RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  099/2008  /  lipiec - sierpień - wrzesień

 
 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Pełne uczestnictwo we Mszy świętej

- Życzenia urodzinowe
- Chwytaj dzień i każdą chwilę
- Jak jest w Paragwaju
- Zaproszenie do biblioteki

- Zaproszenie na Festyn Szkolny
- Rozliczenie kosztów remontu schodów
- Wakacje za nami, a przed nami nowy rok szkolny
- Pielgrzymka po sanktuariach Europy
- Wiersze z dzieciństwa po Śląsku
- Pielgrzymka po sanktuariach Europy  /c.d./
- Nekrologi
 

 

Pełne uczestnictwo we Mszy świętej
polega na przyjęciu Chrystusa w Eucharystii "Z Chrystusem w sercu"

W dzisiejszej laickiej Europie, powinniśmy zadać sobie pytanie. Kim dla mnie jest Jezus Chrystus? Jaką rolę odgrywa w moim życiu i dlaczego korzystam z Jego zaproszenia do wspólnoty eucharystycznej?" Kiedy modlimy się: "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj", to nie powinniśmy prosić wyłącznie o zaspokojenie potrzeb naszego ciała, albowiem przez chleb powszechny rozumiemy również Chleb, który bierze się z ołtarza. O. Jacek Salij zapytany czym jest Eucharystia?, odpowiada: ''Na ołtarzu widzicie Chleb i Kielich. Otóż oczy wasze temu się sprzeciwiają, ale żąda tego wasza wiara: Chleb jest Ciałem Chrystusa, w kielichu jest Krew Chrystusa. Dlatego zaś, bracia, nazywa się to sakramentem, bo co innego widzimy, a co innego przyjmujemy. To, co widzimy, ma postać cielesną; to, co przyjmujemy, owocuje duchowo".

W tym miejscu warto sobie zadać kolejne pytanie. W jaki sposób podchodzę do sakramentu Eucharystii. Czy rzeczywiście w Chlebie widzę Ciało Chrystusa, a w kielichu Krew Jego? Czy jest to dla mnie sprawa cielesna czy duchowa. Jedyną słuszną odpowiedz znamy. W każdym innym wypadku nie powinniśmy przystąpić do Komunii Świętej, mimo, że pełne uczestnictwo we Mszy Świętej polega właśnie na przyjęciu Chrystusa w Eucharystii, musimy bowiem pamiętać o napomnieniu Apostoła Pawła w pierwszym Liście do Koryntian: "( ... ) kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało Pańskie, wyrok sobie spożywa i pije.

Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też umarło". Jacek Salij dodaje: "Ten, kto lęka się z nieodwołalnego wyroku Najwyższego Sędziego zostać wykluczonym z Królestwa Niebios, lepiej, żeby przez jakiś czas, zgodnie z kościelną dyscypliną, był odłączony od sakramentu Chleba Niebieskiego. Niech stanie mu przed oczyma obraz przyszłego Sądu. I kiedy inni przystępują do ołtarza Bożego, on zaś nie przystępuje, niech pomyśli, jak straszna jest ta kara, mocą której to, co przyjmuje się dla życia wiecznego, sprowadza na niektórych wieczną śmierć. Albowiem do tego ołtarza, który stoi obecnie w kościele na ziemi, widoczny dla ziemskich oczu, przy którym sprawuje się Boskie Tajemnice, mogą przystąpić nawet zbrodniarze. Okazuje bowiem obecnie Bóg swoją cierpliwość, aby w przyszłości objawić swoją surowość. Kiedy przystępują do tego Sakramentu ludzie nieświadomi swoich grzechów, Boża cierpliwość przyprowadza ich do pokuty. Natomiast ci, co przystępują w zatwardziałości serca i z sercem nie pokutującym, skarbią sobie gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga, który każdemu odda według jego czynów."

Pisząc o skutkach przyjmowania Eucharystii "leniwym sercem", nie chcę nikogo odstraszać od Stołu Eucharystycznego, wręcz odwrotnie, bowiem musimy pamiętać, że dzięki spożywaniu Ciała Pańskiego, każdy z nas upodabnia się coraz bardziej do Chrystusa, a wszyscy razem jako Kościół stajemy się jednym Ciałem Chrystusa.

steue.r@onet.eu
 

do spisu treści
 


 

Życzenia urodzinowe

Z okazji zbliżających się urodzin naszego księdza Proboszcza - dziękując za troskę, uśmiech i wszelkie dobro, jakiego doświadczamy - życzymy dużo, dużo zdrowia, radości z czynionej posługi duszpasterskiej, siły do realizacji wszystkich planów i zamierzeń.
Życzymy, abyś drogi księże Proboszczu w swoim otoczeniu i pracy zawsze spotykał dobrych, życzliwych i pomocnych ludzi oraz aby każdego dnia towarzyszyła Ci pomoc i opieka Boża.

Parafianie

do spisu treści

 


 

Chwytaj dzień i każdą chwilę

Życie człowieka przypomina schody, wdrapujemy się po stopniach zdobywając coraz nowe doświadczenia, wspinamy się na kolejne szczeble kariery, gromadzimy wokół siebie coraz więcej dóbr i pieniędzy. Czynimy to w nadziei, że kiedyś po wielu latach osiągniemy to ostanie piętro, gdzie czeka nas życie bez obowiązków zawodowych, kłopotów, codziennej szarpaniny. Lecz zderzają się także rozczarowania, docieramy do tego wymarzonego celu i stwierdzamy, że jest jeszcze gorzej, pytamy siebie co zrobiliśmy nie tak. Odpowiedź jest prosta, w pewnym okresie życia zapomnieliśmy o pracy nad sobą, zawierzyliśmy irracjonalne nadziei, że wszystko samo się jakoś ułoży, ale nic nie dzieje się samo. Więc musimy sobie uświadomić, że naszym życiem kierują zbiegi okoliczności, kierunek tych przemian zależy od ukrytego algorytmu, do którego treści i znaczenia sami musimy dojść i odkryć. Należy zmienić swoje myślowe nawyki i nie bać się trudnych pytań. Dlaczego pojawiliśmy się na ziemi? Jaki jest sens naszego trwania? Czy życie, która prowadzimy nas zadowala? Czy życie musi sprowadzać się tylko do spraw praktycznych, gromadzenia bogactwa? Pytania te pozwolą wypracować nową świadomość, w której jest czas i miejsce na refleksję pogłębiającą nasz odbiór świata. Nie wolno nam unikać odpowiedzialności i zwalać winy za swoje niepowodzenia na innych, na trudności obiektywne, złośliwości losu i ludzi. To my kreujemy nasze sukcesy i porażki i nie szukajmy łatwych usprawiedliwień. U stawiajmy życiową poprzeczkę wysoko i podnośmy ją wraz z kolejnymi sukcesami. Należy otworzyć się na świat i ludzi tylko w taki sposób możemy gromadzić i wzbogacać własną bazę danych. Goniąc na szczęściem nie zawsze potrafimy zdefiniować czym ono jest, każdy z nas ma bowiem na ten temat własne zdanie. Jedni mówią, że to stan ducha i serca, inni że to choroba, dlatego rozglądamy się za jakąś pigułką szczęścia, zapisujemy na kursy, kupujemy podręczniki, obwieszamy się amuletami, zajmujemy czas psychologom. Liczymy, że bez wysiłku osiągniemy stan szczęśliwości, że może ktoś nam podpowie jak odejść do niego na skróty. Niestety to ciężka i mozolna praca nad sobą, jeśli tylko myślimy o szczęściu długotrwałym. N a krótko wystarczy kieliszek dobrego wina, wygrana w totolotka czy nowa suknia. Bo najczęściej szczęście utożsamiamy z czymś zewnętrznym, namacalnym i policzalnym, więc jesteśmy przekonani, iż można je zdobyć, tak jak zdobywa się dziewczynę, wykształcenie czy pieniądze.

Tymczasem w poszukiwaniu trwałego szczęścia musimy zawędrować w głąb siebie i tam dokonać gruntownego remontu. Zatem nie marnujmy czasu, chwytajmy dzień i każda chwilę, tych chwil każdemu z nas dano określoną ilość i nauczymy się je cenić. Czasem warto się zastanowić, co zrobić aby życie zyskało sens i nabrało barwy, nie należy uganiać się za wyższymi potrzebami, szczęście można znaleźć w każdej czynności, bo tak naprawdę nieważne jest to czym się zajmujemy ale ważne jak to robimy. Szczęście nie jest uśmiechem, jest stanem do którego trzeba się przygotować a gdy się. go osiągnie, to starannie pielęgnować. Przypływ szczęścia uskrzydla, nadaje sens naszemu życiu, czyni je szczęśliwym, czasem pozwala przetrwać trudne chwile. Sens tego przybliża ten wiersz.

Dobre rady na co dzień

Trochę grzeczności w przyjaciół gronie
Czasem kilka słów w cudzej obronie
Trochę pomocy gdy ktoś upada
Trochę pochwały komuś za życia
A także obcych błędów ukrycia
Nad własnym Ja trochę kontroli
Trochę współczucia gdy kogoś boli
Trochę krwi zimnej w nieszczęścia chwili
Trochę czci dla tych co wiem przeżyli
Trochę mniej wzgardy dla tych co mali
Itrochę serca nie z samej stali
Trochę mniej cenić swoje cierpienia
Za to bliźniemu ulżyć brzemienia
Trochę ustępstwa d la tych co nasi
Trochę rozsądku nienawiść zgasi
Trochę poświęceń, trochę miłości
A szczęście w każdym miejscu zagości.

Bądźmy więc otwarci na kontakty z innymi, a problemy rozwiązują się łatwiej jeśli mamy okazję podzielić się nimi z kimś drugim. Dogłębne poznanie własnego wnętrza to pierwszy krok do szczęśliwości.

Parafianka

do spisu treści

 


 

Jak jest w Paragwaju?

Dnia 26 czerwca br. odbyło się ostatnie przed wakacjami zebranie Rycerstwa Niepokalanej. Skupiło się ono na spotkaniu z ks. St. Nowakiem. Dziś często środki masowego przekazu przypominają nam dawne wiadomości z lekcji geografii (np. relacje Cejrowskiego, "Boso przez świat", albo Pawlikowskiej - blondynki z "Krańców świata"). Jednak bezpośredni kontakt z człowiekiem, który już od 1987 roku żyje i pracuje w samym sercu Ameryki Południowej to prawdziwy dotyk egzotyki. Świadomość, że jeden z Parafian pomaga ludziom na drugiej półkuli znosić ich codzienność, przekazuje im Chrystusowe przesłanie oraz charyzmat swojego zakonu to impuls, by go zawsze wspierać w modlitwie. Spotkanie z ks. Stanisławem to mnóstwo pytań jak wygląda "życie od podszewki" w Paragwaju. Sam dojazd do Rio de Janeiro lub Buenos Aires to nie kilka, a kilkanaście godzin w powietrzu w niewygodnym samolocie. A to jeszcze nie koniec podróży. Bliskość Zwrotnika Koziorożca to gorący klimat. Płynąca środkiem kraju rzeka Paragwaj wpływa na różnorodność krajobrazów. Brzegi stanowią bagna, część zachodnia to niziny, a wschodnia to niewysokie góry i płaskowyże. Lasy z północy kraju przechodzą w trawiaste sawanny. Okresy suszy zmieniają się w okresowe ulewy. Brak przemysłu, przeważa rolnictwo i hodowla bydła.

Trzymaj ąj e w rękach właściciele latyfundiów (ogromne gospodarstwa). Życie mieszkańców upływa w wielkiej biedzie. Są to głownie Metysi, czyli potomkowie Indian i białych. Maj ą swój język miejscowy - guarani, choć urzędowy to hiszpański. Na własne potrzeby uprawiają małe poletka manioku. Maniok to podłużne brązowe bu1wy z białym miąższem w środku. Taki jest podstawowy produkt żywnościowy. Na własne potrzeby hodują krowy, świnie i kury. Zwierzęta chodzą wolno, szukając pożywienia, a wieczorem wracają do prowizorycznych zagród. Ludzie żyją w przeświadczeniu, że jedzenie jest do zaspokajania głodu, a nie dla smaku lub przyjemności. Żołądek Europejczyka musi się długo przyzwyczajać do potraw z manioku lub placków zastępujących chleb. Z okazji wielkich świąt cała osada przygotowuje ogromną pieczeń do wspólnego podziału.

Następuje radosna uczta. Kobiety szyją i ozdabiają ubiory. Jest to bardzo pracochłonne rękodzielnictwo, często na sprzedaż. Mężczyźni pracują przy wyrębie i przeróbce drewna, albo u bogatych latyfundystów. Bieda nie pozwala na kształcenie się. Dostęp do opieki zdrowotnej jest niewystarczający. Zupełnie brak opieki nad ludźmi starymi, zwłaszcza gdy nie mają bliskich. Zadaniem księdza jest opieka duchowa i materialna nad najuboższymi. Parafia ks. Stanisława liczy 10 tzw. kaplic. Są one rozrzucone na dużym obszarze. Do pomocy używa samochodu terenowego. W niedzielę odprawia Mszę św. w parafialnym kościele i odwiedza jedną z kaplic. W czasie odwiedzin radzi podopiecznym jak sobie polepszyć życie codzienne, np. złożyć się na jedną mleczną krowę rasową, stworzyć "spółdzielnię" kobiet produkujących ubrania, podzielić pracę i zyski bez pośredników, zrobić zagrody dla zwierząt, ujęcia wody na potrzeby domu, wykorzystać mięso na przetwory itd. Ksiądz jest traktowany z szacunkiem, docenia się jego służbę dla parafian. Dla ożywienia liturgii stosuje śpiewy religijne z akompaniamentem gitary oraz elementy ruchowe i taneczne. Odpowiadają one mentalności uczestników. Jak mieszkańcy Paragwaju potrafią się cieszyć pokazał dzień 21 kwietnia br. kiedy to wygrał wybory "biskup ubogich" F. Lugo. Zyskał przeszło 40% głosów. Okrzyknięto go "prezydentem nadziei", (urząd objął 15 sierpnia). Stolica Apostolska i Episkopat Paragwaju uznały wybór narodu. Rozważają tylko tzw. suspendowanie, czyli zawieszenie biskupa w czynnościach duszpasterskich na czas kadencji prezydenckiej (okres 5 lat).

Nie należy tej decyzji mylić z ekskomuniką, czyli wykluczeniem ze stanu duchownego. Zwycięstwo wyborcze zapewniała biskupowi Lugo znajomość dramatycznej sytuacji Paragwaju i potrzebę natychmiastowych zmian. Przerwanie wieloletniej dyktatury i wprowadzanie chrześcijańskiego miłosierdzia do polityki stwarzaj ą szansę na przeprowadzenie sprawiedliwej reformy rolnej, rozbicie środowisk konsumpcyjnych oraz na zyski z produkcji energii elektrycznej we współpracy z Brazylią i Argentyną.

Takie zmiany umożliwiłyby wprowadzenie opieki socjalnej, zdrowotnej i oświatowej dla najuboższych. Dobro najuboższych parafian porusza też serce księdza Stanisława. Dla nich podjął się budowy domu opieki. Do wykończenia obiektu brakuje głównie dachu. Ksiądz ma nadzieję, że nasza modlitwa i pomoc finansowa pozwolą przy następnej wizycie w ojczyźnie pokazać ten dom gotowy, uwieczniony na zdjęciach. Dziękując za spotkanie uczestnicy zapewnili Księdza o modlitewnej pamięci. Ksiądz Stanisław odniósł się do nas z wzajemnością Prosił też o modlitwę w intencji nowych powołań misyjnych, których świat bardzo potrzebuje.

JK (Janina Krajczok)

do spisu treści

 


 

Zaproszenie do biblioteki

Ponawiam zaproszenie skierowane do mieszkańców Czernicy i Łukowa Śl., by zechcieli odwiedzić Bibliotekę Publiczną w Czernicy. Zbiór książek jest imponujący. Są nowości ze wszystkich dziedzin literatury. Zapraszam rodziców ze swoimi pociechami, dorosłych, emerytów oraz młodzież uczącą się. Każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. Odwiedzając bibliotekę można także zapoznać się z wystawą p. Jerzego Kawuloka pod tyto "Tak było" oraz poznać zainteresowania innych czytelników prezentowane w zamykanych gablotach. Chciałabym zachęcić mieszkańców do ujawniania swoich zainteresowań z możliwością ich prezentacji w bibliotece. Można pochwalić się umiejętnościami, zbiorami, talentem, a także być inspiracją dla innych.

Godziny otwarcia:
poniedziałek 10-18
wtorek 8-16
środa 8-16
piątek 8-16

Istnieje możliwość telefonicznego zamówienia książek z transportem do domu czytelnika. Forma wypożyczeń skierowana jest do starszych mieszkańców, mających problem z dotarciem do wypożyczalni. Można dzwonić do biblioteki pod następujący nr telefonu: 4305332.

Korzystając z okazji chciałabym podziękować młodzieży gimnazjalnej za pomoc w pracach bibliotecznych: Agnieszce Lara, Agnieszce Wita, Katarzynie Wita oraz Bogusławie Franica.
Młodzież jest wspaniała i zawsze można na nią liczyć!

EK 

do spisu treści
 


 

RADA RODZICÓW SZKOŁY PODSTAWOWEJ W CZERNICY
SERDECZNIE ZAPRASZA 20 WRZEŚNIA
na
Festyn Szkolny

Mamy nadzieję, że na scenie nowo wybudowanej sali gimnastycznej
wystąpią prawie wszyscy uczniowie szkoły oraz wszystkie przedszkolaki ...

Mamy nadzieję, że każde występujące dziecko zostanie nagrodzone oklaskami
swoich rodziców, dziadków, rodzeństwa oraz znajomych ...

Zapraszamy wszystkich mieszkańców Czernicy i Lukowa Śl. (i nie tylko)

Przyjdźcie zobaczyć nową salę gimnastyczną Przyjdźcie obejrzeć nową pracownię komputerową
Odwiedźcie Izbę Śląską
Gorąco oklaskujcie wykonawców - dla nich to naprawdę ważne, że doceniacie ich trud.
Na najmłodszych uczestników festynu będzie czekał Zozol
Ana wszystkich mnóstwo atrakcji (szczegóły na plakatach)
Przyjdźcie wszyscy ...
Jeszcze raz serdecznie zapraszamy.

Serdecznie zapraszamy rodziców uczniów naszej Szkoły do aktywnego włączenia się w przygotowanie festynu.

do spisu treści
 


 

Rozliczenie kosztów remontu schodów

Drodzy Parafianie.
Dobiega końca remont schodów głównych prowadzących do kościoła. Zgodnie z daną obietnicą, jak również z wyznawaną przeze mnie zasadą jawności finansów w parafii, pragnę w tej formie przedstawić Parafianom rozliczenie kosztów. Wspólnie z Radą Parafialną podjęliśmy decyzję wybudowania całkowicie nowych schodów, począwszy od właściwego drenażu, przez odpowiednie fundamenty, aż po unowocześniony wygląd zewnętrzny. Początkowy szacunkowy koszt miał zamknąć się w kwocie około 240 tysięcy zł., jednak w międzyczasie nastąpiły ogromne podwyżki cen na materiały budowlane oraz kosztów wykonania, co skutkuje wyższym niż zakładaliśmy kosztem całej inwestycji.

Otrzymaliśmy następujące rachunki do uregulowania:

1/   115000 zł
2/     85000 zł
3/     58000 zł
4/     21000 zł
5/       4000 zł (wywiezienie ziemi ze skarpy na cmentarzu)
6/         270 zł (materiały do oświetlenia schodów)
7/    10000 zł (zaliczka na płyty granitowe)
...............................................................................
      293270 zł

(punkty 1 do 4 - to kwoty rachunków za rozbiórkę starych schodów, wywiezienie gruzu, drenaż, fundamenty nowych schodów, wybudowanie i izolacja murków zewnętrznych, szalowanie i wylewanie nowych schodów, wykładanie granitem podestów, krawężniki ograniczające trawnik)

co jeszcze będzie do zapłacenia:
8/     ok. 20 000 zł (szacunkowy koszt prac wykończeniowych i materiałów)
9/     ok.   5 000 zł (dopłata do płyt granitowych)
10/   ok.   6 000 zł (zapłata za szlifowanie, przycinanie i klejenie płyt granitowych)
...............................................................................
        ok. 31 000 zł

Kiedy zsumujemy już otrzymane rachunki i koszty szacowane, otrzymamy koszt całości: 324.270 zł.

A teraz rozliczenie "dochodów":

Odszkodowanie ze Szkód Górniczych
Listopad '06
Styczeń '07
Luty '07
Marzec '07
Kwiecień '07
Maj '07
Czerwiec '07
Lipiec '07
Wrzesień '07
Październik '07
Listopad '07
Styczeń '08
Luty '08
Marzec '08
Kwiecień '08
Maj '08
Czerwiec '08
Lipiec '08
...................................................
RAZEM

49 000,00 zł
9 010,00 zł
11 380,00 zł
8 964,40 zł
9 074,00 zł
8 090,00 zł
8 390,00 zł
7 950,00 zł
7 650,00 zł
8 650,00 zł
8 200,00 zł
12 410,00 zł
8 660,00 zł
9 060,00 zł
9 130,00 zł
9 430,00 zł
8 020,00 zł
7 300,00 zł
13 710,00zł
...................................................
214 078,40 zł


/ składka z sierpnia '07 - przeznaczona była na zakup węgla na zimę (9880,00 zł)/

Koszty są wielkie, nawet porażające, ale efekt znakomity, nie tylko jako ozdoba całego kościoła i groty, ale - mam nadzieję - inwestycja, która posłuży znowu na długie lata. Raz jeszcze pragnę wyrazić wdzięczność Parafianom za zaufanie, zrozumienie potrzeb i za wszystkie ofiary, które tak cierpliwie i z serca składacie.

Z tego zestawienia wynika, że do zapłacenia całości potrzebujemy jeszcze w zaokrągleniu 110 200 zł.  Na koniec pozostanie nam zakupić i zamontować poręcze, które stanowić będą ozdobne zwieńczenie całości oraz konieczną podporę dla osób starszych. Orientacyjny koszt to około 300 zł/mb pomnożony przez 100 metrów.
 

ks. Proboszcz


do spisu treści

 


 

Wakacje za nami, a przed nami nowy rok szkolny

Drogie dzieci. Minął już lipiec i sierpień, myślę że był to dla was wspaniały czas licznych wakacyjnych zabaw. Sądzę, że przeżyliście wiele atrakcyjnych przygód i poznaliście wielu ciekawych zakątków naszego kraju. Po zakończeniu wakacji w pamięci pozostają jeszcze wrażenia i wspomnienia przeżyć. Przeglądacie piękne fotografie i pamiątki, które przywieźliście znad morza, wielobarwne kamienie z górskich szlaków oraz jeszcze różne inne drobiazgi.
Tak więc kochani wakacje za nami a przed nami kolejny nowy rok szkolny, który rozpocznie pierwszy dzwonek szkolny. Wypoczęci i zrelaksowani spotykamy się z koleżankami i kolegami oraz powitamy swoich nauczycieli. Zatem przed nami dziesięć miesięcy pracy. Często podziwiamy wielkie gwiazdy sportu, estrady czy też modelki, zbieramy ich zdjęcia, autografy i chcielibyśmy być tacy jak oni. Jednak wielu z nas zapomina, że prawdziwy sukces jest wynikiem ogromnego wysiłku, pracy, nauki, wielu godzin ćwiczeń i treningów. Jeśli chcemy być wielkimi ludźmi, to nowy rok szkolny musimy rozpocząć jednym wielkim treningiem, a wszystko jest możliwe dzięki silnej woli oraz systematycznej nauce. Mam nadzieję, że powrócimy do nauki z wielkim zapałem, bo przecież obowiązkiem każdego z nas jest się uczyć. Bez nauki nasze życie byłoby nudne, natomiast chodząc do szkoły możemy się rozwijać, zdobywać wiedzę, otrzymywać dobre oceny.

Ale warto też pamiętać, że ten rozpoczynający się rok szkolny należy ofiarować Panu Bogu, niech on prowadzi was i obdarza wszelkimi łaskami. Nie zapominajcie również o codziennej modlitwie do Ducha Świętego, to on pomoże w nauce, abyście mogli uzyskiwać dobre wyniki ku radości waszych rodziców i nauczycieli. Nawiążcie z nim współpracę, niech każdego dnia oświeca was i obdarza swoimi darami. Ale ta nasza modlitwa do Ducha Świętego musi iść w parze z systematycznością i solidną nauką. Musimy także byś świadomi tego, że sami jesteśmy słabi, a siła naszej woli jest łaską Bożą, którą zsyła na nas Duch Święty i że potrafimy się uczyć. Gdy zdobywamy lepsze oceny niż nasi rówieśnicy nie bądźmy pyszni, ale starajmy pomagać tym, którzy mają problemy w nauce, w ten sposób spełniamy dobre uczynki i sprawimy ogromną radość panu Jezusowi. Rozpoczynając nowy rok szkolny rozpoczynajmy go także z naszą nauczycielką Mary ją, ponieważ ona uczy nas jak mamy kochać Boga i drugiego człowieka oraz jak stawać się lepszymi, by osiągnąć niebo. Mamy być świecącymi gwiazdami na firmamencie, które będą innym pokazywać drogę do nieba. Niech ona prowadzi nas drogą świętości. A zatem z Panem Bogiem rozpoczynamy nowy rok szkolny, bądźmy gwiazdą Pana Jezusa i jego Matki. Życzę wam światła Ducha Świętego i jak najlepszych ocen w nowym roku szkolnym.

Wasz Przyjaciel Marek
 

do spisu treści

 


 

Pielgrzymka po sanktuariach Europy

Pełni nadziei, obaw i trosk jak będzie przebiegała nasza podróż, przy pięknej słonecznej pogodzie czterdziestu pięciu pielgrzymów 26.06.2008 r. o godz. 700 spod "Starego Kościoła" w Czernicy, dokładnie jak zaplanowano, wyruszyło na pielgrzymi szlak. Po przedstawieniu księży Eugeniusza, Sławka i Piotra oraz kleryka Macieja, po zapoznaniu z pilotem panem Frankiem i kierowcami panami Henrykiem i Rafałem, omówieniu spraw organizacyjnych związanych ze wspólnym podróżowaniem, złożeniu życzeń urodzinowych jednej z uczestniczek, z modlitwą na ustach, nie zatrzymując się na granicy \\jechaliśmy do Czech. Przejeżdżając przez Czechy jechaliśmy słynnymi Czeskimi Kopcami. Jadąc przez Morawy mijaliśmy miejsce bitwy Trzech Cesarzy Austerlitz dzisiejszy Slavkov, gdzie 2.12.1805 r. Napoleon, korzystając ze swego taktycznego sprytu, wykorzystując mgłę, uderzył w centrum dowodzenia wojsk, gromiąc w ten sposób wojska rosyjskie i austriackie. Na pamiątkę tamtych wydarzeń postawiono armatę z figurami dwóch Napoleońskich żołnierzy.

Mijając Brno dowiedzieliśmy się od naszego pilota, że główne bicie dzwonów w Brnie przypada na godz. 11.00, a nie tak jak u nas na 1200. Zwyczaj ten wziął się z czasów wojen szwedzkich. Od czasów oblężenia przez Szwedów Brna, kiedy dowodzący oblężeniem generał szwedzki wydał rozkaz, że jeżeli miasto nie zostanie zdobyte przed południem, to żołnierze mają odstąpić od oblężenia i tak też uczyniono. Szwedzi pomimo zdecydowanej przewagi na dźwięk dzwonów, które ni stąd ni zowąd zaczęły bić o godz. 11.00 odstąpili od oblężenia.

Zdążając przez Austrię do Altötting w Niemczech (Bawarskiej Częstochowy) zatrzymaliśmy się w miejscowości Marktl nad rzeką Inn, w której urodził się Papież Benedykt XVI. Odwiedziliśmy jego dom rodzinny, gdzie przez otwarte okno na parterze mieliśmy okazję oglądać jego pokój, a na małym placyku przed domem pomnik w kształcie bulli papieskiej, wykonany z brązu, a przedstawiający sceny z jego życia. Po zakwaterowaniu w hotelu w Altötting udaliśmy się na mszę do kościoła Franciszkanów, gdzie przez 41 lat służył św. brat, Konrad.

Nazajutrz 27.06.2008 r. na godzinę 6.00 udaliśmy się na mszę do Kaplicy Łaski z cudowną figurką "Matki Bożej z dzieciątkiem", zwaną również Czarną Madonną. Za cud uważa się to, że miasto A1totting ocalało nietknięte w czasie n wojny światowej.

Dzień 27.06.08 w naszej pielgrzymce był dniem turystycznym, w drodze do zamku Ludwika n Bawarskiego, zwanego również "Szalonym", na krótko odwiedziliśmy opactwo w Ettal. Odwiedziliśmy również kościół pielgrzymkowy w Wisekirche Kościół pod wezwaniem Chrystusa Ubiczowanego, z figurką Chrystusa na głównym ołtarzu, którego głowa przyozdobiona jest ludzkimi włosami. Po przyjeździe do podnóża Zamku Ludwika II Neuschwanstein - Łabędzia uczepionego nad skalistym wąwozem rzeki Pollat, co w scenerii Alp bawarskich czyni ten pięciopiętrowy gmach najbardziej baśniowym zamkiem na świecie, j ego wizerunek posłużył do stworzenia czołówki disnejowskich filmów. Jedni piechotą, inni autokarem, jeszcze inni bryczką, udaliśmy się na jego zwiedzanie. Każdy otrzymał "przewodnika" słuchawkę, w której głos po polsku opowiadał nam i oprowadzał po jego bajecznych wnętrzach. Zamek wybudowany został w stylu romańskim. Wnętrza przyozdobione zostały na wzór średniowiecznych legend, a jak głosi jedna z nich zamek zamieszkiwać miał Rycerz Łabędzia. Rozmiłowany w muzyce Ryszarda Wagnera król Ludwik II, żyjący w świecie swoich baśniowych marzeń, by uchronić kraj przed bankructwem musiał zostać usunięty z tronu. Utonął w tajemniczych okolicznościach w wodach jeziora u podnóża własnego pałacu.

Ciąg dalszy w kolejnym wydaniu "Znak Pokoju"

 
 

do spisu treści

 


 

Wiersze z dzieciństwa po Śląsku

"Pan Hilary"

Loto, tyro pan Hilary. Na dekel mu piere
Bo kajś ten boroczek podział swoje brele.
Szuka w galotach, szaket obmacuje,
Obalo szczewiki, psińco znajduje.

Bajzel w szranku i w byfyju
Tera leci do antryju.
"kurde" - ryczy -"kurde bele!
Ktoś mi rombnoł moje brele!"

Wywraco leżanka i pod niom filuje,
Borok sie wnerwio, gnatów już nie czuje.
Szturcho w kachloku, kopie w kredynsie,
Glaca spocona, cały sie czynsie.

Pierońskie brele na amyn kajś wcisnyło
Za oknym już downo blank sie sciymniło

Do żadła łoroz zaglondo Hilary
Aż mu po puklu przefurgły ciary.
Spoziyro na kichol, po łepie sie klupnoł,
Bo znajdły sie brele - te, co tak ich szukoł.
Czy to niy jest gańba? - Powiydzcie sami,
Mieć brele na nosie a szukać pod ryczkami?

do spisu treści

 


Nekrologi


Śp.   Alojzy ROSKOSZ

- syn Karola i Marty zd. Pinocy, urodził się 21 czerwca 1930 roku w Łukowie Śląskim. Mieszkał w Łukowie, przy ul. Lipowej 9. Zmarł 2 lipca 2008 r. w szpitalu w Rydułtowach. Przeżył 78 lat. Pogrzeb odbył się w poniedziałek, 7 lipca.

Wyrazy współczucia składamy: żonie Dorocie, matce Marcie, córce Renacie z mężem Witoldem, córce Weronice z mężem Tadeuszem, córce Kornelii z mężem Ernestem, synowi Januszowi i żoną Łucją, wnukom: Grzegorzowi z żoną Jagodą, Piotrowi, Mateuszowi z żoną Karoliną, Agnieszce, Tomaszowi, Bartoszowi, Marcinowi, bratowej Gertrudzie z rodziną.


Śp.  Andrzej WITKOWSKI

syn Elfrydy i Mieczysława, urodził się 10 marca 1956 roku w Rydułtowach. Mieszkał w Czernicy przy ul. Biskupa 15. Od 4 lat przebywał w Hiszpanii, gdzie zmarł niespodziewanie 17 czerwca br. roku. Prochy jego zostały sprowadzone do Polski i złożone na cmentarzu parafialnym w Czernicy 07.07 2008. Zmarły przeżył 52 lata.

Wyrazy współczucia składamy: matce Elfrydzie, synowi Bartkowi z matką, córce Majce, siostrze Alicji i bratu Krystianowi z rodzinami, matce chrzestnej Hildegardzie.


Śp.  Stanisław KLIMSZA

- syn Wiktora i Pauliny zd. Michałek, urodził się 25 lutego 1927 roku w Łukowie Śląskim. Mieszkał w Łukowie, przy ul. Leśnej 18. Zmarł 11 lipca 2008 r., mając 81 lat.

Wyrazy współczucia składamy: żonie Gertrudzie, córce Irenie z mężem Marianem, córce Anieli z mężem Leonem; wnuczce Ani z mężem Adamem, wnuczce Kasi z Damianem, wnukowi Markowi z Elżbietą, prawnukom

 


Śp.  Irena Barbara NOWAK (zd. DOLEŻYCH)

- córka Wita i Zofii, urodziła się 3.12.1946 r. w Łańcach. W latach od 1955 do 1972 roku wraz z rodzicami i rodzeństwem mieszkała w Szkole Podstawowej w Czernicy. W 2002 r. przeprowadziła się do Mrzezina koło Pucka do własnego domu, gdzie po ciężkiej chorobie zmarła 21 lipca 2008 r. Pogrzeb odbył się w piątek 25 lipca na Cmentarzu Komunalnym w Gdyni. Przeżyła 61 lat.

Wyrazy współczucia składamy: mężowi, synom: Radosławowi z żoną Agnieszką, Tomaszowi z żoną Aliną, wnuczce Klaudii oraz wnukom Kacprowi i Kubie, siostrze Danucie Doleżych mieszkającej w Pszowie, bratu Mirosławowi z Warszawy oraz siostrze Alicji z Poznania z rodzinami.


Śp.  Jadwiga ROSKOSZ

- córka Karola i Franciszki, urodziła się 2 października 1921 roku w Łukowie Śląskim. Mieszkała w Łukowie, ul. Wolności 17.
Zmarła 14 lipca w domu w Łukowie, a pogrzeb odbył się w piątek, 18 lipca 2008 r. Przeżyła 86 lat.

Wyrazy współczucia składamy: córkom z mężami, synom z żonami, wnukom z rodzinami, prawnukom.
 


Śp.  Teresa KOLARCZYK

- córka Jana i Łucji, Urodziła się 10 kwietnia 1949 roku w Bogunicach. Mieszkała w Czernicy, przy ul. Podleśnej 23. Zmarła po krótkiej i niespodziewanej chorobie, 30 lipca w szpitalu w Wodzisławiu. Pogrzeb odbył się w sobotę, 2 sierpnia. Przeżyła 59 lat.

Wyrazy współczucia składamy: mężowi Jerzemu, córce Joannie z mężem Damianem, córce Marioli z mężem Dariuszem, synowi Michałowi z żoną Marią, wnukom: Jarkowi, Arkowi, Dawidowi, Radkowi, Kamilowi, Dominikowi, Bartkowi, Wojtkowi, wnuczce Wiktorii, bratu Gerardowi z rodziną, szwagrowi Władysławowi z rodziną, szwagierce Krystynie z rodziną.


Śp.  Łukasz PAPROTNY

- syn Karola i Pelagii zd. Achtelik, urodził się 6 marca 1978 roku w Rydułtowach. Mieszkał w Łukowie Śląskim, przy ul. Wolności 11. Zginął w wypadku przy pracy na kopalni, pod ziemią, 31 lipca 2008 r. Przeżył zaledwie 30 lat. Pogrzeb odbył się w środę 6 sierpnia.

Msza św. 30-dniowa zostanie odprawiona w poniedziałek l września 2008, o godz. 17.00.

Wyrazy współczucia składamy: żonie Joannie z córką Pauliną, rodzicom, teściom, siostrze Marioli z rodziną, bratu Bogdanowi z rodziną, krewnym.

 

do spisu treści