RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  145/2012  /  listopad

 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Materiały przygotowujące do II Synodu Archidiecezji Katowickiej

- Halloween - Ciemność pogańska!
- Treść orędzia z La Salette
- Powiedz mi, proszę
- W dokumentach historycznych
- Co nowego w naszych wioskach
- Pielgrzymka do Lichenia
- Wycieczka do Białki Tatrzańskiej
- Podsumowanie akcji SZOP – Sprzedaj Zamień Oddaj Potrzebującym
- Różne samotności
- Prośba
- Nekrologi

 

Materiały przygotowujące do II Synodu Archidiecezji Katowickiej

Uroczystą Mszą św. w Katedrze Chrystusa Króla w Katowicach (25 listopada br. o godz. 12:00) rozpocznie się II Synod Archidiecezji Katowickiej. Pewnie wielu z Was zastanawia się co to takiego jest, po co i jaki ma związek z nami – członkami parafii archidiecezji katowickiej?
Najprościej ujmując, synod diecezji to najważniejsze ciało doradcze biskupa. W sensie ścisłym, w synodzie biorą udział delegaci przewidziani przez prawo kanoniczne – ale jest to ostatnia faza synodu, kiedy odbywają się posiedzenia w gronie wybranym przez biskupa. Wtedy dyskutuje się nad projektami uchwał, zgłasza poprawki, głosuje itd. Jednak zanim dojdzie do ostatniego etapu, po drodze muszą dokonać się etapy pośrednie, w których będzie można – na różne sposoby, bardziej lub mniej czynnie – uczestniczyć. Zanim jednak dowiemy się o możliwościach zaangażowania, musimy odpowiedzieć na najważniejsze pytanie – po co w ogóle nam synod?

Synod diecezjalny zwoływany jest przez biskupa zwłaszcza wtedy, gdy chce się on poradzić Kościoła, któremu przewodniczy, posłuchać Ducha, który przez wspólnotę przemawia. Zatem ten „nasz” – II Synod Archidiecezji Katowickiej – to okazja, by Arcybiskupowi katowickiemu coś o naszym doświadczeniu wiary powiedzieć...
W trakcie trwania synodu będziemy chcieli przyjrzeć się temu, w jakim punkcie – jako Kościół lokalny – jesteśmy: jaka jest nasza wierność Ewangelii, jakie stoją przed nami wyzwania, z czym sobie radzimy nieźle, z czym kiepsko, jakie środki mamy do dyspozycji, jak sprawdzają się struktury itd. Chodzi o sprowokowanie rozmowy na temat jakości naszego życia chrześcijańskiego – od poziomu mniejszych wspólnot, przez parafie, dekanaty, po diecezję.
Jeśli uda się ten "rachunek sumienia" połączony z inwentaryzacją, to będzie można przejść do kolejnego zadania: co robić w najbliższej i nieco dłuższej perspektywie? Jak organizować życie wspólnot tak, by stawały się coraz bardziej tym, czym są: Kościołem, znakiem i narzędziem pojednania ludzi z Bogiem i między sobą. Synod zatem powinien nas doprowadzić do wypracowania pewnej wizji na przyszłość i planu wcielenia jej w życie.

Być może jednak istotniejsze od tego, co uda nam się ostatecznie uradzić, będzie doświadczenie współodpowiedzialności za Kościół, którym jesteśmy. Doświadczenie, że we wspólnocie towarzyszy nam nadal żywa obecność Chrystusa, który w Duchu Świętym prowadzi nas do Ojca. Łatwe to nie będzie – ale nie można nie spróbować!
W następnych tekstach podane zostaną możliwości zaangażowania w prace Synodu – dla wspólnot działających przy parafiach i wszystkich tych, którzy chcą pomóc w jego realizacji. Już teraz bardzo prosimy o wsparcie duchowe i pamięć modlitewną.

„Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół” – co tydzień wypowiadamy te słowa podczas niedzielnej mszy. Co one dla nas znaczą i jak ma się do tego, jeśli w ogóle, II Synod Archidiecezji Katowickiej?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie musimy najpierw uściślić, co myślimy, gdy wypowiadamy słowo Kościół. Doświadczenie pokazuje, że jednoznaczne wyjaśnienie w krótkiej definicji jest w tym przypadku bardzo trudne, jeśli w ogóle jest możliwe.
Od Soboru Watykańskiego II próżno szukać dokumentów, w których znalazłaby się taka definicja Kościoła. Zarówno soborowa Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen gentium”, jak i Katechizm Kościoła Katolickiego opisują Kościół, za pomocą zbioru obrazów, a każdy z nich ukazuje Kościół z innej perspektywy, naświetla niejako inną stronę tej rzeczywistości, dzięki czemu zyskujemy obraz wielowymiarowy, pełniejszy. W teologii mówi się czasem o „modelach Kościoła” (na ten temat warto wysłuchać konferencji z tegorocznej pielgrzymki księży, w której mowa o związku rozumienia Kościoła z wizją synodu. Nagranie jest dostępne na stronie synodu pod adresem: http://synodkatowice.pl/ii-synod-archidiecezji-katowickiej/synod/istota-cele-przebieg,175).

Wielokrotnie już, w czasie ostatnich tygodni, zostało podkreślone, że to my – jako wspólnota – odpowiedzialni jesteśmy za kształt naszego Kościoła lokalnego. To poczucie odpowiedzialności za Kościół, które wynika ze świadomości, że Kościół to nie tylko duchowieństwo, ale Ciało Chrystusa, które tworzymy my wszyscy – jest chyba najważniejszym punktem wyjścia dla synodu. Jest to także punkt dojścia, bo doświadczenie współodpowiedzialności za Kościół, którym jesteśmy, być może będzie istotniejsze od tego, co uda nam się ostatecznie ustalić w formie przepisów prawnych.
Zastanówmy się teraz jak rozumieć słowa „wierzę w Kościół”. Na pewno nie chodzi tutaj o to, że wierzę w poszczególnych ludzi, którzy go tworzą. Wiara w Kościół wiąże się ściśle z wiarą w Boga – wierzę, że Bóg obecny jest w Kościele, że słowo głoszone przez Kościół jest Jego słowem, że działa w sakramentach. Chrystus działa w Kościele, a to znaczy, że działa także przez konkretnych ludzi. Bóg nie działa abstrakcyjnie, ale za pośrednictwem nas – grzeszników. Dlatego musimy uczyć się rozróżniać to, co Boże od tego, co pochodzi z naszych grzechów – to jest bardzo trudne, ale bardzo ważne. Inaczej istnieje niebezpieczeństwo gorszenia się ludźmi Kościoła – bo traktujemy nasze grzechy jako coś nie do pogodzenia z Boskim działaniem.

Często słyszy się deklarację „Chrystus – tak, Kościół – nie”. Jest w niej swoisty paradoks. Jezus przecież wszedł w świat w konkretnym czasie, żył i działał wśród konkretnych ludzi. To oni zachowali pamięć o Nim. Nie można dojść do Chrystusa inaczej, jak przez pamięć Kościoła, przez wspólnotę, która tę pamięć zachowała. Oczywiście obraz Jezusa, jaki mamy dziś nie jest doskonały, ale ufamy, że Duch Święty chroni jej główny trzon i tam nadal można spotykać żyjącego Jezusa. Nie ma pewniejszej drogi do Ojca niż Chrystus działający w Kościele. Nie znaczy to, że Bóg nie może do nas dotrzeć w inny sposób, ale – skoro wybrał taką drogę – poprzez wcielenie, śmierć i zmartwychwstanie – to pewnie nie po to, żebyśmy szukali teraz innej.

„Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20) Te słowa Chrystusa powinniśmy ciągle mieć w pamięci. Jesteśmy – jako Kościół – wspólnotą, w której aktywnie działa Duch Święty. Nie może On działać inaczej jak tylko przez nas. Wierzyć w Kościół to także wierzyć w Ducha obecnego w Kościele, przemieniającego nasze serca. Dlatego tak ważne jest, abyśmy doskonalili naszą umiejętność wsłuchiwania się w Jego głos.
Mamy nadzieję, że II Synod Archidiecezji Katowickiej wspomoże te wysiłki i zobaczymy, że w Kościele – także tym lokalnym – towarzyszy nam nadal żywa obecność Chrystusa, który w Duchu Świętym prowadzi nas do Ojca.

Sekretariat Zespołu Presynodalnego
 

o spisu treści

 


 

Halloween - Ciemność Pogańska!

Uroczystość Wszystkich Świętych, którą w jesiennym pejzażu obchodzimy co roku jest niepowtarzalna, a przy tym wbrew pozorom radosna i to wzruszająco radosna. Uroczysta Msza Święta w szatach liturgicznych białych, z radosnym hymnem Gloria śpiewanym w świątyni parafialnej iluminowanej światłem żyrandoli. Światła ołtarzowych świec i nagrobnych zniczy wskazują Światłość Wiekuistą dla żyjących i zmarłych.
Nie potrafilibyśmy wyobrazić sobie naszego chrześcijańskiego życia bez Maryi, świętego Józefa, Apostołów, świętego Franciszka z Asyżu, Antoniego, świętej Teresy i wielu innych.
Nie sposób wyobrazić sobie dziejów Kościoła na polskiej ziemi bez osób nam Polakom tak bliskich - świętego Stanisława, Wojciecha, Stanisława Kostki, Maksymiliana Kolbego, św. Faustyny Kowalskiej, błogosławionego papieża Jana Pawła II, księdza Jerzego Popiełuszki i wielu innych, którzy narodzili się na tej ziemi i ciągle w tajemnicy obcowania świętych są obecni wśród nas.

Sens i nadzieję świętowania może wielu ludziom zaciemnić lansowanie, bezsensownego, pogańskiego zwyczaju Halloween. Niesie z sobą zabawy w przebieranki, żarty, strachy i wróżby sprzeczne z wiarą, praktyki wróżbiarskie, magiczne, okultystyczne - przed którymi przestrzega Kościół. Anton Szandor Lavey w „Biblii Szatana” nie na próżno podkreśl fakt, że: „Halloween jest najważniejszym dniem w roku, dla kościoła szatana”. Halloween próbuje wciskać z pozoru niewinne pogańsko-celtyckie obrzędy do wiary chrześcijańskiej.

Przeciwstawianie się tego rodzaju „świętom” jest obowiązkiem każdego, nie tylko chrześcijanina, ze względu na dobro naszej narodowo-chrześcijańskiej kultury i wiary.
Wielu świętujących Halloween uważa, że to jedynie „dobra zabawa”. Niestety biorą w niej udział, a może przede wszystkim, dzieci a także młodzież. Zatem dorośli biorą na siebie odpowiedzialność za udział w obrzędach łączących w sobie demoniczne praktyki.

Swego czasu biskup Szlaga przypomniał, że „katolicy odwiedzają groby zmarłych, aby łączyć się z Kościołem, który jest po drugiej stronie życia i modlić się za tych, którzy czekają na wejście do chwały nieba”. Biskup przypomniał symbolikę świateł i kwiatów stawianych na grobach. Światło jest symbolem życia, a kwiat jest darem życia - ostatnim symbolem jesieni. W ten sposób zachęcał do zachowania zwyczaju uczczenia zmarłych także w tych formach. W dalszej refleksji biskup pelpliński zauważył, że pierwsze dni listopadowe stały się w Polsce „polem manewrów, prób przymierzania się z inną kulturą”. Do niej zaliczył zwyczaje związane z Halloween. Uznał je za „wynaturzające powagę wspomnienia zmarłych”.

„Śmierć nie jest do straszenia, ale jest rzeczywistością, która prowadzi nas ku wyzwoleniu” - mówił Biskup. Dodał także: „Udziwnianie pierwszych listopadowych dni zwyczajami amerykańskimi jest sprawą niepoważną i nie przystoi naszej kulturze”.
Halloween biskup Szlaga określił „obrażaniem powagi święta Wszystkich Świętych straszakami - co nie przystoi chrześcijańskiemu pojęciu śmierci i życia”. Biskup prosił, żeby rodzice i nauczyciele starali się „dzieci utrzymać w dyscyplinie, także szacunku dla zmarłych, dla cmentarza, dla śmierci”. Zachęcał też, żeby ośrodkiem modlitwy i skupienia przy grobach był krzyż stawiany na nich, „bo jest on znakiem śmierci a jednocześnie zmartwychwstania”.

W nadziei Święta ks. Ryszard

do spisu treści

 


 

Treść orędzia z La Salette

W sobotę 19 września 1846 roku, w dzień poprzedzający Święto Siedmiu Boleści Maryi, Maksymin i Melania wypędzali stado krów pod górę, na pastwisko w granicach gminy La Salette.
Dzieci zmęczone zabawą i bieganiem za zwierzętami zasnęły na krótką chwilę. Kiedy się zbudziły, zaczęły rozglądać się za stadem. Melania w połowie drogi do niecki stanęła jak wryta. Ogarnął ją strach. Nad kamieniem, na którym niedawno spali, unosiła się tajemnicza, wielka, ognista kula. Wyglądała jak słońce, które spadło na ziemię, ale o wiele piękniejsze i jaśniejsze niż słońce. Jasność nagle zaczęła robić się przeźroczysta. W roziskrzonym świetle ukazały się dwie ręce, w rękach zaś ukryta twarz. Coraz wyraźniej zarysowywał się kształt postaci. Wydawała się siedzieć, z głową pochyloną do przodu, jak kobieta, którą przygniata ciężkie brzemię lub wielkie cierpienie. Następnie świetlista kula zaczęła się rozjaśniać ku górze, a dziwna osoba wstała, odjęła ręce od twarzy, schowała je w szerokich rękawach sukni i zbliżywszy się do pastuszków uspokajała ich słowami pełnymi dobroci: "Zbliżcie się moje dzieci, nie bójcie się! Jestem tutaj, aby przekazać wam ważne Orędzie".

Piękna Pani miała na sobie złocistą szatę, na której promieniały niezliczone gwiazdy, a korona z róż otaczała Jej głowę. W każdej róży lśnił świetlisty diament, a całość wyglądała jak lśniący diadem królowej. Na długą, białą szatę założony miała złocistożółty fartuch. Na Jej nogach – skromne białe buty, obsypane jednak perłami, a Jej stopy przyozdabiała mała girlanda z róż we wszystkich kolorach. Trzeci wieniec z róż okalał Jej niebieską chustę na ramionach, na których dźwigała ciężki, złoty łańcuch. Na małym łańcuszku wokół szyi wisiał zaś krzyż z młotkiem i obcęgami po bokach.

Pani objęła dzieci spojrzeniem pełnym matczynej miłości. Potem zaczęła mówić: Jeżeli mój lud nie zechce się poddać, będę zmuszona puścić ramię Mojego Syna. Jest ono tak ciężkie i tak przygniatające, że już dłużej nie będę mogła go podtrzymywać.
Od jak dawna już cierpię z waszego powodu! Chcąc, aby Mój Syn was nie opuścił, jestem zmuszona nieustannie wstawiać się za wami. Ale wy sobie nic z tego nie robicie.
Choćbyście wiele się modlili i czynili, nigdy nie zdołacie wynagrodzić mi trudu, którego się dla was podjęłam. Dałam wam sześć dni do pracy, siódmy zastrzegłam sobie i nie chcą mi go przyznać. To właśnie czyni ramię Mego Syna tak ciężkim. Woźnice przeklinają, wymawiając Imię Mojego Syna. Te dwie rzeczy czynią ramię Mego Syna tak ciężkim.
Jeżeli zbiory się psują, to tylko z waszej winy. Pokazałam wam to zeszłego roku na ziemniakach, ale nic sobie z tego nie robiliście; przeciwnie, znajdując zepsute ziemniaki, przeklinaliście, wymawiając Imię Mojego Syna. Będą się one psuły nadal, a tego roku na Boże Narodzenie nie będzie ich wcale.

Jeżeli macie zboże, nie trzeba go zasiewać, bo wszystko, co posiejecie zjedzą zwierzęta. A jeżeli coś wyrośnie, obróci się w proch przy młóceniu. Nastanie wielki głód, lecz zanim to nastąpi, dzieci poniżej lat siedmiu będą dostawały dreszczy i będą umierać na rękach trzymających je osób. Inni będą cierpieć z powodu głodu. Orzechy się zepsują, a winogrona zgniją.

Jeżeli się nawrócą, kamienie i skały zamienią się w sterty zboża, a ziemniaki same się zasadzą. A potem Zjawiona postawiła im pytanie: Czy dobrze się modlicie, moje dzieci? Obydwoje odpowiedzieli zupełnie szczerze: Niespecjalnie, proszę Pani. - Ach dzieci, trzeba się dobrze modlić, rano i wieczorem. Jeżeli nie macie czasu, odmawiajcie przynajmniej Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, a jeżeli będziecie mogły, módlcie się więcej. Latem na Mszę Świętą chodzi zaledwie kilka starszych niewiast. Inni pracują w niedziele przez całe lato, a w zimie, gdy nie wiedzą czym się zająć, idą na Mszę świętą jedynie po to, by sobie drwić z religii. W czasie Wielkiego Postu chodzą do rzeźni jak psy!
Piękna Pani dała pastuszkom taki nakaz: "A więc, moje dzieci, ogłoście to całemu mojemu ludowi!" Potem oddaliła się od nich, przeszła przez strumień Sezia i uniosła się w górę drogą w kształcie litery S (odwzorowanie trasy Drogi Krzyżowej w Jerozolimie). Przy tym powtarzała swoją prośbę, tym razem już nie w dialekcie, spoglądając w stronę Rzymu: "A więc, moje dzieci, przekażcie to dobrze całemu mojemu ludowi!"

Przybywszy na szczyt wzniesienia Pani uniosła się na około półtora metra nad ziemię. Jeszcze raz ogarnęła swoim matczynym spojrzeniem dzieci i całą ziemię. Przestała płakać i wydawała się jeszcze piękniejsza niż przedtem. Jednak na Jej obliczu pozostał głęboki smutek. Pastuszkowie patrzyli ze zdziwieniem, jak postać zaczęła rozpływać się w blasku, który Ją opromieniał. Najpierw znikła głowa, później ramiona, a w końcu całe ciało. Tylko kilka róż, którymi były przyozdobione Jej stopy, unosiło się jeszcze przez chwilę w powietrzu. Maksymin podskoczył do góry i chciał je chwycić, jednak wtedy zniknęły również i one.  I wszystko się skończyło.

Może zaskakują nas niektóre szczegóły Orędzia z La Salette: ziemniaki się psują, ziarno obróci się w proch przy młóceniu, orzechy się zepsują, a winogrona zgniją, nastanie wielki głód, dzieci będą dostawały dreszczy i umierać będą na rękach trzymających je osób. Dlaczego Maryja zajmuje się tak „przyziemnymi” sprawami? Miały to być argumenty potwierdzające wiarygodność Objawienia. Pamiętajmy, że orędzie było skierowane do prostych ludzi, dla których hodowla bydła, uprawa zboża i ziemniaków była codziennością. Zatem przestrogi o psującym się zbożu, czy gnijących ziemniakach były mocnym i czytelnym znakiem. Nawet dzieci rozumiały, że Objawienie musi być prawdziwe, skoro spełniały się wszystkie zapowiedziane klęski.

Nie sposób pominąć jednak najważniejszych treści Objawienia. La Salette było kolejnym miejscem, po objawieniu w Guadalupe (1531 r.), gdzie Maryja, jako posłaniec Niebios przynosi wezwanie do nawrócenia. Matka Boska mówiła o ludzkich przekleństwach, braku poszanowania niedzieli, jako dnia odpoczynku i nieposłuszeństwie w stosunku do praw Boga. Czy to Objawienie, mimo upływu lat, jest nadal aktualne?

- Nagminne zaniedbywanie Eucharystii niedzielnej,
- brak poszanowania dla spoczynku niedzielnego: niedziela dla wielu jest zwyczajnym dniem pracy, robienia zakupów, dla studentów „zaocznych” niemal wyłącznym dniem studiowania. (Wiem: nieraz nic na to nie możemy poradzić, że do pracy iść trzeba, że tak program studiów jest ustalony, ale z drugiej strony - brak sprzeciwu w skali pojedynczej osoby i całego społeczeństwa sprawia, że ta „nienormalność” staje się normą),
- przekleństwa i bluźnierstwa przeciw Bogu nie tylko wypowiadane słowem, ale jako zorganizowany i planowy atak na wszystko, co kojarzyć się może z Kościołem i wiarą.

Gdyby Maryja ukazała się dziś, nie mówiłaby o zepsutych ziemniakach, ale o bałaganie w gospodarce, kolejnych kryzysach ekonomicznych, o rozpadających się rodzinach, o dzieciach niekochanych, o egoistycznym zamknięciu przed drugim człowiekiem, o zazdrości, nieżyczliwości i wielu, wielu innych „zepsuciach” wynikających z odrzucenia Boga.

Płacząca Madonna z La Salette przestrzega: ramię mojego Syna jest tak ciężkie i tak przygniatające, że już dłużej nie będę mogła go podtrzymywać.

opracował ks. Eugeniusz

do spisu treści

 


 

Powiedz mi, proszę

Powiedz mi proszę, jak tam jest?
No wiesz, tam gdzie jesteś teraz.
Czy tak jak mówią wszystko masz,
nic tam nie boli, nie doskwiera.

Powiedz mi proszę, jak tam jest,
czy są tam kwiaty, pachnące?
Czy tak jak mówią nie ma tam łez
i...wiecznie świeci tam słońce.

Powiedz mi proszę, jak było gdy,
śmierć brała cię w swe czeluści?
Czy tak jak mówią, gdy pojmie cię,
to cię już nigdy nie puści.

Powiedz mi proszę, mówiła coś,
co się w przyszłości z tobą stanie?
Czy tak jak mówią bolesne jest,
to nasze ziemskie przemijanie.

Powiedz mi proszę jaka jest śmierć,
czy w pasie chuda jak osa?
Czy tak jak mówią atrybut jej
to dobrze naostrzona kosa?

 
Powiedz mi proszę, co było gdy
ludzkość kosy nie znała ?
To czymże ona kosiła lud,
bo tysiące lat już panowała?

Powiedz mi proszę czy tam jest
wolnego miejsca wiele ?
Czy blisko ciebie są tam gdzieś,
twoi ziemscy przyjaciele ?

Powiedz mi proszę, jak tam jest?
No tam gdzie teraz jesteś.
Czy tak jak mówią, że to jest
takie prawdziwie rajskie miejsce?

Powiedz mi proszę czy widzisz dziś,
w jakim niebywałym tłumie
przybyli ludzie na cmentarze
w listopadowej zadumie ?

Powiedz mi proszę czy widzisz jak
na grobach szeleszczą kwiaty,
palących zniczy przyjemna woń
rozchodzi się w zza światy.... ?

Krystyna Mandrysz

do spisu treści

 


 

W dokumentach historycznych

Czernica i Łuków według spisu powszechnego z dnia 1 grudnia 1910 roku, na podstawie Gemeindelexikon. Auf Grund der Ergebnisse der Volkszälung vom 1. September 1910. Berlin 1912. Był to ostatni spis powszechny przed I Wojną Światową i stanowił podstawę do ustalania granicy między polską a niemiecką częścią Górnego Śląska.

przygotował Andrzej Adamczyk

do spisu treści

 


 

Co nowego w naszych wioskach?

25 września tego roku nasze Rady Sołeckie złożyły do Rady i Wójta Gminy wnioski o zaplanowanie i zabezpieczenie w budżecie Gminy na 2013 r. finansowych środków inwestycyjnych z przeznaczeniem na wykonanie:

w Czernicy:

1. Przebudowy i remontu odcinka ulicy Sobieskiego, począwszy od ulicy Wolności do ulicy Powstańców;
2. Kontynuacji budowy i asfaltowania ulic wewnętrznych na „Nowym Osiedlu” przy ulicy Powstańców;
3. Zabudowy oświetlenia ulicznego przy ulicy Sobieskiego - począwszy od ulicy Wolności w kierunku ulicy Powstańców, na odcinku zabudowań i ogrodzenia Ośrodka Kultury „Zameczek”;
4. Zabudowy oświetlenia ulicznego przy ulicy Starej, począwszy od naroża ogrodzenia Ogródków Działkowych do ostatniej lampy oświetlenia ulicznego, jadąc ulicą Starą od strony ulicy Barcioka;
5. Wymiany azbestowo – cementowych rur wodociągowych wody pitnej na ulicach: Granicznej i Reja;
6. Zabudowy na wylotach z ulic: Podleśnej i Sobieskiego do ulicy Wolności stosownych poprzecznych korytek odwadniających, które przy normalnych opadach deszczu byłyby w stanie odprowadzić napływającą do nich wodę do cieku wodnego lub kanalizacji burzowej, zabezpieczając ulicę Wolności w tych miejscach przed zalewaniem.

w Łukowie Śląskim:

1. Projektu chodnika na ulicy Wolności - od ulicy Buczyna w Czernicy do ulicy Jana w Łukowie Śląskim;
2. W razie braku środków w roku 2012 przełożenie ich na rok następny w celu położenia nawierzchni asfaltowej na ulicy Dworskiej od p. Łata do p. Żuchowicz (ok.250 metrów);
3. Oświetlenia na ulicy Dworskiej (obok p. Łata do p. Żuchowicz);
4. Modernizacji zaplecza kuchennego w budynku OSP Łuków Śląski;
5. Naprawy nawierzchni asfaltowej na ulicy Lipowej;

Sołtysi:
J. Milion i W. Czerny

do spisu treści

 


 

Pielgrzymka do Lichenia

We wrześniu do Sanktuarium Maryjnego w Licheniu przybyły członkinie 57 Kół Gospodyń Wiejskich z całego kraju. Taki zjazd odbył się już po raz drugi. W sobotę 8 września podczas Jarmarku Kulturowego można było podziwiać wielokolorowe stroje regionalne, degustować potrawy regionalne oraz zobaczyć występy prezentujące folklor ludowy. W niedzielę uczestniczki zjazdu wysłuchały wykładu p. Ireny Bylickiej, a także wzięły udział w uroczystej Mszy Św. w licheńskiej bazylice. Pielgrzymkę zakończyło wspólne zwiedzanie sanktuarium oraz odśpiewanie "Barki" pod pomnikiem Jana Pawła II.

Członkinie Kół Gospodyń Wiejskich, działających w naszej gminie również wzięły udział w tej uroczystości. Na pielgrzymkę wyruszyły w sobotę, po drodze odwiedzając kościół pw. Św. Józefa w Kaliszu oraz Lasek Grąbliński, w którym pani Irena Adamczyk poprowadziła rozważania Drogi Krzyżowej. Po przybyciu na miejsce wykorzystały czas i piękną pogodę na wejście na Golgotę, pomodliły się w kościele Św. Doroty, zwiedziły wieżę widokową i otoczenie Sanktuarium. Niektóre panie zdążyły zabrać wodę ze źródełka oraz wziąć udział w wieczornym apelu, który zakończyła procesja ze świecami. Jest to kolejne wydarzenie, które na długo pozostanie w pamięci uczestniczek.

W niedzielę o godz. 12.00 odprawiona została uroczysta Msza Św., podczas której wszyscy obecni na niej ministranci zostali zaproszeni do służby przy ołtarzu. W jej trakcie delegacja pań z Kół gospodyń Wiejskich z gminy Gaszowice złożyła dar - piękną wiązankę kwiatów zrobionych na szydełku, a przewodnicząca Rady Kobiet odczytała modlitwę wiernych po śląsku, która brzmiała następująco:
"Porzykejmy za biskupow, farorzy, kapelonkow i młodych księżoszkow, żeby sztyjc i bez przerwy godali tym, co wierzom w Pon Boczka, że On im fest pszaje i im wyboczo - i my Cie proszymy, wysłuchej nas Panie".
Uczestniczki obiecały sobie, że w przyszłym roku znów przyjadą do Lichenia na kolejny Zjazd Kół Gospodyń Wiejskich.

Dziękuję za pomoc przy powstaniu tego artykułu pani Irenie Adamczyk oraz paniom z KGW Łuków Śl. oraz KGW Czernica.

Małgorzata Nadarzy

do spisu treści

 


 

Wycieczka do Białki Tatrzańskiej

Białka Tatrzańska to niezwykle atrakcyjna wieś góralska. Jest ona idealnym miejscem na odpoczynek dosłownie dla każdego: dla dorosłych - potrzebujących ciszy, spokoju i kontaktu z naturą, dla młodych- lubiących ruch, chętnych do realizowania się na górskich szlakach jak również dla dzieci. Jednym z najcenniejszych walorów miejscowości, przyciągającym jak magnes, jest rzeka o tej samej nazwie - z białą, pieniącą się wodą i białymi granitowymi kamieniami-otoczakami. Zimą amatorów białego szaleństwa przyciągają wyciągi narciarskie.

Piękno kultury góralskiej można podziwiać w Białce w czasie świąt, uroczystości religijnych czy wesel, kiedy mieszkańcy zakładają swoje stroje regionalne. Pielęgnują także tradycje i stare zwyczaje, na co dzień używają gwary góralskiej. W tej miejscowości wart odwiedzenia jest zabytkowy drewniany kościółek, w którym już teraz nie odprawia się nabożeństw, lecz oglądać w nim można przedmioty codziennego użytku, związane z góralskim folklorem. Niedawno Białka zyskała kolejną atrakcję turystyczną - Termy - gdzie można korzystać z aktywnej rozrywki, wspaniałego relaksu i bezcennego kontaktu z naturą.
Właśnie ta piękna miejscowość była celem zorganizowanej przez „Gminny Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych” dwudniowej wycieczki podożynkowej, która odbyła się na przełomie września i października. Wyruszyliśmy w niedzielę 30-tego września około godz. 8.00 z modlitwą na ustach. Zanim dojechaliśmy do Białki Tatrzańskiej mieliśmy możliwość uczestniczenia we Mszy Św. odprawionej w Sanktuarium pasyjno-maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej. Zobaczyliśmy także kilka kościołów i kaplic wchodzących w skład Dróżek kalwaryjskich. Przy jednej z nich wpisaliśmy naszą prośbę o modlitwę w intencji naszych kapłanów i całej parafii Czernica.

Podczas wycieczki wykorzystywaliśmy piękną pogodę na spacery, zwiedzanie okolicy na rowerach, podziwianie piękna krajobrazu. Skorzystaliśmy także z atrakcji, które zapewniają termy, a następnego dnia spędziliśmy sporo czasu na zwiedzaniu Zakopanego. Cieszymy się z odwiedzenia pięknych zakątków i dziękujemy panu prezesowi - Damianowi Krauze - za zorganizowanie tej wycieczki.

 

Uczestnicy z sześciu Kół GW.

do spisu treści

 


 

Podsumowanie akcji "SZOP – Sprzedaj Zamień Oddaj Potrzebującym"

23 września 2012r. w hali OKiS w Gaszowicach odbyła się druga edycja akcji „SZOP – Sprzedaj Zamień Oddaj Potrzebującym” zorganizowana przez Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom „Puchate” i wolontariuszy.
Koordynatorkami działania były: Małgorzata Nadarzy i Sonia Kocjan. W trakcie akcji można było sprzedać, bądź zamienić swoje niepotrzebne już rzeczy, którym nadano „drugie życie”. Największym powodzeniem cieszyły się ubrania, zabawki, artykuły dekoracyjne oraz biżuteria.

Głównym celem akcji była możliwość wsparcia rodzin będących w potrzebie. Oddaliście Państwo 219 kg m.in. ubrań, obuwia, zabawek, art. RTV i AGD, z których skorzystało 11 rodzin z powiatu rybnickiego. Przedsięwzięcie nie miałoby takiego efektu, gdyby nie ludzie dobrej woli, którzy włączyli się w jego realizację. Ofiarodawcy mogli być wpisani w duże, malowane serce, które wykonały własnoręcznie panie Małgorzata Stryczek i Iwona Małek.

Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy odpowiedzieli na nasz apel i przyczynili się do powodzenia akcji, a są to w szczególności:
• Wójt Gminy Gaszowice – Andrzej Kowalczyk
• Starosta Powiatu Rybnickiego – Damian Mrowiec
• Sekretarz Gminy Gaszowice – Sabina Mańczyk
• Proboszcz Parafii Opatrzności Bożej ks. Leszek Swoboda
• Firma" SERI – MA" – Andrzej Makarski
• Dyrektor OKiS – Jerzy Białek
• Przewodniczący Rady Gminy – Piotr Górecki
• Radni Gminy Gaszowice: Szymon Korbel, Krzysztof Lorek, Jerzy Kawulok, Małgorzata Witek, Damian Krauze, Ryszard Jacek
• Radni Powiatu Rybnickiego: Jacek Czogalla, Paweł Bugdol, Zbigniew Goworowski
• Związek Gmin i Powiatu Subregionu Zachodniego – Adam Wawoczny
• GS Gaszowice z/s w Jejkowicach
• KGW Łuków Śląski
• KGW Czernica
• Ośrodek Kultury „Zameczek” w Czernicy
• Sklep „Busz”
• Zespół „Amillo”
• „Słoneczna Hacjenda”
• Firma „Lorken – Tech".

 

Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom "Puchate"

do spisu treści

 


 

 

Różne samotności

Przyszedłem Ci podziękować
za samotności różne
za taką gdy nie ma nikogo
lub gdy się razem płacze
i taką że niby dobrze
ale zupełnie inaczej
za najbliższą kiedy nic nie wiadomo
i taką że wiem po cichu ale nie powiem nikomu
za taką kiedy się kocha i taką kiedy się wierzy
że szczęście się połamało bo mnie się nie należy
jest samotnością wiadomość
list dworzec pusty milczenie
pieniądz genialnie chory
minuty jak ciężkie kamienie
czas zawsze szczery bo każe iść dalej i prędzej
mogą być nawet nią włosy których dotknęły ręce

są samotności różne
na ziemi w piekle i w niebie
tak rozmaite że jedna
ta co prowadzi do Ciebie

ks. Jan Twardowski


 

do spisu treści

 


 

Prośba

„LUDZIE ŻYJĄ TAK DŁUGO, JAK DŁUGO INNI PIELĘGNUJĄ PAMIĘĆ O NICH”

Z informacji przekazanych przez starszych mieszkańców Łukowa wynika, że kiedyś była pisana kronika Łukowa Śl. Jednak kilku lat temu ślad po niej zaginął. Może u kogoś w domu ona jest ? Albo ktoś wie, gdzie ona może się znajdować? Proszę o przekazanie informacji lub samej kroniki do kościoła, aby można było kontynuować jej pisanie.

Barbara Watoła
 

do spisu treści

 


Nekrolog



Śp. Henryk MIELIMONKA (ur. 06.04.1960 / zm. 24.09.2012)


Wyrazy współczucia składamy: matce Krystynie, siostrze Genowefie, braciom Zenonowi i Tadeuszowi z rodzinami



Śp. Danuta RUTKOWSKA (ur. 25.05.1955 / zm. 16.10.2012)

Wyrazy współczucia składamy: mężowi Mirosławowi, córce Kamili z mężem Szymonem, córce Karolinie, siostrze Halinie z rodziną

Msza św. 30-dniowa zostanie odprawiona w czwartek 15.11.2012 o g. 17.00

 



Śp. Leon BARTEL (ur. 11.06.1937 / zm. 17.10.2012)

Wyrazy współczucia składamy: żonie Irenie, córkom: Sylwii z mężem Januszem, Janinie z mężem Zygmuntem, synowi Zenonowi z żoną Jolantą, wnukom: Katarzynie z mężem Grzegorzem, Ewelinie z mężem Piotrem, Aleksandrze z mężem Marcinem, Kamilowi, Piotrowi, Waldemarowi i Pawłowi; prawnukom Darii, Kacprowi, Wiktorii, Emilii, Oliwierowi i Mikołajowi; trzem siostrom i bratu z rodzinami, szwagierce Krystynie z synem Arturem

Msza św. 30-dniowa zostanie odprawiona w niedzielę 18.11.2012 o g. 7.30

 



Śp. Elfryda PYTLIK (ur. 23.09.1932 / zm. 18.10.2012)

Wyrazy współczucia składamy: mężowi Alojzemu, synowi Stefanowi z żoną Kariną, wnukom: Arnoldowi i Laurze

Msza św. 30-dniowa zostanie odprawiona w piątek 23.11.2012 o g. 17.00

 

 

do spisu treści