RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  134/2011  /  listopad

 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Non omnis moriar

- Porządkowanie cmentarza
- Nowe oblicze krzyża
- Pielgrzymka do Lichenia
- O tym, jak Bóg Śmierć ujarzmił
- Wiersze Izy Majcher
- Aktywna jesień - Zamiast nudy sportowe trudy

- Zespoły „Znak Pokoju” i „Znaczki” na Tropikalnej Wyspie
- Wycieczka do Leśnej Polany
- Zaproszenie do konkursów
- Moje bierzmowanie
- Nekrologi
 

 

Non omnis moriar

„Non omnis moriar!” - „Nie umrę cały - pomnik trwalszy niż spiż wzniosłem!" - pisał kiedyś Horacy w wierszu „Exegi monumentum” („Zbudowałem pomnik”).
Słowa te zostały ze szczególną mocą przypomniane w dniach odejścia od nas Jana Pawła II. Odszedł, bo Jego ciało było już zniszczone chorobą, ale jednocześnie pozostał w swoich dziełach, w nauczaniu. Pozostał w naszej pamięci i sercach. Kiedy został ogłoszony nowym błogosławionym Kościoła, papież Benedykt przypomniał, że „Wprawdzie Jan Paweł II odszedł, ale się nie oddalił”. Dalej oręduje u Boga i wstawia się za nami. I to jest ŚWIĘTYCH OBCOWANIE. 1 listopada Kościół wzywa WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH i BŁOGOSŁAWIONYCH, czyli zastępy dusz szczęśliwych oglądaniem Boga w niebie, by byli naszym wsparciem i przykładem dla nas w drodze do zbawienia.

Następnego dnia, czyli w DZIEŃ ZADUSZNY, pochylamy się nad tymi, którzy od nas odeszli, ale potrzebują jeszcze oczyszczenia w ogniu Bożej Miłości. To dzień modlitwy Kościoła i modlitwy indywidualnej za zmarłych, aby ich dusze zostały wprowadzone do nieba. Kościół składa razem z Chrystusem eucharystyczną ofiarę zbawienia - łaski płynące z odprawianych mszy świętych, a poszczególni wierni mogą zyskiwać za zmarłych odpusty zupełne, czyli darowanie wszystkich kar za grzechy.
W taki dzień, kiedy wszyscy mamy żywo w pamięci naszych zmarłych i odwiedzamy ich groby, warto pomyśleć także i nad naszym życiem i nad tym, co nas czeka później, kiedy to życie doczesne się zakończy. Kiedyś na lekcjach religii uczyliśmy się z katechizmu o tym, że są trzy rzeczy ostateczne, które czekają każdego człowieka bez wyjątku. Każdy musi przez nie przejść, czy chce, czy też nie chce. Są to: śmierć, sąd Boży, niebo albo piekło.

Chrześcijańskim zwyczajem udamy się na groby naszych bliskich, położymy wiązanki kwiatów, zapalimy znicze. Niech wtedy nie zabraknie tego, co najważniejsze: skupienia, modlitwy, naszej dobrze odprawionej spowiedzi i pobożnie przyjętej Komunii świętej, którą ofiarujemy za zmarłych.

ks. Eugeniusz

do spisu treści

 


 

Porządkowanie cmentarza

Korzystając z tego szczególnego czasu przygotowania do Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego, chcemy również uporządkować pewne zaległości w organizacji naszego cmentarza parafialnego. Obecnie trwa montowanie ogrodzenia na cmentarzu. Ciężkim sprzętem zniwelowane zostały zwały ziemi i gliny. Wykarczowano dziko rosnące krzewy. Wierzymy, że wykonane ogrodzenie nie tylko spełnieni wymagania Sanepidu, ale przyczyni się do upiększenia tego szczególnego, świętego miejsca.

Liczę na współpracę Parafian w utrzymaniu czystości i porządku na terenie cmentarza. W miejscu dawniej rosnących krzewów znajdowały się ogromne ilości wyrzucanych zniczy, plastikowych butelek a nawet wiązanek sztucznych kwiatów i wieńców. Miejmy odwagę, by upomnieć każdego, kto bezmyślnie wyrzuca śmieci gdzie popadnie. Korzystać możemy z bieżącej wody, ale pilnujmy, aby wody nie wylewać niepotrzebnie przez niedokręcone krany. Licznik zużytej wody kręci się nieubłaganie i za wszystko parafia - czyli my wszyscy – musi zapłacić. Konewki i butle prosimy odnosić zawsze na wieszak obok kranu.

W ostatnich dniach na wielu płytach nagrobnych pojawiły się żółte karteczki z pieczątką parafialną i prośbą o kontakt w kancelarii. Każdy grób w dniu pogrzebu jest opłacany zgodnie z prawem państwowym i kościelnym na 20 lat. Taki też jest okres rezerwacji grobu. Jeśli rodzina ma życzenie grób ojca, matki czy dziecka dalej utrzymywać, konieczne jest opłacenie dalszej rezerwacji. Na obecną chwilę jest wiele grobów, których termin rezerwacji minął nawet kilkanaście lat temu. Jako gospodarz parafii byłem zmuszony zawiesić kartki z przypomnieniem. Groby, które nie zostaną opłacone, zgodnie z prawem, będą systematycznie likwidowane i przeznaczane jako parcele pod nowe groby.

Podczas wizytacji kanonicznej ubiegłej jesieni zarówno ks. Arcybiskup, jak i kanclerz Kurii zwrócili mi uwagę na archaiczną wysokość opłat za groby. Nakazano mi podniesienie stawek do wysokości 20 zł / rok (taka jest stawka na większości cmentarzy komunalnych i parafialnych). Mam jednak świadomość, że Parafianie i tak ofiarnie składają na różne cele remontowe w parafii, dlatego salomonowym wyrokiem stawki za rezerwację grobów zatrzymamy na wysokości 10 zł / rok. Pieniądze w ten sposób pozyskane są potrzebne na opłacenie rachunków za wodę, za wywóz śmieci, a ewentualną nadwyżkę włączamy zawsze do kasy parafialnej na inne konieczne opłaty.

Bardzo proszę o zrozumienie i poważne potraktowanie tego problemu.

ks. Eugeniusz

do spisu treści

 


 

Nowe oblicze krzyża (zdjęcie na okładce)
1891 - 2011

Przy rozstaju ulicy Wolności i Powstańców Śl. stoi krzyż, którego zdjęcie widnieje na okładce "Znaku Pokoju". Tak wygląda po odnowieniu. Stojący od 120 lat krzyż wymagał już kapitalnego remontu. Najważniejszym zadaniem było wykonanie pod nim nowego fundamentu. Żeby to zrobić, to ten ponad 5m. krzyż musiał zostać odpowiednio zabezpieczony, żeby można było fundament zazbroić i zabetonować. Poproszony do wykonania prac został Specjalistyczny Zakład Budowlany senatora Motyczki, znajdujący się w sąsiedztwie krzyża. Kierownik tego zakładu, pan Gawełczyk, aktywnie udzielał się przy jego remoncie, służąc fachową radą. Skierował też swoich pracowników, by przygotowali krzyż do zabetonowania nowego fundamentu. Ciężkim sprzętem budowlanym został usunięty stary fundament. Pracami tymi kierował p. Marek Szymczyk. Pragnę wymienić nazwiska parafian, którzy pracowali przy krzyżu: Krystian i Andrzej Donga, Jacek Jeszka, Karol Woźniak, Romuald Kowalski, Rafał Mandrysz, państwo Cojg. Krzyż pomalował w swoim stylu Paweł Franiczek, postument zaś pomalował Arkadiusz Opolony. Tak jak przy kaplicach krawężniki bezinteresownie pokładła firma Dariusza Józefowskiego. Farby i kleje sponsorowała Monika Porwoł. Gruszkę z 5 t. betonu oraz krawężniki zapłacił ksiądz Proboszcz.

Józef Pawełek

........................................................................................................................................................................................

(...)
Służmy poczciwej sławie, a jako kto może,
Niech ku pożytku dobra wspólnego pomoże.”

Jan Kochanowski, Pieśń XIX
 

Serdecznie dziękuję wszystkim wymienionym wyżej osobom, które swoim zaangażowaniem w renowację krzyża przyczyniły się do upiększenia naszej małej parafialnej ojczyzny.
Wyrazy szczególnego uznania kieruję do Pana Józefa Pawełka, jako inicjatora oraz organizatora prac związanych z remontem nie tylko krzyża, ale także pozostałych dwóch przydrożnych obiektów sakralnych.

ks. Proboszcz

do spisu treści

 


 

Pielgrzymka do Lichenia

Prawie każdy pielgrzym, kierujący się do Sanktuarium licheńskiego odwiedza najpierw, oddalony od niego o 2 km, las grąbliński. Tak też było w przypadku pielgrzymki zorganizowanej wspólnie przez Koła Gospodyń Wiejskich z Łukowa Śląskiego i Gaszowic, która 24 września przed godziną 12.00 dotarła do tego miejsca objawień. Już w czasie podróży przygotowywaliśmy się do jak najlepszego przeżycia tego czasu: odmawialiśmy modlitwy, różaniec, koronkę do Miłosierdzia Bożego, a także śpiewaliśmy pieśni maryjne, które organizatorki przygotowały dla nas w formie śpiewników. Zapoznaliśmy się z historią żołnierza napoleońskiego Tomasza Kłossowskiego oraz pasterza Mikołaja Sikatki, którym ukazała się Matka Boża. Od 150 lat przybywają w te strony pielgrzymi ze swoimi intencjami, doznając często uzdrowień ciała i ducha. Las grąbliński jest doskonałym miejscem modlitwy, tam też, krążąc alejkami, odprawiliśmy z naszą przewodniczką drogę Krzyżową, mijając po drodze liczne głazy. Wyryte na nich nazwiska upamiętniają osoby, które przyczyniły się do rozwoju tego miejsca, były też napisy z podziękowaniami za odebrane łaski. Wśród nich znajduje się też kamień od kustosza Sanktuarium licheńskiego: „Najświętszemu Bogu Ojcu w podzięce za 40 lat kapłaństwa – ks. Eugeniusz Makulski, 26 XI 1995”. To właśnie ten kapłan przejął w 1967 roku obowiązki proboszcza parafii Św. Doroty w Licheniu i z mało znanej wioski pod Koninem uczynił jedno z największych i najpopularniejszych polskich sanktuariów maryjnych. To on przygotował uroczystość Koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Licheńskiej, a potem, mimo szykan władz, systematycznie rozbudowywał sanktuarium. Z jego inicjatywy m.in. powstała, robiąca szczególnie silne wrażenie na pielgrzymach, Golgota. Jest to 25-metrowa kamienna góra, w której wnętrzu znajdują się korytarze, kapliczki i groty. Jak opowiada ks. Makulski : „Golgota jest wynagrodzeniem Panu Jezusowi za świętokradztwo dokonane przez Bertę Bauer i za świętokradztwo dokonane polskimi rękoma w czasach, kiedy wyrzucano krzyże ze szkół, urzędów, wojska a nawet szpitali”. W czasie II wojny światowej w parafialnym kościele św. Doroty hitlerowcy urządzili szkołę dla chłopców, których uczono okrucieństwa. Ich wychowawczyni, B. Bauer, pewnego dnia zaczęła strzelać do krzyża wykrzykując przy tym : „ Gdyby Bóg istniał – powinien natychmiast mnie ukarać!”. Kilka godzin później jadąc wozem na stację zginęła od ostrzału nieznanego samolotu. Przestrzelony przez nią krzyż do dzisiaj znajduje się w kaplicy św. Krzyża. W 1994 r. ks. Makulski podjął wysiłek budowy największego kościoła w Polsce, który stał się wotum narodu polskiego na trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa. Bazylika jest przepełniona symbolami : prowadzą do niej 33 stopnie nawiązujące do lat życia Chrystusa, w świątyni znajduje się 365 okien i 52 drzwi symbolizujących liczbę dni i tygodni w roku. Potężna budowla wraz z sąsiadującą dzwonnicą i wieżą widokową robią wielkie wrażenie, szczególnie gdy ma się świadomość tego, że to wszystko powstawało tylko i wyłącznie z ofiar pątników z całego świata. W dzwonnicy zawieszony jest największy w Polsce, a trzeci w Europie pod wzglądem wielkości, dzwon o imieniu „Maryja Bogurodzica”. W sezonie pielgrzymkowym jego potężne brzmienie nawołuje o 11.50 na południową mszę świętą w bazylice. Z 31 piętra wieży widokowej, na które można dostać się jadąc windą lub wchodząc po 762 stopniach, rozciąga się wspaniała panorama sanktuarium i okolicy. Uroczyste poświęcenie świątyni miało miejsce 12.06.2004 r. i wtedy ks. Makulski przeszedł na emeryturę, zachowując dożywotnio tytuł honorowego kustosza licheńskiego sanktuarium. Dopełnieniem naszej pielgrzymki była prywatna audiencja u tego wyjątkowego, 83-letniego dziś kapłana, która okazała się dla wszystkich ważnym przeżyciem. Po powitaniu i słowie wstępnym skierowanym dla wszystkich obecnych, ksiądz udzielił błogosławieństwa każdemu z nas. To szczególne spotkanie było możliwe dzięki pokoleniu naszych rodziców i dziadków, którzy zapoczątkowali organizowanie pielgrzymek i znajomość z księdzem kustoszem.

Wrażenia uczestników pielgrzymki:
„Wzruszyłam się uczestnicząc w apelu wieczornym, na którym różaniec był odmawiany w różnych językach, przez co miał jeszcze głębsze znaczenie. Wielkie wrażenie zrobiła na mnie też procesja z zapalonymi świecami”.

„Bardzo wzruszająca i dodająca sił była prywatna audiencja u ks. Kustosza, a także wcześniejsze błogosławieństwo dla par małżeńskich”.

„Mieliśmy wspaniałą przewodniczkę, która oprowadzała nas po sanktuarium oraz prowadziła modlitwy i rozważania”.

„Można było się przekonać czy jest prawdą, że każdy pielgrzym, który z czystym sercem stanie na licheńskiej ziemi, odczuwa obecność Matki Bożej”.

Również najmłodszy uczestnik, 11-letni Kacper wracał wzruszony i zadowolony, także z tego powodu, że zostawił tam po sobie zapisany ślad.

Wewnętrznie wzmocnieni, z zapasem nowych sił w drodze powrotnej obiecywaliśmy sobie, że na pewno weźmiemy udział w przyszłorocznej pielgrzymce do Sanktuarium licheńskiego.

M.N.
 

do spisu treści

 


 

 

Wiersz
O tym, jak Bóg Śmierć ujarzmił

Ach ta Śmierć się rozszalała,
po świecie jak wicher gnała.
Zbierała kogo się dało,
a ciągle jej było mało.

Lud przed nią drżał i się chował,
ona zawzięta bez słowa,
kiedy w dom jakiś zajrzała,
zaraz kogoś z sobą brała.

Po ciemnym i gęsty borze
gość na swym zmykał motorze.
A Śmierć ku swej uciesze
drwi - przede mną nie ucieczesz.

Nie uciekł, nie zdążył- zginął,
cóż było tego przyczyną,
to Śmierć tak go załatwiła,
bo co tchu za nim pędziła.

Nad brzegiem szumiącej wody
przechadzał się człek młody,
Śmierć się w twarz zaśmiała „ ho, ho”
i poszedł zaraz na samo dno.

Poodwiedzała szpitale,
spiętrzyła morskie fale,
nieraz aż tak namieszała ,
że obfity plon zebrała.
Chociaż z Bogiem żyła w zgodzie,
szatan z nią szalał w przyrodzie
i pomyślał nasz dobry Bóg,
ową Śmierć trzeba zwalić z nóg.

Gdy Syna na ziemię wysłał,
to wielka moc Śmierci prysła.
Syn choć umarł - z martwych powstał,
taka była wola Boska

Wiemy, że przyjdzie Sąd Boży
i kres złej Śmierci położy.
Bóg wybranych przez Się ludzi
z grobów znów do życia wzbudzi

Weźmie wszystkich zaś do Siebie
i mieszkanko da im w niebie.
Już o Śmierci słuch zaginie,
tam w tej szczęśliwej krainie.

Nikt nie będzie łez już ronił
i na smutki życia trwonił.
Zwyciężył Śmierć Wybawiciel,
by człek zyskał wieczne życie.

K. Mandrysz


do spisu treści

 


 

Wiersze Izy Majcher

Dobre słowa

Nie kosztują A smakują bardzo

Odbite od uśmiechu W twoich oczach
Wpadają prosto w serce

Dobre słowa
Zawsze wrócą do Ciebie wielokrotnie odbite

Bo małe Anioły
Strasznie lubią grać nimi w paletki…

 

Cisza

Znajdź czas na ciszę
Może usłyszysz swoje sumienie

Jeśli Nikt nie odpowie
Czekaj . . .

Czekaj cierpliwie . . .
Stawka jest wysoka

Twoje Człowieczeństwo
 

 

Szacunek

Szanuj każdego człowieka
Każdego
Choć
wydaje ci się

Brzydszy
Gorszy
Głupszy
Mniej zaradny

W domu Ojca
ta znajomość
Może Ci się Bardzo Przydać . . .
 

 
 

 

1 Listopada

Tak bardzo walczę o TU i TERAZ
Nie pamiętając o tym co najważniejsze

co …… POTEM

 


do spisu treści

 


 

Aktywna jesień - Zamiast nudy sportowe trudy

Jesteś seniorem, młodym, dzieckiem,
• mieszkasz w Łukowie Śląskim,
• chciałabyś / chciałbyś aktywnie spędzać czas,
• masz wątpliwości ,ale nie masz możliwości porozmawiać o nich z lekarzem, rehabilitantem czy dietetykiem.
Przyłącz się do Nas !!!

Stowarzyszenie Ruch Wspierania Inicjatyw Społecznych – U’RWIS , Koło Gospodyń Wiejskich Łuków realizuje projekt „Aktywna jesień - Zamiast Nudy Sportowe Trudy”
Czekamy właśnie na Ciebie !!!

Więcej szczegółów pod nr telefonu 502304484 i na www.u-rwis.pl.
Projekt realizowany jest w ramach Programu „Działaj Lokalnie VII”, finansowanego przez Polsko- Amerykańską Fundację Wolności, Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce oraz Fundusz Lokalny „Ramża”.
 

do spisu treści

 


 

Zespoły „Znak Pokoju” i „Znaczki” na Tropikalnej Wyspie

17 września bieżącego roku „Znaczki”, grupa młodszego zespołu z naszej parafii, oraz zespół „Znak Pokoju” wybrały się na pierwszy zagraniczny, integracyjny wyjazd. Celem podróży była Brandenburgia, a konkretnie oddalona od Berlina 60 km największa w Europie tropikalna kraina wypoczynku – Tropical Islands.
Nasza utalentowana i rozśpiewana młodzież starsza i młodsza wraz z rodzicami wyjechała na poszukiwania tropikalnych przygód w gigantycznej hali o długości 360 m, szerokości 210 m i wysokości 107m.
Podczas pobytu w tym niezwykłym miejscu nie można było się nudzić! Każdy odpoczywający miał możliwość w ciągu 11 godz. (bo tyle tam spędziliśmy) przebywać w strefie tropikalnej, gdzie głównymi atrakcjami były:
– las tropikalny z jego różnorodnością biologiczną – roślinną i zwierzęcą - rośnie w nim ok.600 gatunków roślin i mieszka wiele gatunków zwierząt, m.in.: ptaków, gadów, płazów, ryb, pająków i insektów, spacerując ścieżką dydaktyczną można było być bacznym obserwatorem, ciekawskim uczniem, słuchaczem odgłosów tropikalnego lasu lub po prostu zażywającym leczniczego powietrza – turystą,
– czarodziejska laguna z uroczą ścianą wodospadu, licznymi fontannami, zjeżdżalniami i basenami z jacuzzi,
– Morze Południowe z ogromną plażą i prawdziwym piaskiem oraz z tarasem słonecznym nad morzem,
– Klub Tropino, czyli miejsce, w którym najlepiej czuły się dzieci w każdym wieku - była to strefa z obiektem wspinaczkowym, suchym basenem z piłeczkami i armatkami do wystrzeliwania piłeczek, torem kartingowym z samochodzikami oraz klockami Lego w dużych rozmiarach,
– była też strefa różnorodnych ślizgawek z oponami i zjeżdżalni z najwyższą 27 metrową turbo, gdzie można było rozwinąć prędkość 70 km/h.
Prócz tego było mnóstwo uroczych kawiarenek, restauracji i barów, gdzie można było odpocząć, zjeść posiłek, napić się kawy czy tropikalnych koktajli lub popatrzeć na programy animacyjne, wystrzałowe show z popisami akrobatycznymi i tanecznymi. W tym niezwykłym i niecodziennym miejscu było jeszcze wiele innych atrakcji o których nie wspominamy, gdyż każdy, kto miałby ochotę tam pojechać musi mieć też coś do odkrycia i podziwiania.

S. Gryt

„Znak Pokoju” i „Znaczki” dziękują wszystkim, którzy pomogli w zorganizowaniu wyjazdu, a szczególnie:
- Ośrodkowi Kultury „Zameczek” w Czernicy
- Zespołowi Redakcyjnemu pisma parafialnego „Znak Pokoju”
- Księdzu Ryszardowi Lapczykowi.

do spisu treści

 


 

Wycieczka do Leśnej Polany

29 września uczniowie z klas I i III SP w Czernicy wraz z opiekunami pojechali na wycieczkę przyrodniczo – rekreacyjną do Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku „Leśna Polana” w Szymocicach. Wyprowadzeni w las, z przygotowaną mapą w celu realizacji zadań przeżyły wspaniałą przygodę poprzez udział w programie „leśny patrol”. Dzieci uzyskały niezbędną wiedzę na temat działań grup patrolowych, nauczyły się podstaw czytania mapy i orientacji w terenie, a także wykonywały zadania związane ze sztuką przetrwania. Od tej pory słowo „survival” będzie im się kojarzyć z lasem, budową szałasu, smakiem zajęczego szczawiku, z wypoczynkiem w otoczeniu przyrody, ale także z trudną sztuką rozpalania ogniska bez zapałek i poszukiwania pożywienia, aby przetrwać. Dwugodzinny pobyt w lesie został zwieńczony pysznym obiadem na świeżym powietrzu, relaksem na placu zabaw i dmuchanym zamku. Wycieczka pozwoliła wychowankom rozwinąć zdolności manualne, nauczyła ich odpowiedzialności i umiejętności radzenia sobie w różnych sytuacjach, ale przede wszystkim była znakomitą, bezpieczną zabawą na łonie natury.

 

Bożena Papierok


do spisu treści

 


 

zaproszenie do konkursów

Szkoła Podstawowa w Czernicy zaprasza do wzięcia udziału w wiejskim konkursie fotograficznym „Czernica w obiektywie”

Konkurs ma charakter otwarty i może w nim wziąć udział każdy amator fotografii. Tematyka zdjęć musi wiązać się z Czernicą i przedstawiać czernicki pejzaż lub obiekt.

Prace należy złożyć do końca listopada w Szkole Podstawowej w Czernicy. Wystawa wszystkich prac odbędzie się podczas uroczystości nadania imienia szkole - 9 grudnia 2011r. Najlepsze prace zostaną nagrodzone!!!

Regulamin konkursu dostępny na stronie internetowej szkoły http://czernicasp.edupage.org

......................................................................................................................................................................................................
 

Szkoła Podstawowa w Czernicy zaprasza do wzięcia udziału w wiejskim konkursie plastycznym „Czernica – rodzinna wieś
H. M. Góreckiego” organizowanego w ramach projektu „Otwórzmy się na muzykę – poznajmy przyszłego patrona szkoły”

Konkurs ma charakter otwarty. Prace należy złożyć do 20 XI 2011r. w Szkole Podstawowej w Czernicy. Wystawa wszystkich prac odbędzie się podczas uroczystości nadania imienia szkole- 9 grudnia 2011r. Najlepsze prace zostaną nagrodzone!!!

Regulamin konkursu dostępny na stronie internetowej szkoły http://czernicasp.edupage.org


do spisu treści

 


 

Moje bierzmowanie

21 września 2011 roku do parafii pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Królowej Polski zawitał ksiądz biskup Gerard Biernacki. Powodem jego wizyty było bierzmowanie młodych parafian urodzonych w 1995 roku.

Przygotowanie do tego sakramentu rozpoczęło się już we wrześniu 2010 roku. Chodziliśmy wszyscy na comiesięczne spotkania poprzedzone mszą świętą, na których zgłębialiśmy podstawy naszej wiary. Przyjmowaliśmy także regularnie sakramenty święte: Komunie Świętą oraz przystępowaliśmy do sakramentu pokuty i pojednania.  W okresie Wielkiego Postu chodziliśmy także na Drogę Krzyżową. Były organizowane również msze młodzieżowe.

Liturgia mszy z udzielaniem bierzmowania rozpoczęła się o godzinie 17.00, ale wszyscy musieli być już 20 minut wcześniej, tak na wszelki wypadek. Gdy zegary wybiły właściwą godzinę z zakrystii wyszli ministranci, brat Sabin, ksiądz Ryszard Lapczyk, ksiądz proboszcz Eugeniusz Twardoch oraz ksiądz biskup Gerard Bernacki. Po uroczystym powitaniu ksiądz biskup przewodniczył obrzędom wstępnym i Liturgii Słowa. Po Ewangelii rozpoczął się obrzęd bierzmowania. Odnowiliśmy przyrzeczenia chrzcielne oraz uroczyście odśpiewaliśmy hymn do Ducha Świętego. Później, przy balaskach, zostaliśmy namaszczeni Krzyżmem Świętym. W tym momencie otrzymaliśmy w sakramentalnych znakach Ducha Świętego i Jego dary: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej.

Na bierzmowaniu przyjąłem także nowe imię: Tarsycjusz. Pewnie mało kto wie, kim był święty Tarsycjusz. Otóż był akolitą, odpowiednikiem dzisiejszego ministranta (dlatego właśnie jest ich patronem). Pewnego razu, gdy niósł Najświętszy Sakrament, został zaatakowany przez swoich rówieśników. Mężnie bronił swojego skarbu, lecz przeciwnicy mieli przewagę. Rzucali w niego kamieniami i kopali, dopóki pewien żołnierz nie rozgonił napastników. Odniósł chłopca do domu, gdzie niebawem zmarł.

Wybrałem to imię, ponieważ jestem ministrantem i bardzo jestem z tego dumny. Uważam, że wspaniałym doświadczeniem jest móc służyć Bogu w tak bezpośredni sposób. Sprawia mi to bardzo wielką radość. Bierzmowanie umocniło i pogłębiło moją wiarę. Czuję wewnętrzną przemianę, którą pewnie większość wyśmieje, nie do opisania w słowach. Jeżeli ktoś tego nie doznał, to nie zrozumie o co mi chodzi. Niezwykłe uczucie...

Szymon
 

do spisu treści

 


Nekrologi



Śp. Jan CICHY (ur. 01.10.1932, zm. 02.10.2011)

Wyrazy współczucia składamy: żonie Dorocie, córce Urszuli z mężem Markiem, córce Teresie z mężem Waldemarem, synowi Zygfrydowi z żoną Ewą, synowi Markowi z żoną Małgorzatą, córce Róży z mężem Januszem, córce Małgorzacie z mężem Andrzejem, synowi Stanisławowi z żoną Katarzyną, wnukom: Jolancie, Dariuszowi, Katarzynie, Patrykowi, Damianowi, Anecie, Agnieszce, Darii, Patrycji, Krzysztofowi, Karolinie; bratu Wendelinowi, siostrze Annie z rodzinami
 



Śp. Zyta MOJŻYSZ (ur. 11.03.1933, zm. 18.10.2011)

Wyrazy współczucia składamy: córce Róży z mężem Jerzym, synowi Romanowi z żoną Bernadetą, wnukom: Dawidowi, Joannie, Dariuszowi, Ewelinie z rodziną, Bożenie, Danucie, siostrze Gertrudzie z rodziną, dalszej rodzinie

Msza 30-dniowa zostanie odprawiona w piątek 18.XI. o g. 17.00

 

do spisu treści