandrysz

do spisu treści
 


 

Obecność Boga w sercu, a pomoc najuboższym
"Adopcja Serca"

2 kwietnia, w Wigilię Bożego Miłosierdzia, w święto Matki Boskiej (l sobota miesiąca) na cały świat, a zwłaszcza na nasz naród, spadła tragiczna wiadomość o śmierci naszego ukochanego Ojca Świętego, Jana Pawła II. Zamilkły programy w telewizji, zapalono świece, popłynęły łzy, kontynuowano modlitwy w intencjach Papieża. Nie ma Go już wśród nas, jednak bogactwo, jakie pozostawił w naszych sercach, będzie przynosiło obfite plony. "Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi" - jak często, zwłaszcza obecnie, rozważamy te słowa. Co one oznaczają? Wystarczy powrócić do przykazań, do uczynków miłosierdzia, bo miłość bliźniego nierozdzielnie związana jest z miłością Boga. "Nie możemy stać z założonymi rękami, gdy tysiące ludzi umiera z głodu. Nie możemy próżnować ciesząc się naszym bogactwem i wolnością, gdy gdzieś pod naszymi drzwiami leży Łazarz xx wieku" pisał Ojciec Święty.
Nawiązując do tych słów chciałam przybliżyć ubóstwo "Łazarza XX wieku". Odwiedzając Afrykę w 1980 r. Ojciec Święty powiedział: "Czy to możliwe, by to cierpienie nie było odbierane przez Całą ludzkość jako wielka rana?"

Wojna w sercu Afryki

Wojna w Rwandzie, kraju w centrum Afryki, która rozpoczęła się w r. 1990 zaraz po wizycie Ojca Świętego w tym kraju (partyzanci wykorzystali otwarte dla pielgrzymów w granice, by przemycić z Ugandy wielkie ilości broni i sprzętu), w r. 1994 przerodziła się w krwawą rzeź. Zginęło ponad miliona osób, a wśród najbardziej poszkodowanych znalazły się dzieci. Pozostały setki tysięcy sierot: co drugie dziecko straciło matkę, 39% - obu rodziców. W normalnych warunkach rwandyjskie rodziny osierocone dzieci po prostu adoptują. Jednak obecnie same są niewyobrażalnie biedne i niemal wszystkie kogoś straciły. Mają po pięcioro i więcej własnych dzieci, a ich członkowie mogą pozwolić sobie najwyżej na jeden posiłek dziennie.
Nieszczęścia dotknęły jednak nie tylko Rwandę. Wojna, która wybuchła w tym kraju, wkrótce przeniosła się też na teren sąsiedniego Zairu (dziś Dem. Rep. Kongo), co kosztowało życie następne miliony ofiar, po których pozostały ogromne ilości sierot.
Kolejnym nieszczęściem, które nawiedziło ten region, są niedawne erupcje wulkanów w mieście Goma w D.R. Kongo, tuż przy granicy Rwandy. Pozbawiły one dachu nad głową 30% mieszkańców miasta. Ok. 350 tys. osób uciekło w panice do Rwandy, ale i tam wstrząsy zniszczyły 1500 domów. Regularnie występują epidemie malarii, dżumy, cholery, zapalenia opon mózgowych, narasta kryzys AIDS.

Jedyna nadzieja w Kościele

O pomoc w tym regionie jest szczególnie trudno. Wciąż trwają tam walki, a rządząca Gomą grupa rebeliantów nie może się ubiegać o międzynarodowe pożyczki, ani o pomoc w odbudowie. Nie funkcjonuje lokalna administracja, organizacje humanitarne najczęściej nie potrafią w tych warunkach skutecznie działać. Ludność może polegać tylko na Kościele. Dobroczyńcy, którzy wspierając tamtejsze placówki misyjne, umożliwiają pracującym w tym regionie misjonarzom działanie. To oni pospieszyli z pomocą jako pierwsi. Są wśród nich nasi rodacy, którzy wciąż apelują o wsparcie. Katolicki Ruch Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI regularnie utrzymuje z nimi kontakt Organizuje pomoc dla osieroconych dzieci i ofiar kataklizmu.
Jeśli słowa Ojca Świętego wiele dla Ciebie znaczą, możesz włączyć się do pomocy Afryce, tak często odwiedzanej przez Papieża. W ubiegłorocznym Orędziu Jan Paweł II cytuje słowa Pana Jezusa: "Kto by jedno takie dziecko przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje" (Mt 18,5).

Pomoc Afryce i Adopcja Serca

W lutym 200 l r. złożyłam deklarację "Adopcji Serca", programu długoterminowej pomocy dla sierot, prowadzonego przez katolicki Ruch Maitri. Po pół roku regularnych wpłat przekazywanych na ośrodki dożywiania otrzymałam zdjęcie przydzielonego mi pod opiekę dziecka, Jeanine Malekani, która miała 9 lat. Po kilku kolejnych miesiącach otrzymałam od niej list, który bardzo mnie ucieszył. W nim bardzo dziękuje za pomoc, pisze że dzięki nam może pójść do l klasy, że jej mama i 3 rodzeństwa mogą godniej żyć (oj ciec nie żyje). Niedawno otrzymałam kolejny list, w którym pisze, że przeszła do 3 klasy, bardzo chorowała itd. Miesięczny koszt leczenia, wyżywienia i nauki to równowartość 15 dolarów (dziś ok. 50 zł) + 3 zł na koszty organizacyjne.
Pomyślałam, że można by przeprowadzić taką akcję w naszej szkole. Gdyby każdy uczeń podarował groszy miesięcznie, uczniowie wzięli by pod swój patronat l dziecko.
Cenna jest też każda, nawet jednorazowa wpłata, która przeznaczona jest na ośrodki dożywiania dla zagłodzonych dzieci. W ten sposób moglibyśmy wypełnić życzenie Ojca Świętego, o wyobraźni miłosierdzia. Zainteresowanym podaję adres Ruch Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI:


Parafia Najświętszego Serca Jezusowego
ul. Ks. Józefa Zator Przytockiego 3,
80-245 Gdańsk
tel./faks: 0-58/520-30-50
e-mail maitri@diecezja.gda.pl http://maitri.pl

konto: Ruch Maitri przy parafii NSJ, PeKaO SA III O/Gdańsk,
nr 80 1240 1255 1111 0000 1523 4612

Mój numer tel. 430-50-41.
Dysponuję również kasetą wideo, oraz płytą DVD z filmem o Adopcji Serca. Ponieważ nie sposób opisać wszystkich istotnych tematów za jednym razem, artykule dokończę w następnym numerze "Znaku Pokoju".

Z poważaniem Cecylia P.

do spisu treści
 


 

Nasze pismo

Na początek trochę historii, 6 lat minęło od chwili, jak ks. Marian Tatura zaproponował wydawanie pisma parafialnego. Był tylko jeden problem skąd wziąć pieniądze na opłacenie pierwszego wydania. Z pomocą przyszły Rada programowa i ówczesne władze czernickiego Ośrodka Kultury "Zameczek" .
Ks. Marian "skrzyknął" chętnych do roboty i ogłoszono konkurs na tytuł naszego pisma. Wygrała propozycja Państwa Wita: "Znak Pokoju". I tak 3-go maja 1999r. ukazał się pierwszy numer naszego parafialnego pisma. Trudnym momentem dla niego była zmiana duszpasterzy w naszej Parafii, pomimo woli kontynuowania dalszej jego publikacji, przez nowego Proboszcza, w zespole redakcyjnym wystąpiły "chwile zawahania", ale udało się. Do zespołu redakcyjnego dokooptowano nowych członków, w tym trzech bardzo młodych, wspaniałych ludzi i kryzys został zażegnany.

Praca w zespole redakcyjnym jest pracą społeczną. Nikt z nas nie jest zawodowym dziennikarzem czy publicystą, jedynie co posiadamy, to wspólną chęć tworzenia. Tworzymy nasz "Znak Pokoju" najlepiej jak potrafimy i choć chwalony jest za szatę graficzną, jak i pod względem edytorskim, to zdajemy sobie sprawę, że raz jest lepszy, innym zaś gorszy. Kiedy mamy okazję rozmawiać na temat naszego pisma z osobami spoza naszej parafii, to spotykamy się z uznaniem, że jak na tak małą parafię przetrwał i to w niezmienionej szacie, aż tyle lat.
W Czernicy i Łukowie Śląskim wybudowanych jest 690 - domostw, "gazetek" sprzedajemy ponad 490 sztuk, można więc policzyć i powiedzieć, że dociera on do około 71 % naszych domów. Zdarzają się opinie, że gdyby nie intencje mszalne, to by naszej "gazetki" nie kupowano. No cóż, być może, ale jest w naszej parafii wielu ludzi, szczególnie starszych, którzy na nią czekają i chętnie ją czytają, aby dowiedzieć się co dzieje się w naszym kościele i wokół niego. A to już jest wystarczającym powodem, aby ją wydawać.

A zatem jak wygląda praca w zespole redakcyjnym i kto w nim i za co jest odpowiedzialny. Posiedzenie zespołu zwołuje ks. Proboszcz, na którym zbieramy wszystkie artykuły i uzgadniamy kto i o czym jeszcze napisze. P. Iwona przedstawia zdjęcia, które powinny znaleźć się w piśmie, a jeżeli zachodzi potrzeba to robi dodatkowe.
Jedną z ważniejszych rzeczy, jaka jest do omówienia jest wygląd okładki. Sławek i Marcin zbierają wszystkie materiały, te napisane ręcznie wpisują do komputera. Zebrane materiały rozmieszczają na poszczególnych stronach i układają w szpalty - robią komputerowy skład.
Następnie gazetka w postaci komputerowej dyskietki "wędruje" do p. Anny, która sprawdza napisane teksty, dokonując w nich stylistycznej i gramatycznej korekty. Od p. Ani dyskietka z poprawionymi już tekstami "wędruje" do p. Joasi, która dokonuje korekty jej ostatecznego wyglądu.
Dyskietkę z gotową już gazetką przejmuje p. Piotr, który zawozi ją do drukami, po czym, w ustalonym terminie, jedzie po odbiór wydrukowanych już gazetek, reguluje należności, organizuje sprzedaż, kupuje upominki na nagrody za rozwiązanie krzyżówki, dokonuje końcowego rozliczenia.

Skoro już mowa o finansach to pozwolę sobie przedstawić jak kształtują się koszty jej wydawania. W latach 2000-2002 w zamian za publikowanie artykułów o treściach przeciwdziałających alkoholizmowi, za które wówczas odpowiedzialne było Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, nasze pismo otrzymywało pomoc za środków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

W roku 1999 i od roku 2003 do dnia dzisiejszego jedynym źródłem finansowania są środki pozyskiwane ze sprzedaży.
A zatem jak kształtuj ą się na dzień dzisiejszy uśrednione poszczególne koszty?
- koszt wydruku 500 sztuk - 1320 zł.
- zakup nagród dla dzieci - 70 zł.
- przychód ze sprzedaży 490 sztuk - 1470 zł.

Około 10 "gazetek" to pisma przekazane nieodpłatnie do: bibliotek, archiwum redakcyjnego, Gminnego Centrum Informacji oraz niesprzedane. Pozyskana nadwyżka przeznaczana jest na opłatę wydruku wydań specjalnych, takich jak np. tegoroczne wydanie marcowe, gdzie z uwagi na dodatkowe kolorowe strony (zdjęcia wnętrza naszego Kościoła) za wydruk zapłacono prawie 2200 zł.

Nasza "gazetka" zajmuje się przede wszystkim tematyka religijno-informacyjną dotyczącą życia naszej Parafii. Każdy nasz mieszkaniec i nie tylko może do naszej "gazetki" pisać o interesujących go problemach - do czego serdecznie zachęcamy. Zapraszamy do współpracy wszystkie organizacje działające w naszej Parafii. Szczególne zaproszenie kierujemy do naszych dzieci i młodzieży szkolnej, tu chętnie widzielibyśmy dodatkową pomoc i współudział przy jej redagowaniu. Bardzo cenimy sobie dotychczasową współpracę ze wszystkimi, którzy kiedykolwiek i w jakikolwiek sposób przyczynili się do tworzenia naszego parafialnego pisma, za co wszystkim składamy serdeczne Bóg zapłać.

W imieniu zespołu redakcyjnego
Janusz Milion

do spisu treści
 


 

Żegnaj Ojcze święty

Nie pojmie żaden umysł,
Nie spisze żadne pióro,
Nie zmieści żaden papier,
Tego czego dokonał -
Człowiek - Pielgrzym, posłaniec Chrystusa.
W ogromie wypowiedzianych słów.
W niezliczonych modlitwach.
Wraca zawsze ten sam,
Jako Pasterz tak wielkiej owczarni.
We łzach biedaków i starców.
W uśmiechniętych dziecinnych buziach.
W radosnych oczach młodzieży.
W uszach, sercach i umyśle wszystkich ludzi.
Nic nie jest w stanie zagłuszyć
Głosu płynącego z otwartego serca,
Kiedy przemierzał tysiące kilometrów,
Kiedy stał w otwartym oknie,
Po to tylko, żeby przypomnieć światu:
Ile warte jest życie dla samego życia,
Ile warta jest miłość dla samej miłości,
Ile wart jest człowiek dla drugiego człowieka,
Ile warta jest miłość Boga do ludzi i wzajemnie.
Niesłychana potęga myśli i czynu

Przyciągał miliony słuchaczy
W imię czego?
W imię Najwyższego,
W imię Matki jego Maryi Niepokalanej,
W imię Ducha Świętego - pocieszyciela
W imię prawdy, nie fałszu.

Skończyło się Twoje pielgrzymowanie
Niech serca nasze zostaną otwarte
Na duchową ucztę, na którą zawsze wracać będziesz
W co święcie wierzymy,
Gdyż po prostu nie może być inaczej.
Chcę podziękować Ci w prostych słowach
Za to że byłeś i będziesz
W naszych umysłach i sercach,
A tak od serca - warto było.
I naucz nas modlić się Twoim wyciszeniem.
Góralu - tak bardzo nam żal
Góralu - Ty wrócisz do hal.
I niech Aniołowie śpiewają z Tobą chórem
"Panie, to na mnie spojrzałeś".

Małgorzata Mika

do spisu treści
 


 

Modlitwa Jana Pawła II

Boże, Ojcze miłosierny, który objawiłeś swoją miłość
w Twoim Synu Jezusie Chrystusie,
i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu,
Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka.
Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość,
przezwycięż zło,
pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi
doświadczyć Twojego miłosierdzia,
aby w Tobie, Trójjedyny Boże,
zawsze odnajdywali źródło nadziei.

Ojcze Przedwieczny,
dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna,
miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Jan Paweł II

do spisu treści
 


 

Wierzę, więc jestem

Czym jest wiara? Wiara jest wygodnym irracjonalnym argumentem, po który sięgamy, gdy zabraknie innych. Wiara jest też wewnętrzną mocą człowieka, zdolnością do osiągnięcia szczęścia, przezwyciężania zła, cierpienia, choroby. Człowiek głębokiej wiary zawsze dojdzie do celu, wszyscy uczeni, wynalazcy mają dar wytrzymałości i wierzą w swą wewnętrzną moc. Moc wiary pozwala czynić to, co niemożliwe, wykorzystać moc swego umysłu. Każdy z nas w coś wierzy, kłopot w tym, że niektórzy wierzą w to co negatywne, spodziewając się chorób, wypadków, są przekonani o swym własnym pechu. Tacy ludzie wykorzystują swój dar w niszczący sposób. Bo wiara to nic innego jak tylko połączenie myślenia, odczuwania umysłu i serca. Wiara ma jednak działanie obosieczne, jej utrata powoduje, że człowiek sam wywołuje u siebie schorzenie lub przyspiesza rozwój choroby. Tak dzieje się z ludźmi którzy stracili nadzieję i chęć do życia. Rolnik wierzy, że ziarno, które posieje zakiełkuje i wyda plon. Taki sam plon wydadzą twoje myśli, te dobre i te złe, zbierzesz to, co posiejesz a nawozem będzie wiara. Wiara jest siłą pomagającą pokonać przeciwności losu i rozumieć świat. Każdy z nas jest nią obdarzony w innym stopniu, nie ma osoby, która w nic nie wierzy. Jedni wierzą w moc logiki, inni w pecha, jeszcze inni w przeznaczenie a nawet ateizm też jest formą wiary. Wiata to przeświadczenie, głęboki przekonanie, że coś się spełni. Dzięki niej możemy przetrwać najgorsze chwile, nadając lepszy sens istnieniu, zyskując nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. Osoba wierząca jest bardziej wierząca i silna psychicznie, gdyż wiara jej pomaga. Wiara chroni nie tylko przed wiecznym potępieniem, ale przedłuża żywot ziemski, chroni przed depresją i załamaniem. Osoby wierzące częściej niż ateiści dożywają późnej starości. Chorzy, którzy nie są w pełni nastawieni na wyzdrowienie, gdyż brakuje im wiary często umierają mimo najlepszej opieki i leczenia, choć powinni zdrowieć. A problem polega na tym, aby nadać jej rozsądny kierunek, uwierzyć w zdrowie i sukces, szczęście i spokój wewnętrzny. Prawdziwa wiar opiera się na odwiecznie obowiązujących zasadach i niezmiernych wartościach życiowych, jest niewidoczna i zaświadcza o rzeczach, których nie można zobaczyć. Nikt nie może zobaczyć twego ducha, twoich uczuć, twego życia tak samo jak ty nie możesz zobaczyć swojej wiary. Ale jednak możesz znaleźć silny punkt widzenia w tkwiącej w tobie niewidzialnej sile wszechmocnej i wiecznej. To znaczy zmienić swoje nastawienie, przestać spodziewać się niepowodzeń, ufać że życie pełne sukcesów będzie twoim udziałem, uwierzyć w uzdrawiającą moc, która tkwi w tobie. Wyobrażaj sobie, że robisz teraz właśnie to co chcesz robić, że wykorzystujesz to z pełnym zaangażowaniem, wtedy ustąpią dolegliwości fizyczne i odzyskasz zdrowie. Twoja wiara to twoje dobro duchowe, w najgłębszych warstwach twego ducha działa teraz wszechmocna siła Boża, jest ona dostępna twoim myślom i uczuciom, dzięki niej zdołasz sprostać wszystkim sytuacjom życiowym i niepomyślnym okolicznościom. Odmawianie modlitwy ma korzystny wpływ na układ krążenia i poprawia funkcjonowanie serca i płuc, czynność ta może być traktowana nie tylko jako praktyka religijna, ale i ćwiczenie zdrowotne. Postępuj tak, jakby twoje modlitwy już zostały wysłuchane, a przekonasz się że cudowna siła wiary ma taką silną moc i może odmienić twoje życie na lepsze zdziałać cud. Szczęście i sukcesy zdobędziesz, gdy nauczysz się tego, że w wierze trzeba wytrwać, to tajemnica wszystkich zwycięstw. Uwierzyć w Boga, który jest miłością i kocha wszystkich bezgranicznie, dziękować mu za wszelkie łaski, którymi nas obdarzył, budzić nadzieje w sobie i innych, co oznacza dodawać odwagi, dodawać życia, gdyż on jest naszym Bogiem i u niego czujemy się bezpieczni, a on w świetle i miłości dociera do najgłębszych zakamarków naszej duszy.

Parafianka

do spisu treści
 


 

Pokolenie Jana Pawła II

Przez kilka ostatnich dni wszystkie stacje telewizyjne pokazują młodzież opłakującą i modlącą się za duszę naszego kochanego papieża. To on był dla nas jak najukochańszy ojciec czy dziadek. My dwudziestolatki czy trzydziestolatkowi ni znamy innego papieża. To na jego naukach wychowali się dzisiejsi licealiści, studenci i czasami nasi rodzice. To on nas nauczył kochać bliźniego, wytyczał drogę do Chrystusa i to on nauczył nas przede wszystkim jak godnie umierać mimo ogromnych cierpień. "Umarł Chrystus naszych czasów" - takie słowa można znaleźć w wielu księgach kondolencyjnych. Wiemy jednak, że cierpienia Chrystusa na krzyżu nie poszły na marne, ta jego śmierć czegoś nas nauczyła. Mam nadzieje, że teraz nie będziemy przechodzić obojętnie obok bólu, cierpienia i choroby. Ufam że ta ostatnia encyklika Ojca Świętego, chociaż milcząca, nauczy nas najwięcej. Polska młodzież jest naprawdę wspaniała, ale nie może być inaczej. Jesteśmy przecież pokoleniem Jana Pawła II. Wspaniałego człowieka. Najukochańszego ojca. Totus Tuus Ojcze Święty, Totus Tuus.

Trzydziestolatka

do spisu treści
 


 

Dziękujemy!

W pierwszych dniach wiosny, z ogromną radością pożegnaliśmy uporczywie ciągnącą się zimę. Obfite opady śniegu, porywiste wiatry niejednokrotnie utrudniały życie nie tylko kierowcom, jako użytkownikom dróg, ale wszystkim mieszkańcom. W takich warunkach konieczna była szybka reakcja ludzi odpowiedzialnych za utrzymanie dróg w zimie.
Drogi Łukowa Śl. i części Czernicy powierzone zostały p. Andrzejowi Żuchowiczowi, który z wielkim zaangażowaniem i odpowiedzialnością wywiązywał się z tego zadania. Czasem korzystał z pomocy brata Stanisława Żuchowicza i razem od wczesnego świtu do późnych godzin wieczornych zmagali się z mroźną zimą. Niejednokrotnie pomagał także w odśnieżaniu i posypywaniu dróg dojazdowych do kościoła parafialnego.
W imieniu wszystkich parafian i mieszkańców na ręce p. A. Żuchowicza składam gorące podziękowania.

E. K.

do spisu treści
 


 

Okiem radnego
Edukacja w szkołach naszej gminy

Potrzeby inwestycyjne w naszej Gminie: woda, kanalizacja, drogi, chodniki itp. jak na nasze warunki są przeogromne i gdyby nie pomoc unijna i inne fundusze to "cienko byśmy przędli". Ale jest jednak dziedzina naszej działalności, która jest najważniejszą inwestycją ze wszystkich najważniejszych, od której zależy kim i jakie będą nasze dzieci. Jest to edukacja. Już Andrzej Frycz Modrzewski mówił: "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie". A jak z tym "chowaniem" jest u nas w naszej niezamożnej Gminie?
Jednym z tematów marcowego posiedzenia Rady Gminy była "Informacja o wynikach nauczania w naszych szkołach". Podejmując dyskusję na taki temat, musimy pamiętać, że szkoły nasze są szkołami publicznymi, do których każdy uczeń z terenu Gminy musi być przyjęty. Zatem każdy grosz pochodzący z subwencji państwowej i budżetu Gminy musi być skrupulatnie liczony.


Wyniki sprawdzianu klas VI w roku szkolnym 2003/2004.

 

Gmina

Powiat

Województwo

Wyjaśnienia

Ilość zdobytych punktów:

 

 

 

Maksymalna ilość

-maksimum

 

 

 

punktów jaki

-minimum

38

40

40

uczeń może

- średnia

5

0

0

zdobyć to 40.

 

23,48

24,58

25,60

 


Łatwość standardów:

 

 

 

Maksymalny

- czytanie

 

 

 

wskaźnik

- pisanie

0,80

0,80

0,81

standardu to l.

- rozumienie

0,67

0,68

0,71

 

- korzystanie z informacji

0,40

0,43

0,45

 

- wykorzystywanie wiedzy

0,69

0,71

0,74

 

 

0,39

0,45

0,48


 



Gimnazjum w Piecach na t/e innych 34 gimnazjów z regionu (wg danych Dziennika Zachodniego /8-/9.0I.2005r.)

 

Piece

Średnia z 34 gimnazjów

Wyjaśnienia

Języki obce

angielski,

Angielski, niemiecki,

 

 

niemiecki

francuski, rosyjski,

*w zależności od

 

 

norweski *

szkoły i wyboru

Posiłki

tak

Jedna szkoła NIE

uczniów

Współpraca z zagranicą

 

23 szkoły TAK

 

Pracownie

4

3,65

 

Laureaci i finaliści konkursów

-

3,26

 

przedmiotowych

 

 

 

Ilość uczniów w klasie

28

23,23

 

Ilość klas

12

10,97

 

 Ilość uczniów

334

271

 

Odsetek absolwentów dostających się

76%

76,36%

 

do liceum

 

 

 

Ilość punktów z egzaminu

27,5

27,72

Maksymalna ilość

humanistycznego

 

 

punktów jakie uczeń

Ilość punktów z przedmiotów

22

24,81

może zdobyć to 50.

matematyczno-przyrodniczych

 

 

 

 

Porównywanie pojedynczych szkół pomiędzy sobą, czy to naszych podstawówek, czy też naszego gimnazjum w zakresie wyników nauczania z innymi mogłoby być dla nich krzywdzące, bo raz jeden rocznik w danej szkole jest mocniejszy, a następny mniej mocny, raz jedna szkoła jest lepsza, a drugim razem inna. Uważam, że ważniejsze jest porównywanie osiąganych przez nasze szkoły wyników z wynikami osiąganymi w naszym powiecie czy województwie. Moim zdaniem nasze gminne szkoły prezentują wyrównany średni poziom, nie odbiegający od poziomu uzyskiwanego przez powiat czy województwo. W trakcie dyskusji na sesji wyrażano hipotetyczną myśl, co by było, gdyby tak uczniów klas VI wstępujących do Gimnazjum, tych z najlepszymi ocenami, zgrupowano w jednej klasie, celem podniesienia w niej poziomu nauczania. Myśl ta jednak spotkała się z negatywną opinią obecnych na sesji dyrektorów naszych szkół. Pozwolę sobie zauważyć i dodać od siebie, że wszelkie podziały na ludzi lepszych i gorszych nigdy w historii nie wychodziły nikomu na dobre.

Edukacja w naszej Gminie była, jest i zawsze powinna być "oczkiem w głowie" każdego samorządu. Nasza Gmina przeznacza na utrzymanie i rozbudowę bazy szkolnej ponad 1/3 swojego budżetu rocznie. Pozostało jeszcze ukończenie remontu Szkoły Podstawowej w Gaszowicach i budowa ostatniej już w naszej Gminie szkolnej sali gimnastycznej w Czernicy, na którą w tegorocznym budżecie przeznaczono 400 tyś. zł, a wtedy będziemy mogli już powiedzieć, że bazę szkolną w Gminie mamy na odpowiednim to znaczy wysokim poziomie.
Kiedy przy różnych okazjach rozmawiam z innymi samorządowcami o dokonaniach i zamierzeniach naszej Gminy w zakresie oświaty, zawsze spotykam się ze słowami uznania, lub też ze stwierdzeniem "ale z was edukacyjna Gmina". Miło jest spotykać się z takimi opiniami. Jest rzeczą oczywistą, że: szkoła, nauczyciel nie powinni być tylko przekaźnikami wiedzy, ale zgodnie z wymaganiami prawa realizować funkcje wychowawcze i opiekuńcze. Ale tak już ustawiony jest ten świat, że za swoje dzieci przede wszystkim odpowiedzialnymi są rodzice, to oni podejmują ostateczne decyzje. Rodzice, rodzina jest tym "czymś" czego nie zastąpi najlepszy samorząd, najlepsza szkoła ani najlepszy nauczyciel. Udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że w rodzinach, w których panuje harmonia, wzajemne zrozumienie, wzajemne wsparcie, miłość, dzieci na ogół lepiej się uczą. Szkoda, że zdarzaj ą się jeszcze przypadki, że my rodzice, swoim dzieciom "rzucamy kłody pod nogi".

Do Znaku Pokoju i Echa Gaszowic
Janusz Milion

do spisu treści
 

 

Ćwiczenie czyni mistrza

17 marca w SP w Czernicy odbył się konkurs recytatorski. Został przygotowany przez p. L Witek oraz p. L Kwiatoń. Do współzawodnictwa zaproszone zostały Szkoły Podstawowe z Gaszowic, Szerbic i Jejkowic. Uczniowie klas od 1 do 3 wygłaszali z pamięci utwory o tematyce rodzinnej znanych polskich poetów J. Brzechwy, J. Tuwima, T. Śliwiaka i innych. Nie tylko tematyka była rodzinna ale także atmosfera towarzysząca młodym wykonawcom podczas występu oraz w czasie oczekiwania na ogłoszenie wyników. Spośród dwunastu uczestników konkursu uczennice z naszej szkoły zajęły trzy pierwsze miejsca we wszystkich klasach: Anna Granieczny kl. 1, Aldona Po stawka kl. 2, Marlena Raszewska kl. 3. Uczniowie przygotowywali sie pod czujnym okiem swoich wychowawców: L Witek, L Kwiatoń, G. Musiolik. Grupą z Gaszowic opiekowała się p. D. Witkowska, ze Szczerbic p. M. Mrozek, a z Jejkowic p. L. Wojaczek. Dla wszystkich uczestników biorących udział we współzawodnictwie ufundowane zostały symboliczne nagrody. Każdy wykonawca otrzymał dyplom i drobny upominek książkowy, zaś zwycięzcy słowniki polsko-angielskie. Nagrody dla uczniów oraz słowa podziękowania na ręce pedagogów przekazał dyrektor SP w Czernicy p. E. Brodniak. Uczennice z naszej szkoły jako zwyciężczynie, tym samym zakwalifikowały się do następnego etapu. W kwietniu pojadą do Gliwic i wezmą udział w Regionalnym Konkursie Recytatorskim Województwa Śląskiego. Życzymy im równie udanego występu.

E.K.

do spisu treści
 


 

Dziewczęta ze Szkoły Podstawowej w Czernicy
mistrzyniami powiatu w mini piłce ręcznej

Po rozgrywkach gminnych w mini piłce ręcznej dziewcząt, które zakończyły się zwycięstwem dla uczennic ze SP w Czernicy reprezentacja w składzie: Magdalena Tytko, Adrianna Tytko, Kamila Mańczyk, Małgorzata Marek, Natalia Kupczyk, Agata Rakus, Barbara Cyranek, Katarzyna Cyranek, Agnieszka Wita, N atalia Adamczuk, Weronika Strzelecka, Martina Kołek, Martyna Badam, Roksana Durczok rozegrała dn.3.03.05r. zawody powiatowe w Świerklanach.
Pierwszy mecz rozegrały podczas tego spotkania Lyski ze Świerklanami. Zakończył się on zwycięstwem gospodarzy wynikiem 7: l. Następnie drużyna z Lysek rozegrała drugi mecz z koleżankami z Czernicy przegrywając go 0:7. Było więc oczywiste, że ostatni mecz Czernica, Świerklany będzie grą o zwycięstwo. Obie drużyny okazały się być świetnie przygotowane i równe sobie. Zacięta sportowa walka trwała do ostatniego gwizdka. Mecz zakończył się remisem 3: 3. Tak więc różnicą bramek mistrzyniami zostały czerniczanki. Radość z odniesionego sukcesu była przeogromna. Dziewczęta bardzo zmęczone, lecz szczęśliwe wróciły z podniesionym czołem najpierw do szkoły, a potem do domu.
Teraz czeka je jeszcze trudniejsze zadanie, będą bowiem reprezentowały powiat rybnicki na zawodach rejonowych w Czuchowie. Uczą się przecież w szkole, w której nie ma sali gimnastycznej. Dziewczęta przygotowują się do zawodów przez trzy lata pod okiem nauczycielki w-f mgr Zenobii Mrozek. Już w kwietniu okaże się jak szczypiornistki poradzą sobie z rywalkami.

max

do spisu treści
 


 

Żegnaj Ojcze święty

Płacz. Wspomnienie miłości.
Lęk. Koniec radości.
Łza w oku, spoglądającym na obrazek święty:
Papież na nim skupiony, modlitwą zajęty.
Jego twarz szczera i poczciwa,
Zastygła na rysunku mądra i uczciwa.
Widzisz? To Karol Wojtyła macha do ciebie.
Słyszysz? To Jego głos wysoko gdzieś w niebie.
Jego oczy śmieją się zdrowo,
Czy to cię wspiera duchowo?
To On pierwszy do ludu wyszedł i śpiewał.
Na tego, kto strzelał nigdy się nie gniewał.
Szedł Drogą Krzyżową, zbawienie od Boga nam dawał,
Pod Krzyżem nieraz ciężkim upadał.
Słaby człowiek przed śmiercią dziękował
za miłość i dobroć Mu okazaną,
My teraz dziękujmy Jemu za wiarę nam ofiarowaną.
Ojcze Święty, w pamięci pozostanie Twój uśmiech radosny,
Piękny i kolorowy jak słoneczny dzień wiosny,
Twe oczy szczere i ciągle błyszczące,
Jak słońce ze wszystkich swych sił świecące,
Twój głos, co w Watykanie odbijał się echem,
Twe żarty kończące się przemiłym śmiechem,
Twe błogosławieństwa i Twe rozgrzeszenie.
Powróć do nas znów Wielki - to świata życzenie.
By wreszcie płacz ustał i żałoba stała,
By z serca wreszcie spadła wielka żalu skała.
Kopernik, Mickiewicz, Chopin, Dąbrowski?
Większy od nich tylko papież polski!
Śpij. Nie zapomnij.
Módl się. Bogu o nas przypomnij. Bólów Twych to kres,
Dość już wylałeś łez.
Dość już się namęczyłeś,
Wiele czasu dla nas poświęciłeś.
I za to Ci dzięki.
Bądź zbawiony człeku wielki.
Kiedyś znów się zobaczymy
I wraz z Bogiem połączymy.
Znów usłyszymy ciepłe Twe słowa
I będziemy słuchać znowu od nowa,
Całować Twe dłonie i łzy łykać kwaśne,
Tak po kolei, co raz któryś zaśnie.
Znów w niebiosach zabrzmią słowa takie:
"Niech żyje papież! Niech żyje papież!"
Uśmiechniesz się w ten czas do swojego ludu,
Jak kiedyś na ziemi, oczekując cudu,
By za te wiwaty, jakie krzyczą wierni,
"Zstąpił Duch i odnowił oblicze ziemi"
Watykan zasypia pogrążony w rozpaczy,
Polska - już cicha - niechaj Bóg przebaczy.
Na świecie całym wciąż zapamiętany:
Karol Wojtyła - Polak doskonały.

Natalia Konopna 15 lat

do spisu treści
 


 

Królowo Polski módl się za nami...

O słodka Pani -
Spragnionego nie napoi
Wyschnięta studnia bez dna.
Niech oblicze miłością przepełnione
Nam pocieszenie i radość życia da.
Tak bardzo czuć wszędzie rozsiane zło,
Czarnym płaszczem niezgody
Świat dziś otoczony.
Dlatego teraz jeszcze mocniej
Jeszcze goręcej, o dobra Matko,
Twej miłości jestem spragniony.
Człowiek dzisiejszy szuka,
I znaleźć nie umie.
A może nie tą drogą iść trzeba
Żeby dobrze znaleźć, pokaż nam Matko,
Pokaż nam prostą drogę do nieba.

Małgorzata Mika

do spisu treści
 


 

Oczami matki

Rodzice wiedzą, że ich dzieci kiedyś wyfruną z rodzinnego gniazda. I choćbyś miał 12, 20 czy 45 lat będą się o ciebie martwić. Zawsze zostanie w nich ten znak zapytania. I niejeden rodzic płakał, gdy jego dziecko pakowało walizki i wyruszało w nieznany świat. Co je tam czeka? Co się z nim stanie? Trudne chwile - gdy wyjeżdża się z rodzinnego domu w obce strony. Co wtedy przeżywa serce matki trudno opisać. Ile łez wyleje matka, gdy jej dziecko idzie w nieznany świat. Czasami zdarza się, że zaginie bliska osoba. Od troski, smutku i przeżyć, które nigdy nie powinny się zdarzyć posiwiała skroń. Wtedy jeszcze nie było tak dostępnych telefonów, to tęsknota była większa. A co przeżywa matka, gdy umiera jej dziecko. Niejednej matce umarło dziecko, niejedna matka postarzała się o 10 lat. I chociaż czas goi rany, na dnie serca pozostaje żal, pustka, smutek. Niekiedy matka po takich przeżyciach by upadła, ale potem podnosi się i ufnie patrzy w niebo. I ja spojrzałam odważnie w niebo gdy umarło mi dziecko, a pomógł mi w tym nieżyjący już ks. Jan Kapołka. Powoli podnosiłam głowę, odważnie patrząc w niebo, zaczynałam żyć.

Grażyna Gunia

do spisu treści