RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  229/2021  /  luty

 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Dzień Życia Konsekrowanego

- Święta Agata
- Życzenia
- Rozliczenie kolekt kopertowych
- Podziękowania
- Środa Popielcowa (17.02.2021)
- Śladem mądrości „Czwartego Mędrca”
- Kartka Bożonarodzeniowa
- Popielec - zaczyna się okres pokuty i Wielkiego Postu
- Czernickie skrytki
- Statystyka duszpasterska za rok 2020
- Ogromne wsparcie dla naszej społeczności!
- Okiem szarego człowieka
- Jezus uczy nas miłości bliźniego
- Wiersz: Różne są drogi
- Opis zdjęć na okładce
- Nekrologi


 

Dzień Życia Konsekrowanego

W 1997 roku papież Jan Paweł II zaproponował, aby w święto Ofiarowania Pańskiego, czyli w dzień Matki Bożej Gromnicznej (2 lutego) obchodzić w Kościele Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. Ma on stwarzać okazję do głębszej refleksji nad darem życia poświęconego Bogu. Kim są osoby konsekrowane? To kobiety i mężczyźni, którzy, idąc za głosem powołania, poświęcają Bogu swoje życie, składając śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. W świetle tak rozumianej definicji życia konsekrowanego najczęściej myślimy o siostrach zakonnych, czynnych i kontemplacyjnych, o braciach i ojcach zakonnych, realizujących swoje powołanie w duszpasterstwie, pracy misyjnej, bądź też w życiu pustelniczym. Nie możemy też zapomnieć o tzw. instytutach świeckich oraz kobietach konsekrowanych. Wspólnym mianownikiem jest zawsze potrójny ślub naśladujący „charakterystyczne przymioty Jezusa, Jego dziewictwo, ubóstwo i posłuszeństwo" (Vita consecrata, nr 1). Zakonne siostry czy bracia zakonni są widoczni, bo zdradza ich habit – charakterystyczny strój zakonny. Instytuty świeckie są bardziej skryte, ponieważ używają „świeckich” strojów. Jednak ich misja, tzw. charyzmaty, są podobne.

Przypominam sobie nietypową sytuację podczas kolędy na osiedlu Nowiny w Rybniku. W jednym z mieszkań w bloku spotkałem trzy kobiety. Zdziwiło mnie, że każda z nich nosiła inne nazwisko. Nieśmiało pytałem o stopień pokrewieństwa, a kiedy sytuacja robiła się coraz bardziej niezręczna, najmłodsza wyjaśniła, że są siostrami zakonnymi, bezhabitowymi z instytutu świeckiego. Jedna pracowała jako przedszkolanka, dwie pozostałe jako pielęgniarki w pobliskim szpitalu. Później skojarzyłem, że znam przecież te twarze z codziennej ich obecności na Mszy świętej. Żyły i pracowały pomiędzy świeckimi, a jednak było to życie prawdziwie zakonne.

Co oznaczają trzy śluby? „Praktykowanie rad ewangelicznych stanowi oś życia zakonnego, a składane śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa dotykają trzech podstawowych dziedzin życia. Pierwszy - ślub czystości - jest wyborem Chrystusa jako jedynej miłości i dlatego wiąże się z dobrowolną rezygnacją z życia małżeńskiego. Ta miłość oblubienicy do Oblubieńca znajduje swoje przedłużenie w miłości do tych, których wszyscy opuścili. Wiele rodzin zakonnych realizuje ten sposób życia w celibacie, okazując miłość ludzką osobom niepełnosprawnym, dzieciom w sierocińcach, osobom chorym w szpitalach czy hospicjach.

Ślub ubóstwa jest odpowiedzią na powszechnie obecną dzisiaj materialistyczną żądzę posiadania, lekceważącą potrzeby i cierpienia słabszych. W zakonach praktykuje się tzw. własność wspólnotową, czyli dochody poszczególnych mnichów czy sióstr zakonnych uzyskane za pracę katechetyczną, pomoc w duszpasterstwie czy w szpitalu, trafiają do wspólnej szkatuły, z której utrzymuje się cała wspólnota, i z której prowadzi się też działalność charytatywną.

Ślub posłuszeństwa wobec Kościoła i przełożonych zakonnych ukazuje naśladowanie posłuszeństwo samego Chrystusa wobec Ojca" (Vita consecrata, nr 90-91). Ten ślub w opinii wielu zakonników uważany jest za najtrudniejszy w realizacji. Trudno bowiem na każdym odcinku życia podporządkować się woli przełożonych. A trzeba w nich widzieć wolę Boga, który oczekuje posłuszeństwa w sprawach wielkich i małych.

Pozwolę sobie na jeszcze jedno wspomnienie z doświadczeń duszpasterskich w poprzednich parafiach. Jako katecheta w Liceum Ekonomicznym w Katowicach „przerabiałem” z młodzieżą temat życia zakonnego. Ponieważ najłatwiej poznać temat „na żywo”, zaprowadziłem klasę samych dziewcząt do klasztoru kontemplacyjnego, zamkniętego, sióstr karmelitanek bosych przy parafii św. Apostołów Piotra i Pawła. Dziewczyny udały się tam z misją „nawrócenia” zakonnic na „normalne życie”. Podczas spotkania padały pytania różnego kalibru: o codzienny rytm dnia, o której siostry wstają, co jedzą, czy mają komputery, dlaczego nie wyjeżdżają na wakacje. Nie zabrakło przygotowanego wcześniej zarzutu, że do klasztoru idą dziewczyny, które nie znalazły kandydata na męża i to najczęściej nieudacznice życiowe. Młoda siostra z twarzą ukrytą za welonikiem (bo tak rozmawia się z siostrami w kontemplacyjnym klasztorze karmelitanek) z cierpliwością słuchała, odpowiadała na zadawane pytania, a potem zaskoczyła wszystkich stwierdzeniem: „nie uważam siebie za nieudacznicę, bo ledwie miesiąc przed wstąpieniem do klasztoru zdobyłam licencję skoczka spadochronowego, mam uprawnienia przewodnika wysokogórskiego, ukończyłam studia medyczne, jestem w trakcie przewodu doktorskiego. Moje współsiostry, a jest nas tutaj 21 osób, w większości są po wyższych studiach. Przyjaciołom zawsze mówiłam o mojej relacji z Bogiem, ale i tak miałam adoratorów, którzy byli zaskoczeni moją decyzją o wstąpieniu do klasztoru”. Siostra opowiadała z taką radością w głosie i z takim przekonaniem, że nikt już nie ośmielił się podważać wartości jej decyzji. Siostra zakończyła uwagą: „Wychodząc popatrzcie, z której strony drzwi są zainstalowane klamki. Klamki są od środka, czyli możemy wyjść w każdej chwili, nie jest to więzienie. Jesteśmy tu z wolnego wyboru i tu jest nasze miejsce”. Dziewczyny wracały do szkoły w całkowitym milczeniu…

Czasem wyrażany jest zarzut: można zrozumieć powołanie siostry, która pracuje w szpitalu, przytułku czy hospicjum. Ale pustelnia? Zakon kontemplacyjny? Komu to potrzebne? W początku lat osiemdziesiątych XX wieku ówczesny ordynariusz bp Herbert Bednorz podjął decyzję o budowie w centrum Katowic klasztoru karmelitanek, argumentując, że ten uprzemysłowiony region, gdzie ludzie żyją w sąsiedztwie szybów kopalnianym i kominów przemysłowych, potrzebuje miejsca, skąd popłynie siła modlitwy za lokalny Kościół, za ludzi, którzy na tę modlitwę nie mają czasu, albo już modlitwy nie potrzebują. Tak też swoją misję rozumieją żyjące w karmelu siostry. Potrzebne są siostry „czynne” – katechetki, pielęgniarki, opiekunki osób upośledzonych, niepełnosprawnych i towarzyszące ludziom umierającym. Ale równie potrzebne, a może bardziej potrzebne są te „zamknięte, niewidoczne” - siostry trwające na kolanach, adorujące Najświętszy Sakrament, trwające w kontemplacji Boga obecnego wśród nas. Otoczmy je naszą wdzięczną modlitwą, prosząc o nowe powołania, aby nie zabrakło nigdy posługi cichych oblubienic Chrystusa.

Ks. Eugeniusz

Do spisu treści
 


 

Święta Agata

Święta Agata, której wspomnienie obchodzone jest 5 lutego, to jedna z najbardziej czczonych świętych w całym chrześcijaństwie. Wiadomości o niej zawarte są w aktach męczeństwa. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał zwyczaj, że sporządzano akta męczenników. Jednak większość z nich nie przetrwała do naszych czasów. Pisemne dowody męczeństwa świętej pochodzą dopiero z V wieku. Wynika z nich, że święta urodziła się w Katanii około roku 235.

Po przyjęciu chrztu postanowiła poświęcić się Chrystusowi. Jej wyjątkowa uroda zwróciła uwagę namiestnika Sycylii, który zaproponował jej małżeństwo. Agata odmówiła, wzbudzając w senatorze nienawiść i pragnienie zemsty. Wówczas, za czasów panowania cesarza Decjusza, trwały prześladowania chrześcijan. Agata została aresztowana, skazana na tortury i na śmierć – 5 lutego 251 roku. Jej ciało chrześcijanie złożyli w bezpiecznym miejscu poza miastem.

Ku jej czci wybudowana została w roku 514 bazylika w Rzymie, co potwierdza trwałość kultu tej postaci. Obecnie ciało świętej Agaty znajduje się w katedrze w Katanii. Tam jej relikwie doznają wielkiej czci. Dzięki jej wstawiennictwu Katania doznała niejednego ocalenia.
W dniu wspomnienia liturgicznego w kościołach święci się chleb, sól i wodę, które mają chronić ludzi od zarazy. „Chleb i sól świętej Agaty, od ognia strzeże chaty”.

Święta Agata jest patronką Sycylii, miasta Katanii oraz ludwisarzy. O jej orędownictwo modlą się kobiety karmiące oraz kobiety z chorobami piersi. W ikonografii święta przedstawiana jest w długiej sukni. Atrybutami świętej Agaty są: chleb, dom w płomieniach, korona w rękach, kość słoniowa - symbole czystości i niewinności, palma męczeństwa oraz płonąca świeca jako symbol Chrystusa.

Ks. Ryszard

Do spisu treści
 


 

Życzenia

Księdzu Ryszardowi Lapczykowi

z okazji urodzin składamy życzenia Błogosławieństwa Bożego,
aby jego moc odczuwalna była każdego dnia, opieki Matki Bożej,
aby wypraszała wszystkie łaski, w tym łaskę zdrowia i potrzebne do posługi siły,
a także obfitych darów Ducha Świętego.

Parafianie

Do spisu treści
 


 

Rozliczenie kolekt kopertowych

Pod koniec roku obiecałem przedstawić Parafianom rozliczenie wpływów i wydatków w budżecie parafialnym. Rada Parafialna na spotkaniu w połowie grudnia zapoznała się z ostatecznymi kosztami malowania kościoła. Wstępny szacunek opiewał na kwotę 180 tys. złotych. W trakcie prac malarskich uznaliśmy za konieczne wykonać niemal od nowa tynkowanie klatki schodowej (wejście na chór) oraz wiatrołapu przed drzwiami głównymi. Z prawej strony prezbiterium, nad zakrystią, znajduje się druga część naszych organów. Należało zabezpieczyć piszczałki przed pyleniem, dlatego nad instrumentem powstał podwieszany strop, który jednocześnie poprawia wygląd tego pomieszczenia. Może z tyłu kościoła jest to niewidoczne, ale już w pobliżu prezbiterium widać zdecydowaną zmianę. Te prace kosztowały dodatkowe 30 tys. złotych.

Wspólnie z Radą Parafialną zgodziliśmy się, że, malując kościół, trzeba też pomalować ławki oraz drewniane podłogi. Wszystko zostało pokryte trzema warstwami specjalnej, wytrzymałej farby. Do malowania podłóg zużyto około 250 litrów farby. Ławek mamy 38 na dole i 12 na chórze. Koszt przygotowania, a więc uzupełniania ubytków w podłodze, szpachlowanie wydrapanych napisów w ławkach, szlifowania i samego malowania wyniósł 53 tys. złotych. Zapłacona jest już nowa tapicerka w ławkach (210 mb) – 12 tys. zł.

Poniższa tabelka przedstawia miesięczne wpływy z kolekt kopertowych i poniesione wydatki:

Tabelka z rozliczeniem kolekt znajduje się w "papierowym" wydaniu Znaku Pokoju.

Ponieważ pandemia spowodowała znaczny spadek ilości osób uczestniczących w liturgii, a co za tym idzie, spadek „dochodów” parafii na bieżące wydatki, dlatego niektóre (np. rachunki za prąd, pensje dla osób z obsługi kościoła, probostwa i groty) pokrywamy również z ofiar kopertowych. Powyżej zamieszczamy tabelkę szczegółowych wpłat i wydatków. Jest to kontynuacja tabeli zamieszczonej w numerze wrześniowym Znaku Pokoju (224/2020).

Pragnę serdecznie podziękować za wszystkie ofiary kopertowe, dzięki którym możemy naszą świątynię utrzymywać w dobrym stanie i stale ją upiększać. Dziękuję rodzinom, które nie zrażając się nieprzychylnymi nieraz komentarzami mediów i osób wrogo nastawionych do kościoła, w swojej świątyni widzą prawdziwy Dom Boga i czują się za niego odpowiedzialni. Niech Wam Bóg wynagrodzi. Przy tej okazji dziękuję również za tzw. „ofiary kolędowe”. Pojawiły się zarówno w kopertach w kościele, jak i na parafialnym koncie. W tym roku nie ma możliwości odwiedzania rodzin z błogosławieństwem kolędowym, ale ufamy, że to się zmieni.

ks. Proboszcz

Do spisu treści
 


 

Podziękowania

Jak co roku, także i w tym, pomimo niesprzyjających okoliczności pandemii, nasz Kościół został na Święta Bożego Narodzenia pięknie przygotowany. Przyczynili się do tego ofiarodawcy choinek i wykonawcy wszystkich prac związanych ze świątecznym wystrojem. Tą droga składamy im serdeczne podziękowania. I tak:

choinki podarowali:
Alina i Zbigniew Nitnerowie i Weronika Porwoł
Łucja i Janusz Roskoszowie

przy wycinaniu i ustawianiu choinek pracowali:
Piotr Blinda
Andrzej Kłapeć
Sławek Kolarczyk
Andrzej Kostka
Jerzy Zawisz

przy dekoracjach pracowali:
Danuta Cyran
Wacław Magnor

oraz ministranci: Kacper Kałusek, Piotr Klyszcz, Mateusz Kosteczko, Marek Weczerek, Mateusz Weczerek

„Ofiary kolędowe”
Wiele ofiar ostatniej składki „kopertowej” opisanych było jako "ofiara kolędowa".
Serdecznie dziękujemy za ofiary złożone w tych nietypowych okolicznościach.

Proboszcz
Ks. Eugeniusz Twardoch

Do spisu treści
 


 

Środa Popielcowa (17.02.2021)

Jak się lituje ojciec nad synami, tak Pan się lituje nad tymi, co się Go boją.
Wie On, z czego jesteśmy utworzeni, pamięta, że jesteśmy prochem.
(Ps 103[102],13-14)

Od ciemnej grudki prochu, która smoli ręce,
z namaszczeniem rzucanej w Popielcową Środę –
radość rośnie jak balon. O, rzuć prochu więcej
na grzywkę panny Zuli, proboszczom na brody.

Nadzieja w ciemnej grudce – wiosna w drzwiach kościoła,
srebrne krewniaczki wierzby gawrony odsłonią,
ten, co nie chciał religii, jak Tomasz uwierzy
i zacznie beczeć ze szczęścia pod lampką czerwoną.

Będzie więcej spowiedzi i dobrych przyrzeczeń –
wiele rzeczy skradzionych podrzucą w czas krótki.
Rozpocznie się zwyczajnie i zawsze od Środy,
Wielki Post, co krzyczy nawet na kotlet malutki.

ks. Jan Twardowski, Popielec

Do spisu treści
 


 

Śladem mądrości „Czwartego Mędrca”

Zniknęły choinki, schowano stajenki, umilkły kolędy. Przeżywamy tzw. Zwykły okres liturgiczny. W uszach brzmi pytanie "Gdzież pójdziemy Chrystusie pokłonić się Tobie?". Jest odpowiedź: " Pójdziemy upaść na twarz przed Twoje ołtarze... Jakoś Stajnią nie wzgardził, nie gardź sercem moim".

W każdej Mszy Świętej słyszymy, że mamy mieć serce czyste i być pełnymi NADZIEI. Nowy Rok, kończący oktawę Bożego Narodzenia, przynosi nowe błogosławieństwo Jezusa – Księcia Pokoju i nową nadzieję. Każdemu chrześcijaninowi przyświęcają te trzy cnoty Boskie: wiara, nadzieja i miłość. Daną na chrzcie św. wiarę należy uzupełniać nadzieją i miłością. W święto Objawienia Pańskiego śpiewamy: "NIC monarchów nie odstrasza, NADZIEJĄ się cieszą". Pogańscy Trzej Mędrcy z odwagą ruszyli w nieznaną i niepewną drogę do Jezusa.

Jedna z legend chrześcijańskich opowiada o "Czwartym Królu" o imieniu Artaban. Postanowił on z Kacprem, Melchiorem i Baltazarem dotrzeć do nowonarodzonego Króla żydowskiego, którego zapowiadano jako Zbawcę Świata. Sprzedał cały majatek i zakupił trzy cenne klejnoty: szafir, rubin i perłę. Ruszył konno w kierunku stolicy kraju Babilonu. Dojechał do pustynnej oazy. Tam jego koń się zatrzymał, bo na ziemi leżał konający człowiek. Artaban bardzo się śpieszył na spotkanie z przyjaciółmi i nie zamierzał zająć się wędrowcem, na którego czekały już szakale i sępy. Nagle ręka konającego szarpnęła za płaszcz Artabana. Westchnął do Boga Prawdy, pytając, co ma robić. Chociaż chciał dogonić towarzyszy i spotkać się z Nowonarodzonym, zsiadł z konia i zaczął rozpaczliwie ratować nieznajomego. Udało mu się. Był to Żyd, który, błogosławiąc wybawcę, skierował go do Betlejem. Spóźniony Artaban dotarł na miejsce spotkania. Znalazł pergaminowy zwój ze słowami: "Jedź naszym śladem". Zawrócił do Babilonu, za cenę szafiru kupił karawanę wielbłądów i zapas żywności. Po wielu trudach dotarł do Betlejem. Nie zastał tam jednak swych trzech przyjaciół ani nowonarodzonego Dzieciątka. Wszedł do jednego z domów i wdał się w rozmowę z matką malutkiego synka. Dowiedział się, że Betlejem odwiedzili jacyś nieznani dostojnicy ze Wschodu. Idąc za światłem niezwykłej Gwiazdy, znaleźli poszukiwane dziecko i ofiarowali mu cenne dary (złoto, kadzidło, mirrę). Jak odjechali to zniknęła też cała rodzina, obawiając się o życie syna. Na Betlejem padł strach przed gniewem króla Heroda. Rodzice obawiali się o życie niemowląt. Gdy Artaban chciał opuścić dom napotkanej matki, wtargnęli do niego żołnierze Heroda. Stanął wtedy w drzwiach i oświadczył, że nie ma tam dziecka, bo to jego kwatera. Potem westchnął do Boga Prawdy i oddał cenny rubin dowódcy żołnierzy. Została mu już tylko perła, z błogosławieństwem uszczęśliwionej matki ruszył na dalsze poszukiwanie Nowonarodzonego. Przebył wiele dróg, ale zawsze na darmo. Poznał wielu ludzi i wiele trudnych sytuacji, zdobył doświadczenia życiowe. Często tracił nadzieję, że osiągnie zamierzony cel. Nigdy jednak nie przechodził obojętnie obok ludzkiego nieszczęścia i ciągle pomagał. Żegnano go zawsze z wdzięcznością i błogosławieństwem. Zmęczony życiem i wiekiem wrócił do Jerozolimy po trzydziestu trzech latach. Tam dowiedział się, że za miastem odbędzie się egzekucja dwóch złoczyńców i niezwykłego człowieka zwanego Jezusem z Nazaretu. Ludzie Go kochali, bo uzdrawiał chorych i czynił cuda. Kapłani i starszyzna żądali jego śmierci, bo mówił, że jest Synem Bożym. Piłat Go skazał, bo potwierdził, że jest Królem Żydowskim. Artaban przypomniał sobie proroctwa i Gwiazdę. Pełen niepewności ruszył ratować Jezusa. Chciał go wykupić, bo miał jeszcze cenną perłę. Nagle drogę zatorowali mu strażnicy miejscy, którzy wlekli młodą dziewczynę, znęcając się nad nią. Została wzięta w niewolę za długi zmarłego ojca-kupca. Zrozpaczony Artaban, słysząc błagania o pomoc, westchnął do Boga Prawdy i dał dowódcy swą perłę. Dziewczyna została wykupiona. Nagle zatrzęsła się ziemia, pociemniało niebo, rozległy sie grzmoty. Nie przeraziło to Artabana, bo nie miał już daru dla Jezusa. Odłamek muru uderzył go w głowę. Uratowana dziewczyna rzuciła się na pomoc wybawcy. Usłyszała słowa umierającego: "Panie, kiedy ja Cię nakarmiłem, kiedy Cię napoiłem? Kiedy przyjąłem Cię do swego domu? Kiedy Cię przyodziałem nagiego, kiedy odwiedziłem Cię jako chorego? ". Artaban jakby w odpowiedzi usłyszał:" Zaprawdę, cokolwiek uczyniliście najmniejszemu z braci moich – mnieście uczynili" (Mt 25,40). Artaban z jasną i pogodną twarzą odszedł do poszukiwanego Króla. Ten "Czwarty Mędrzec" ze Wschodu wielokrotnie tracił nadzieję, ale nigdy nie ustawał w czynieniu dobra, w okazywaniu miłości.

Średniowieczna legenda nawiązuje do czasów, gdy niepiśmienni ludzie instynktownie dążyli do świata, gdzie dobro zwycięża zło oraz szukali sposobu, jak to osiągnąć. Dziś, gdy zadziwia nas tempo rozwoju coraz to nowszych technologii, gdy zalewa nas ogrom dobrych i złych informacji, mamy przed sobą WYBÓR. Przed nim stają głównie dzieci i młodzież. Dorośli powinni delikatnie pomóc w tym wyborze i być odpowiedzialni za decyzję młodego pokolenia. Może dziadkowie przybliżą wnukom ten czas, gdy obserwacje przyrody, rok kościelny, postacie świętych, przysłowia ludowe wyznaczały rytm pracy i troskę o środowisko. Może rodzice wezmą do rąk zakurzoną książkę do nabożeństwa, która przypomni im dzień ślubu, a dzieciom katechizm i modlitwy dnia codziennego.

Pandemia koronawirusa i jej ograniczenia spowodowały dużo zmian w nauczaniu i kontaktach społecznych. Wiele funkcji szkoły i Kościoła spadło na rodziny. Zauważają to władze państwowe, a także papież Franciszek. Ogłosił on bieżący 2021 rok Rokiem św. Józefa. Wsparcie tego potężnego Orędownika oraz Jego bliskość z Maryją i Jezusem to ogromna pomoc dla rodzin. Sam Jezus, patrząc na dzieci powiedział: "Pozwólcie dzieciom przyjść do mnie, nie zabraniajcie im tego" (Mk 10,13-15). Wiedza religijna do której mamy dziś szeroki dostęp to SŁOWA, które UCZĄ. Potrzebne są jeszcze PRZYKŁADY, bo dopiero one PRZEKONUJĄ. Opinia otoczenia i wieloletnie tradycje wywołują zapał religijny i wychowawczy, gdy rodzinie zależy, by dziecko przyjęło Chrzest św, przystąpiło do Pierwszej Spowiedzi i Komunii św, albo do sakramentu Bierzmowania. Brak samodyscypliny, stawiania wymagań oraz przykładu ze strony dorosłych coraz bardziej studzi początkową aktywność. Stąd bierze się nastoletni okres buntu, dotyczący też przynależności religijnej. Nigdy łatwa droga nie prowadzi do satysfakcjonującego sukcesu. Wymaga on zawsze sporo wysiłku. Sam Jezus powiedział: "Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony" (Mt 10,22). Mądre przysłowie: "Jak trwoga to do Boga" lepiej na co dzień zastąpić innym: "Bez Boga ani do proga". Panująca pandemia oprócz trwogi wywołała też wiele dobra. Trzeba mieć nadzieję, że powrót do normalności tego nie zatrzyma. Dobre wybory muszą przynieść dobre efekty, bo - "dobre drzewo rodzi dobre owoce".

Wspomniany Artaban często uważał swe życie za jednostajne i bezbarwne. Porównywał je do czółenka tkackiego, które przeciąga kolorowe nitki po osnowie. Dopiero koniec jego pracy tworzy piękny wzór na tkaninie. Warto pamiętać o prostej mądrości "Czwartego Mędrca".

JK

Do spisu treści
 


 

Kartka Bożonarodzeniowa

W listopadzie ubiegłego roku Przedszkole Bajkowe Wzgórze zorganizowało międzyprzedszkolny konkurs plastyczny. Konkurs dotyczył wykonania najpiękniejszej kartki bożonarodzeniowej. Ilość wykonanych prac przerosła nasze oczekiwania, dlatego też wybór tych najlepszych był bardzo trudny. Poziom wykonania rónież okazał się bardzo wysoki.
Dziękujemy przedszkolakom z: Czernicy, Gaszowic, Piec i Szczerbic za piękne prace. Podziękowania kierowane są również do rodziców i wychowawców za pomoc i zaangażowanie w przygotowaniu kartek. Daje to nadzieję, że tradycja wykonywania oraz wręczania i wysyłania kartek świątecznych przetrwa kolejne lata. A te ręcznie wykonane znajdą miejsce w naszych rodzinnych pamiątkach.
Konkurs został rozstrzygnięty 17 grudnia 2020 r. W skład komisji weszły: pani dyrektor Małgorzata Gruszka, pani Aleksandra Czogała oraz pani Marta Mordeja. Wybór był niełatwy. Podjęto więc decyzję o pierwszych i drugich miejscach oraz wyróżnieniach.

Oto lista nagrodzonych dzieci:

I miejsce:

Wiktor H. (Szczerbice), Piotr K. (Czernica), Paulina P. (Czernica), Zofia J. (Szczerbice), Katarzyna P. (Piece), Helena K. (Gaszowice), Paweł W. (Gaszowice), Anastazja P. (Piece), Igor B. (Szczerbice), Michał Z. (Piece).


II miejsce:

Lena K. (Piece), Jacek P. (Czernica), Antoni K. (Czernica), Maja K. (Czernica), Agata K. (Czernica), Hubert K. (Czernica), Laura J. (Piece), Matylda Z. (Piece), Bartosz P. (Czernica), Tatiana T. (Czernica).


Wyróżnienia:

Oliwia Cz. (Szczerbice), Oliwia G. (Czernica), Alicja P. (Czernica), Eryk J. (Piece), Karol Cz. (Piece), Nikolas M. (Czernica), Franciszek M. (Czernica), Hanna M. (Czernica), Nadia M. (Czernica), Stanisław B. (Czernica), Filip J. (Czernica), Aleksandra J. (Czernica), Wojciech J. (Czernica), Emilia M. (Czernica), Piotr K. (Czernica), Adam K. (Czernica).


Dziękujemy wszystkim za udział w konkursie. Gratulujemy wszystkim uczestnikom pięknie wykonanych kartek bożonarodzeniowych. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć na ostatniej stronie.

Marta Mordeja
Przedszkole Bajkowe Wzgórze w Czernicy

Do spisu treści
 


 

Popielec - zaczyna się okres pokuty i Wielkiego Postu

Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, wszystkich wzywających Go szczerze. Spełnia wolę tych, którzy się Go boją, usłyszy ich wołanie i przyjdzie im z pomocą. (Ps 145[144],18-19)

Dołóż starania, byś sam stanął przed Bogiem jako godny uznania pracownik, który nie przynosi wstydu, trzymając się prostej linii prawdy. Unikaj zaś światowej gadaniny; albowiem uprawiający ją coraz bardziej będą się zbliżać ku bezbożności, a ich nauka jak gangrena będzie się szerzyć wokoło. (2 Tm 2,15-17b)

Post jest wartościową praktyką ascetyczną, duchową bronią w walce z wszelkim możliwym nieuporządkowanym przywiązaniem do nas samych. Dobrowolna rezygnacja z przyjemności, jaką jest jedzenie, i z innych dóbr materialnych pomaga uczniowi Chrystusa panować nad innymi rodzajami głodu osłabionej grzechem pierworodnym natury, którego negatywne skutki odbijają się na całej osobowości człowieka. (Benedykt XVI)

W piątek nie jeść mięsa
to grubo za mało
nie wystarczy spoważnieć
nie robić takich na przykład spostrzeżeń
siostra Konsolata bo kąsa i lata
w piątek nie wypada udawać Ludwika XIV
rządzić
patrzeć z góry
prowadzić siebie pod rękę
być dygnitarzem
osobną osobą która w pierwszej osobie
mówi tylko o sobie
w piątek w tym dniu w którym Bóg opuścił Boga

Jan Twardowski, W piątek

Do spisu treści
 


 

Czernickie skrytki

Spółdzielnia Socjalna „Horyzonty Kultury” zaprasza do udziału w całorocznej grze plenerowej. Zabawa jest bardzo prosta: co miesiąc na portalach społecznościowych Kawiarni Rothówka, Ośrodka Kultury „Zameczek” i Stowarzyszenia Działań Lokalnych „Spichlerz” znajdziecie wskazówkę. Wskazówka prowadzi do różnych miejsc w Czernicy. Na miejscu trzeba poszukać skrytki, w której ukryte jest pytanie dotyczące historii Czernicy. Z prawidłową odpowiedzią zapraszamy do zamkowego biura lub do kawiarni (jak już zacznie normalnie działać). Co miesiąc za dobrą odpowiedź otrzymacie element układanki, który później utworzy Wam pewną całość POWODZENIA!

Czernicka biblioteczka plenerowa

Zapraszamy do zamkowego parku, aby skorzystać z biblioteczki plenerowej. Jeśli mas w domu książkę, której już nie będziesz czytać – oddaj ją do naszej biblioteczki. A może znajdziesz coś w niej dla siebie? Przyjdź i sprawdź

Do spisu treści
 


 

Statystyka duszpasterska za rok 2020

OCHRZCZENI w 2020 r.:
Ochrzczonych zostało 26 dzieci: 15 dziewczynek i 11 chłopców (dla porównania: w roku 2019 - 29 dzieci)

1. PANIC Alicja Maria
2. DERA Jessica
3. SIEDLACZEK Amelia Kinga
4. ŁATA Mikołaj Stefan
5. PORWOŁ Michał Andrzej
6. NOWAK Bartosz Cyprian
7. PRZYBYSZ Damian
8. SIELSKA Julia Magorzata
9. MACIUGA Milena
10. BURY Aleksandra Maja
11. KOWOL Ksawery Marcin
12. SOBECZKO Oliwier Ezechiel
13. GRELIK Maja Zuzanna
14. JESZKA Piotr
15. PAPROTNY Tymoteusz Jakub
16. FRANICA Clemens Otto
17. BURNAT Emilia Maria
18. DOMAGAŁA Zuzanna
19. BUGLA Agata Mariola
20. PROCEK Martyna Oliwia
21. ŻURAWSKA Iga Natalia
22. PIELCZYK Zofia Emma
23. MIELIMONKA Kacper Krzysztof
24. GARBULOWSKI Nikodem Fabian
25. FILIPOWICZ Wiktoria Anna
26. MYŚLIWIEC Liwia Elżbieta
 


1 KOMUNIA ŚW.: 21.06.2020 r. do Komunii św. przystąpiło 20 dzieci

1. Achtelik Samuel
2. Buda Igor
3. Czarnecki Jakub
4. Drabik Miłosz
5. Habram Wojciech
6. Habram Lidia (wczesna)
7. Klimsza Barbara (wczesna)
  8. Kubek Michał
  9. Magiera Bartosz
10. Malec Tomasz
11. Małecki Mateusz
12. Mojżesz Kamil
13. Mordeja Anna
14. Mordeja-Pilch Samuel
15. Mordeja-Pilch Dominika (wczesna)
16. Neliszer Igor
17. Pawlusek Przemysław
18. Pielczyk Natalia
19. Sopa Wojciech
20. Stankiewicz Zofia


BIERZMOWANIE: w tym roku zostało odwołane z powodu pandemii


SAKRAMENT MAŁŻEŃSTWA: 3 pary zawarły związek małżeński (przed rokiem 11). (Nazwiska podano w kolejności daty ślubu).

Śluby zawarte w naszym kościele
 
Śluby naszych parafian zawarte poza parafią
(przed rokiem 9)
1. SIKORA Artur i WITKOWSKA Sandra
2. MAŁEK Piotr i ŻYMEŁKA Karina
3. WOJACZEK Grzegorz i ŁATA Joanna
1. SZCZEPANEK Szymon i KOLNY Anna
2. OPOLONY Tomasz i BŁAŻUSIAK Agnieszka
3. KŁOSEK Szymon i MILER Marta
4. ROSGA Kamil i ZAGÓRSKA Magda
5. SZUBERT Przemysław i BIERNAT Anita


POGRZEBY:
Zmarło 36 osób - 14 kobiet i 22 mężczyzn (przed rokiem 32). (nazwiska podano w kolejności daty zgonu)

1. MROZEK Piotr
2. BORTEL Jan
3. PRZYBYŁA Regina
4. DRAGON Mieczysław
5. OGÓRCZYK Łucja
6. SZYMAŃSKI Dariusz
7. FRYDRYCH Roman
8. RAKUS Krystyna
9. PORWOŁ Krystyna
10. BUGLA Alfred
11. MIKUŁKA Władysława
12. DRYJA Henryk
13. ŚWIĘTY Roman
14. GRYT Anna
15. PORWOŁ Bronisława
16. SOBALA Kacper
17. KRAJCZOK Alojzy
18. LASAK Kornelia
19. KŁAPKOWSKI Stanisław
20. MICZEK Jerzy
21. KOLOSKO Rudolf
22. SZMIT-BAZLER Maria
23. KITA Piotr
24. BESUCH Antoni
25. MILIMONKA Robert
26. MIKOŁAJCZAK Jan
27. DOBIASZ Henryk
28. ŻUREK Maria
29. KASZTA Janusz
30. SOBALA Bronisława
31. GRZYBEK Anna
32. SKUPIEŃ Halina
33. STRZELECKA Elfryda
34. SOPA Teodor
35. NOWAK Bogdan
36. STEBEL Erwin



ROZDANE KOMUNIE ŚW. – 30.962 (przed rokiem 49.906), czyli spadek o 18.944


ODWIEDZINY CHORYCH i STARSZYCH PARAFIAN w domach 178 (przed rokiem 328)

.......................................................................................................................

SENIORZY naszej wspólnoty parafialnej:

KOBIETY

Marek Anna
Sobala Karolina
Kurc Elżbieta
Musioł Maria
Biront Anna
Blachut Regina
Kubek Anna
Kokot Dorota
Porwoł Salomea
Pytlik Maria
Francus Marta
Bluszcz Anna
Niemiec Regina
Sobala Erna
Zaczek Anna
Nowak Marta
Nowak Aniela
Klimek Weronika
Łata Pelagia
urodzona 06 I 1923 urodzona 16 I 1924 urodzona 19 XI 1924
urodzona 1 XII 1924 urodzona 22 IV 1926 urodzona 1 XI 1927
urodzona 13 VI 1929 urodzona 19 IX 1929 urodzona 24 XII 1929 urodzona 17 V 1930 urodzona 11 XI 1930 urodzona 20 II 1931 urodzona 25 IV 1931 urodzona 22 VIII 1931 urodzona 17 VIII 1932 urodzona 19 XI 1932 urodzona 10 VIII 1933 urodzona 14 I 1934 urodzona 25 I 1934
 

Siodmok Irena
Donga Pelagia
Badewicz Julia
Haroska Łucja
Szewczyk Helena
Opolony Małgorzata
Szewczyk Helena
Święty Joanna
Karwat Urszula
Gawlik Anna
Gańczarska Aniela
Badura Maria
Konopka Hildegarda
Kolorz Marta
Lapczyk Małgorzata
Mielimonka Otylia
Kasperzec Regina
Górecka Łucja
Bugla Jadwiga

urodzona 7 III 1934 urodzona 8 V 1934 urodzona 20 V 1934
urodzona 19 IX 1934 urodzona 18 X 1934 urodzona 30 XI 1934 urodzona 18 X 1934 urodzona 9 VI 1935 urodzona 30 VI 1935 urodzona 6 V 1936 urodzona 23 V 1936 urodzona 14 VI 1936 urodzona 14 VI 1936 urodzona 29 VII 1936 urodzona 11 VIII 1936 urodzona 3 X 1936 urodzona 27 X 1936 urodzona 9 XI 1936 urodzona 28 XII 1936


MĘŻCZYŹNI

Szymczyk Czesław
Musioł Emanuel
Badura Izydor
Pawełek Leon
urodzony 18 VII 1930 urodzony 15 IX 1930 urodzony 04 VI 1931 urodzony 29 VI 1931   Siodmok Alfred
Zientek Jerzy
Nowak Izydor
Franiczek Paweł
urodzony 20 VIII 1933 urodzony 17 XII 1934 urodzony 18 II 1935 urodzony 18 XII 1935


MAŁŻONKOWIE o najdłuższym stażu małżeńskim

Irena i Alfred Siodmok
Maria i Izydor Badura
Elfryda i Antoni Wieczorek
Halina i Jerzy Zientek
Róża i Gerard Roezner
Róża i Eugeniusz Kolorz
Irena i Adolf Klimek
data ślubu 17 X 1955
data ślubu 20 IV 1958
data ślubu 24 VIII 1959
data ślubu 14 IX 1959
data ślubu 20 IX 1959
data ślubu 20 VI 1960
data ślubu 20 XI 1960


Ponieważ w tym roku nie odbyła się tradycyjna kolęda, dlatego nie można podać aktualnej liczby parafian wpisanych do kartoteki parafialnej.

do spisu treści
 


 

Ogromne wsparcie dla naszej społeczności!

Wiele możliwości jednej społeczności – to projekt, który na terenie Gminy Gaszowice, sołectwa Czernica realizować będzie w najbliższych dwóch latach Ośrodek Pomocy Społecznej w Gaszowicach, Stowarzyszenie Działań Lokalnych Spichlerz oraz Fundacja Superfundacja. Wspólnie z mieszkańcami prowadzić będziemy wiele działań i aktywności społecznych, kulturalnych, edukacyjnych i zawodowych. Zarówno dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów.

W ramach projektu m.in.:
Będziemy wspólnie prowadzić „Zamek Aktywny Lokalnie” - miejsce przeznaczone dla tych wszystkich, którzy chcą działać lokalnie i potrzebują do tego przestrzeni. To miejsce, które tworzyć będą mieszkańcy Gminy Gaszowice, lokalne organizacje pozarządowe, instytucje oraz liderzy. To miejsce, w którym czekać na Ciebie będzie zawsze kawa, herbata i animatorka. Dla nieaktywnych zawodowo mieszkańców oferujemy wsparcie doradców zawodowych, ciekawe kursy, szkolenia zawodowe, płatne staże dostosowane do obecnych wymogów rynku pracy oraz potrzeb uczestników projektu.

Projekt jest realizowany w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014 – 2020, finansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Jeśli jesteście zainteresowani, zaciekawieni, bądź chcecie dowiedzieć się więcej to zapraszamy serdecznie do kontaktu: sdlspichlerz@gmail.com lub tel. 507656164.

Do zobaczenia w czernickim zameczku

Agnieszka Pytlik
Stowarzyszenie Działań Lokalnych Spichlerz

Do spisu treści
 


 

Okiem szarego człowieka - czyli jak ja to wszystko widzę i rozumiem

Po ostatnich „spacerach ulicznych”, szczególnie tych, żądających aborcji na życzenie, zastanawiam się: kim dla matki, dla ojca jest ich dziecko? Kim dla dziecka powinni być: jego matka, jego ojciec? Czym dla nas jest ludzkie życie? Zastanawiam się, czy młodzi, którzy nie mają jeszcze własnych dzieci, wiedzą czym jest macierzyństwo. Rozważając tę sprawę i pisząc ten artykuł, zdaję sobie sprawę, że jako szary człowiek, porywam się z motyką na słońce. Nie jest moim celem kogokolwiek pouczać. Każdy z nas ma swój rozum, swoje zrozumienie roli życia, swoją ocenę jego problemów i wartości i w tych sprawach musi uczciwie porozmawiać sam ze sobą. Ale na przykładzie życia moich rodziców, opiekunów z czasów dzieciństwa, znajomych, kolegów, moim własnym, moich najbliższych, historii nas, ludzi, rodzi się refleksja, że, abyśmy jako ludzie mogli żyć i istnieć na tej ziemi, to z pokolenia na pokolenie musimy je przekazywać, dbać o życie każdej istoty ludzkiej i to począwszy już od chwili jego poczęcia.

Starzenie się społeczeństw, zmiana obyczajów pokazują nam jak ważne jest przekazywanie życia. Szczególnie widać to w państwach, które, aby zapewnić sobie ręce do pracy, czy też opiekę nad seniorami, nad ludźmi, którzy nie potrafią pomóc sobie sami, muszą zatrudniać pracowników z innych państw, czy też otwierać granice dla emigrantów. Niedawno usłyszałem w jednym z programów telewizyjnych, że należy zastanowić się nad tym, jak do wyżej wymienionych celów skonstruować sztuczną inteligencję, potrafiącą sprostać takiemu zadaniu. Zadaję sobie pytanie, czy przypadkiem u nas teraz, szczególnie w okresie pandemii, nie mamy przedsmaku takiej sytuacji. Pan Bóg, dając nam rozum i wolną wolę, tak nas stworzył, że życie ludzkie rozpoczyna się od biologicznego połączenia komórki jajowej kobiety z plemnikiem mężczyzny i nie dał nam innej drogi do poczęcia życia ludzkiego, powołując go do istnienia. To kobieta, otrzymująca od natury dar mocniejszego od mężczyzny organizmu, przygotowana jest do noszenia życia pod swoim sercem, po to, by tam dać mu żyć i się rozwijać. A po jego urodzeniu karmić pielęgnować, przytulać i wychowywać. To ona musi znosić: trudy, cierpienia, niewygody i problemy. Ale też i zapewne, kiedy jest oczekiwane, zadowolenie i radość, kiedy rozwijające się w niej życie „wiercąc się” daje znać o sobie. Bo tak to już jest, że to życie jest jej dzieckiem, a po jego urodzeniu, chociaż będzie już miało własne życie to nadal nim zostanie. Czyż nie powinno być tak, że nasze dzieci, nasi potomkowie, powinni być dla nas rodziców i dziadków ważniejszymi od nas samych?

Szokiem dla mnie było, kiedy w jednym miesięczników przeczytałem, że płody niemowląt stały się suplementem zdrowia i urody, a popyt na części ciał z aborcji był tak wysoki, że nabywano je bezpośrednio w szpitalach. Nawet u nas w Europie prowadzi się produkcję kosmetyków i szczepionek z zastosowaniem tak zwanych odpadów poaborcyjnych. Jestem w stanie zrozumieć dokonanie aborcji, kiedy życie noszone pod sercem matki zagraża jej życiu, bo mamy tu do czynienia z życiem za życie. Jestem w stanie pogodzić się z takim zabiegiem, kiedy powołane do istnienia życie dokonane zostało w wyniku przestępstwa, czy innego czynu niedozwolonego. Bo chodzi tu o niekończącą się traumę i gorycz, wynikającą z okrutnych wspomnień, mogących doprowadzić do obłędu. Jak również jestem w stanie wysłuchać o takim czynie w przypadkach, kiedy nienarodzone dziecko po odcięciu pępowiny nie ma szans przeżycia, a ratowanie go jest poza ludzką możliwością. Ale od razu w takich przypadkach zadaję sobie pytanie o możliwość popełnienia ludzkiej pomyłki w ocenie takiego przypadku, co niestety się zdarza. Bo mylić się jest rzeczą ludzką, tylko dlaczego za takie przypadki mają płacić nienarodzone dzieci?. Ale we wszystkich tych sytuacjach, które wcześniej opisałem, decyzję może podjąć matka i tyko matka. Tak, zadaję sobie pytanie, czy my szarzy ludzie zdajemy sobie sprawę z tego, jak taki zabieg wygląda. I tu znowu posłużę się historią lekarza, który wykonał 75 tys. aborcji, a po obejrzeniu filmu z przebiegu tego zabiegu, kiedy na akranie ultrasonografu widział jak 12-tygodniowy płód broni się, uciekając przed aparatem ssącym, jak jego ciało jest miażdżone, razem z kolegą odstąpił od wykonywania aborcji. Na podstawie doświadczeń lekarskich, dodając do niego komentarze, powstał film „Niemy krzyk” przekonujący do opowiedzenia się za życiem. Sam kiedyś miałem możliwość wysłuchać dramatycznych przemyśleń lekarza, który dokonywał aborcji. W pewnym momencie zadał sobie pytanie „Boże, co ja robię?”, później przestał je wykonywać. Problem życia ludzkiego w tej fazie rozwoju polega na tym, że ono nie potrafi wyrazić błagania o przeżycie.

Dlaczego zająłem się tym tematem? Bo za przykład chcę przedstawić los kobiety, która, nie poddając się możliwości dokonania aborcji, została moja mamą. Moich rodziców rozdzieliła wojna, ale zanim ich rozdzieliła, moja mama nosiła mnie już pod swoim serduszkiem. Po wojnie tata wrócił z propozycją: „Maryśka bierzemy ślub i jedziemy na ziemie odzyskane”, na co ona mu odpowiedziała „Ja tam nic nie zostawiłam, ani tam nic nie straciłam – bierzemy ślub i zostajemy tutaj”. To powiedział mi mój ojciec, kiedy spotkałem się z nim już jako dorosły człowiek: „Każdy z nas myślał, że drugi ustąpi, ale tak się jednak nie stało”.
Niełatwe, ale heroiczne losy mojej mamy stały się przyczynkiem do refleksji nad pytaniem, czym dla matki jest jej dziecko, czym dla dziecka jest jego matka?. Bardziej szczegółową opowieść o tych losach można znaleźć w artykule, który na podstawie wspomnień najbliższych jak i obrazów i słów, które utkwiły mi w pamięci, napisałem do naszej gazetki w 2003 roku z okazji Dnia Matki pt. „Wspomnienia o Matce”. Ukazał się on w majowym numerze Znaku Pokoju nr 048/2003. Zachęcam do zapoznania się z tym tekstem w archiwalnych numerach gazetki, bądź w internetowym archiwum naszej strony parafialnej.

Janusz Milion
Redakcyjny Dziadek

Do spisu treści
 


 

Jezus uczy nas miłości bliźniego

Jezus nie tylko nauczał, że trzeba wierzyć w Boga, ufać Mu i kochać Go, że trzeba pomagać bliźniemu, ale sam tak postępował. Nie bał się swoich wrogów. Mówił i działał tak, jak uważał, że powinien. Służył wszystkim, którzy potrzebowali Jego pomocy. Uzdrawiał chorych, choć nieprzyjaciele oskarżali Go, że czyni to za pomocą szatana. Pomimo zarzutów Jezus oczyszczał trędowatych z trądu, niewidomym przywracał wzrok, głuchym i niemowom- słuch i mowę, wskrzeszał umarłych. Był zwłaszcza dobry dla grzeszników. Choć gardzili nim faryzeusze i kapłani. Spotykał się z nimi, jadł z nimi posiłki, gdy żałowali - przebaczał im grzechy.

Chcemy, aby nikt nas nie obrażał, nie zagrażał naszemu życiu, nie zabierał naszej własności i aby nikt nas nie okłamywał. Pragniemy mieć możliwość uczenia się i pracy zgodnie z naszymi zdolnościami. I mamy rację. Ale każdy człowiek jest jak my.
Jezus nauczał: "Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, wy im czyńcie...."

Każdy chce być szczęśliwy. Każdy więc ma prawo do własności, prawdy, szacunku i życia.

Mamy prawo do tego, by nikt nas nie poniewierał, obrażał i nas lekceważył. Szczególnie rodzice zasługują na szacunek, to oni dali nam życie. Darzmy szacunkiem nauczycieli, przełożonych i wszystkich starszych ludzi. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Dlatego jeden powinien służyć drugiemu.

Mamy prawo do własności. Chcemy mieć tyle, ile nam się słusznie należy za pracę. Nie chcemy, by ktoś nam zabierał pieniądze i rzeczy, które do nas należą. By ktoś niszczył nasze mienie. Mamy prawo tego wymagać od innych ludzi, ale też obowiązek wobec nich. Szanujmy pracę rodziców a także całego społeczeństwa. Dbajmy o własne podwórko i całe wspólne otoczenie.

Mówmy dobrze o ludziach. W każdym człowieku jest dużo dobra. Starajmy się je dostrzegać. Stańmy w obronie człowieka, gdy mówią nieprawdziwe rzeczy o nim i gdy go oczerniają.
Sami zaś mówmy prawdę i umiejmy się przyznawać do winy i popełnianych błędów.

Szanujmy zdrowie. Zdrowie i życie jest darem Bożym. Nie wolno nam go niszczyć.
Dbajmy nie tylko o swoje zdrowie i życie. Każdy człowiek jest kochany przez Boga, każdy pragnie żyć, być silny i zdrowy. Nie prześladujmy i nie wyśmiewajmy innych. Pomagajmy słabszym, chorym i starszym ludziom. Dbajmy o ludzi i cały świat, który nas otacza.

Do spisu treści
 


 

Wiersz: Różne są drogi

Różne są drogi
Są drogi piaskowe,
Drogi kamienne
Lub asfaltowe.
 

Ale jest jedna,
Droga jedyna -
Droga Krzyżowa
Bożego Syna.
 
Szedł nią Pan Jezus,
Szedł ciągle wzwyż,
Raniąc swe nogi
Dźwigał swój krzyż.
 
Była to droga
Miłości - cierpienia
Za nasze grzechy
- Wynagrodzenia.
 
Droga najdalsza
Ze wszystkich dróg,
Wybrał ją Jezus
Człowiek i Bóg.

Stanisław Gudz

Do spisu treści
 


 

Opis zdjęć na okładce

Okres Bożego Narodzenia kończy się niedzielą Chrztu Pańskiego. Uznaliśmy za właściwe i potrzebne, by przybliżyć Czytelnikom miejsce, gdzie Jan Chrzciciel głosił bliskie przyjście Mesjasza, a potem, wskazując Go jako Baranka, udzielił mu chrztu w Jordanie. Znajduje się ono w Betanii, na terenie dzisiejszej Jordanii. Po drugiej stronie Jordanu leży miasto Jerycho.

1
2
3
4, 5

6
7
8

  Jedna z grot w pobliżu Jordanu. W tej, bądź podobnej, mieszkał Jan Chrzciciel.
Ścieżka do rzeki Jordan wiedzie przez gęstwinę krzewów tamaryszku.
Ruiny pierwszych świątyń z IV i VI wieku, zbudowanych w miejscu chrztu Jezusa.
Rzeka Jordan - kiedyś przy ujściu do Morza Martwego była szeroka na około 70 m, dziś mierzy zaledwie kilkanaście metrów.
Baptyści oraz inne wyznania przyjmują tu chrzest przez zanurzenie w wodzie.
Msza św. nad brzegiem Jordanu.
Odnowienie chrztu świętego.

Do spisu treści
 


Nekrologi



Śp.  Erwin STEBEL
   (ur. 13.08.1938 / zm. 28.12.2020)

Wyrazy współczucia składamy: żonie Róży, córce Bożenie z mężem Eugeniuszem, synowi Januszowi z żoną Teresą, wnuczce Joannie z mężem Bogumiłem i prawnukami Kacprem i Pauliną, siostrze Irenie i bratu Jerzemu z żoną Ireną
 



Śp.   Eugeniusz CHMIELEWSKI
  (ur. 30.12.1953 / zm. 21.01.2021)

Wyrazy współczucia składamy: braciom Janowi i Franciszkowi, siostrom Danucie i Helenie z rodzinami
 



Śp.   Józef PATAS
  (ur. 15.12.1943 / zm. 21.01.2021)

Wyrazy współczucia składamy: córce Bożenie z mężem Janem, synowi Piotrowi, wnukom: Marcinowi z rodziną, Patrykowi, Tomaszowi

 

do spisu treści