RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  115/2010  /  luty

 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Krzyż, miłość i błogosławieństwo

- Wiersz: Bóg nie obiecał...
- Pokażę ci drogę do nieba
- Czas oczekiwania Wielkiego Postu
- Statystyka duszpasterska za rok 2009

- Chrześcijan wolno zabijać
- Matka Boża Gromniczna
- Podziękowanie za choinki
- W dokumentach historycznych
- Nekrologi
 

 

Krzyż, miłość i błogosławieństwo

Jakże często w naszym cierpieniu wydaje nam się, że nasz krzyż jest dla nas za ciężki i nie do zniesienia, gdyż upadamy pod nim, a nawet mamy żal do Boga i pytamy się go, dlaczego to akurat ja muszę znosić wszelkie cierpienia i dźwigać ten ciężki krzyż. Jest taka stara legenda na temat dźwigania swoich krzyży pt. "Na targowisku krzyży".

Pewien człowiek umęczony swoimi cierpieniami i troskami jakie niosło mu życie poskarżył się Panu Bogu. Bóg wysłuchał i rzekł do niego: "Jutro o świcie będę na placu kościelnym, gdzie co roku odbywa się targowisko krzyży, jest ich tam wiele i wszelkich rozmiarów. Będziesz mógł sobie wybrać taki, jaki Ci najlepiej pasuje, ponieważ każdy z nas musi nieść swój krzyż. Pozostawisz tu więc swój, tak niewygodny, a wybierzesz sobie lżejszy".

Człowiek posłuchał porady Boga i wcześnie rano poszedł na targowisko, by wymienić swój krzyż na lżejszy. Gdy już dotarł na plac kościelny ujrzał wielkie zbiorowisko krzyży małych, dużych, cienkich, grubych, wysokich i niskich, do wyboru i koloru. Człowiek zdziwiony wielkim wyborem krzyży postawił swój krzyż z boku, zacierając ręce, zaczął szukać jakiegoś dla siebie odpowiedniego, ale nie było to takie proste, choć wybór był niesamowity. Gdyż jeden z nich był mały, ale zbyt chropowaty, inny znów lekki, ale śliski i niewygodny do niesienia, niektóre zaś były poręczne, ale zbyt ciężkie, jeszcze inne choć lekkie, ale miały sęki i były olbrzymie. Długo szukał, próbując i przymierzając nieskończoną ilość krzyży, a kiedy tracił już nadzieję na znalezienie odpowiedniego, ujrzał w kącie taki, który mógłby mu pasować i przymierzył go, a był to właśnie ten odpowiedni niezbyt ciężki, gładki, nie za duży, wziął go więc na swoje plecy i szczęśliwy wyruszył w drogę, ale kiedy zrobił parę kroków zdał sobie sprawę, że ponownie wziął ze sobą swój stary krzyż. Spojrzał na Boga, a Bóg się tylko uśmiechnął.

Z tej legendy można wywnioskować, że Bóg nikomu nie daj e krzyża ponad j ego siły, tylko taki, który każdy może sam udźwignąć. Więc jednak nasze ludzkie krzyże nie zawsze są ceną za miłość, a ich dźwiganie nie zawsze oznacza kroczenie drogą trudnego błogosławieństwa. Czasami są one ceną za grzech, jaki popełniamy. Kroczenie drogą takiego krzyża wyraża ludzkie tragedie, jak np. w postaci alkoholizmu, przestępczości, rozwodów. Taka droga krzyża nie prowadzi do Zmartwychwstania, ale do kolejnych upadków. Może człowieka zniechęcić, załamać, odebrać nadzieję, pogrążyć w rozpaczy.

Tymczasem to nie Bóg zsyła nam krzyże, jedynie co on nam zsyła to Syna, który jest miłością i prawdą. Wszystko inne nie jest dziełem Boga. Bóg jest niewinny i to nie on wymyślił krzyż. Krzyż sami sobie wymyślili ludzie. Bóg natomiast tak nas ukochał, że pozwolił się przybić do krzyża, który wymyślił człowiek. Każdy, dla którego ukrzyżowany jest zgorszeniem lub głupstwem wkłada sobie nowy krzyż na własne ramiona i na ramiona innych ludzi i będzie wymyślał coraz to nowe formy krzyża, dopóki cierpienie nie otworzy mu oczu. Dopóki nie pokocha Boga, który jest miłością, dopóki zła nie zwycięży dobrem, tym dobrem, którego uczy nas Chrystus, właśnie ten, który pozwolił się przybić do krzyża. Jako źródło mądrości i umocnienia mogą traktować krzyż wyłącznie ci, którzy prawidłowo zrozumieli logikę miłości objawionej na krzyżu, która okazała się miłością cierpliwą i łaskawą, która nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, która wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma i która nigdy nie ustaje. Szczęśliwi są ci, którzy uwierzyli, że pójście drogą takiej miłości, to pójście drogą błogosławieństwa. Błogosławieni są ci, którzy zapieraj ą się samych siebie, którzy biorą swój krzyż na ramiona i idą za nim. Bóg ukochał nas do tego stopnia, że jego Syn nie tylko przyjął swój, ale też i ludzki krzyż - symbol hańby i okrucieństwa. Odtąd krzyż zastanawia i zdumiewa człowieka w każdej epoce, gdyż jest wyrazem tajemnicy, która jest większa od krzyża.

Parafianka

do spisu treści

 


 

Wiersz: Bóg nie obiecał...

Bóg nie obiecywał nieba bez chmur,
ścieżek życia usłanych różami,
Bóg nie obiecywał
słońca bez deszczu,
radości bez smutku,
pokoju bez bólu.

Bóg obiecał
siłę na każdy dzień,
odpoczynek po trudzie,
światło na drogę,
łaskę na czas prób,
pomoc z wysoka,
niezawodną przyjaźń,
nieśmiertelną miłość.

Annie Johnson Flint

do spisu treści

 


 

Pokażę ci drogę do nieba
Podsumowanie RORAT 2009

Święta Bożego Narodzenia, a tym bardziej poprzedzający je czas Adwentu, są już dawno za nami. Chociaż rozpoczyna się luty, warto jeszcze raz wspomnieć jak w naszej parafii wyglądały przygotowania do tych najpiękniejszych świąt. Przygotowywaliśmy się do owocnego przeżycia świąt Narodzenia Pańskiego między innymi poprzez uczestnictwo w Mszach św. roratnich, które odprawiane były od poniedziałku do piątku o godz. 17.00.
Młodsze dzieci podążały do kościoła z zapalonymi lampionami - symbolami oczekiwania i czuwania. Oświetlały nimi także drogę ku ołtarzu oraz unosiły je wysoko ponad głowami podczas śpiewania hymnu: "Chwała na wysokości Bogu ... ". Dzielnie sobie radziły, chociaż dla niektórych malców były to pierwsze roraty w ich życiu.

Patronem rorat był św. Jan Maria Vianney, który jest także patronem trwającego Roku Kapłańskiego. Każdego dnia towarzyszyły nam opowieści o jego świętym życiu, drodze do kapłaństwa oraz poświęceniu i wyrzeczeniach w pracy duszpasterskiej. Na dekoracji roratniej widzieliśmy zdjęcie pomnika stojącego dziś przy wjeździe do Ars i przedstawiającego spotkanie, które miało miejsce niemal 200 lat temu. Proboszcz Jan Vianney, zdążając wtedy po raz pierwszy do swej parafii, zapytał spotkanego chłopca o drogę. Kiedy ten wskazał nieznajomemu kierunek, ucieszony ksiądz wypowiedział pamiętne słowa: "Kochany chłopcze, ty mi pokazałeś drogę do Ars, a ja ci pokażę drogę do nieba".

Z tej wypowiedzi pochodził tytuł rorat, który widniał także na dekoracji. Poniżej w formie stopni - szczebelków przyczepiane były wskazówki świętego proboszcza, których zachowywanie prowadzi ludzi do nieba.
Dotyczyły one pobożności, wytrwałości, pokory, spowiedzi, modlitwy, postu i pokuty oraz innych pozytywnych wartości, które powinny zagościć w naszym życiu. Poszczególne wskazówki widniały także na obrazkach, które otrzymywały dzieci przychodząc na Mszę św. Obrazki przedstawiały miejsca związane z życiem św. Jana Vianneya, a więc Dardilly - miejsce jego urodzenia oraz Ars - parafię, w której był proboszczem. Każdego dnia towarzyszyła nam piosenka roratnia pt. "Droga do nieba" w wykonaniu zespołu "Dzieci z brodą". Do jej śpiewania chętnie włączały się dzieci naszej parafii.

Padały kolejne pytania konkursowe, a także przeprowadzane było losowanie upominków za prawidłową odpowiedź na pytania z poprzedniego dnia. Każdego dnia były również losowane osoby, które zabierały do domu figurkę Matki Bożej. W ostatnim dniu nastąpiło uroczyste zdmuchnięcie świecy roratniej, któremu towarzyszyła cisza i skupienie wszystkich obecnych. Dzieci w tym dniu oddawały swoje, uzupełnione obrazkami, plansze, których przeglądaniem zajęła się pani katechetka. Okazało się, że spośród ponad 90-ciu oddanych plansz aż 50 było kompletnych i pochodziły one również od najmłodszych uczestników rorat. Wręczenie pamiątek nastąpiło na uroczystych nieszporach kolędowych. W ostatnich dniach Adwentu mieliśmy także możliwość zabrania do swoich domów Światełka Betlejemskiego, które przynieśli harcerze.
Roraty już dawno za nami ...
Niech pozostaną nam w sercach słowa ks. Vianneya: "Pokażę Ci drogę do nieba" oraz jego mądre wskazówki jak to niebo osiągnąć.

do spisu treści

 


 

Czas oczekiwania Wielkiego Postu

Kochani przyjaciele, nie tak dawno przeżywaliśmy Święta Bożego Narodzenia, witaliśmy Nowy Rok z nadzieją i optymizmem na lepsze jutro, lecz wielką satysfakcję oraz radość sprawią nam nadchodzące ferie zimowe. Myślę, że wielu z Was cieszy się z nadejścia upragnionych ferii, odpoczynku od nauki, z licznych zabaw, być może na puszystym śniegu. Radzę wam przebywać codziennie na świeżym powietrzu, a o ile to będzie możliwe, bo zima lubi nam figle płatać, zjeżdżać z górki na sankach lub nartach, lepić bałwana czy też dla przyjemności pojeździć na łyżwach, tylko oby śnieg nas nie zawiódł. Mam nadzieję, że dobrze wykorzystacie swój wolny czas nadchodzących ferii.
A teraz moi kochani, po tej zimowej refleksji, przypominam o ważnym wydarzeniu. Otóż 17 -tego lutego w kościele rozpoczyna się okres Wielkiego Postu, jest to czas pokuty, nawrócenia, przemiany i przygotowania naszych serc do przeżywania męki, śmierci oraz zmartwychwstania Pana Jezusa. Uczestniczymy także w nabożeństwach drogi krzyżowej i gorzkich żali, które w tym okresie są odprawiane w kościołach. Niechaj każdy z nas uczestniczy w tych nabożeństwach, aby w ten sposób duchowo złączyć się z cierpieniem Jezusa, rozważając jak najczęściej stacje drogi krzyżowej. Dziękujemy Jezusowi za jego miłość do nas, za jego mękę i śmierć. Przepraszajmy za nasze grzechy, które zadają mu ogromny ból i prośmy o ich przebaczenie. Na czas Wielkiego Postu podejmijmy różne postanowienia i wyrzeczenia np. zrezygnujmy z jedzenia słodyczy, gry na komputerze czy też oglądania programów telewizyjnych.

Zastanówmy się nad swoim życiem, postępowaniem, otwórzmy się na działanie łaski bożej, która nas przemieni, niech nasze serca będą jak najlepiej przygotowane, by mógł w nich zmartwychwstać Chrystus. W Wielkim Poście przypada Środa Popielcowa, kiedy to podczas mszy kapłan posypie nasze czoła popiołem i wypowie te słowa: "Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Słowa te są dla każdego z nas wezwaniem do porzucenia grzechu, który rani serce Pana Jezusa i zrywa z nim przyjaźń. Kiedy grzeszymy schodzimy więc z drogi, którą wyznaczył nam Jezus w najważniejszym przykazaniu miłości do Pana Boga i drugiego człowieka, drogi, która ma nas doprowadzić do prawdziwego szczęścia, czyli do nieba. Niech Wielki Post dla nas wszystkich stanie się wielkim powrotem do Pana Boga, niech dopomogą nam w tym specjalne nabożeństwa Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żali, spowiedź święta oraz nasze postanowienia.

Dla przypomnienia podam, że 2-go lutego obchodzimy też święto Matki Boskiej Gromnicznej, więc przynosimy do kościoła świece zwane gromnicami. Zapalona świeca jest znakiem Matki Bożej, niosącej Pana Jezusa, światłość świata. W kościołach święci się gromnice, które symbolizują Jezusa, jako jedyne i prawdziwe światło dla wszystkich ludzi na ziemi.

Pamiętajmy:
Nie ma dnia bez codziennej modlitwy.
Nie ma tygodnia bez niedzielnej eucharystii.
Nie ma miejsca bez spowiedzi świętej.

Pamiętajmy w Wielkim Poście o spełnianiu dobrych uczynków. Przemieńmy nasze serca, a Wielki Post będzie prawdziwie wielki, jeśli będą wielkie nasze serca. Bierzmy licznie udział w Drodze Krzyżowej oraz w Gorzkich Żalach.

Zachęcam Was abyście pragnęli:
być bliżej Jezusa i zjednoczyli się z jego cierpieniem,
wynagrodzili mu cierpienie, jakiego doświadczył ze strony niewdzięcznych ludzi.
 
Pocieszajmy naszą modlitwą i obecnością Jezusa w jego męce. Wtedy dopiero zrozumiemy, jak niepojęta jest miłość Chrystusa do każdego z nas. W Wielkim Poście módlmy się o dar przemiany i umocnienia naszej wiary. Starajmy się codziennie spoglądać na krzyż, towarzyszmy Jezusowi w jego cierpieniu. Rozważajmy stacje Drogi Krzyżowej, a wtedy dopiero zrozumiemy, jak niepojęta jest miłość Chrystusa do każdego z nas.

Kończąc, życzę Wam kochane dzieci głębokiego przeżywania Wielkiego Postu w atmosferze skupienia i wyciszenia. Otwórzmy drzwi naszego serca, naszego życia dla Pana Jezusa, gdyż On z woli swojego Ojca i ogromnej miłości do każdego z nas przyjął cierpienie, aby nas odkupić. Uczcijmy rany, które zostały mu zadane oraz najdroższą krew przelaną dla naszego odkupienia. Niech nasze serca będą jak najlepiej przygotowane, by mógł zmartwychwstać w nich Chrystus.

Wasz Przyjaciel Marek

do spisu treści

 


 

Kiermasz świąteczny w Czernicy

Składamy serdeczne podziękowania rodzicom za wykonanie ozdób świątecznych, za upieczenie ciast i ciasteczek, za przygotowanie domowego makaron u, za wkład finansowy, który mogliśmy przeznaczyć na zakup artykułów potrzebnych do wykonania ozdób, za pomoc w przygotowaniu kiermaszu oraz przy sprzedaży na kiermaszu.

Dzięki Waszej pracy i ofiarności udało nam się zebrać 2303,42zł. Jeszcze raz dziękujemy rodzicom za wszelką pomoc.

Rada Rodziców
przy SP w Czernicy

do spisu treści

 


 

Statystyka duszpasterska za rok 2009

OCHRZCZENI
Ochrzczonych zostało 35 dzieci (przed rokiem 23) - 17 dziewczynek i 18 chłopców

1. MAŃCZYK Nadia Maria
2. ŚWIERCZEK Marceli Emil
3. PIECZKA Zuzanna Marta
4. DONGA Kamila Katarzyna
5. KOZIELSKA Emilia Maria
6. BARTCZAK Szymon Paweł
7. PYTLIK Agata Teresa
8. ŁYSIK Wiktoria Teresa
9. WYPYCH Martyna Maria
10. SZWEDA Nikola Marta
11. POSŁUSZNY Ksawery Łukasz
12. MOJŻYSZ Emilia Justyna
13. GADAJ Sebastian Władysław
14. SOPA Mariusz Tomasz
15. JÓZEFOWSKI Rafał Krzysztof
16. ŁYSIAK Jakub Nataniel
17. SANCHEZ - SOPPA Fernando
18. CHOWANIEC Remigiusz Adam
19. TROSZKA Sebastian Grzegorz
20. ŚLEZIONA Oskar Krzysztof
21. LUKOSZEK Rafał Kamil
22. DRABIK Miłosz Piotr
23. RUTKOWSKA Julia Maria
24. ŻYDEK Paulina
25. GOMOLA Paulina Marta
26. MANDRYSZ Krzysztof Mateusz
27. DONGA Lena Anna
28. ZAŁĘGA Maja Julia
29. SZYMAŃSKI Adam Dariusz
30. ŁYCZKO Magdalena Anna
31. BIERZA Katarzyna Maria
32. PYTLIK Nikola Barbara
33. ŚMIETANKA Szymon Piotr
34. COJG Karol Stefan
35. PASIERBSKI Miłosz Julian


1 KOMUNIA ŚW.
7 czerwca 2009 r. - 18 dzieci przystąpiło do Komunii św. w wieku szkolnym. Sześcioro przystąpiło do wczesnej Komunii. (Przed rokiem 21 dzieci, w tym troje do wczesnej Komunii)

1. Bizoń Marek
2. Bombik Dżesika
3. Choroba Sandra
4. Ciupek Kacper
5. Cojg Urszula
6. Gaszka Marek
7. Gawlas Andrzej
8. Gryt Marta (wczesna)
9. Hoszek Natalia
10. Jacek Adrian
11. Kłosek Kacper
12. Lampert Patrycja (wczesna)
13. Lara Mateusz
14. Mikółka Daria (wczesna)
15. Mikółka Mateusz
16. Preiniger Żaneta
17. Szoen Dominika (wczesna)
18. Szoen Klaudia
19. Watoła Jakub
20. Watoła Kamil (wczesna)
21. Załęga Wiktoria
22. Zawisz Sławomir
23. Zdrzałek Robert
24. Żuchowicz Emilia (wczesna)


BIERZMOWANIE
23 maja 2009 r. - 39 osób przyjęło sakrament bierzmowania (przed rokiem 29)

1. BIZOŃ Krzysztof
2. BOCZEK Joanna
3. BUGDOŁ Rafał
4. CHŁODEK Natalia
5. CYRAN Łukasz
6. CYRAN Wojciech
7. CYRANEK Barbara
8. DRAGON Anna
9. DZIERŻĘGA Michał
10. GÓRKA Agnieszka
11. JESZKA Kamila
12. KAROLEWICZ Mateusz
13. KIEŚ Martyna
14. KOKOT Mateusz
15. KOLARCZYK Arkadiusz
16. KOLONKO Tomasz
17. KOŁEK Martina
18. KOSTKA Magdalena
19. KRÓL Patrycjusz
20. MANDRYSZ Magdalena
21. MIELIMONKA Urszula
22. MIKA Magdalena
23. NOWAK Kamil
24. PAPROTNY Kamil
25. PAULUS Anna
26. PORWOŁ Ewa
27. SOBALA Daniel
28. SOPPA Agnieszka
29. STEBEL Łukasz
30. STYCZEŃ Dawid
31. SZCZEPANEK Szymon
32. SZEFCZYK Beata
33. SZMAJDUCH Amadeusz
34. WALASIK Krzysztof
35. WECZEREK Mirosław
36. WNĘTA Karolina
37. WNĘTA Paweł
38. ZIENTEK Rafał
39. ŻUCHOWICZ Paweł


ŚLUBY
15 par (przed rokiem 13) (nazwiska podano w kolejności daty ślubu)

Śluby zawarte w naszym kościele
 
Śluby naszych parafian zawarte poza parafią
 
1. BUDA Bartłomiej i DONGA Magdalena
2. ZIMNY Wojciech i KOŹLIK Anna
3. TROSZKA Zbigniew i SIKORA Sylwia
4. CIEŚLIK Mariusz i CHRÓSZCZ Anna
5. MACIUGA Mateusz i JOSEFOWSKA Daria
6. KOTOMSKI Szymon i GRZYBEK Magdalena
7. GEMBALCZYK Jarosław i GALBIERZ Hanna
8. MARSZOLIK Adam i BIERZA Żaneta
9. BARANOWSKI Marcin i PIELCZYK Gabriela
10. TOMECZEK Tadeusz i PRADELA Weronika
11. MAGIERA Robert i GARBAS Dominika
12. HABRAM Krzysztof i KOWALSKA Alicja
13. IRCZYK Szymon i TRZASKALIK Justyna
14. MEDYŃSKI Kamil i BASZTOŃ Aleksandra
15. KUFIETA Karol i TOMECZEK Małgorzata
1. TYTKO Jan i WOJACZEK Justyna
2. PORWOŁ Mirosław i ADAMCZYK Jolanta
3. KAWULOK Krzysztof i ADAMCZYK Magdalena
4. MOSKWA Marek i RZEPKA Elżbieta
5. GERLICH Rafał i ŻYDEK Karina
6. KIRSZNIAK Andrzej i DRZĘŹLA Magdalena
7. LAZAR Karol i HOLONA Sylwia
8. KOWOL Krzysztof i CHRÓSZCZ Agnieszka
9. TOMECKI Wojciech i LACHOWICZ Anna
10. KIERSZNIAK Grzegorz i STYPA Małgorzata
11. CYGAN Leszek i WENGLORZ Ewelina
12. MACHULEC Kamil i NOWROT Anna
13. GRZYBEK Damian i TOMICZEK Karina
14. FRANKE Marcin i GRZEGOSZCZYK Patrycja
15. OŻGA Szymon i PŁONKA Aleksandra
16. MIKÓŁKA Łukasz i KAWCZYŃSKA Patrycja


POGRZEBY
Zmarło 46 osób (przed rokiem 34) - 20 kobiet i 26 mężczyzn (więcej o 12)
(nazwiska podano w kolejności daty zgonu)

1. ŚWIERKOT Rudolf
2. FRANCUZ Irena
3. JASKUŁA Zygmunt
4. MERKEL Halina
5. MROZEK Jerzy
6. TROSZKA Helena
7. KOKOT Ludgarda
8. BOCZEK Hildegarda
9. LEPIORZ Maria
10. MATUSZEK Helena
11. POŁOMSKA Elżbieta
12. KRAFCZYK Mikołaj
13. ROSKOSZ Marta
14. GEMBALCZYK Tadeusz
15. HORWAT Robert
16. MUCHOWSKI Jan
17. DUNKEL Joachim
18. WARŁO Karol
19. RUTKA Adam
20. TOMECZEK Gerard
21. ACHTELIK Edmund
22. PIONTEK Elfryda
23. BIELICA Józef
24. CHMIELEWSKA Janina
25. PORWOŁ Franciszek
26. BŁASZCZOK Anna
27. NIEMIEC Jan
28. KASPERZEC Henryk
29. JAROS Jadwiga
30. NOWAKOWSKI Józef
31. FIGURA Józef
32. PIELCZYK Jadwiga
33. NOWAK Norbert
34. NIEMIEC Maria
35. MANDRYSZ Wiktor
36. KOPIEC Wilhelm
37. GACKA Stefan
38. WIDERA Paulina
39. NADARZY Alfred
40. KLIMEK Jerzy
41. ZAJĄC Stanisława
42. OCHOJSKA Anna
43. GASZKA Józef
44. MANDRYSZ Aniela
45. POPPE Aniela
46. TROSZKA Robert



ROZDANE KOMUNIE ŚW. – 56.461 (przed rokiem 56950) – czyli około 500 mniej


ODWIEDZINY CHORYCH – 385 (przed rokiem 296) – wzrost o 89
W ramach rekolekcji parafialnych 126 osób przyjęło sakrament namaszczenia chorych

Seniorkami wśród kobiet są:
- Maria Krzysteczko (Czernica, Stara 13) (ur. 20.03.1913)
- Augusta Wardenga (Czernica, Graniczna 14a) (ur. 09.07.1913)
- Agnieszka Żymełka (Czernica, Wolności 29) (ur. 23.08.1918)
- Albertyna Styrnol (Czernica, Buczyna 20) (ur. 05.11.1918)
- Klara Procek (Łuków, ul. Wolności 13) (ur. 07.02.1919)
- Zofia Słonka (Czernica, Barcioka33) (ur. 09.06.1919)
- Emilia Mandrysz (Czernica, Wolności 72) (ur. 08.01.1920)
- Augustyna Marek (Czernica, Barcioka 1) (ur. 22.08.1920)
- Berta Mrozek (Łuków, Wolności 20) (ur. 25.08.1920)

Seniorzy wśród mężczyzn:
- Henryk Wieczorek (Czernica, Podleśna 58) (ur. 07.03.1919)
- Franciszek Pytlik (Łuków, Jana 11) (ur. 10.03.1920)
- Wincenty Kraj czok (Czernica, Powstańców 4 ) (ur. 11. 07 .1921 )
- Paweł Zanibol (Czernica, Łączna 2) (ur. 24.19.1921 )
- Karol Nowak (Czernica, Dębowa 4) (ur. 01.05.1922)
- Paweł Halfar (Czernica, Jana 1) (ur. 21.06.1922)

Wśród małżonków najdłuższym stażem małżeńskim mogą poszczycić się następujące pary:
- Hildegarda i Robert Pawelcowie (ślub 18.04.1949)
- Łucja i Karol Lukoszkowie (ślub 15.05.1949)
- Maria i Franciszek Kowalscy (ślub 12.02.1950)



Według zaktualizowanej po kolędzie kartoteki parafia liczy obecnie 2605 mieszkańców (granice administracyjne Czernicy i Łukowa nie pokrywają się z podziałem terytorialnym parafii).

spisu treści

 


 

Chrześcijan wolno zabijać?

Rok 2010 nie zaczął się dobrze dla chrześcijan w świecie. W Egipcie muzułmanie ostrzelali koptów, którzy wychodzili z kościoła po pasterce. Zginęło 6 osób, wiele zostało rannych. Ponoć głównym celem islamskiej bojówki był biskup koptyjski Cyryl. Na szczęście muzułmanie nie zrealizowali tego zamierzenia. Wiadomo, że władze państwowe wspierają po cichu pełną przemocy islamizację koptów, która polega między innymi na zastraszaniu, porywaniu chrześcijanek i zmuszaniu do zmiany wiary. W Malezji islamiści podpalili 4 kościoły. W Wietnamie wysadzono monumentalny krzyż na jednym z cmentarzy i pobito katolików, którzy próbowali do tego nie dopuścić.

Tak wyglądają prześladowania chrześcijan we współczesnym świecie. Dla tzw. światowych mediów zabijanie chrześcijan nie jest interesującym newsem. Dziwne! Wszak tylko w roku 2008 zabito 170 tys. chrześcijan z powodów religijnych. Niedawno w Warszawie odbył się międzynarodowy festiwal filmowy poświęcony twórczości zaangażowanej w obronę praw człowieka. Wśród 1500 filmów zgłoszonych na festiwal nie było ani jednego, który by poruszał problem łamania praw chrześcijan w świecie. No cóż, zapewne taki film nie mógłby liczyć na żadną nagrodę, o ile w ogóle przeszedłby eliminacje. Za to jakiś filmik o np. cierpieniach geja, który nie może ze swoim partnerem adoptować dziecka, od razu zyskałby poklask. Ponadto zrobienie filmu o prześladowaniach chrześcijan wymagałoby wielkiej odwagi zarówno w czasie realizacji, jak i po jego projekcji. Muzułmanie i komuniści - jak wiadomo - potrafią się mścić. Prawie 90 procent prześladowanych z powodów religijnych na świecie stanowią chrześcijanie. Ale nie są to informacje z pierwszych stron największych gazet. A proszę sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby jacyś "chrześcijanie" ostrzelali ludzi wychodzących z meczetu. Tymczasem informacje o mordowaniu chrześcijan i paleniu chrześcijańskich świątyń są na różne sposoby zmiękczane. Wiele mediów nie wyraża jednoznacznego potępienia muzułmanów, hinduistów, buddystów, czy też komunistów dopuszczających się przemocy na chrześcijanach.

Wręcz przeciwnie, próbuje rozdzielać winy po równo. Na okładce styczniowego numeru tygodnika "Forum" widać dwie wieże: kościoła i minaretu, na których siedzą biskup oraz duchowny muzułmański wygrażający sobie dużymi księgami (zapewne Biblią i Koranem). Do tego napis: "Wojna o boga. Fanatycy Jezusa i Allaha podzielili świat". To tak, jakby pisać w latach 80., że fanatycy PZPR i "Solidarności" podzieli Polskę. Trzeba odróżniać zabijanych od tych, którzy zabijają! Trzeba widzieć różnicę między traktowaniem muzułmanów w krajach chrześcijańskich a losem chrześcijan w krajach muzułmańskich.

Na forach internetowych znaleźć można komentarze, że nic to, iż "trochę" chrześcijan ginie, bo przecież przypomnijmy sobie inkwizycję i wyprawy krzyżowe. Jasne! Nie żałujmy ofiary, bo w jej rodzinie pięć wieków temu też znalazł się niedobry człowiek. Nie wiem, czy w zupełnej ahistoryczności tego rodzaju wywodów więcej głupoty, czy też cynizmu. Ich autorzy prawdopodobnie nie mają pojęcia, że inkwizycja na tle ówczesnej praktyki sądowniczej była instytucją postępową i dość łagodną. Wyprawy krzyżowe zaś organizowano nie dlatego, że tak zapisane jest w ewangeliach, ale dlatego, że na początku drugiego tysiąclecia ludzie byli święcie przekonani, że słuszna sprawa potrzebuje ofiarnych rycerzy. A odebranie zagarniętych przez muzułmanów ziem uważano za słuszną sprawę.

Krytykowanie tego z dzisiejszego punktu widzenia ma taki sam sens, jak czynienie zarzutów kolejnym królom Polski od Piastów poczynając, że nie przestrzegali praw człowieka w dzisiejszym ich rozumieniu. Co tam jednak logika, kiedy można przyłożyć Kościołowi.

Dariusz K. SJ
 

do spisu treści

 


 

Matka Boża Gromniczna

Gdy życie nasze dobiegnie do końca,
Gdy Bóg ostatnie godziny policzy,
Niech nam zaświeci, jak promienie słońca,
Światło gromnicy.

Gdy nasze czoło pot śmiertelny zrosi,
Gdy nasze łoże obstąpią szatani,
Twojej obrony niech każdy uprosi
Gromniczna Pani!

Kiedy nad nami zawisną czarne chmury,
Gdy na wsze strony lecą błyskawice,
Gdy ciemność straszna od dołu do góry:
Święćmy gromnice!

Matko Najświętsza! My nędzni grzesznicy,
Pod Twoją obronę się uciekamy,
Przed Twym obrazem, przy świetle gromnicy,
Ciebie błagamy!

Tyś jasna gwiazda na morzu żywota,
Pokus się o Cię rozbiją bałwany!
Kto się ucieka do Cię, Matko złota,
Jest wysłuchany.

Bądź nam Matką w życiu i przy zgonie,
Niech Twoja łaska zawsze nam przyświeca,
Niech nasza miłość ku Tobie zapłonie
Jako gromnica!"

Ludowy poeta z Limanowszczyzny
Józef Strug

do spisu treści

 


 

Podziękowanie za choinki

Kolejny raz mogliśmy przeżywać piękne i radosne święta Bożego Narodzenia w świątyni pachnącej świeżym świerkiem i jodłą. Podobnie jak w ubiegłych latach, tak i teraz, nie zawiedli ofiarodawcy. Ubogacili oni nasze przeżywanie tajemnicy Betlejem darem choinek, które dotąd zdobiły ich posesje. W imieniu całej Parafii pragnę podziękować serdecznie następującym rodzinom:
- Elfrydzie i Antoniemu Wieczorkom (podleśna 24)
- Ewie i Janowi Styrnolom (Buczyna 22)
- Małgorzacie i Antoniemu Boczkom (Buczyna 24)
- Kornelii i Jerzemu Miczkom (Leśna 1)
- Małgorzacie i Edwardowi Żydkom (Łuków, Jana 16)
- Pelagii i Karolowi Paprotnym (Łuków, Stawowa 9)
- Danucie i Krystianowi Witkowskim (Biskupa 15)
- Krystynie Mandrysz (Reja 6)


Serdeczne podziękowanie składam następującym mężczyznom za przywiezienie i ustawienie choinek w kościele: Stanisławowi Janoszowi, Jerzemu Sobali, Łukaszowi Skupniowi, Janowi Kelerowi, Piotrowi Bugdołowi, Wacławowi Magnorowi (również za zmontowanie szopki betlejemskiej), Jerzemu Zawiszowi, Andrzejowi Ochojskiemu, Stanisławowi Motyce, Henrykowi Grzybkowi, Herbertowi Tkoczowi, Janowi Styrnolowi.
Bóg zapłać młodzieży, w szczególności z klasy III gimnazjum, za założenie oświetlenia na choinkach, za udekorowanie kościoła oraz groty Matki Bożej.

Bóg zapłać pani Karinie za piękny, świąteczny wystrój prezbiterium i stroiki świąteczne, zdobiące całą świątynię.
 

do spisu treści

 


 

W dokumentach historycznych

W 1740 roku Prusacy napadli na austriacki wówczas Śląsk. Doszło do dwóch wojen, nazwanych śląskimi 1740 - 42 i 1744 - 45. Zakończyły się one zwycięstwem Prus, na skutek czego prawie cały Śląsk przyłączony został do państwa pruskiego. By sporządzić mapy zagarniętej prowincji, wysłano na Śląsk kartografów po kierownictwem majora inżynierii Cristiana Friedricha von Wrede. W latach 1747-53 sporządzili oni mapy, uzupełniając je wykazem miejscowości, z właścicielem, liczbą gospodarzy i koni nadających się do wojska.

Informacje o Czernicy i Łukowie. Mogą one pochodzić z końca lat 40, gdyż mapy zaczęto sporządzać od wschodu, czyli od naszych stron.

Czernica, Czernitz, właściciel von Gortz, liczba kmieci (bauerów) nie jest znana (jest tam znak ,,Z"), liczba zagrodników i chałupników - 17, liczba koni - 3.
Łuków, Lukau, właściciel hrabia von Kottulinsky, kmieci brak, zagrodników i chałupników - 11, koni nadających się do wojska brak.

Na mapie widać, że zabudowa Czernicy i Łukowa ciągnęła się wzdłuż potoku, na którym założone były stawy. Przy dwóch stawach w Czernicy i jednym w Łukowie widać młyny, oznaczone ciemną kropką Widać też zabudowania dworu (kwadrat z chorągiewką). Obecnie w tym miejscu znajduje się ,,zameczek". Zaznaczona też jest kapliczka przy obecnej ulicy Powstańców Ś1. Stąd wniosek, że jest najstarszym obiektem w Czernicy, liczącym sobie prawie 300 lat.

Andrzej Adamczyk

do spisu treści

 


Nekrologi


Śp.   Aniela POPPE (zd. Mielimąka)

córka Emila i Marii zd. Dudek urodziła się 14 stycznia 1939 r. w Żytnej. Mieszkała w Czernicy przy ul. Wolności 5. Pan Bóg powołał ją do siebie 21 grudnia 2009 roku. Zmarła w Domu Opieki w Krzanowicach, zaopatrzona sakramentami przez miejscowego kapelana. Przeżyła 70 lat. Pogrzeb odbył się w wigilię Bożego Narodzenia, 24 grudnia.

Wyrazy współczucia składamy: synowi Krystianowi i Alicji, wnuczce Biance, bratu Herbertowi z rodziną, siostrze Elfrydzie z rodziną, kuzynom z rodzinami, szwagierce Gizeli


Śp.  Robert TROSZKA

Mieszkał w Rydułtowach przy ul. Raciborskiej 32. Był synem Maksa i Matyldy zd. Święty. Urodził się 20 września 1948 r. w Łukowie Śląskim. Zmarł 21 grudnia 2009 roku. zaopatrzony sakramentami przez kapelana szpitalnego. Przeżył 61 lat. Pogrzeb odbył się w wigilię Bożego Narodzenia, 24 grudnia.

Wyrazy współczucia składamy: żonie Anieli, córce Bożenie z mężem Markiem, córce Ewie z mężem Stanisławem, wnukom: Krzysztofowi, Wiolecie, Wiktorii, prawnuczce Julii, bratu Józefowi, siostrze Natalii z rodziną

 

do spisu treści