RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  085/2007  /  maj

 
 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Refleksja majowa

- Słowo MATKA
- Nigdy nie cierpisz w samotności
- Szczęście
- Wodzionka, wodzionak, wodzianka

- Gdybym był bogaty
- Dobry lot
- Dziecięce ptaszki
- Święty Franciszek z Asyżu
- Witaj, majowa jutrzenko
- Zaczyna się bardzo niewinnie
- Maj - to święto Matki!
- Myśli Św. Ojca Pio na cały rok
- Nekrologi
 

 

Refleksja majowa

Drogie dzieci, jak same zauważyłyście, miesiąc maj to najpiękniejszy miesiąc roku, pewnie zdziwicie się dlaczego, przecież inne miesiące też są piękne, a ja wybrałem miesiąc maj. A teraz opowiem wam dlaczego. Otóż właśnie w tym miesiącu budzi się przyroda do życia, już mocniej przygrzewa słońce, kwitną konwalie, bzy, li w sadach zakwitają drzewa, jest to też najlepszy okres zbierania i suszenia majowych ziół na herbatki. Czyli jest to niezwykły cud przyrody, dany nam z ręki Boga, a stare przysłowie mówi "w maju jak w gaju". Legenda głosi, że to właśnie w maju Bóg stworzył świat, a ten majowy kobierzec kwiatów, zapachów, zieleni, złożony został ku czci Matki Zbawiciela, a więc maj to miesiąc poświęcony Maryi. W każdym dniu w godzinach wieczornych odmawiane są litanie i nabożeństwa maj owe, w których my także uczestniczymy. Stojące przy drogach kapliczki są dowodem tego, jak od niepamiętnych czasów lud czcił Maryję, która dla wszystkich pokoleń była ideałem piękna i wielkości. Te kapliczki są drogowskazem naszego życia na ziemi, które ludzie przyozdabiaj ą kwiatami i modlą się. My także w naszej parafii mamy kościół pod wezwaniem Matki Królowej Polski, mamy także piękną grotę ku j ej czci, często j ą odwiedzamy, modlimy się do niej, prosimy o wszelkie łaski, o rozwiązanie trudnych problemów, o zdrowie dla nas i naszej rodziny, a z wdzięcznością ofiarujemy jej kwiaty. Miesiąc maj to również miesiąc, w którym dzieci przystępują do Pierwszej Komunii Świętej. Dziewczynki ubrane w białe sukienki, chłopcy w białych ubrankach ze świecą w ręku, oczekuj ą na przyjęcie Chrystusa.

Ten zwyczaj bieli jest jakby symbolem tego, że dzieci oczyszczone z grzechów, z czystym sercem i sumieniem przyjmują Pana Jezusa. Ale najważniejszym dniem jest "Dzień Matki", w tym dniu dziękujemy naszym matkom za wszelki trud i wychowanie, troskę, miłość, poświęcenie, odwdzięczając się wiązanką kwiatów. Więc za ich trud miłości i poświęcenia, którym nas dziennie obdarzają, dedykujemy dla nich ten wiersz:

Kochana Mamo,
że przypada twoje święto wszystkie dzieci pamiętają,
składają Ci życzenia, bo tak bardzo Cię KOCHAJĄ,
a gdy dręczą je smutki, kłopoty i zmartwienia,
do Ciebie mamo o pomoc się zwracają,
bo Ty przytulisz, wysłuchasz, doradzisz i z kłopotów wyprowadzisz.
Kochana Mamo przyjmij serdecznych życzeń kilka słów.
Żyj nam zawsze szczęśliwa i zdrowa,
niech pod twoje stopy spada samo kwiecie róż,
wszystko dobre niech Cię spotka, zło omija,
pogodne i radosne niech płyną Twe dni.
Żyj nam poprzez długie lata,
niech Ci anioł wieniec splata z samych róż.
Za twój trud i poświęcenie cóż Ci mamo damy,
jedno serce tylko mamy,
więc przyjmij mamo od nas jako dowód wdzięczności tę różę,
a przez długie lata niech Ci zdrowie służy,
czuwaj nad nami i bądź naszym aniołem stróżem.

Wasz Przyjaciel Marek

do spisu treści
 


 

Słowo MATKA

Jest takie słowo
słowo jedno,
przed którym
inne słowa bledną.

Słowo, jak słońce jaśniejące,
co wszystkie inne słowa gasi,
słowo z muzyki i z uśmiechu,
z zapachu kwiatów i nut ptasich.

Słowo, co nigdy nie zawodzi,
wierne i czułe do ostatka,
najbliższe sercu, najpiękniejsze,
jedno, jedyne słowo MATKA.

do spisu treści
 


 

Nigdy nie cierpisz w samotności

Rozpoznaję czasem w gestach, w słowach, w uczynkach dotyk miłości. Jakże bliski staje się człowiek, gdy w relacji z nim rozkwitają stokrotki miłości i tulipany przyjaźni. Jakże urokliwy jest człowiek w swej wielkości, w swym heroizmie mierzenia się z nawałnicami życia. Jakże cieszy ucho i wabi oko perlisty i dźwięczny śmiech szczęśliwego dziecka, otoczonego kochającą rodziną. Jakże jasne i radosne stają się dni, gdy kroczymy przez życie z ufnością w człowieka, którego Bóg postawił na naszej drodze. Ileż uroku jest w pieśni życia, której melodia wzbija się w dziękczynieniu ku niebu.

Ale bywa i tak, że w cierpieniu, w swej małości, w zagubieniu, w zgorzknieniu, w niecierpliwości i w smutku ściemnia się w naszej duszy i nie robimy użytku z sumienia Jest to znak, że odeszliśmy od Jezusa. Każdy, kto kiedykolwiek kochał w sposób dojrzały, wie, że miłość zawiera w sobie cierpienie. Przecież Bóg nie obiecał nam łatwego życia. Bóg zna najlepsze narzędzia do kształtowania naszego życia. Walka duszy z problemami hartuje, wzmacnia i pomaga w kształtowaniu charakteru. Życie człowieka polega na klejeniu kawałków w całość, a klejem jest łaska Boża. My chcemy, aby Bóg rozwiązał problemy i usunął cierpienia poprzez zastępowanie - aby zastąpił chorobę zdrowiem, ubóstwo bogactwem, samotność przyjaźnią. Tymczasem Bożym sposobem postępowania jest transformacja. Boża mądrość dała nam modlitwę nie jako środek, przy pomocy którego mamy osiągać ziemskie dobra, lecz jako środek do nauki, jak się bez nich obywać; nie jako środek do ucieczki przed złem, lecz jako środek do stania się silnym na spotkanie zła. Musimy nauczyć się modlitwy raczej o duchowe zwycięstwa niż o ochronę przed razami. Tryumfem jest nie uwolnienie od próby, lecz zwycięstwo w niej.

Dlaczego Bóg uczynił mnie cierpiącym? - zadajemy sobie to pytanie. On nie uczynił ciebie, On cię dopiero stwarza. My jesteśmy surowcem, narzędziem jest cierpienie, a produktem charakter. W cierpieniu łatwo stać się egoistą, malkontentem, osobą bierną lub roszczeniową. Dlatego warto pamiętać, że dopóki potrafimy innym osładzać bolesne chwile, dopóty życie nasze nie idzie na marne.  Dlatego zmieniajmy cierpienie nie w pana, lecz w sługę. Akceptujmy je, ufając Bogu. W akceptacji jest postawa aktywna, jest sygnał, że ufamy Bogu i możemy obrócić pozorną tragedię w zwycięstwo. Zanim nie osiągniemy zwycięstwa nad samym sobą, nie mamy warunków do wypowiadania wojny komukolwiek i czemukolwiek. Kto sam nie doświadczył cierpienia ma trudności z zaakceptowaniem słów i czynów ludzi dotkniętych nieszczęściem. Potrzeba pokory żeby godnie stanąć przed cierpiącym.

Jeżeli cierpisz zniewolony niepełnosprawnością, chorobą, osamotnieniem, to wiedz, że nigdy nie cierpisz w samotności. On czuwa, On kreuje ciebie i wiedzie ku twojej szczęśliwości. On dba o twoje jutro. Poddaj się Jego woli. Zaakceptuj smutek, gdyż wtedy doznasz pokoju. Módl się o przeistoczenie bólu, a nie o jego usunięcie. Nie pielęgnuj swego smutku, bo się go nie pozbędziesz, ale zajmij się smutkiem innych. Nie módl się o lżejszy ciężar, módl się o silniejsze ramiona, bo gdy Bóg dał ciężar, to dał i barki. Najprawdziwszą pomocą, jaka możesz ofiarować cierpiącemu, nie jest dźwiganie jego ciężarów, lecz wyzwolenie j ego sił, aby sam ten ciężar mógł udźwignąć.

Wielu mądrych autorów powiedziało, że cierpienie jest: niezawodnym sposobem zbudzenia duszy ze snu (Saul Bellon); ojcem mądrości, a miłość jest matką (Ludwig Borne); ogniem, w którym hartuje się nasza dusza (Józef Bułatowicz); najszybszym rumakiem niosącym nas do doskonałości. Bywa, że cierpienie jednych uszlachetnia, innych znieczula. Cierpienie uczy mądrości, a mądrość - spokoju ducha. Warto wiedzieć i to, że w cierpieniu jest wielokrotnie więcej doświadczenia niż w przyjemności. Przez cierpienie pogłębia się miłość i wykuwa nowe serce człowieka.

Jeśli cierpisz, nie popadaj w rozpacz. On jest z tobą. On jest z tobą w twoim cierpieniu, które jest na twoją miarę. On jest z tobą w twoim hospicjum serca. Przed cierpiącym otwiera się przestrzeń sacrum, a niesiony krzyż rozświetla mroki przyszłości.

Antoni Bochniarz

do spisu treści
 


 

Szczęście

Czym jest?
Bajką,
krótką ścieżką,
chwilą,
wesołą rzeczywistością,
miłością,
nocą,
radością,
mijającym czasem,
pragnieniem,
przemijającą chorobą,
zachodzącym słońcem,
nadzieją,
kwiatem,
ZŁUDZENIEM.

Emma-O

do spisu treści
 


 

Wodzionka, wodzionak, wodzianka

Wraz z sąsiadką Małgosią miałam okazję gościć w regionalnej kuchni Śląskiej, w budynku przedszkolnym, a zostałyśmy zaproszone przez panią Elę i jej małych podopiecznych. Urządzona na stary śląski styl kuchnia przyciąga czystością i urokiem. Przedszkolacy odziani w fartuszki z chusteczkami na główkach czuli się w niej jak prawdziwi kucharza. Tu sie godo po śląsku - stwierdził Marek - mały odważny przedszkolny recydywista. Po milutkim powitaniu pani wychowawczyni wzięła w ręce pachnący bochen chleba. Dzieci na przemian opowiadały jak powstaje ten wspaniały Boży dar, dzieło wielu ludzkich rąk, ponieważ uczyły się już o tym tu w przedszkolu.
Opowiadały o nim chętnie, mądrze i z wielkim szacunkiem. Z czym podaje się chlebek? - pytani pani, padały przeróżne odpowiedzi: z dżemem, z serem, z pomidorkiem, z kiełbasą, z szynką, ze smalcem, smaruje się go masłem a Marek stwierdził, że jak oni w doma mają preswoszt to chleba nie mażom.
Jest jeszcze taki starodawny zwyczaj nim ukroi się chlebek - mówi pani, jo wiym krzyczy znów Marek i zamaszystym ruchem znaczy nożem na bochenku znak krzyża, bo tak robi mój dziadek, a jak mu kąsek spadnie na ziemia, to go podniesie, zdmuchnie i pocałuje - dodał. Nie wyrzuca się nigdy chleba, broń Boże opowiada pani, a co się robi z nim gdy już jest czerstwy? - bo nigdy nie ' nazywa się go starym - przypomina. My czerstwy chleb dajemy ... tu las podniesionych w górę rączek i błyskawiczne odpowiedzi: kurkom, królikom, kaczkom, pieskom, a moja babcia to robi wodzianka słychać milutki dziecięcy głosik Moniczki.

Otóż to wodzianka - dzieci wyciągają potrzebny zabrany z sobą sprzęt: nożyk i deskę. Bardzo starannie kroiły równiutkie kawałeczki chleba, jedne obierały i specjalna praską przeciskały czosnek, inne dodały masła, soli i jarzynki. Pani całość zalała wrząca wodą w mig powstała smaczna, pachnąca strawa. Potem to już była frajda i degustacja. Przedszkolacy podzieleni na dwie grupki opróżniali szybko swe miseczki prosząc o repetę. Teraz pani opowiadała im o tym, jak ongiś j ej babcia wyczarowywała z czerstwego chleba przepyszne smakołyki. Przygotowała patelnię masła, kawę zbożową, cukier, namoczony w kawie chleb kładła na patelnię podsmażyła na złoty kolor z obu stron, pocukrowała potem pokroiła i obdzieliła dzieci, które jadły ze smakiem i wielkim podziwem.
Wielbiciele czosnku raczyli się podpieczonym na blacie pieca kuchennego chlebkiem, potartym czosnkiem i posmarowanym masełkiem.
Zadowoleni i ucieszeni mali kucharze podziękowali nam za przybycie i w skrócie powtórzyli opracowany temat. Wszyscy się głosili chcąc odpowiadać na zadane pytania i pewna jestem, że bardzo dużo wynieśli z tej praktycznej lekcji. Mam nadzieję, że rodzice będą utrwalali ich w poszanowaniu chleba jako głównego pożywienia, w myśl słów modlitwy: chleba naszego powszedniego daj nam Panie.

Krystyna Mandrysz
 


 

Gdybym był bogaty

Dzisiejszy człowiek jest coraz bardziej zabiegany, usilnie stara się też wzbogacić .. Jest przekonany, że pieniądze i przyjemności ziemskie uszczęśliwią go, uczynią jego życie bezstresowym i bezproblemowym. Marzenia o bogactwie drzemią bowiem w wielu z nas, życzymy go sobie przy różnych okazjach oprócz zdrowia, szczęścia, mówimy wtedy o pomyślności finansowej, która mogłaby poprawić nasze życie. Bo któż z nas nie chciałby być zamożny, znaleźć drzwi do sezamu. W baśni o Ali Babie i czterdziestu rozbójnikach rozumie to tylko główny bohater, kiedy wchodzi do jaskini i znajduje skarb, oszałamia go piękno klejnotów, które dla niego tańczą i śpiewają. Zachwycił się nim, ale nie został ich niewolnikiem, wziął tylko trochę, nie pozwalając zawładnąć się uczuciu chciwości. Jego brat Kasim nie patrzył na urodę złota i brylantów, tylko napychał worki ile się da, oddał się w niewolę bogactwu i zginął, czyli sezam go posiadł. Przesłanie tej baśni potwierdzają dzisiejsi znawcy rynku i duszy człowieka, uważając, że najsprawniej bogacą się ci, dla których pieniądze nie są celem samym w sobie. Pieniądze służą do kupowania tego, co potrzebne, by wspierać własny rozwój i zainteresowania. Trzecie oko, szósty zmysł, wewnętrzny radar podobno wszyscy przychodzimy z nim na świat, tylko nie wszyscy potrafimy z niego korzystać, stąd jedni są głusi na podszepty duszy, a inni najwyraźniej słyszą to, co podpowiada im intuicja. W biznesie pozwala to przewidzieć czy dany interes się uda, pomaga przeczuć prawdopodobieństwo wygranej, zatrudnić odpowiednich pracowników, uniknąć kłopotów. Biznesmen odnoszący sukces finansowy musi być też obdarzony w pewnym sensie duszą hazardzisty , aby być bogatym nie wystarczy chcieć zarobić, przede wszystkim nie trzeba bać się stracić i nie wolno poddawać się wszechogarniającemu strachowi. Boimy się niepowodzeń i podejmowania wyzwań, jedna porażka uruchamia lawinę klęsk. Brak nam wiary we własne możliwości i spotykaj ą nas niepowodzenia. N a tym polegają samosprawdzające się przepowiednie, po prostu dostajemy to, czego się spodziewaliśmy. Choć przysłowie mówi, że pieniądze szczęścia nie daj ą, to szczęście może je przynieść, nie radzą sobie też często z dużymi pieniędzmi ludzie, którym spadły one z nieba np. wygrali w totolotka.
Nagle wydaje im się, że stać ich na wszystko, że już nigdy nie będą musieli żyć oszczędnie. Część z nich biesiaduje latami przy nieustannie zastawionym dobrociami stole, co często kończy się tragicznie .

Na drugim biegunie są Ci, którzy wygrane pieniądze trzymaj ą w banku, nie ruszając ich, czerpią satysfakcję z myśli, że przecież gdyby chcieli to mogliby sobie kupić to i tamto. Niestety świat, w którym przyszło nam żyć coraz bardziej kręci się wokół pieniądza, stał się on bożkiem naszego wieku. W kulturze konsumpcyjnej brak dobrej pracy, zasobnego kąta i nowego samochodu sprawia, że czujemy się gorsi, nasze życie zaczyna więc być nieustanną gonitwą za bankomatem. Coraz więcej ludzi zamiast troszczyć się o wewnętrzne poczucie wartości, poświęcać uwagę rodzinie, być częścią społecznej grupy, która wspiera i chroni, całą swoją energię, nadziej ę poświęca pieniądzu. Wtedy to system wartości wielu rodzin bywa tak zachwiany, że coraz więcej dzieci nabiera przekonania, iż nie ma sprawy ważniejszej od pieniądza, może się to uzależnienie od pieniądza zakończyć wizytą u psychoterapeuty. Niech to jest nadzieja w tych, którzy zechcą być mądrzy przed szkodą więc dla zastanowienia przypomnę im taki dialog: Dlaczego mam się uśmiechać, przecież uśmiech jest dla ludzi i bogatych. Nie stać mnie na niego. Nie, uśmiech nie jest dla ludzi szczęśliwych, on czyni ich szczęśliwymi.

Parafianka

do spisu treści
 


 

Dobry lot

W naszej wspólnocie kościelnej każdy chce mieć swojego patrona. Hodowcy gołębi pocztowych zaufali św. Franciszkowi z Asyżu, bo kochał przyrodę.

Patron to nie wszystko, niezbędny jest także duchowny, który skupia hodowców wokół kościoła i modli się razem z nimi. Kapelanem naszego Okręgu - Śląsk Południe jest ks. Marian Tatura. Jest on nie tylko księdzem, ale także zapalonym hodowcą gołębi pocztowych W latach 1998 2002 pełnił w naszym kościele posługę duszpasterską w charakterze wikarego. Wtedy też zrodziła się myśl aby, św. Franciszek miał w Czernicy swoje miejsce. I tak się stało. Choć nie było łatwo, to przy wspaniałej organizacji ks. Mariana Tatury prace wokół kościoła ruszyły. Potrafił zmobilizować nie tylko hodowców gołębi pocztowych, ale także wielu parafian. Uwieńczeniem wspólnych wysiłków jest piękna Grota z Matką Boską i wspaniałym otoczeniem. Myślimy, że św. Franciszek z Asyżu patrząc na budzącą się przyrodę, będąc w bliskim sąsiedztwie Matki Boskiej czuje się u nas dobrze.

Już od wielu lat hodowcy gołębi pocztowych rozpoczynają sezon lotowy mszą św. w naszym Kościele Parafialnym. Wierzymy, że św. Franciszek z Asyżu pomoże nam przebyć cały trudny sezon lotowy. Wszyscy razem i każdy z osobna prosi w czasie mszy św. o dobre wyniki w konkursach. Ale najważniej sza jest rywalizacja sportowa, bo każdy wie, że mistrzem może być tylko jeden hodowca. Kończę hasłem hodowców "Dobry lot".

 
     

do spisu treści
 


 

Dziecięce ptaszki

Pomnij, gdy patrzysz na ptaszków loty,
Że Bóg, co stworzył ten świat i ciebie,
Dwie tylko w skrzydła ubrał istoty:
Ptaszki pod niebem - aniołów w niebie

Piosenki ptasząt ku niebu płyną,
Brzmią chwałą Bożą pełne wesela,
Niechże więc ptaszek w tobie, dziecino,
Znajdzie obrońcę i przyjaciela.

Władysław Bełza

do spisu treści
 


 

Święty Franciszek z Asyżu

Urodził się w 1182 r. w rodzinie bogatego handlarza suknem Piotra di Bernardone. W dzień jego urodzin tajemniczy pielgrzym prosił o zobaczenie noworodka i przepowiedział mu niezwykłą przyszłość. Został ochrzczony imieniem Jan, ale ojciec zawsze nazywał go Franciszkiem. Wzrastał obok ojca prowadzącego interes i wkrótce został jego praktykantem. Franciszek odznaczał się pogodnym usposobieniem i wielkodusznością, co sprawiało, że zawsze otaczała go młodzież, której przewodził. W wieku dwudziestu lat uczestniczył w wojnie pomiędzy Asyżem i Perugią, a później na rok wtrącono go do więzienia. W 1204 r. pojechał do Apulii, aby zostać pasowanym na rycerza z rąk Gualtiera di Brienne, który walczył w imieniu papieża. Jednak w Sepolto przyśnił mu się zamek pełen broni, a głos mówił mu, żeby poszedł za "panem, a nie służącym". Franciszek wrócił do domu i od tego momentu zaczęła się jego wspaniała historia, która wyniosła go do rangi jednego z największych Świętych chrześcijańskich. Był on autorytetem dla różnych, czasem sprzecznych, prądów filozoficznych. Dziś jest wzorem dla pacyfistów i ekologów. [ ... ] Zapomina się także o tym, że Franciszek miał stygmaty, a także że był zawsze posłuszny papieżowi i Kościołowi. [ ... ] Franciszek umarł w 1226 r.

Na podstawie "Wielkiej księgi św. patronów"
opracowała KK

do spisu treści
 


 

Witaj, majowa jutrzenko

Witaj, majowa jutrzenko,
świeć naszej polskiej krainie,
uczcimy ciebie piosenką,
która w całej Polsce słynie.

Witaj Maj, Trzeci Maj,
u Polaków błogi raj!

Ucisk braci naszych cisnął,
niemoc w ręku króla spała,
a wtem Trzeci Maj zabłysnął
i cała Polska powstała.

Wiwat Maj, Trzeci Maj,
dla Polaków błogi raj!

W piersiach rozpacz uwięziona
w listopadzie wstrząsła serce.
Wstaje Polska z grobów łona,
pierzchają dumni morderce.

Błysnął znów Trzeci Maj
i jest wolny błogi kraj!

Rajnold Suchodolski

do spisu treści
 


 

Zaczyna się bardzo niewinnie

Dlaczego ludzie popadają w uzależnienia? Co należy robić, aby nie stać się ofiarą uzależnień? Jakie podjąć działania, aby wyjść z nałogu? Na te pytania odpowiadali uczniowie klasy III d Gimnazjum im. Ziemi Śląskiej w Piecach po cyklu lekcji języka polskiego, których myślą przewodnią była profilaktyka uzależnień.

Uzależnić się można od wielu rzeczy - alkoholu, papierosów, narkotyków, lekarstw, a nawet komputera, Internetu, kawy, herbaty, czekolady. Po używki ludzie sięgają z różnych powodów. Niektórzy chcą być "cool", inni dlatego, że mają problemy lub pod wpływem społeczeństwa, w którym żyją. Myślą, że jeśli wypalą papierosa, skręta lub wypiją alkohol, problemy miną. To bzdura!!! Każdy z nas ma prawo wyboru. Dzisiejsza młodzież "olewa" wszystko, co jej się mówi na lekcjach czy spotkaniach profilaktycznych. "Chciałem tylko spróbować ... " - tak mówi większość ludzi, którzy teraz pragną cofnąć czas. Należy mieć swoje zdanie i umieć powiedzieć stanowczo: NIE! Trzeba myśleć o konsekwencjach swoich czynów. My, młodzi ludzie, uważamy się za dorosłych. Dlaczego nie jesteśmy w pełni odpowiedzialni za swoje czyny? A jeśli już wpadniemy w jakikolwiek nałóg, poprośmy innych o pomoc. Jest też wiele organizacji, które pomagają wydostać się z uzależnienia. Niestety, wielu uzależnionych wstydzi się przyznać do swej słabości ...

ANIA S.

Ludzie są często samotni. Popadają w depresję, gdy bliska osoba umiera i czują się już nikomu niepotrzebni. Czasem rówieśnicy nas odtrącają i wtedy zamykamy się w sobie. Wówczas w samotności, ze smutku, rozpaczy popadamy w uzależnienia.
By nie stać się ofiarą uzależnień, trzeba patrzeć na świat optymistycznie, cieszyć się z sukcesów, nie zamartwiać byle niepowodzeniem i dobrze zaplanować swój wolny czas. Często z nudów ludzie pragną zasmakować nowych rzeczy, które na początku bawią, a potem stają się chorobą. Trzeba uważać, w jakie się wchodzi towarzystwo, bo często to koledzy nas namawiają do sięgania po mocne używki.
Jeżeli ktoś chce wyjść z nałogu, musi mieć silną wolę. Powinien się zwrócić do najbliższych mu osób - rodziny, przyjaciół. Niekiedy bywa, że ci ludzie zostają odtrąceni. Można szukać pomocy w poradni uzależnień. Każdemu trzeba pomóc, bo każdy z nas może mieć chwilę załamania i popełnić błąd.

ŻANETA P.

Młodzi ludzie popadają w uzależnienia przede wszystkim z powodu ciekawości. Chcą wiedzieć, jak to jest, gdy się zapali papierosa lub spożyje alkohol. Czasem nie chcą być gorsi lub wyśmiani w grupie i "dla świętego spokoju" próbują. Aby nie zostać ofiarą uzależnienia, trzeba być przede wszystkim asertywnym, umieć powiedzieć: NIE! Należy również zwracać uwagę na ludzi, którzy nas otaczają, aby nie wpaść w złe towarzystwo, bo często to właśnie znajomi namawiają nas do palenia, picia itp.
Jeśli ktoś jednak wpadnie w uzależnienie, musi chcieć wyjść z nałogu i mieć silną wolę. Istotna jest też pomoc rodziny, bo uwolnienie się z nałogu samemu jest bardzo trudne.

IZABELA G.

Moim zdaniem, ludzie popadają w uzależnienia z wielu różnych powodów. Wielu młodych ludzi pierwszy raz bierze narkotyk na wakacjach. Dzieje się tak, bo inni biorą, a oni nie chcą być gorsi od nowo poznanych kolegów. Dorośli przeważnie piją alkohol po stracie pracy, z powodu śmierci kogoś bliskiego. Alkoholizm to nałóg, z którego trudno wyjść. Wielu popada w uzależnienie, chcąc "utopić" swoje zmartwienia w kieliszku. My, młodzi, często uzależniamy się od komputera. Wiele osób samotnych, które nie chcą, by tak było, siada przed komputerem, szuka znajomości w Internecie. Jesteśmy podatni na uzależnienia. Jest wiele rzeczy, które nas kuszą. Chcemy poznać coś nowego, spróbować tego, co zakazane. Uważam, że powinno się przeprowadzać wiele pogadanek na ten temat. To, czy ktoś się uzależni, czy nie, zależy również od jego charakteru, sposobu myślenia. Aby wyjść z nałogu, trzeba mieć silną wolę. Wielu ludzi, chcąc wyrwać się ze szponów nałogu, wstępuje do klubów, które są specjalnie w tym celu powołane. Spotykając się z innymi i rozmawiając, rozwiązują swoje problemy.

MATEUSZ G.

Ludzie popadają w uzależnienia z różnych powodów. Często jest to ciekawość, a czasem trudna sytuacja - słabe oceny, kłótnie z najbliższymi. Najczęstszymi ofiarami są młodzi ludzie, którzy z ciekawości pragną wszystkiego spróbować. Zostać ofiarą nałogu jest bardzo łatwo, dlatego trzeba nauczyć się odmawiać i starać walczyć z pokusą. Nie należy przebywać w otoczeniu dilerów, zaś w trudnych sytuacjach trzymać się przyjaciół, najbliższych, bo tylko oni mogą nam pomóc. Wyjść z nałogu jest bardzo trudno. Najlepiej nie wstydzić się prosić o pomoc i poddać się terapii ...

SEBASTIAN S.

do spisu treści
 


 

Maj - to święto Matki!

Maj - to życie, maj - to kwiaty:
Bzy, konwalie, róże, bratki.
Maj w uczucia tak bogaty!
Maj, to także Święto Matki.

Maj - to siły, zapał młodość,
To zamiary, sny, marzenia.
Maj - to odmłodzona starość,
Maj - to także są wspomnienia.

To wspomnienia dni minionych:
Pomazana bajek kartka,
Nos rozbity, klosz stłuczony,
A w pośrodku tego - Matka!

Matka - a z nią ciepło, cisza ...
Nos nie krwawi, klosz znów cały,
I po książce nikt nie pisze,
Cały świat znów doskonały!

do spisu treści
 


 

Myśli Św. Ojca Pio na cały rok
maj

1.1. Kiedy przechodzi się przed obrazem Matki Bożej, trzeba mówić: "Pozdrawiam Cię, o Maryjo! Pozdrów ode mnie Pana Jezusa".

2. Mateńko Najświętsza! Posłuchaj: kocham Ciebie bardziej, niż wszystkie stworzenia na ziemi i w niebie po Panu Jezusie - to rozumie się samo przez się ale kocham Cię.

3. Piękna Matuchno! Matko droga! Jesteś tak bardzo piękna. Gdyby nie było wiary, to ludzie nazywaliby Cię boginią. Twe oczy są bardziej promienne niż słońce! Matko! Jesteś piękna! Szczycę się tym! Kocham Cię! Ach! Pomagaj mi!

4. Niech Maryja będzie Gwiazdą, która oświetli ci ścieżkę i wskaże bezpieczną drogę, aby dojść do Ojca w niebie. Niech Ona będzie tą Kotwicą, której powinnaś się bardzo mocno trzymać, zwłaszcza w czasie próby.

5. Maryja niech będzie jedyną racją twego życia i niech prowadzi cię do bezpiecznego portu wiecznego zbawienia. Niech będzie dla ciebie pięknym wzorem i natchnieniem do ćwiczenia się w cnocie Świętej pokory.

6. Jeżeli Pan Jezus ukazuje ci się, dziękuj za to; jeśli zaś się ukrywa, to również Mu dziękuj. To wszystko jest grą miłości. Panna łaskawa i litościwa niech nadal wyprasza dla ciebie łaski od niewypowiedzianej dobroci Boga i siłę, abyś wytrzymała aż do końca tak wiele prób miłości, którym cię [Bóg] poddaje. Życzę ci, abyś doszła aż do tego stanu, by z Panem Jezusem oddać na krzyżu ostatnie tchnienie Obyś mogła z Nim zawołać: Wykonało się!

7. O Maryjo! Najsłodsza Matko kapłanów, Pośredniczko i Szafarko wszystkich łask Bożych, błagam Cię i zaklinam, abyś wyrażała wdzięczność dzisiaj, jutro i zawsze Panu jezusowi, błogosławionemu Owocowi żywota Twojego.

8. Natura ludzka upomina się o swoją część. Maryja, Matka Chrystusa, również wiedziała, że przez jego śmierć dokonało się Odkupienie rodzaju ludzkiego, a jednak płakała i cierpiała, i to jeszcze jak bardzo.

9. Niech ci Maryja przemieni w radość wszystkie cierpienia.

10. Nie bądźcie tak całkowicie oddani działalności i pracy jak Marta, .by zapominać o milczeniu i oddawaniu się sprawom Bożym, tak jak czyniła to Maria. Niepokalana Dziewica, która zawsze dobrze godziła jeden i drugi obowiązek, niech będzie dla was świetlanym wzorem i natchnieniem.

11. Niech Maryja ciągle zasiewa, jako kwiaty, woń coraz to nowych cnót na polu twej duszy, a także położy swą matczyną dłoń na twojej głowie. Ciągle trzymaj się bardzo mocno Matki Niebieskiej, ponieważ Ona jest Morzem poprzez które płynąc, dobija się do brzegów wiecznej wspaniałości w królestwie porannej zorzy.

12. Przypomnij sobie to, co działo się w sercu Matki Bożej, gdy stała u stóp krzyża. Z powodu nadmiernego cierpienia stała jakby skamieniała przed ukrzyżowanym Synem ... Więcej, w chwili tego cierpienia tak bardzo Go kochała, że nawet nie mogła płakać.

13. Nie oddalaj się od ołtarza bez łez współczucia i miłości do Pana Jezusa ukrzyżowanego dla twego wiecznego zbawienia. Matka Boża Bolesna będzie ci zawsze towarzyszyć i będzie dla ciebie pięknym natchnieniem.

14. Synu, nie wiesz, co nam daje posłuszeństwo. Posłuchaj: oto dzięki jednemu, tylko jednemu "tak" -"Niech mi się stanie według twego słowa", Maryja stała się Matką Najwyższego, uznając się za Jego służebnicę, ale zachowując cnotę dziewictwa, tak cenną w Jej oczach i Boga.
Z pomocą owego "tak", wyrażonego przez Najświętszą Maryję Pannę, świat został zbawiony, a ludzkość odkupiona. My również spełniajmy wolę Boga i zawsze mówmy Panu "tak" .

15. Także my, na nowo zrodzeni w Świętym sakramencie chrztu, odpowiadajmy na łaskę naszego powołania, dążąc do naśladowania naszej niepokalanej Matki [i] starając się nieustannie poznawać Boga, abyśmy zawsze, coraz lepiej Go poznając, służyli Mu i kochali Go.

16. Matko moja! Pogłębiaj we mnie, obleczonym w nędzę, tę miłość do Boga, która płonęła w Twoim sercu. Podziwiam w Tobie tajemnicę Twego Niepokalanego Poczęcia. Pragnę gorąco otrzymać przez nią to, abyś sprawiła, by moje serce było czyste, pozostając w miłości do Boga; aby czysta była moja dusza we wznoszeniu się ku Niemu i kontemplowaniu Go, w adorowaniu i służeniu Mu "w duchu i w prawdzie"; aby moje czyste ciało, stawało się Jego tabernakulum coraz mniej niegodnym posiadania Go, gdy raczy przyjść do mnie w Komunii świętej.

 

17. "Ojcze, dzisiaj jest święto Matki Bożej Bolesnej. Powiedz mi coś". "Bolesna Dziewica nas kocha, ponieważ zrodziła nas w bólu i miłości. Matka Boża Bolesna niech nigdy nie opuszcza twej duszy, a Jej cierpienia niech będą wyryte w twoim sercu. Niech je rozpala miłość do Niej i do Jej Dziecięcia".

18. Dusza Najświętszej Maryi Panny uwolniła się od Jej świętego ciała, tak jak gołębica, której sidła zostały rozerwane, i uleciała na łono swego Ukochanego.

19. Po Wniebowstąpieniu Jezusa Chrystusa, Maryja ciągle płonęła coraz żywszym pragnieniem połączenia się z Nim. wydawało się Jej, że bez swego Boskiego Syna znajduje się na najcięższym wygnaniu. Te lata, w czasie których musiała być od Niego odłączona, były dla Niej coraz powolniejszym i boleśniejszym męczeństwem miłości, które Ją powoli wyniszczało.

20. Chrystus Pan, który królował w niebie ze swą ludzką naturą, przyjąwszy ją z łona Najświętszej Maryi Panny, chciał również, aby Jego Matka nie tylko z duszą, ale również z ciałem była z Nim zjednoczona i miała pełny udział w Jego chwale. To było zupełnie sprawiedliwe i słuszne. To ciało, które ani przez moment nie było niewolnikiem szatana i grzechu, nie powinno być również niewolnikiem naturalnego prawa rozkładu.

21. Usiłuj postępować zawsze zgodnie z wolą Boga w każdym przypadku i nie lękaj się. Ta zgodność jest pewną drogą, aby dojść do nieba.

22. Pragnę, i wy to wiecie, umrzeć i kochać Boga; śmierć albo miłość, ponieważ życie bez tej miłości jest gorsze od śmierci.
O córki moje, pomóżcie mi! Umieram i konam w każdym momencie. Wydaje mi się, że wszystko jest snem, a ja nie wiem, dokąd idę. Mój Boże! Kiedyż przyjdzie ta godzina, w której również ja będę mógł zaśpiewać: "Czy to jest mój odpoczynek, o Boże, na wieki?"
 
23. Pokutujesz, myśląc z bólem o zniewagach wyrządzonych Bogu. Pokutą jest być wytrwałym w dobrym; pokutą jest zwalczanie swoich wad.

24. Przede wszystkim wyznaję, że jest dla mnie dużym nieszczęściem to, że nie umiem wyrazić i pokazać na zewnątrz tego całego wulkanu, ciągle płonącego i palącego mnie, a który Pan Jezus zapalił w tym tak małym sercu. Wszystko zawiera się w tych słowach: spala mnie miłość do Boga i bliźniego.

25. Mój synu! Wiedza, chociaż jest tak wielka, pozostaje ciągle marną rzeczywistością; jest mniejsza niż nicość w porównaniu z ogromną tajemnicą Boga. Powinieneś iść innymi drogami.
Uwalniaj swoje serce od wszelkiej pasji ziemskiej, upokorz się w prochu i błagaj! Tak postępując na pewno znajdziesz Boga, który obdarzy cię pogodą ducha i pokojem w tym życiu, a wieczną szczęśliwością w drugim.

26. Spójrz [kiedyś] na łan dojrzałej pszenicy. Zauważysz, że niektóre kłosy są wysokie i wybujałe, a inne są pochylone ku ziemi. Spróbuj zerwać te wysokie, najbardziej wybujałe, a zobaczysz, że są puste; jeśli natomiast zerwiesz te najniższe, najpokorniejsze, to zobaczysz, że właśnie one są obciążone ziarnem. Z tego przykładu możesz wywnioskować, że pycha jest pusta.
 
27. Zostańmy świętymi, a w ten sposób po byciu razem na ziemi, będziemy zawsze razem w niebie.
 
28. Ach, Boże! Spraw, bym coraz bardziej odczuwał Cię w moim biednym sercu i dokończ we mnie dzieło, które rozpocząłeś. Abym w głębi mego jestestwa słyszał głos, który w sposób nalegający ciągle mi mówi:
Uświęcaj siebie i uświęcaj innych. No więc, moja najdroższa, tego właśnie chcę, ale nie wiem, od czego zacząć. Pomóż mi! Wiem, że Pan Jezus bardzo cię kocha i że na to zasługujesz.
Mów więc do Niego za mnie, aby mi udzielił łaski bycia mniej niegodnym synem św. Franciszka, abym był przykładem dla moich współbraci, i to w taki sposób, aby zapał ciągle trwał we mnie i powiększał się, by Bóg uczynił ze mnie doskonałego kapucyna.
 
29. Bądź więc zawsze wierna Bogu w dotrzymaniu złożonych Mu obietnic i nie przejmuj się szyderstwami głupich. Wiedz, że święci są zawsze pośmiewiskiem świata i ludzi światowych, bo pod swymi stopami położyli świat i jego hasła.

30. Polem walki pomiędzy Bogiem a szatanem jest dusza ludzka. To w niej toczy się ta walka w każdym momencie życia.
Trzeba, aby dusza dała wolny dostęp Panu i była przez Niego w pełni uzbrajana wszelkiego rodzaju bronią, aby jego Światło oświecało ją, wskazując na punkt rozpoczęcia walki z ciemnościami błędów.
Trzeba, aby dusza przyoblekła się w Jezusa Chrystusa, w Jego prawdę i sprawiedliwość, aby założyła pancerz wiary i słowa Bożego, aby odniosła zwycięstwo nad tak potężnymi wrogami. Aby przyoblec się w Jezusa Chrystusa, koniecznie musi umrzeć ludzkie "ja".

do spisu treści
 


Nekrologi


Śp.  Stefania MAGIERA zd. Pytlik

urodzona 17 stycznia 1925 roku w Czernicy. Mieszkała w Czernicy przy ul. Buczyna 15.
Zmarła 23 marca. Pogrzeb odbył się 27 marca 2007 r.

Katarzynie z mężem Romanem, Hannie z mężem Tomaszem, Robertowi, trzem prawnukom, bratu Rudolfowi z żoną Agnieszką, siostrzenicy Urszuli z mężem Edwardem

do spisu treści