RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  100/2008  /  październik

 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Spotkanie klasowe po latach

- Zespół instrumentalno - wokalny ZNAK POKOJU
- Pochwała starości
- Obłóczyny
- Jak to z pierwszakami było...

- Rąbek historii 100 numeru
- 1 Komunia święta - 18 maja 2008r.
- Dzień   /wiersz/
- Ogłoszenie biblioteki
- Maryja przemawia do naszych serc
- Pielgrzymka po sanktuariach Europy  /c.d./
- Już yno ble! ble!
- Konkurs
- Nekrologi
 

 

Spotkanie klasowe po latach
Spotkanie klasowe rocznika 1949 odbyło się w Czernicy dnia 28.06.2008r.

Kiedy organizowaliśmy spotkanie klasowe 50-latków, większość zaproszonych uczestników z takiego spotkania zrezygnowała. Było to dokładnie w roku 1999. Teraz po latach postanowiliśmy ponownie zorganizować spotkanie klasowe z okazji 451ecia zakończenia Szkoły Podstaw0wej w Czernicy.

Zaproszenie przyjęło 13 osób z 48 uczniów rozpoczynających naukę w pierwszej klasie. Siedem osób z rocznika 1949 zmarło. Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 16 mszą świętą w Kościele NMP w Czernicy w intencji koleżanek i kolegów rocznika 1949, a także za zmarłego nauczyciela i wychowawcę Wincentego Krajczoka oraz zmarłych koleżanek i kolegów z tego rocznika. Pragniemy podziękować księdzu Nowakowi za ciepłe słowa skierowane do uczestników mszy świętej oraz Panu organiście.

Po mszy świętej dalsza część spotkania klasowego odbyła się w " Zameczku" w przemiłej atmosferze. Był szampan, smaczne potrawy, muzyka, tańce i wspomnienia z lat szkolnych. Każdy z uczniów musiał odpowiedzieć na jedno pytanie: "co wydarzyło się w minionych latach w moim życiu". Było również wspólne zdjęcie, na których złożono podpisy. Dziękujemy za przyjęcie zaproszenia naszej nauczycielce Pani Marii Krajczok (żonie nieżyjącego wychowawcy) oraz za trud wychowania i przygotowania do życia w uczciwości, wierze i miłości.

Mamy nadzieje, że to spotkanie długo będziemy pamiętać i na następnym jubileuszu wszyscy, ale to wszyscy z rocznika 1949 się spotkamy.

Organizatorzy

do spisu treści

 


 

Zespół instrumentalno - wokalny "ZNAK POKOJU"

"Gdzie słyszysz śpiew, tam wstąp,
tam dobre serca ludzie mają,
bo ludzie źli, ach wierzaj mi,
ci nigdy nie śpiewają."
(J. W. Goethe)

Już od ponad trzech lat z Ośrodka Kultury "Zameczek" w prawie każdą sobotę rano rozlegają się dźwięki instrumentów muzycznych: keyboardu, fletu, skrzypiec oraz gitary. Wygrywanym melodiom towarzyszą rozśpiewane głosy kilkunastu dziewczyn i chłopców. To świadczy o trwającej właśnie próbie zespołu muzycznego "Znak Pokoju" . Zajęcia rozpoczynają się najczęściej o godz. 9.00 i chociaż ta pora dla niektórych oznacza "długo przed świtem" wszyscy starają się stawić punktualnie.
Zespół założyli i prowadzą do dnia dzisiejszego państwo Małgorzata i Mirosław Wita. W jego skład w chwili obecnej wchodzą (na zdjęciu, na drugiej stronie kolorowej okładki - od lewej): Roksana Durczok, Agnieszka Wita, Beata Josefowska, Magda Kupczyk, Joanna Porwoł, Katarzyna Wita, Agnieszka Lara, Emilia Sala, Marcin Nadarzy, Kacper Kłosek, Patrycja Borecka, Patrycja Staniek, Dagmara Polok i Karolina Kozłowska.
Celem, jaki postawiła sobie grupa, jest wielbienie Boga poprzez śpiew i muzykę. Zespół chce pokazać, że czasami wystarczy po prostu zaśpiewać, a piękno i miłość, które nosimy w sobie pomogą nam zbliżyć się do Niego, a wiadomo również, że kto śpiewa - modli się podwójnie. O tym, jak udaje się im osiągnąć zamierzony cel, można się przekonać podczas Mszy Św.: w okresie Bożego Narodzenia, Wielkanocy, odpustu, uroczystości ślubnych oraz różnych jubileuszy. Prezentują się również na spotkaniach z okazji Dnia Strażaka, Dni Czernicy, finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podczas spotkań opłatkowych i noworocznych. Występują na dożynkach i festynach, wyjeżdżają na przeglądy zespołów. Otrzymali nagrody i wyróżnienia na festiwalach kolęd i pastorałek w Raszczycach, Godowie, Rybniku oraz Żorach.

Jednak, żeby występy mogły dojść do skutku oraz by mogły być oklaskiwane, potrzebna jest ogromna praca i zaangażowanie całej grupy. Trzeba wybrać odpowiednie teksty, nauczyć się ich na pamięć, opracować podkład muzyczny oraz wyćwiczyć wspólny śpiew. Można się tylko domyślać ile potrzeba trudu, cierpliwości, poświęcenia i samozaparcia, by osiągnąć właściwe efekty. Czasem grupa spotyka się na próbach połączonych z pieczeniem kiełbasek; jest wtedy dodatkowa okazja, by jeszcze lepiej się poznać i zintegrować. Na jedno takie "spotkanie przy ognisku" zaproszony został zespół "Stokrotki" z Orłowca, który także prowadzi p. Małgosia. Był wtedy wspólny śpiew, słodki poczęstunek, za który należą się podziękowania OK "Zameczek", gry i zabawy, a na koniec pałaszowanie pysznych kiełbasek (w tym miejscu podziękowania należą się p. Bogusławowi Chorobie z Łukowa Śl.).

W imieniu rodziców, których dzieci należą do zespołu "Znak Pokoju" pragnę serdecznie podziękować opiekunom - państwu Małgosi i Mirkowi Witom - za wspaniałe prowadzenie zespołu oraz serdeczną, wręcz rodzinną atmosferę stwarzaną zarówno na próbach, jak też podczas występów. Chciałam także życzyć niesłabnącego zapału do dalszej pracy, następnych znaczących sukcesów oraz spełnienia marzeń związanych z przyszłością zespołu.

Małgorzata Nadarzy
 

do spisu treści

 


 

Pochwała starości

Kiedy zaczyna się starość? Dla jednych wraz z pojawieniem się pierwszych zmarszczek, dla innych z dniem przejścia na emeryturę. Ci, którzy się boją starości, starzej ą się znaczniej szybciej. W świadomości społecznej funkcjonuje stereotyp, zgodnie z którym stary człowiek to osobnik nieporadny fizycznie, otępiały psychicznie, zdziecinniały, apatyczny lub agresywny. Można by też przypuszczać, że to taki, który siedzi ciągle przed telewizorem, nic nie robi, mówi że jest chory, wciąż narzeka, nie ma na nic siły. Taka perspektywa nie napawa optymizmem, na szczęście nie ma żadnego powodu, by ten stereotyp powielać. Każdy ma taką starość na jaką sobie zasłużył. Starzenie się jest sztuką i jak każda sztuka wymaga gorliwej nauki. W dzisiejszych czasach, gdy liczy się to co człowiek robi i ile zarabia, ludzie starzy stanowią przykład obywateli drugiej kategorii. Nie cieszą się szacunkiem młodych, ponieważ, jak się często sądzi, niewiele mogą im zaoferować. Doświadczenie i mądrość ich wieku nie zapewniają im obecnie respektu młodych. Dążenie do izolowania ludzi starych, wiąże się z poglądem, że tym wieku człowiek przestaje być sobą, że starość czyni z niego niedołęgę. Jednak współczesna psychologia mówi, że uformowana wcześniej osobowość nie znika z wiekiem, lecz ma istotny wpływ na styl w jakim przeżywamy jesień życia.

Te osoby, które dożyły stu lat to przeważnie optymiści, których życie nie oszczędzało, ale którzy zawsze z pogodą ducha i nadzieją patrzyli w przyszłość, nie rozpamiętując swojej przeszłości. Większość z nich to osoby głęboko wierzące w Boga, cechujące się optymizmem, umiejętnością radzenia sobie ze stresem oraz cieszenia się życiem. Takie osoby są bardziej odporne na różnego rodzaju choroby. Więc nie bójmy się upływającego czasu, poklepujmy go po plecach, jak dobrego kumpla i pamiętajmy, że okres dojrzałości pełnej, to piękny wiek oznaczający, że nie zmarliśmy młodo.

Więc nie lękajmy się starości, realizujmy swoje marzenia, dajmy im czas na spełnienie, bo jeszcze czeka nas jutro, a to jutro, dzień, miesiąc, rok przyniosą wiele szczęścia i radości w naszym pełnym optymizmu starczym życiu. Aby żyć długo i zachować pogodę ducha podlewajmy życie dowcipem i podkarmiajmy jasnymi myślami, szukajmy towarzystwa ludzi, rozmawiajmy, czytajmy książki, by w takiej atmosferze upływały lata naszej starości. Ucieczka w samotność jest najgorszym z wyborów, więc utrzymujemy kontakt z ludźmi, bo żyjąc pośród nich zaznamy ich dobroci, a umierając wśród nich usłyszymy płacz.

Parafianka

do spisu treści

 


 

Obłóczyny

W piątek 29 sierpnia, w Sanktuarium Matki Bożej przy Żłóbku w Kobylinie, nasz parafianin, Daniel Kurc, został przyjęty oficjalnie do wspólnoty zakonnej Zakonu Braci Mniej szych, potocznie nazywanych franciszkanami. (Kobylin leży w połowie drogi pomiędzy Wrocławiem a Poznaniem).

Tego dnia rozpoczął się dla niego i dla innych jeszcze trzynastu kandydatów, okres intensywnej formacji duchowej, którą nazywamy NOWICJATEM. Nowicjat poprzedzony był już rocznym okresem postulatu. Zewnętrznym znakiem wstąpienia do zakonu jest przywdzianie habitu zakonnego oraz przyjęcie nowego - zakonnego - imienia. Nowe imię oznacza, że kandydat poświęcając się Chrystusowi i Kościołowi, staje się nowym człowiekiem. Daniel otrzymał imię zakonne SABIN. Charakterystyczne jest również to, że w całym zakonie, we wszystkich j ego placówkach na całym świecie, konkretne imię zakonne jest noszone tylko przez jedną osobę i nie może się powtórzyć.

W okresie nowicjatu, który trwa w zakonie franciszkanów pełny rok, ograniczone są kontakty z rodziną, znajomymi, nie ma w tym czasie wyjazdów poza klasztor. Po zakończonym nowicjacie, jeśli Bóg pozwoli, brat Sabin rozpocznie dalszą formację w Wyższym Seminarium Duchownym Ojców Franciszkanów w Katowicach - Panewnikach. Studia filozoficzno teologiczne kończą się zdobyciem tytułu magistra teologii. Wtedy też kandydaci przyjmują święcenia - najpierw diakonatu, a po roku - święcenia kapłańskie, czyli prezbiteratu. Zakonnicy składają też potrójny ślub: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa - najpierw na określony czas, a przed święceniami diakonatu - śluby wieczyste, czyli na całe życie.

Mija już sporo czasu od ostatnich prymicji w naszej parafii (ks. Stanisław Nowak, przedtem ks. Andrzej Rdest, a jeszcze wcześniej ks. Antoni Koszorz i ks. Zygfryd Strokosz). Otoczmy więc nowego kandydata do służby w kościele, naszą wytrwałą modlitwą o łaskę umocnienia w powołaniu. Szczególnie o taką modlitwę proszę osoby chore i cierpiące.

ks. Proboszcz

do spisu treści

 


 

Jak to z pierwszakami było...

Każdy pierwszaczek w tym dniu w szkole
pierwszy raz zagościł.
Na zachętę wszyscy otrzymali rożki obfitości.

Wprzód w kościele święconą wodą
ksiądz skropił im główki
i poświęcił ich tornistry, książki i ołówki.

Wkrótce ich czeka jeszcze bojowe zadanie,
złożyć przysięgę i uroczyste
na ucznia pasowanie.

Krystyna Mandrysz

do spisu treści

 


 

Rąbek historii 100 numeru

Mamy rok 1998. Przydzielenie ks. Mariana Tatury w charakterze wikarego do pracy duszpasterskiej w naszej Parafii, było jak "powiew wiosny" i zaowocowało wieloma pomysłami, które z j ego inicjatywy powstały i służą nam do dziś. Jednym z nich jest pismo parafialne "Znak Pokoju", ukazujące się od maja 1999 roku, a więc przez ponad 9 lat. Obecny numer jest jego setną edycją. W ciągu tego okresu nad kolejnymi wydaniami pisma pracował zespół redakcyjny w zmieniającym się składzie. Pierwszy kształtował się przez 2 miesiące. Redaktorem naczelnym został ks. Marian Tatura, a w skład zespołu weszli: ks Ryszard Lapczyk, Roman Kubek, Anna Bielica - korekta, Ewa Kowol, Janusz Milion, Iwona Piątek (Sycha) - zdjęcia, Michał Weczerek i Wojciech Załęga oraz na krótko Dariusz Pawelec - odpowiedzialni za skład komputerowy i oprawę graficzna. W takim składzie tworzyliśmy nasze pismo do czerwca 2002 roku.
W sierpniu nastąpiła zmiana proboszcza w naszej parafii. Pożegnaliśmy także inicjatora pisma, ks. wikarego Mariana Taturę. Wraz z odejściem redaktora naczelnego i rezygnacją niektórych członków zespołu, dalsze ukazywanie się Pisma Parafialnego stanęło pod znakiem zapytania. Przychylność nowego proboszcza - ks. Eugeniusza Twardocha oraz niewyczerpany zapał i chęć podtrzymania inicjatywy przez p. Janusza Miliona, spowodowały dalsze ukazywanie się "Znaku Pokoju". I tak we wrześniu 2002 roku ukazał się kolejny numer pisma w nieco zmienionym składzie redakcyjnym.

Pozostali weterani: Anna Bielica, Ewa Kowol, Roman Kubek, Janusz Milion oraz Iwona Sycha, a dołączyli: ks. Eugeniusz Twardoch - redaktor naczelny, Arkadiusz Paprotny, Sławomir Paprotny, Joanna Wojaczek oraz Krystyna Mandrysz, Grażyna Gunia i Piotr Bugdoł.

Mijają lata, ukazują się kolejne numery, zmieniają się członkowie zespołu redakcyjnego odpowiedzialni za skład komputerowy i opracowanie graficzne. Joannę Wojaczek zastępuje Marcin Procek, potem Marcin Porwoł. Obecnie pracę tę wykonuje Marcin Magnor. Na krótko do zespołu należała także Natalia Nowak, a ostatnio przyjęliśmy Małgorzatę Nadarzy i Roberta Steuera - nowego parafianina.

Na przełomie 9 lat dokonaliśmy także zmiany drukarni i obecnie drukowanie pisma zleciliśmy p. Henrykowi Męcińskiemu, od niedawna zamieszkałemu w Łukowie Śl. Korzystamy także z pomocy Dzieci Maryi przy składaniu i zszywaniu bieżących numerów. Poza drukiem pisma, całą pozostałą pracę wykonujemy społecznie, niejednokrotnie z nakładem środków własnych i poświęceniem czasu wolnego. Korzystamy z gościnności probostwa, gdzie co miesiąc odbywają się spotkania zespołu redakcyjnego. Na spotkaniu ustalamy tematykę numeru i dzielimy się pracą. Później zostają tylko kontakty telefoniczne i Internet.

Z okazji 100 numeru "Znaku Pokoju" chciałabym życzyć zespołowi redakcyjnemu dalszej pracy w miłej atmosferze i nie gasnącej energii na kolejną setkę. Parafianom zaś satysfakcji czytelniczej.

EK 

do spisu treści

 


 

1 Komunia święta - 18 maja 2008r.

Słowo, które stało się Ciałem ponad 2000lat temu, obecne jest dzisiaj w Eucharystii. Fakt ten sprawił, że Msza św. stała się centrum życia chrześcijańskiego, centrum życia Kościoła. W niej odnajdujemy Tego, który umarł dla naszego zbawienia i - co więcej - pozostał, wręcz "uwięził się", pod postacią chleba i wina, by być wśród nas wciąż obecnym. Jezus oddaje się nam i staje się dla nas pokarmem, zapewniając nam w ten sposób nowe życie: "Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim ... Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki."
Pan Jezus nieustannie przypomina nam o swojej obecności i pragnie, by każdy mógł przyjmować Go w Eucharystii.

W tym roku godności uczestniczenia w pełni we Mszy św. dostąpiło 21 dzieci. Z wczesnej komunii (3): Achtelik Mariusz, Nowak Grzegorz, Weczerek Mateusz oraz dzieci z klasy drugiej (18): Antoniak Marta, Brzoska Monika, Cichy Karolina, Gembalczyk Marzena, Kuchcińska Judyta, Pastusiak Patrycja, Pawliczek Justyna, Szmit Angelika, Wieczorek Justyna, Bębenek Zbigniew, Hadam Dawid, Knura Adrian. Kubica Tomasz, Nowak Dawid, Nowak Szymon, Piontek Łukasz, Przewłocki Mateusz, Słonka Piotr.
Dzieci komunijne podzieliły się swoją radością z dziećmi z Domu Dziecka w Gorzyczkach ofiarując im słodycze. We wtorek podczas mszy św. dzieci złożyły ofiarę na cele misyjne w kwocie 350 zł. W piątek po Bożym Ciele dzieci pielgrzymowały z rodzicami, ks. Proboszczem i panią Katechetką na Górę Św. Anny.
 

do spisu treści

 


 

Dzień   /wiersz/

Popatrz słońce wschodzi właśnie
Może dzień ten spełni baśnie,
Które kryjesz w serca głębi,
Gdzie od marzeń aż się kłębi.

Przegnaj myśli strute żalem,
Smutek, co Cię gnębi stale,
Wyrzuć zdradę i pogardę
Oraz pychy pestki twarde.

Weź ze sobą dobro tylko,
Ciesz się życia każdą chwilką,
Każdą szansą swoją nową,
Kochaj sercem lecz myśl głową.
Działaj, szukaj, czyń starania
Szczerze życzę Ci wytrwania.
Szczęściu warto szansę dawać
i przenigdy nie ustawać.

A gdy wieczór zgasi światło,
Pomyśl, choć nie było łatwo,
Choć nie wszystko się udało
Coś pięknego mnie spotkało.

Niech więc cieszy Cię ogromnie
Bukiet twoich własnych wspomnień.
A gdy zaśniesz niech tęczowo
Płynną sny nad twoja głową.

Parafianka

do spisu treści

 


 

Ogłoszenie biblioteki

W Gminnej Bibliotece Publicznej w Czernicy jest do nabycia publikacja dotycząca miejscowości naszej gminy, autorstwa Jana Krajczoka pt. "Opowieści o pięknej ziemi i niezwykłych ludziach" w cenie 20 złotych. Są też okolicznościowe "Śląskie ObIaty" z okazji 35-lecia Gminy Gaszowice w cenie 5 złotych.

do spisu treści

 


 

Maryja przemawia do naszych serc
więc odmawiajmy różaniec

Kochane Dzieci.
Jest taki zwyczaj, który na pewno wszyscy doskonale znacie, kiedy wasz kolega lub koleżanka stają przed ważnym i zarazem trudnym zadaniem, to chcąc ich wesprzeć mówimy "trzymam za ciebie kciuki". Rozpoczynając miesiąc październik, który jest poświęcony Matce Bożej, mam dla was propozycję obyśmy otworzyli bardzo szeroko nasze serca i znaleźli w nich miejsce dla tych, którzy są daleko od Pana Boga i z dziecięca ufnością powiedzieli, że "trzymamy za nich różaniec", prosząc w modlitwie Matkę Bożą o przemianę ich serc i powrót do Pana Boga.
Październik to miesiąc pełen wspaniałych jesiennych kolorów, które przybierają liście drzew i krzewów. Z pewnością wszyscy podziwiamy piękno przyrody idąc do szkoły, spacerując po parku lub też po lesie. Jednak szczególnego charakteru temu miesiącowi nadaje fakt, że jest on poświęcony Matce Bożej - Królowej Różańca Świętego. Uczestnicząc w nabożeństwach różańcowych, pogłębiamy naszą miłość do Maryi oraz odkrywamy piękno i głębię modlitwy różańcowej. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy jak wielkim darem jest modlitwa różańcowa, więc trzeba prosić Maryj ę o dar łaski, abyśmy odmawiali j ą z serca, rozważając każdą tajemnicę w skupieniu i z uwagą. Wyobraźmy sobie, że każde Zdrowaś Maryjo jest jak gałązka róży dla Maryi. N a pewno chcemy, aby była najpiękniejsza, a kiedy się spieszymy z odmawianiem tej modlitwy to z naszej modlitwy wyłania się tylko biedny wyschnięty badyl.

Ale nie przerażajmy się, ponieważ Matka Boża przymnie każdą naszą modlitwę, nawet tę nieudolną, jeśli zobaczy, że się staramy i pragniemy gorliwie odmawiać różaniec. Na pewno wtedy sprawi, że ta nasza modlitwa będzie pięknym bukietem róż. Pamiętajmy, że Maryj a nikogo nie zmusza do modlitwy, ale delikatnie prosi i czeka na odpowiedz z naszej strony. To z naszego serca ma wypływać pragnienie odmawiania różańca i tylko wtedy odczujemy radość z tej modlitwy i doświadczymy obecności Matki Bożej w naszym życiu. Modlitwa różańcowa ma wielką moc, dlatego przez jej odmawianie pomagamy Matce Bożej w ratowaniu każdego człowieka, a także wypraszamy łaski dla siebie, swoich rodzin i ojczyzny. Dziękujemy jej za wsparcie i wszelkie łaski, które dla nas wyprasza, wstawiając się za nami, abyśmy mogli wytrwać w modlitwie różańcowej i z dziecięcą ufnością zwracać się do Boga, krocząc małą drogą do doskonałości. Oto słowa Maryi, w które się wsłuchujemy i które docierają do naszych serc "Odmawiajcie Codziennie Różaniec". Sama Matka N aj świętsza do każdego z nas kieruje takie błaganie, bowiem potrzebuje naszych serc, potrzebuje nas. Kochani przyjaciele życzę wam codziennych spotkań z Maryją na drogach tajemnic różańcowych, obyście, trwając w modlitwie różańcowej, pomnażali radość Matki Najświętszej jako jej ukochane dzieci.

Wasz Przyjaciel Marek
 

do spisu treści

 


 

Pielgrzymka po sanktuariach Europy  /c.d./

Trzeciego dnia nasi organizatorzy sprawili nam miłą niespodziankę- odwiedzinami księstwa Lichtenstein. I tak 28.06.08 odmawiając w autokarze poranną modlitwę do św. Jana Vianeya wjechaliśmy do księstwa Lichtenstein, najbogatszego państwa Europy słynącego przede wszystkim z banków, liczącego około 100 km2 z 35 tysiącami mieszkańców. Zatrzymując się na krótko w centrum mieliśmy okazję podziwiać jego architekturę, a z oddali Pałac Książęcy.

Kolejnym celem pielgrzymki było Einsiedeln - szwajcarska Częstochowa, gdzie odwiedziliśmy Opactwo Benedyktynów ze wspaniałym barokowym zespołem klasztornym. W centrum bazyliki znajduje się kaplica Matki Bożej, gdzie braliśmy odział we mszy. Wspomniana kaplica znajduje się w miejscu, w którym w IX wieku założył swoją pustelnię św. Meinrad. Skarbem pustelni była figurka matki Bożej, którą ów święty otrzymał od wnuczki Karola wielkiego- Hildegardy. W styczniu 861 został napadnięty i zamordowany. Legenda głosi, że dwa oswojone przez niego kruki ścigały jego morderców aż do Zurychu, gdzie zostali schwytani i surowo ukarani. Przejeżdżając przez Zurych i Berno \\-jechaliśmy pomiędzy prawie 3000m wysokości szczyty, jadąc wzdłuż nich i szwajcarskich jezior i podziwiając piękno natury dotarliśmy do Genewy, miasta obranego na siedzibę przez co najmniej 250 najważniejszych organizacji międzynarodowych.

Zatrzymując się w Genewie mieliśmy okazję podziwiać tryskającą z jeziora genewskiego na wysokość 140m fontannę, a raczej jak to określił nasz pilot rakietę wodną, za której to przyczyną w każdej chwili w powietrzu znajduje się 7 ton wody. Tuż obok niej nad taflą wody, jak wypadało na kraj współorganizujący mistrzostwa Europy w piłce nożnej, unosiła się ogromnych rozmiarów piłka. Okazją do podziwu był dla nas również zegar, którego tarczę tworzyły piękne żywe kwiaty, a który wskazywał czas z iście szwajcarską dokładnością. Opuszczając Szwajcarię jechaliśmy piętrowymi autostradami położonymi prawie 100 metrów nad ziemią, takimi co "zapierają dech w piersiach", kierując się na Ars w kierunku doliny Rodanu - spichlerza Francji. Po drodze z okien autokaru mieliśmy okazję podziwiać drugie co do wielkości miasto Francji Lyon. Ars zasłynęło za sprawą proboszcza Jana Marii Vianney'a, człowieka który z trudem ukończył seminarium duchowne. Księdza, który został wysłany, aby duszpasterzować w małej, liczącej 230 mieszkańców parafii. Przykładem życia i darem przenikania ludzkich sumień, pomimo że był człowiekiem szorstkim, przyciągał cale rzesze tych, którzy chcieli się u niego wyspowiadać. Szacuje się, że Jana Maria Vianney podczas swojego duszpasterzowania wyspowiadał prawie milion ludzi. W kościele u stóp sarkofagu z ciałem św. Jana Marii Vianneya odprawiliśmy mszę świętą używając kielicha, który służył mu do kapłańskiej posługi.

Ciąg dalszy w następnym wydaniu "Znaku Pokoju"

Janusz Milion - Redakcyjny Dziadek
 

do spisu treści

 


 

Już yno ble! ble!

Znejść nie umioł dziadek babcie,
zły na kwinta spuścił nos,
ona przi komodzie siedziała,
a zasłanioł ją gazetek stos.

Po cichutku "Znak Pokoju" czytała
i z wielkim niedowierzaniem stwierdziła,
że to już naprowda
jest jego setne wydanie.

Pokręciył głową staruszek
wielaś ty na nie wydała!
Pomyśl sie głupio babo,
cobyś nafondowała.
 
Po mnie to żeś brączała,
jak żech za trzista złotych
blank nowy kabot sie kupiył,
szlips, westa i galoty.

Ej ty stary pierniku,
wiyncy mie już nie nerwuj
i tak w tym ancugu wyglądosz
choćby jaki oberwus!

Jo zaś sztyjc przeglądom i czytom,
ta nasza swojsko gazeta
l sercu mojimu przijazno,
i oczom mojim podnieta!
Z rąk som m i ją zowdy wyrywosz,
bo piyrszy przeczytać chcesz,
potym sie wielce wymądrzosz,
że wszystko najlepszy wiesz.

Co nowego sie dzieje w parafii,
kiedy święto jakieś przipada,
poczytosz też nekrologi i msze
czy ni ma za sąsiada?

Telaś sie w nij naczytoł
o Paragwaju, o Lasalet,
mom teraz ogromno obawa
byś nie wyruszył het!

To ty na punkcie gazetki
dostołeś już downo fioła,
na okrągło czytosz wieści
z życio naszego kościoła.

Gazetka jest nasza! o nas! i dla nas! Narzykosz, że bladnie, że chudnie,
spróbuj cośkolwiek napisać,
obejrzysz - to nie takie trudne!

Zachęcają w niej do pisania,
każdy przecież coś przeżył, coś wie,
a mie sie już temat wyczerpoł,
toż piszę już yno ble! ble!

Krystyna Mandrysz

do spisu treści

 


 

Konkurs

Dla dzieci naszej parafii każdego miesiąca przygotowujemy krzyżówkę, za rozwiązanie której mogą otrzymać, w wyniku losowania, nagrodę. W tym numerze proponujemy naszej młodzieży oraz osobom dorosłym konkurs pod tytułem:

" CZY ZNASZ KOŚCIOŁY W NASZYM DEKANACIE "

Na sąsiedniej stronie zamieszczone są zdjęcia wszystkich kościołów znajdujących się w Dekanacie Pszowskim. Zadanie konkursowe polega na określeniu w jakiej miejscowości znajduje się dany kościół. Dla ułatwienia podajemy podpowiedź, że wymieniony Dekanat tworzą parafie w:

a) Czernicy - p.w. NMP Królowej Polski,
b) Gaszowicach - p.w. Opatrzności Bożej,
c) Kalwarii Pszowskiej - p.w. Zmartwychwstania Pańskiego,
g) Kokoszycach - p.w. Niepokalanego Serca Maryi,
h) Krzyżkowicach - p.w. Najświętszego Serca P. Jezusa,
i) Orłowcu - p.w. MB Uzdrowienia Chorych,
j) Rydułtowach - p.w. Św. Jerzego,
k) Szczerbicach - p.w. Św. Maksymiliana Kolbe,
l) Syryni - p.w. Św. Antoniego z Padwy,
m) Zawadzie - p.w. Podwyższenia Krzyża Św.,
k) Pszowie - p.w. Narodzenia NMP (Sanktuarium MB Uśmiechniętej).

W odpowiedzi należy podać numer zdjęcia i literę określającą miejscowość (np. 1 - a ). Podpisane odpowiedzi prosimy wrzucić do skrzynki kontaktowej znajdującej się na stoliku do 15 października.

Listę zwycięzców ogłosimy w kolejnym numerze. Nagrodami będą książki p. J. Krajczoka " Opowieści o pięknej ziemi i niezwykłych ludziach". Zwycięzcy będą mogli je odbierać w zakrystii.

Zapraszamy do udziału

W imieniu redakcji
M. Nadarzy

do spisu treści

 


Nekrologi


Śp.   Krystyna NOWAK, z domu Achtelik

- córka Teodora i Jadwigi, urodziła się 9 października 1928 r. w Czernicy. Mieszkała w Czernicy przy ul. Podleśnej 80.
Zmarła w szpitalu w Rydułtowach 15 sierpnia w uroczystość Wniebowzięcia NMP, zaopatrzona sakramentami przez kapelana szpitalnego. Pogrzeb odbył się w środę, 20 sierpnia. Przeżyła 79 lat.

Wyrazy współczucia składamy: córce Irenie, córce Gabrieli z mężem Bogdanem, wnuczce Joannie z mężem Andrzejem i wnuczce Justynie, prawnukom Ani i Dawidowi, siostrze Marii.


Śp.  Urszula KLYSZCZ, z domu Rydygiel

- córka Erwina i Krystyny. Urodziła się 13 września 1955 r. w Czernicy. Mieszkała w Czernicy przy ul. Wolności 20.
Zmarła, po krótkiej chorobie, 27 sierpnia w szpitalu w Rybniku, zaopatrzona sakramentami. Przeżyła 52 lata. Pogrzeb odbył się w sobotę 30 sierpnia. Msza św. 30-dniowa odprawiona zostanie we wtorek 30 września o godz. 17.00

Wyrazy współczucia składamy: mężowi Andrzej owi, synowi Grzegorzowi z żoną Bernadetą, wnuczkowi Piotrusiowi, matce Krystynie, siostrze Ilonie, szwagrowi Norbertowi, szwagierkom Kornelii i Krystynie, siostrzeńcowi Marcinowi.

 

do spisu treści