RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  072/2006  /  styczeń - luty

 
 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Na mszę w sobotę czy w niedzielę

- Życzenia świąteczne
- Modlitwa zwierciadłem duszy
- Tylko Bóg ma prawo mnie obudzić
- Konkurs wiedzy biblijnej

- Plan kolędy 2005 - 2006
- Jubileusze małżeńskie
- Akcja pożarowa w szkole
- Specjalista od much
- Głos młodych
- Opisy do zdjęć
 

 

Okiem proboszcza

Na mszę w sobotę czy w niedzielę?

"To nie my urządzamy sobie święto, to żywy Bóg osobiście przygotowuje je dla nas" - powiedział papież Benedykt XVI podczas tegorocznych Światowych Dni Młodzieży, zaś w instrukcji Redemptonis Sacramentum czytamy: "Celebracja Mszy świętej, jako czynność Chrystusa i Kościoła, jest ośrodkiem całego życia chrześcijańskiego".
Wagę świętowania niedzieli podkreśla 3 przykazanie Boże, oraz pierwsze przykazanie kościelne: "W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych". Czy naprawdę, czy zawsze zdajemy sobie sprawę, że przyjmując Słowo i spożywając Ciało Pańskie, chrześcijanin patrzy jakby w oczy samemu zmartwychwstałemu Jezusowi, obecnemu w "świętych znakach", i razem z apostołem Tomaszem wyznaje: "Pan mój i Bóg mój?" (J 20, 28)? A może częściej traktujemy świętowanie niedzieli i uczestnictwo w niedzielnej Mszy świętej jako stratę czasu, zbyteczny przerywnik, balast, który zakłóca rytm naszej pracy, naszej rozrywki, naszych kontaktów towarzyskich? Czy przypadkiem nie jest tak, że "robimy Panu Bogu łaskę" kiedy uda nam się "wcisnąć" Mszę gdzieś pomiędzy mycie okien i szorowanie podłóg, zakupy w supermarkecie i spotkanie z przyjaciółmi?

Ponieważ Eucharystia jest prawdziwym sercem niedzieli, dlatego już w pierwszych wiekach pasterze przypominali wiernym o konieczności uczestniczenia w tym zgromadzeniu liturgicznym. Ojciec Święty Jan Paweł II w Liście "O świętowaniu niedzieli" przypomina, że "To wezwanie pasterzy wierni przyjmowali zazwyczaj i wypełniali z głębokim wewnętrznym przekonaniem" oraz podkreśla, że "nie można zapominać o prawdziwym bohaterstwie, z jakim liczni kapłani i wierni przestrzegali tego nakazu mimo wielu niebezpieczeństw i ograniczeń wolności, czego przykłady znaleźć można od pierwszych wieków historii Kościoła aż po nasze czasy ( ... )". Nieco późnej, z powodu pewnych zaniedbań, Kościół był zmuszony nauczać bardziej jednoznacznie o obowiązku uczestnictwa we Mszy świętej niedzielnej. Obecny Kodeks Prawa Kanonicznego oraz Katechizmie Kościoła Katolickiego stwierdza, że "w niedzielę oraz w inne dni świąteczne nakazane, wierni są zobowiązani uczestniczyć we Mszy świętej". A skoro uczestnictwo we Mszy Świętej jest dla wiernych obowiązkiem, od którego może ich zwolnić tylko poważna przeszkoda, to Kościół pragnie zapewnić wszystkim możliwość wypełnienia tego przykazania. W tym kierunku zmierzają odpowiednie przepisy prawa kościelnego, m. in. przepis stanowiący, że czas na wypełnienie obowiązku niedzielnego rozpoczyna się już w sobotę wieczorem. W konsekwencji Msza Święta w sobotę, jest sprawowana według liturgii niedzielnej. Ale choć Msza ta ma charakter w pełni świąteczny, a uczestnictwo w niej pozwala wiernym wywiązać się z obowiązku uczestniczenia w niedzielnej Eucharystii, nie powinniśmy zapominać o powodach ustanowienia takiego prawa. Kościół kierował się przede wszystkim troską o duchowe dobro coraz większych grup ludzi, którzy z przyczyn niezależnych od siebie, najczęściej z powodu konieczności wykonywania w niedzielę obowiązkowej pracy zawodowej, nie mogli uczestniczyć w niedzielnej Mszy Świętej, tak niezbędnej dla duchowego rozwoju chrześcijanina.

Dziś, podobnie jak w pierwszych wiekach, w wielu regionach znów powstają sytuacje, utrudniające chrześcijanom życie zgodne z wiarą. Człowiek wierzący, jeśli nie chce ulec naciskowi środowiska, musi szukać oparcia w chrześcijańskiej wspólnocie. Dlatego tak wielkie znaczenie dla jego życia wiary ma zgromadzenie niedzielne, podczas którego razem z braćmi świętuje Paschę Chrystusa.

Jako duszpasterz z przykrością obserwuję, że i członkom naszej wspólnoty parafialnej coraz częściej zdarza się ulegać pokusie minimalizmu, a niedzielne świętowanie bywa dla wielu niepotrzebną stratą czasu. "A bo, proszę księdza z tą sobotą to jest tak: cały dzień się człowiek męczył: zakupy, gotowanie, pranie i sprzątanie ... , więc wieczorem nic się już nie chce. Do tego w telewizji też nic ciekawego ... , więc idę sobie do kościółka ... ". A co z niedzielą? "Za to w niedzielę, proszę księdza, mam już święty spokój; cały dzień dla siebie ... Zawsze znajdą się jakieś zaległości do nadrobienia".

Tymczasem z Kościołem jest jak z rodziną; aby się z niej nie wyobcować trzeba pielęgnować więzi rodzinne; aby nie wyobcować się z Kościoła trzeba odwiedzać dom Ojca, spotykać się z braćmi i siostrami, oddychać rodzinną, świąteczną atmosferą. Jak trudno wyobrazić sobie zakochanych, którzy rezygnują ze spotkania, bo nie mają dla siebie czasu, a niedzielne spotkanie przekładają na sobotę, bo np. "mają tyle innych zajęć", albo chcą "mieć to z głowy" lub nie chcą "tracić niedzieli".
A my? Jak przyjmujemy miłość Boga, jak na nią odpowiadamy? Stale brakuje nam czasu, bo mamy tak wiele do zrobienia, do poznania, do przeżycia. Stąd pokusa, żeby rzucić się bez reszty w wir powszednich zajęć: w pracę, zakupy, remonty, porządki. W rezultacie - kto jej ulegnie, wpada w pułapkę ... czasu. A przecież człowiek jest stworzony do większych rzeczy! Dlatego właśnie potrzebny jest nam czas święty. Aby oderwać się od doczesności i wrócić do niej pogłębionym. Aby uświadomić sobie, że nie samym chlebem, nie samą karierą, nie samą zabawą i nie samym trudem człowiek żyje.
"Oto przygotowałem ucztę ( ... ) i wszystko jest gotowe.
Przyjdźcie na ucztę!" (Mt, 22, 4) - zaprasza nas Bóg w każdy niedzielny poranek. Nie zagłuszajmy Jego głosu w naszych duszach. Niech każda niedziela będzie naszą odpowiedzią: "Oto jestem, Panie! Cały Twój - ja i czas świąteczny, który mi dałeś". A jeżeli ten czas radosnego spotkania z Bogiem chcemy przedłużyć jak owi niecierpliwi zakochani) - i rozpocząć świętowanie już w sobotni wieczór - tym lepiej. Ale nigdy "zamiast", nie po to, aby "mieć to z głowy", nie po to, aby czas odebrany Panu Bogu przeznaczyć na niekonieczną pracę, zakupy, sprzątanie.

Jezus Chrystus, "Święty, który nas powołał" (1 P 1,15) gromadzi nas, aby udzielać pełni swojego życia przez dar ze swojego Ciała i Krwi, przez włączenie nas do Jego ofiary. Każda Msza święta jest tą samą, doskonałą ofiarą Jezusa. Pozostawmy jednak sobotnie świętowanie niedzielnej Eucharystii tym, dla których została pomyślana: ludziom wypełniającym w niedziele swoje zawodowe obowiązki, osobom samotnym, albo niepełnosprawnym, którym np. tylko w sobotę ktoś może pomóc dotrzeć do świątyni, czy tym, którzy z innych, bardzo ważnych powodów, wyjątkowo, nie mogą uczestniczyć we Mszy świętej w niedzielę.

Wkraczamy w czas Bożego Narodzenia. To niezwykły czas, kiedy - jak ktoś pięknie zauważył - "każdy ołtarz staje się Betlejem, a każde tabernakulum staje się żłóbkiem". W tej świątecznej atmosferze życzę Wam, Drodzy Parafianie, abyście uczynili z niedzielnej Eucharystii najważniejsze wydarzenie całego tygodnia. Warto podjąć trud i tak kształtować nasze przeżywanie niedzieli, aby systematycznie, coraz głębiej i w sposób pełny uczestniczyć we Mszy Świętej - tej niedzielnej, tej która gromadzi przy ołtarzu całą rodzinę parafialną: która pozwala dzieciom spotkać się ze swym kochającym Ojcem, a braciom z siostrami. A potem niech spotkanie przy stole Eucharystii znajduje swoje przedłużenie w rodzinnych domach, tak by komunia z Bogiem umacniała Wasze więzi z bliźnimi i otwierała oczy i serca na ich potrzeby.

Proboszcz

do spisu treści
 


 

Życzenia świąteczne

W dzień Bożego Narodzenia obejmuję myślą wszystkich Parafian - dzieci, młodzież, rodziców, osoby starsze i chore - i życzę, aby światło Chrystusa rozświetlało wszelkie mroki codzienności, a wiara w Jego nieustającą miłość była dla Was źródłem radości, pokoju i szczęścia na każdy dzień teraźniejszości i przyszłości.

Przybywajcie z radością do naszej świątyni, jak pasterze i jak mędrcy do Stajenki, aby spotkać Tego, który przychodząc wskazuje nam wszystkim drogi prawdy, pokoju i miłości.

Niech Boże Dziecię obdarza radością i błogosławi na czas Świąt i całego, nadchodzącego roku 2006.

ks. Eugeniusz

 

Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia,
w tym szczególnym czasie radości i spokoju, wszystkim czytelnikom "Znaku Pokoju" składamy najserdeczniejsze życzenia zdrowia oraz osobistej i zawodowej pomyślności.

Niech te najpiękniejsze w roku Święta upłyną Wam w ciepłej, rodzinnej atmosferze, w gronie rodziny i przyjaciół.

Niech będą pogodne, refleksyjne i szczęśliwe, a Nowy Rok 2006 przyniesie siły i energię do tworzenia i realizacji nowych pomysłów.

Życzą
Wójt Gminy Gaszowice Andrzej Kowalczyk
oraz Rada Gminy Gaszowice

     

Błogosławieństwa i Łask Bożych,
zdrowia, szczęścia, pomyślności, ludzkiej życzliwości
i miłości, spełnienia marzeń

z okazji Świąt Bożego Narodzenia
oraz w nadchodzącym 2006 roku

wszystkim Mieszkańcom naszej parafii

życzy
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich
 

 

Do wszystkich powyższych ciepłych słów swoje życzenia pragnie dołączyć również cały zespół redakcyjny Znaku Pokoju.

Pragniemy, aby Święta Bożego Narodzenia dla wszystkich naszych parafian były czasem wytchnienia i odpoczynku w cieple domowego ogniska, aby Bóg narodził się w naszym sercu, abyśmy nie zatracili prawdziwego sensu tych świąt i aby nadchodzący Nowy Rok był lepszy od wszystkich lat poprzednich.

Zespół redakcyjny

do spisu treści
 


 

Modlitwa zwierciadłem duszy

Rozżalona kobieta, będąc w tragicznej sytuacji poszła do księdza po radę i pomoc. Ksiądz zalecił j ej modlitwę, rozczarowana wróciła do siebie uważając, że pomocy nie otrzymała. W tym zdarzeniu widać jak drastycznie rozminęły się intencje. Ksiądz, który dał kobiecie najlepszą z możliwych radę, pominął bardzo ważne pytanie, nie zapytał jej czy umie się modlić. Bez tej umiejętności rada nie mogła być skuteczna. Kobieta pozostała ze swoim cierpieniem, mimo że ksiądz miał poczucie dobrze spełnionej misji, gdyż znał skuteczność tej metody. Nieporozumienie wynikło z tego, że spotkały się tu dwa światy, intelektualny z przemyśleniami, medytacją i rozumieniem mocy modlitewnego skupienia zetknął się ze światem ludzi powierzchownie i pośpiesznie dotykających spraw będących źródłem ludzkiego cierpienia. Kobieta bowiem poszła do księdza, jak chodzi się do apteki, albo do lekarza żeby otrzymać gotowe lekarstwo, które ulży jej w cierpieniu. otrzymała radę, która wymagała od niej wysiłku, ale nie umiała z niej skorzystać. Nie mając wprawy w spoglądaniu w głąb siebie, czyli nie umiejąc się modlić i nie mając ufności dla boskich wyroków odeszła. Zbyt pośpiesznie i powierzchownie potraktowała zalecenie księdza, odrzucając je. Ludzie nieczęsto umieją korzystać z modlitwy, z jej łask dobrodziejstwa. Tymczasem właśnie dzięki modlitwie można wiele trudnych spraw rozwiązać lub pogodzić się z tymi, których rozwiązać nie sposób.

Modlitwa jest podziękowaniem i prośbą, w modlitwie jest wielka siła i dzięki niej człowiek może wypełnić i zaakceptować wszystko to, co u Bóg przeznaczył. Modlitwa jest przede wszystkim czynem serca, płynie z serca, z największej głębi człowieka, gdzie każdy ochrzczony odkrywa obecność Ducha Bożego, gdzie rozwija się żywa wiara. Nasza postawa cielesno-duchowa ma swoje odzwierciedlenie w modlitwie i całym życiu duchowym. To bowiem, co dokonuje się w sercu, w duchowej głębi człowieka ukazuje się na zewnątrz poprzez gesty i postawę ciała, w pełni harmonijną osobowość posiada ten człowiek, którego wnętrze pozostaje w całkowitej zgodzie z ciałem. Dzięki modlitwie człowiek może zrozumieć wskazówki dawane mu przez całe życie, bez wsłuchania się w głos Boga człowiek słyszy tylko hałas otaczającego świata, bez modlitwy czuje się smutny i samotny. Zastępuje modlitwę pośpieszną recytacją bez chęci sięgnięcia w jej sens i w głąb siebie, czy jest to prawdziwa modlitwa czy przygotowanie do niej? Myślę że coraz częściej zamiast modlitwy człowiek szuka gotowych recept na życie jakby nie wiedział, że aby zaznać szczęścia potrzeba wysiłku, tyle na ile go stać. Modlitwa może określić jego granice i wiele wyjaśnić, nie trzeba się bać modlitwy, ale trzeba się jej nauczyć, otworzyć się w niej i radować się z j ej dobrodziejstw, a to nie jest takie trudne.

Gdy ci serce krwawą łzą zapłacze
i Krzyż cierpienia nad tobą zawiśnie,
a los tak ciężką drogę ci wyznaczy,
że rozpacz w duszę czarne myśli ciśnie,
idź wtedy przed tron Matki
Bożej serce otworzyć.

Kiedy w codziennej szarej życia męce
sił już zabraknie lub nie stanie męstwa,
duchem zostaniesz słaby i w udręce
będziesz pomocy szukał i zwycięstwa
jedna jest siła, która cię wspomoże
to modlitwa i dłoń Matki Bożej.

Idź wtedy przed Matki oblicze
Ona najlepszą Twą Wspomożycielką
jej miłość płonie wiecznotrwałym zniczem
i dzierży w dłoni moc i łaskę wszelką
niechaj w modlitwie twe usta się korzą
by otworzyć swe serce przed Matką Bożą.

Parafianka

do spisu treści
 


 

Tylko Bóg ma prawo mnie obudzić

"Tracę mowę z podziwu dla odwagi jaką okazują zwyczajni ludzie w obliczu bólu i cierpienia."
Phil Bosmans

Rak (łac. carcinoma, cancer) nowotwór złośliwy, wychodzący zawsze z nabłonka skóry, błon śluzowych lub z nabłonka przewodów gruczołowych. Rak jest chorobą średniego i starszego wieku, u kobiet występuje częściej niż u mężczyzn. Przebieg trwa kilka lat lub krócej. (Encyklopedia Gutenbaerga). Osoba, która u lekarza usłyszy ma pan/pani raka wątroby, jelit, płuc itd. myśli, że Pan Bóg skazał ją na śmierć. Gdy choroba dotyka dorosłych możemy chociaż to bardzo trudne ją jeszcze jakoś przyjąć, ale gdy choroba dotyka dzieci a szczególnie dotyka naszego dziecka myślimy "Boże dlaczego dotyka to moje dziecko? Dlaczego akurat dotyka to moją rodzinę?"

Do napisania tych słów skłoniła mnie lektura książki Erica Emmanuela Schmitt "Oskar i pani Róża". Opowiada ona historię 10-cio letniego chłopca chorego na raka. Utrzymana jest w formie listów do Pana Boga. Akcja rozgrywa się w grudniu, przed i w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Chłopcem opiekuje się pani Róża, która namówiła go, aby pisał listy do Pana Boga. Chłopiec wie, że umrze, bo operacja nie udała się. Rodzice chłopca początkowo nie umieją sobie z tym poradzić. Dopiero w czasie świąt godzą się z myślą, że ich jedyny syn umrze. Z listów chłopca do Pana Boga bije pogodzenie się z losem, dobro spotkania na swojej drodze takiej pani, jak pani Róża. Lekturę tej książki polecam nie tylko osobom, które są albo mają kogoś chorego na raka w rodzinie ale wszystkim. Lektura budzi głęboką refleksję, że jeśli pogodzimy się z wyrokami Pana Boga, to życie będzie o wiele przyjemniejsze niż zadręczanie się pytaniami typu "ile mi jeszcze zostało dni życia? Dlaczego akurat ja?".

Chcę zakończyć cytatem z listu pani Róży do Pana Boga napisanego po śmierci Oskara: "przez ostatnie 3 dni Oskar stawiał na szafce przy łóżku kartonik. Napisał na nim «Tylko Bób ma prawo mnie obudzić»".

Bogdan Gunia

do spisu treści
 


 

Konkurs wiedzy biblijnej

"Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody ... "
(Mt 28, 19)

17 listopada 2005 r. troje uczniów klas VI: Karolina Kozłowska, Amadeusz Szmajduch i Mirosław Weczerek wzięli udział w konkursie biblijnym z Ewangelii św. Mateusza. Uczniowie przez ponad miesiąc przygotowywali się do tego konkursu. Etap dekanalny (rejonowy) miał miejsce w szkole w Rybniku - Boguszowicach. Ze 111 uczniów wyłoniono 3 najlepszych, którzy przeszli do następnego etapu. Uczniowie naszej szkoły wypadli b. dobrze. Wielką radość szkole i parafii sprawił Amedeusz Szmajduch, gdyż zajął III miejsce i zakwalifikował się do finału. Etap diecezjalny - finałowy odbył się w Katowicach 1.XII 2005 r. Tam na 42 uczestników I miejsce zajął uczeń z Książenic, II z Jastrzębia a III z Tychów. Amadeusz był na kolejnym miejscu.

Cieszę się, że uczniowie lepiej poznali Ewangelię św. Mateusza i myślą już o starcie w konkursie biblijnym w przyszłym roku - ale już na poziomie gimnazjum.

Katechetka Eugenia Boczek

do spisu treści
 


 

Plan kolędy 2005 - 2006

27 grudnia - Wtorek
10.00          Łuków, ul. Jana od kapliczki w Łukowie do p. Pytlik

28 grudnia - Środa
10.00          Łuków, ul. Lipowa, Wolności od Lipowej do Dworskiej, Dworska

29 grudnia - Czwartek
10.00          Łuków, ul Graniczna, Leśna do p. Krawczyk

30 grudnia - Piątek
10.00          Łuków, ul. Wolności od końca do krzyża, Kolejowa

2 stycznia - Poniedziałek
10.00          Łuków, ul. Wolności od skrzyż. z ul. Dworską do skrzyż. z ul. Buczyna, Stawowa

3 stycznia - Wtorek
10.00          Czernica, ul. Powstańców, Oborska, Hallera

4 stycznia - Środa
10.00          Czernica, ul. Wolności numery parzyste od p. Wochnik do p. Mandrysz

5 stycznia - Czwartek
10.00          Czernica, ul. Potokowa, Dębowa, Reja (cała)

6 stycznia - Piątek, Trzech Króli
12.00          Czernica, ul. Jana od p. Parat do p. Pytlik  (sklep)

7 stycznia - Sobota
10.00          Czernica, od ul. Sobieskiego 13, do p. Salamon, Zielona, Biskupa

8 stycznia - Niedziela
12.00          Czernica, ul. Graniczna, Osinki

9 stycznia - Poniedziałek
10.00          Czernica, ul. Powstańców - od p. Woźniak do p. Katryniok

10 stycznia - Wtorek
10.00          Czernica, ul. Biskupa od p. Niewrzoł, Osadowa, Wąwozowa

11 stycznia - Środa
10.00          Czernica, ul. Podleśna, numery parzyste - od p. Kachel do p. Tront (domy przy ul. Podleśnej)

12 stycznia - Czwartek
10.00          Czernica, ul. Buczyna numery nieparzyste, od p. Kubek do p. Chmielewskich

13 stycznia - Piątek
10.00          Czernica, ul. Buczyna numery parzyste, od p. Kopiec do p. Gaszka

14 stycznia - Sobota
10.00          Czernica, ul. Podleśna - od p. Mróz do p. Porwoł-Kostka

15 stycznia - Niedziela
12.00          Czernica, ul. Wolności numery nieparzyste od Zameczka do Ośrodka Zdrowia

16 stycznia - Poniedziałek
10.00          Czernica, ul. Barcioka

17 stycznia - Wtorek
10.00          Czernica, ul. Stara, Łączna

18 stycznia - Środa
10.00          Czernica, ul. Podleśna, numery nieparzyste - od p. Mika do kapliczki

19 stycznia - Czwartek
10.00          Czernica, ul. Wolności numery nieparzyste od p. Pytlik p. Luleczko, po drodze ul. Młyńska

do spisu treści
 


 

Jubileusze małżeńskie

50-LECIE i 55-LECIE POŻYCIA MAŁŻEŃSKIEGO PAR Z GMINY GASZOWICE

15 listopada 2005 roku w Ośrodku Kultury ZAMECZEK w Czernicy odbyło się uroczyste spotkanie par małżeńskich obchodzących 50-lecie i 55-lecie pożycia małżeńskiego. Z dostojnymi jubilatami spotkali się przedstawiciele władz gminnych:  Wójt Gminy Gaszowice a jednocześnie Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego inż. Andrzej Kowalczyk, Z-ca Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Halina Bobrzyk oraz Przewodniczący Rady Gminy Janusz Milion. W uroczystości uczestniczył również Proboszcz Parafii Czernica ks. Eugeniusz Twardoch.

Spotkanie odbyło się w sympatycznej atmosferze. Były gratulacje, kwiaty, życzenia.
Jubilaci otrzymali także medale i listy gratulacyjne, a od władz gminy m.in. pamiątkowe dyplomy oraz upominki. Jubilaci odbierali medale, przyznane przez Prezydenta RP, które wręczał Wójt Gminy z wielką powagą i potwierdzali, że 50 lat, to piękny jubileusz wspólnego życia. Wszyscy byli wzruszeni uroczystością i jej rangą. Po uroczystym wręczeniu medali jubilaci zostali zaproszeni na uroczysty obiad. Spotkanie umilał program artystyczny przygotowany przez Zespół z Gimnazjum w Piecach prowadzony przez p. Katarzynę Brachaczek. Niezwykle ciepło i ze wzruszeniem w imieniu Jubilatów złożyła podziękowania Pani Helena Szewczyk, dziękując w pierwszej kolejności Panu Bogu za długoletnie pożycie, a następnie osobom, dzięki którym mogli przeżywać tę uroczystość. Uroczystość z okazji długoletniego pożycia małżeńskiego zawsze ma swoją niezwykłą wymowę. Jest to przecież bardzo ważna chwila w życiu każdej z par. Jednak tych osobliwych momentów w ich życiu nie brakowało. Przekonywały o tym obecne na spotkaniu małżeństwa. W uroczystości nadania pamiątkowych medali za długoletnie pożycie wzięły udział 24 małżeństwa z terenu gminy Gaszowice, które miały już za sobą 50 i 55 wspaniałych lat wspólnego życia.

Chwili tej doczekali się: Besuch Antoni i Maria, Bogocz Brunon i Maria, Gaszka Roman i Stefania~ Kasperzec Henryk i Regina, Kocur Ludwik i Albina, Masarczyk Stanisław i Aniela, Matuszczyk Ignacy i Irena, Pak Henryk i Eryka, Piecowski Bronisław i Zonia, Pytlik Alojzy i Elfryda, Rybarz Alojzy i Elfryda, Siodmok Alfred i Irena, Szewczyk Józef i Helena, Wengerski Hubert i Marta, Wochnik Jerzy i Regina, Żok Józef i Helena oraz Kowalski Franciszek i Maria, Procek Piotr i Dorota, Kubek Stanisław i Elfryda, Weiner Wiktor i Stefania, Wieczorek Ryszard i Helena, Turek Ryszard i Helena, Ryborz Antoni i Maria, Porwoł Joachim i Teresa.

/Zdjęcie złotych jubilatów na okładce/

do spisu treści
 


 

Akcja pożarowa w szkole

2 listopada br. Zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej w Czernicy przy pomocy OSP Łuków Śl. w uzgodnieniu i przy pomocy dyrektora Szkoły przeprowadził akcję ewakuacyjną wszystkich dzieci szkolnych. O godzinie 9.30 akcję rozpoczął sygnał dzwonka szkolnego odpowiednio modulowanego. Po usłyszeniu alarmu wszyscy uczniowie wraz z nauczycielami bez popłochu zebrali się przed szkołą, a następnie zostali "ewakuowani" poza teren szkoły na boisko sportowe. W tym samym czasie do "ewakuowanych" podjechał samochód pożarniczy miejscowej straży pożarnej. Cała młodzież szkolna dowiedziała się od dyrektora Szkoły i prezesa Straży jak należy się zachować w razie zagrożenia pożarowego. Dzieciom przekazano najważniejsze zagadnienia i tematy ochrony ppoż.

Dla uatrakcyjnienia całej akcji wszyscy uczestnicy mogli wejść do samochodu pożarniczego i zapoznać się z podstawowym sprzętem gaśniczym.
Ewakuacja w szkole to praktycznie ostatnie w tym roku pokazowe zadanie jakie mieli do wykonania nasi strażacy. Na przestrzeni całego 2005 roku OSP Czernica była bardzo zaangażowana w działalność ppoż. Zorganizowano w Szkole Podstawowej i Przedszkolu eliminacje ogólnopolskiego konkursu plastycznego, jak również w samej Szkole eliminacje podstawowe do ogólnopolskiego turnieju wiedzy pożarniczej.

W konkursie plastycznym do eliminacji gminnych z Przedszkola zakwalifikowano najlepsze prace, których autorami byli: Antoni Sycha, Paweł Kowalski oraz Łukasz Wieczorek. Szkołę reprezentowały prace następujących uczniów: Katarzyny Nowak, Adama Mańki, Denisa Czekały, Amadeusza Szmajducha, Beaty Szewczyk, Grzegorza Łaty. W eliminacjach powiatowych prace Katarzyny Nowak i Amadeusza Szmajducha zwyciężyły. W eliminacjach szkolnych i gminnych wiedzy pożarniczej zwyciężyła Agnieszka Lara. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe dyplomy, a zwycięzcy nagrody książkowe ufundowane przez organizatorów. Przez cały rok zarząd straży pożarnej organizował spotkania z młodzieżą i przeprowadzał ćwiczenia ze sprzętem pożarowym. Spotykano się nie tylko na pogadankach szkolnych czy na zajęciach świetlicowych. Spotykano się również w terenie.
Na spotkaniach tych chłopcy i dziewczęta zaznajamiali się z trudną społeczną pracą strażaka. Poznawali zasady alarmowania oraz poznawali sprzęt pożarniczy. Zapoznali się również z regulaminem zawodów sportowo-pożarniczych. Drużyna młodzieżowa dziewcząt uczestniczyła w zawodach pożarniczych w Pszczynie, gdzie zajęła wysokie II miejsce i przywiozła wspaniały puchar.

Natomiast drużyna bojowa strażaków brała udział 7 razy w akcji gaszenia palących się traw, pomagano przy cięciu drzew na boisku sportowym oraz brano udział w zabezpieczeniu imprez kulturalnych na terenie ośrodka kultury "Zameczek". Zresztą już niejednokrotnie nasi strażacy byli widoczni przy większych imprezach. Podczas zawodów gminnych zajęliśmy trzecie miejsce. W okresie zimowym strażacy planują organizację spotkań z młodzieżą szkolną poprzez zorganizowanie turnieju wiedzy pożarniczej i konkursów plastycznych. Zarząd przygotowuje się również do zebrania sprawozdawczo-wyborczego, które odbędzie się w lutym 2006 roku. Obecnie oczekujemy na remont w budynku remizy, gdzie ma być wykonana łazienka, poprawa tynków wewnętrznych zaś z wiosny przyszłego roku pragniemy zabudować nową bramę garażową i wyburzyć stare niepotrzebne budynki gospodarcze. Planujemy również zmienić samochód pożarniczy na nowszy.

Jerzy Kawulok
 

do spisu treści
 


 

Specjalista od much

Piyrwej bezroboci było większe niż teraz. Po wsiach łaziyło pełno wandrusów. Byli to bezroboni, co trocha żebrali, abo wynajmowali sie do roztomajtych robót. Trzabyło dować na nich pozór, bo to były wielkie miglance.

Do jednej gospodyni przyszoł z rana taki wandrus. Rozejrzoł sie po kuchni. A jak to wtedy było, chlyw był zaros wele kuchni. Much było aż czorno. Ale tu mocie much muter - pedzioł. Jak dostana śniodani to wom je wszystkie wyzbijom. Gospodyni wyciągła chleb odkroła kraiczek, pomazała masłym i dała mu. Chłop zjod, ale był jeszce głodny. Wiycie co muter, tych much mocie tu za dużo zróbcie mi jeszcze co na obiod, to już by da zbijoł bez przerwy. Gospdyni przyszykowała obiod, wandrus zjod, ale dalej nie chytoł sie roboty, ino zaczón szkłódzić po garcach.
Mocie tu w boncloku trocha kiszki, w kastrolu widza wczorajsze kartofle, przyskwoście mi to ze szpyrkom to zjem wieczerzo i byda móg robić do wieczora. Jak pojod, rozsiod sie wygodnie na stołku i pedzioł: teraz to sie już moga chycić zbijanio. Tóż znoście mi pomału te muchy.

Anna B.

do spisu treści
 


 

Głos młodych

A oto kolejna próbka twórczości dziennikarzy "Głosu Zza Pieca":

NIGDY NIE BOJĘ SIĘ SWOJEJ BRODY

Przez cały rok święty Mikołaj pracuje niezwykle ciężko. Przyjmuje wielu zagranicznych gości, odbywa konferencje prasowe z dziennikarzami. Codziennie musi też znaleźć czas, by osobiście skontrolować pracę na swojej poczcie. Święty Mikołaj (po fińsku: Joulupunki) znalazł też czas dla nas. Specjalnie dla czytelników "Głosu zza Pieca", udzielił wywiadu.

- Mikołaju, skąd wiesz, kto był bardzo grzeczny i zasługuje na prezent, a komu należy się rózga?
- Mam wielu pomocników na całej kuli ziemskiej. Oni dostarczają mi takich informacji. Ciągle biegają i pracują,
  wszędzie zajrzą, wszystko wiedzą.
- Kto należy do Twoich najwierniejszych przyjaciół?
- Są nimi dwa piękne renifery: Rudolf i Czerwony Nos.
- W jaki sposób w ciągu jednej nocy możesz rozdać tyle prezentów?
- To pilnie strzeżona tajemnica. Nie mogę powiedzieć, jak to jest możliwe. Poruszam się po niebie saniami
  ciągniętymi przez renifery - Czy pomyliłeś kiedyś prezenty i dałeś komuś nie ten, co potrzeba?
- Do każdego domu docieram z zamówionymi podarkami. Zdarzyło się jednak, że to, co miała dostać ode mnie
  siostra, przez pomyłkę dostał brat. I na odwrót.
- Golisz czasem brodę?
- Nigdy jej nie golę, ale bardzo starannie pielęgnuję, aby była w dobrej kondycji. Dzięki temu przez cały czas rośnie
  i jest coraz dłuższa.
- A kto Tobie robi prezenty?
- Moje największe i najwspanialsze prezenty to dziecięce uśmiechy.
- Ile listów piszesz dziennie?
- Czasami 20, a czasem i kilkadziesiąt. W ciągu roku dostaję około 300 tysięcy listów.
- Dziękujemy, święty Mikołaju, że znalazłeś dla nas czas. Mamy nadzieję, że odwiedzisz także nasze strony, by rozdać nam prezenty. Pamiętaj, że uczniowie naszego gimnazjum czekają. Choć czasem nasze zachowanie pozostawia wiele do życzenia.

Ze Świętym Mikołajem rozmawiały:
M. Psota i A. Tkacz kl. lIc

do spisu treści
 

 

 

Opisy do zdjęć na okładce:

1 - spotkanie jubilatów z 15 XI 2005r. w Zameczku -  50 lat po ślubie
2, 3 - ćwiczenia pożarowe w Szkole Podstawowej w Czernicy
4 - uroczystość Wszystkich Świętych

.......................................................................................................................

Już w trakcie tworzenia zeszłego numeru naszej redakcji udało się nawiązać współpracę z gazetką uczniów Gimnazjum w Piecach - "Glos Zza Pieca". Artykuły pt. "Tolerancja" i "Mała Akademia Dziennikarska" zamieszczone w listopadowym "Znaku Pokoju" pochodziły właśnie spod pióra młodych dziennikarzy z naszego gimnazjum. Zachęcamy również do odwiedzenia strony internetowej gimnazjalnego pisma: www.gloszzapieca.republika.pI.

Dziękujemy za dotychczasowe wsparcie, mamy również nadzieję, że nasza dalsza współpraca będzie układała się pomyślnie. Naszych zaś parafian po raz kolejny zachęcam do pisania artykułów i czynnego uczestnictwa w tworzeniu naszej parafialnej gazetki. Chętnych prosimy o kontakt (poprzez skrzynkę kontaktową z tyłu kościoła lub przez pocztę elektroniczną: znakpokoju@02.pl).

red. Marcin

do spisu treści