RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  175/2015  /  październik

 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Ave Maria, gratia plena...

- Po uśmiech i nadzieję
- Łukowski krzyż
- Anioły
- Senior z Wigorem, czyli partycypacja osób starszych
- Guliwer w Czernicy
- Wesołe zakończenie wakacji
-
Wspomnienia byłego Samorządowca

- Nekrologi
 

 

Ave Maria, gratia plena...

Nabożeństwa różańcowe można porównać do pieśni uwielbienia, w której rytmicznie powtarzamy wielokrotnie słowa: „Ave Maria (...), benedicta tu in mulieribus.”. Ta modlitwa wypowiadana w wielu językach świata niczym symfonia unosi się w niebo, oddając chwałę Bogu Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu za wybranie Maryi, za to, że stała się naszą Matką. „Zdrowaś Maryjo”, „Hail Mary”, „Je vous salue”, „Marie, Gegrüßet seist du, Maria”, „Ave Maria…” Słowa te znamy od wczesnego dzieciństwa. Wielu wybitnych kompozytorów pisało monumentalne utwory do słów „Pozdrowienia Anielskiego”. Modlitwa prosta, a jednak głęboka teologicznie. Zbudowana jest z trzech części: pozdrowienia Anioła Gabriela, powitania Elżbiety oraz prośby o wstawiennictwo.

Zatrzymajmy się nad głównymi jej tezami:

Anioł Gabriel posłany do nastoletniej dziewczyny w Nazarecie pozdrawia ją wezwaniem do radości. Święty Łukasz Ewangelista, piszący po grecku, odnotował to pozdrowienie w słowach: χαῖρε Μαρία (fonet. chaire Maria), czego nie oddaje ani łacińskie „Ave”, czyli witaj, bądź pozdrowiona, a tym mniej staropolskie „Zdrowaś”. Anioł zaprasza adresatkę pozdrowienia do głębokiej, duchowej radości: rozraduj się, ponieważ jesteś „pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Mówi do Niej po imieniu: Mario – z czułością, jak mówi się do bliskiej osoby, przyjaciela, kogoś kochanego. Listonosz czy kurier doręczający przesyłkę na czyjeś polecenie pozdrawia urzędowo, bez intymnej więzi. Anioł, jako posłaniec Boga, pozdrawia inaczej, po imieniu…
Uprzedzająca łaska Boga i Jego wybranie stawia Maryję najwyżej pośród wszystkich kobiet na ziemi. Anioł nazywa Ją błogosławioną, czyli szczęśliwą między niewiastami. Na tym etapie posłannictwa daleko jeszcze do pełnego zrozumienia powołania Maryi, Jej roli w historii zbawienia. Upłynie wiele wieków, nim Kościół sformułuje – jako dogmat – tezę, w którą od początku wierzyli chrześcijanie, że Maryja została niepokalanie poczęta, bez grzechu pierworodnego, uchroniona od wszelkich grzechów uczynkowych. A tymczasem Archanioł już w scenie zwiastowania nazywa Ją łaski pełną, przebóstwioną, uświęconą Bożą świętością. Wszystko po to, by mogła stać się godna roli Matki Jezusa.

Druga odsłona modlitwy, to pozdrowienie Elżbiety. W Ewangelii św. Łukasza czytamy, że „Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę”. Elżbieta również odpowiada pozdrowieniem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona”.
Zauważmy, że Elżbieta powtarza dokładnie te same słowa, co Archanioł Gabriel. Chyba sam Duch Święty natchnął Elżbietę, skoro wypowiedziała w pozdrowieniu słowa, których zapewne nie rozumiała. Co miałoby znaczyć wybranie Maryi spośród wszystkich kobiet? Więcej: Elżbieta daje świadectwo wiary pochodzącej od Boga – „błogosławiony jest owoc Twojego łona”. Uznaje świętość Dziecka, które ma się dopiero narodzić. Nawet dziecko w jej łonie, noszony pod sercem matki Jan Chrzciciel, odczuł obecność Zbawiciela: „Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie.”

Z kart Ewangelii wyjęto zatem dwa piękne i głębokie pozdrowienia: Anioła i Elżbiety. Pozdrawiając Maryję cieszymy się z radości, jaką Bóg w Niej znajduje, widząc Jej pokorę i służbę. Tymi słowami i my czcimy Maryję. Z upływem czasu dopisano do nich prośby o wstawiennictwo na chwilę obecną, ale i na godzinę śmierci. Spełnia się testament z krzyża - Maryja jest naszą Matką, do Niej się uciekamy, jak dzieci szukające opieki. Prosząc Maryję, uznajemy siebie za biednych grzeszników i zwracamy się do „Matki miłosierdzia”, która jest Cała Święta. Powierzamy się Jej „teraz”, „dzisiaj” w tej chwili naszego życia, ale także już teraz prosimy, by była obecna przy nas w godzinie naszej śmierci.
Kult Maryi w niczym nie umniejsza świętości Boga. Sławiąc Maryję wysławiamy Boga, dla którego Maryja stała się służebnicą.

ks. Eugeniusz

do spisu treści
 


 

Po uśmiech i nadzieję

W ubiegłym wieku młodzież często śpiewała z okazji zorganizowanych spotkań, np. apelach szkolnych, hymn Światowej Federacji Młodzieży: „Naprzód młodzieży świata, nas braterski połączył dziś marsz (…) W marszu po szczęście pokój i radość, zgodnie nasz dźwięczy krok”.
W tym roku, podobnie jak w poprzednich latach, „w braterskim marszu” pielgrzymowała młodzież do Pszowa, choć nie tylko młodzież - na wielki odpust, ku czci Najświętszej MB Pszowskiej Uśmiechniętej, pod hasłem: „Po uśmiech i nadzieję”.
Od samego rana w niedzielę 13 września do Sanktuarium Matki Bożej Uśmiechniętej w Pszowie, przybywały piesze pielgrzymki z ziemi wodzisławskiej, rybnickiej, jastrzębskiej, raciborskiej. Silną reprezentację stanowili Skauci Europy, którzy obrali sobie Sanktuarium za miejsce formacji i modlitwy. Również i z naszej czernickiej parafii wyruszyła tradycyjna już Piesza Pielgrzymka do Pszowa „po szczęście, pokój i radość”, albo inaczej: „Po uśmiech i nadzieję”.
Uroczystość odpustowa rozpoczęła się uroczystą procesją do bazyliki na nabożeństwo powitalne z pięknym śpiewem Litanii do Matki Bożej Pszowskiej. Następnie w procesji do ołtarza górnicy nieśli kopię obrazu Matki Bożej. Rozpoczęła się Suma odpustowa. Homilię wygłosił arcybiskup Wiktor Skworc. Najwięcej czasu poświęcił komunikacji międzyludzkiej. Rodzina jest pierwszym miejscem, gdzie uczymy się komunikowania. „Możemy zainspirować się ewangelicznym obrazem nawiedzenia Elżbiety przez Maryję.

 Pierwszą odpowiedź na pozdrowienie Maryi daje bowiem dziecko poruszające się radośnie w łonie Elżbiety. Weselenie się z powodu radości spotkania jest w pewnym sensie wzorem i symbolem komunikacji, czego uczymy się jeszcze przed przyjściem na świat.
Rodzina jest również miejscem w którym mieszkając razem, doświadczamy w życiu codziennym ograniczeń własnych oraz innych osób, małych i wielkich problemów współżycia, współpracy. Nie ma rodziny idealnej, ale nie wolno nam się bać niedoskonałości, kruchości, a nawet konfliktów; trzeba się nauczyć stawiania im czoła w sposób konstruktywny. Po prostu - trzeba rozmawiać, przepraszać i wybaczać. Nigdy nie jest tak, że kto głośniej krzyczy, ma rację.
W homilii kaznodzieja nawiązał jeszcze do obecnej sytuacji na świecie: „Królowo Pokoju! Wołamy o pokój dla świata, dla uchodźców, dla mieszkańców Ukrainy, Syrii, Iraku i całego Bliskiego Wschodu. Królowo Pokoju, odbierz władzę ludziom chorym na nienawiść i wojnę”. Jest jeszcze bardzo ważna komunikacja - to uśmiech, stwierdził arcybiskup. I tego możemy z całą pewnością uczuć się od Matki Bożej Pszowskiej.
Cudowny obraz Matki Bożej Uśmiechniętej znajduje się w odrestaurowanym ołtarzu w prezbiterium bazyliki. Renowacja imponującego swym rozmiarem i artyzmem ołtarza trwała dwa lata. Co się w nim zmieniło? Przede wszystkim kolor - dotąd był w całości pomalowany na złoto. Teraz kolumny i inne elementy ołtarza są marmoryzowane. Dzięki temu uwidoczniły się te elementy które powinny być złote - mówi Franciszek Sobala, architekt miejski i członek rady parafialnej.
W uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP w tym roku, ks. Inf. Lucjan Lamża, pochodzący z Pszowa, emerytowany, długoletni pracownik Kurii Rzymskiej w dykasterii Ewangelizacji Narodów Wschodnich, dokonał uroczystego poświęcenia ołtarza głównego w bazylice pszowskiej. Ks. Tomasz Jaklewicz z Gościa Niedzielnego w kazaniu w czasie uroczystości poświęcenia, przypomniał, że ołtarz ukierunkowuje człowieka na Boga i uczy postawy ofiarnej.

/Zdjęcia z pielgrzymki na drugiej kolorowej stronie/

Ks. Ryszard

do spisu treści
 


 

Łukowski krzyż

Krzyż, znajdujący się u zbiegu ulicy Lipowej i dojazdowej do boiska jest, jak większość przydrożnych kaplic i krzyży, świadkiem historii. To znak wiary naszych przodków, element kultury i wierności tradycji. Intencją przyświecającą powstaniu krzyża było upamiętnienie wydarzeń I wojny światowej. Jest to tak zwany Krzyż Żołnierski. Został ufundowany oraz zbudowany w 1921r. przez właściciela majątku dworskiego w Łukowie Śl. Felbiera na pamiątkę śmierci jego syna Joachima oraz 35 innych mieszkańców Czernicy i Łukowa Śl., którzy zginęli podczas I wojny światowej. Początkowo został wyryty tam napis w języku niemieckim. W tłumaczeniu na język polski, przekazywany ustnie przez mieszkańców, brzmiał: „ Nasz serca ukochany syn Joachim Felbier zginął w wojnie w 1917r. Ku pamięci zmarłego... ''. Tę wersję zasłyszaną w dzieciństwie, przekazał p. Janusz Roskosz. Po II wojnie światowej na cokole krzyża pojawiły się figury niewiast oraz nowy napis upamiętniający ofiary obydwu wojen światowych ''Na wieczną pamiątkę poległym żołnierzom w latach 1914-18, 1939-45 ''. Inicjatorem tablicy z w/w napisem był ks. Jan Kapołka, proboszcz parafii w Czernicy (1963-1987), a umieszczono ją w początkowych latach jego administrowania parafią. Figuratywny charakter tej budowli religijnej, jej prostota i kolorystyczna łagodność sprawiają, że ludzie chętnie zatrzymują się w tym miejscu na chwilę refleksji.
W ostatnim czasie z inicjatywy pana Starosty Damiana Mrowca krzyż został odmalowany. Została zawieszona nowa tabliczka oraz wykonano granitowe podłoże wokół krzyża. Obok ustawiono ławeczkę, która zaprasza przechodniów na chwile zadumy.
Serdeczne podziękowania za wkład i zaangażowanie panu Staroście Damianowi Mrowcowi składają radna, sołtys wraz z Radą Sołecką oraz mieszkańcy Łukowa Śl.


Krzyż przed renowacją

J. Appel

do spisu treści
 


 

Anioły

Anioły są takie piękne,
ciche...
nietknięte...
kiedy jesteś mały
otaczają Cie ze wszystkich stron.
Nie można bez nich żyć
nawet, gdy w nie nie wierzysz.
One są przy tobie zawsze
jak wiatr...
Pewnego dnia wszystko się zmienia
i nawet nie wiesz kiedy
najważniejszy Anioł
prowadzi Cie ku niebu...
To istota,
która zawsze jest przy Tobie, gdy śpisz...
otacza Cie swoimi skrzydłami
pełnymi czułości i troskliwości
ociera ukradkiem łzę,
gdy o niej zapomnisz...
nie pozwala Cie skrzywdzić,
chce pokazać Ci świat,
chociaż Ty tak strasznie się przed tym bronisz,
pragnie Twojego szczęścia...
To Twój Anioł...
To Miłość

ks. Jan Sochoń

do spisu treści
 


 

Senior z Wigorem, czyli partycypacja osób starszych

W Gminie Gaszowice rusza projekt, którego celem jest pobudzanie do działań społecznych i obywatelskich seniorów z województwa śląskiego oraz upowszechnianie założeń Programu Senior Wigor w samorządach.

W ramach projektu na terenie województwa śląskiego działa 9 grup seniorów (osób, które ukończyły 60 rok życia), w tym dwie na terenie Gminy Gaszowice, w miejscowościach Czernica i Piece. Do udziału w spotkaniach zapraszamy serdecznie osoby, które ukończyły 60 rok życia i mieszkają na terenie sołectwa Czernica.

Co będziemy robić?
-  Będziemy edukować. W ramach spotkań z animatorem seniorzy dowiedzą się, jak angażować się w działania
   na rzecz lokalnej społeczności, w tym również w sprawy, które ich bezpośrednio dotyczą, oraz dlaczego warto
   to robić.
-  Będziemy rozmawiać. Zorganizowane zostaną 2 spotkania z przedstawicielami władz lokalnych.
-  Będziemy działać. Seniorzy wypracują i zrealizują mikroprojekty sfinansowane w ramach puli finansowej
   gwarantowanej w ramach projektu.
-  Będziemy integrować. Odbędą się spotkania "Senior dla Seniora", podczas których zaangażowani w projekt
   seniorzy będą zachęcać innych seniorów do aktywnego włączenia się w lokalne działania na ich rzecz, będą
   dyskutować o nurtujących sprawach i problemach oraz dzielić się informacjami na temat możliwości rozwiązań,
   o których dowiedzą się w trakcie trwania projektu.
-  Będziemy pomagać. Będziemy doradzać i pomagać samorządom w przygotowaniu projektu i wniosku na
   utworzenie Dziennych Domów „Senior-WIGOR” w ramach Programu Wieloletniego „Senior-WIGOR”
   na lata 2015-2020.

Gdzie i kiedy będziemy działać?
Spotkanie 1 października 2015, godzina 17:00 Czernica Zameczek

Termin realizacji: do 31 grudnia 2015 r.

do spisu treści
 


 

Guliwer w Czernicy

Teatr to miejsce, gdzie coś można zobaczyć, ale też czegoś doświadczyć, jest także pojazdem, którym można dotrzeć do najdziwniejszych krain. Dzięki projektowi „ Pociąg do kultury, czyli małe i duże teatralne podróże” realizowanym przez Stowarzyszenie Działań Lokalnych Spichlerz, dofinansowanym przez Fundację PZU, który trwa od maja 2015r., dzieciaki i młodzież z naszej gminy mogą raz w miesiącu pojechać w teatralną podróż i odwiedzić miejsca związane z „kulturą wysoką”. Projekt ma na celu przede wszystkim rozwinięcie wrażliwości estetycznej nie tylko na teatr, ale także na inne dziedziny sztuki, rozbudzanie ciekawości na sztukę, pogłębianie wiedzy na temat historii teatru, przełamywanie własnych barier, pokonywanie nieśmiałości oraz zyskanie ogłady teatralnej poprzez uczestnictwo w spektaklach teatralnych.

W lipcu wesoła grupa około 20 dzieci z naszej gminy udała się w trzecią z kolei, tym razem wakacyjną podróż, którą były 5-dniowe warsztaty aktorskie na scenie Rydułtowskiego Centrum Kultury, połączone ze zwiedzaniem zaplecza teatralnego. Natomiast czwarta podróż wakacyjna pt. „Historia teatru dla opornych” - miała charakter teatralno-plastyczny i odbywała się w formie dopołudniowych zajęć na terenie czernickiego zamku. Warsztaty okazały się „strzałem w dziesiątkę” – już dawno w plenerze zamkowym nie było tak gwarno i wesoło. Dzieciaki pod opieką instruktora teatralnego ( Katarzyna Chwałek), przechodziły przez poszczególne epoki teatru. Każdy dzień był poświęcony innej czasoprzestrzeni - od teatru antycznego do uwielbianego przez dzieci teatru lalkowego. Zajęcia z panią Kasią były bardzo owocne, ponieważ dzieci angażowały się na maksimum swoich możliwości i nie było czasu na nudę. Samodzielnie wykonały „starożytne maski teatralne”, „kukiełki skarpeciaki” oraz przygotowały dekorację, scenografię i stroje sceniczne. Co najważniejsze w ciągu tych kilku dni super się bawiły, zintegrowały i przygotowały pokaz plenerowy dla lokalnej społeczności pt. „Guliwer w krainie teatrów”. Spektakl odbył w plenerze przyzamkowego parku. Było to pierwsze tego typu wydarzenie, które pokazywało gościom scenki teatralne z różnych epok. Guliwer okazał się ulubieńcem publiczności, jego burzliwe losy śledziły z zapartym tchem zarówno dzieci, jak i dorośli mieszkańcy naszej okolicy. Najlepszym momentem występu były jednak „skarpeciaki”, których rola okraszona niesamowitą muzyką filmową okazała się hitem całego przedstawienia. Publiczność stanowili mieszkańcy naszej gminy, którzy oglądali występ dzieciaków w nietypowy sposób – na kocach - jednocześnie ciesząc się spokojem, brakiem pośpiechu i wolną chwilą, degustując i opróżniając przyniesione ze sobą pełne smakołyków kosze piknikowe.

Było to bajkowe popołudnie, podczas którego można było wrócić do czasów, gdy ludzie mieli czas by wspólnie odpoczywać i dobrze się bawić. Guliwer został do końca atrakcją popołudnia, można było sobie z nim zrobić zdjęcie i porozmawiać o jego niecodziennych podróżach. Dodatkową atrakcją pikniku były przygotowane dla dzieci stanowiska animacyjne. Szczególną atrakcją okazało się stoisko, gdzie każde dziecko mogło sobie uszyć własnego „skarpeciaka”.

Zachęcamy do obejrzenia filmu z przedstawienia , który znajduje się pod linkiem:
https://www.facebook.com/SDLSpichlerz?fref=ts

Koordynatorka projektu Agnieszka Kukuczka

do spisu treści
 


 

Wesołe zakończenie wakacji

Ostatni dzień wakacji okazał się bardzo radosny dla ministrantów i zespołów „Znaczki” i „Sidus” z naszej parafii. Po porannej mszy św. roześmiana grupa młodych ludzi wraz z opiekunami pojechała do Energylandii w Zatorze. Przez prawie cały dzień dzieci świetnie się bawiły, korzystając z różnego rodzaju atrakcji. Wieczorem trochę zmęczeni, ale z dobrymi humorami wszyscy wrócili do domów z zapasem energii do pracy na cały nowy rok szkolny.
Wyjazd udał się dzięki pomocy Księdza Proboszcza Eugeniusza, Ośrodka Kultury w Czernicy, gazetce parafialnej „Znak Pokoju” i Rodziców, za co w imieniu dzieci z serca dziękuję.

/Zdjęcia z wyjazdu na przedostatniej kolorowej stronie/

Małgorzata Wita

do spisu treści
 


 

Wspomnienia byłego Samorządowca,
czyli historia naszego Samorządu w tych naszych "nowych czasach"

W Radzie Gminy zasiadałem czterokrotnie. Dwukrotnie byłem jej Przewodniczącym. Jeden raz Wiceprzewodniczącym. W latach 1993-1994 reprezentowałem naszą Gminę w Sejmiku Samorządowym ówczesnego Województwa Katowickiego, a w ostatnich czterech latach sprawowałem funkcje Sołtysa, którą na równi z funkcją przewodniczącego uważam za najbardziej wymagające zadanie. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie we wszystkich kadencjach miałem zaszczyt reprezentować naszych mieszkańców i nie o wszystkich wydarzeniach naszego gminnego samorządu będę mógł napisać, ale byłem w naszej Gminie jego współtwórcą i to począwszy od jego najpierwszych dni, tych które nazywam ''nowymi czasami'', to jest od 1990 roku. Podejmując ten wysiłek uważam, że powinienem to zrobić między innymi po to, aby przypomnieć historie z tamtych lat. Wiem również, że nie sposób w jednym artykule opisać to wszystko. co w naszym samorządzie się działo przez te 25-lat, napisać o szkole, spichlerzu, zameczku, o zaopatrzeniu w wodę, kanalizacji, urzędzie gminy, współpracy najpierw z Urzędem Rejonowym, a potem z Starostwem, o tym co jeszcze jest do zrobienia, itd. Długo zastanawiałem się od czego tu zacząć ,pytałem nawet o radę swoją Małżonkę, a ona nie odmawiając sobie stosownego do mej prośby komentarza odpowiedziała: „jak nie wiesz, to zacznij od początku”.
Nasza Gmina począwszy od reformy " Gierka " składała się z sześciu sołectw: Czernicy, Gaszowic, Jejkowic, Łukowa Śl., Piec, Szczerbic i w takim też składzie wstępowaliśmy w te nasze "nowe czasy". Sprawami Samorządu zająłem się za namową kolegi inż. Tadeusza Bienka, mieszkańca Szczerbic, który widząc moją niechęć i opór do tych działań, aby mnie przekonać, użył takiej argumentacji słownej, że aż mi w " pięty poszło ". Rozważając jego słowa i biorąc pod uwagę to, że dzięki Bogu, jak dotychczas miałem szczęście, trafiać na życzliwych mi ludzi, uświadomiłem sobie, choć to w tym momencie zabrzmi to trochę patetycznie, że nadarza mi się okazja aby oddać ludziom ten zaciągnięty dług, a przy okazji ulżyć swoim piętom. Uległem jego namowom, za co jestem mu ogromnie wdzięczny, bo praca społeczna okazała się moją pasją. 24 marca 1990 r. założono Komitet Obywatelski „Solidarność” Gminy Gaszowice, którego wraz z p. Anną Bielicą byliśmy członkami. W Czernicy zawiązał się Komitet Obywatelski złożony z następujących osób: Anna Bielica, Damian Tulec, Norbert Majer, oraz moja osoba. Pierwszym działaniem powstałego Komitetu było poszerzenie składu osobowego o mieszkańców Łukowa Śl. W jego skład weszli Zenon Mrozek i Jan Pytlik, a nazwę zmieniono na Komitet Obywatelski "Solidarność'' z Czernicy i Łukowa Śl. Komitet zaczął prezentował swój program w piśmie pod nazwą "Wiadomości Lokalne Komitetu Obywatelskiego ''Solidarność". Głównymi elementami naszego programu wyborczego było: Nasz rodowód, Gmina jako Związek Sołectw, Polityka finansowa Gminy, Sposób sprawowania mandatu Radnego, Samo-rząd, Działalność Gospodarcza, Inwestycje na terenie Gminy, Zaopatrzenie w wodę, Kultura. I tak 27 maja 1990 r. odbyły się pierwsze w tych "nowych czasach" wybory do Samorządu Lokalnego, do którego nasza Czernicko - Łukowska Społeczność wybrała: w Czernicy: Jerzego Kawuloka, Romana Kubka, Norberta Majera, Janusza Miliona, Andrzeja Witkowskiego, a w Łukowie Śl. Wiktora Mandrysza i Jana Pytlika . Na swoim pierwszym posiedzeniu 4 czerwca 1990 r., po złożeniu ślubowania, Rada wybrała na przewodniczącego Rady Janusza Miliona z Czernicy , na wiceprzewodniczących Jana Adamskiego z Jejkowic, Roberta Kieckę z Gaszowic i Marka Masarczyka ze Szczerbic. Na delegata do ówczesnego Sejmiku Samorządowego Województwa Katowickiego wybrano Norberta Majera z Czernicy. Na następnym posiedzeniu Rady 28 czerwca 1990 r., Rada spośród trzech kandydatów na Wójta Gminy Gaszowice wybrała - Winibalda Bywalca z Gaszowic. Po wyborze Wójta Rada 18 głosami sprzeciwu odrzuciła proponowaną przez Wójta kandydaturę na jego zastępcę. Wyboru innej propozycji Wójta na swego zastępcę Rada postanowiła przełożyć na następną sesje. W następnym punkcie obrad Rada dokonała wyboru Zarządu Gminy, w skład którego oprócz Wójta Rada postanowiła wybrać jeszcze 5 osób. Na wstępie obrad do tego punktu Rada odrzuciła propozycje Radnych z Jejkowic, aby skład Zarządu odzwierciedlał ilość mieszkańców w poszczególnych sołectwach, uznając ją za faworyzującą sołectwa o największej ilości mieszkańców, postanowiła aby Zarząd reprezentowany był przez 1 członka z każdego sołectwa. I tak oprócz Wójta, który był mieszkańcem Gaszowic, do Zarządu wybrano: Andrzeja Witkowskiego z Czernicy, Jerzego Siwca z Jejkowic, Jana Pytlika z Łukowa Śl., Zygmunta Mrozka z Piec, Jerzego Konska ze Szczerbic .
W marcu 1991 roku w naszych Sołectwach wybrano Sołtysów na nową kadencje, 7 marca 1991 r. na Sołtysa Łukowa Śl. wybrano Wiktora Mandrysza. 13 marca 1991 r. na Sołtysa Czernicy wybrano Jerzego Witka.
I tak to nasza Czernicko – Łukowska społeczność wraz z pozostałymi mieszkańcami naszej Gminy wyruszyła w te nowe samorządowe czasy.

J. M.- redakcyjny Dziadek

do spisu treści
 


Nekrologi



Śp.   Elfryda KOCUR (ur. 02.12.1939 / zm. 24.09.2015)

Wyrazy współczucia składamy: córce Edycie z mężem Andrzejem, synowi Janowi, wnukom: Adrianowi, Patrycji i Oliwii; bratu Jerzemu z żoną Kornelią, siostrze Annie z mężem Jerzym, szwagierkom Irenie i Łucji

Msza św. 30-dniowa zostanie odprawiona we Wszystkich Świętych o g. 10.30

 

do spisu treści