RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  235/2021  /  wrzesień

 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Komu potrzebny nowy błogosławiony?

- Prawdziwa wolność człowieka
- Biedronka królowa
- Jubileusze kapłańskie
- Życzenia urodzinowe
- „Jam jest Pan Bóg Twój!”

- Po naukę i przygodę
- Afisz: Szkoła językowa
- Nekrologi


 

Komu potrzebny nowy błogosławiony?

Papież Franciszek wyznaczył nową datę beatyfikacji księdza Stefana Wyszyńskiego na dzień 12 września. Uroczystość ma się odbyć w Warszawie. Poprzedni termin został zawieszony ze względu na pandemię. Kiedy w mediach ukazała się informacja o dacie beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia, wśród wielu pozytywnych komentarzy można było znaleźć złośliwe pytanie: „Po co nam kolejni święci czy błogosławieni? Czy nie wystarczy tych, ogłoszonych przez Wojtyłę?”
To pytanie, choć złośliwie postawione, paradoksalnie ma jednak głębszy sens. Wystarczy poznać osobę Kardynała, jego zaangażowanie w życie Kościoła i obronę wartości chrześcijańskich, by uświadomić sobie, że jego wyniesienie do chwały ołtarzy jest szczególnie ważne i potrzebne na dzisiejsze czasy.

SOLI DEO

Droga Stefana do kapłaństwa rozpoczęła się w już domu rodzinnym, rodzinie wielodzietnej, przesiąkniętej żywą wiarą, prawdziwą pobożnością Maryjną oraz głębokim ukochaniem Ojczyzny. „Urodziłem się w domu rodzinnym pod obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, i to w sobotę, żeby we wszystkich planach Bożych był ład i porządek. Wychowaliśmy się w naszej rodzinie domowej w głębokiej czci do Matki Bożej. Moja matka odwiedzała Wilno, Ostrą Bramę, a mój ojciec - Jasną Górę” – zanotował w swoim pamiętniku. Wielki wpływ na jego wychowanie miało też środowisko. Kiedyś, po latach, ks. Stefan napisał o swoich sąsiadach: „Pamiętam do dziś dnia ludzi prostych, których obserwowałem jako chłopiec. Zdumiewająca była ich spokojna, ufna wiara. Tego nie można nazwać żadną miarą niewiedzą religijną, bo z tym się łączy patrzenie w głąb, niemal jakieś mistyczne obcowanie. Ci ludzie widzą to, w co wierzą”. Po zdanej maturze rozpoczął stadia teologiczne, przygotowując się do kapłaństwa. Wyszyński tak wspomina dzień święceń kapłańskich: „Byłem święcony sam 3 sierpnia. Moi koledzy otrzymali święcenia 29 czerwca, a ja w tym dniu poszedłem do szpitala. Była to jednak szczęśliwa okoliczność, gdyż dzięki temu mogłem otrzymać święcenia w kaplicy Matki Bożej. Gdy przyszedłem do katedry, stary zakrystian, pan Radomski, powiedział do mnie: Proszę księdza, z takim zdrowiem to chyba raczej trzeba iść na cmentarz, a nie do święceń. Tak się wszystko układało, że tylko miłosierne oczy Matki Najświętszej patrzyły na ten dziwny obrzęd, który miał wówczas miejsce. Byłem tak słaby, że wygodniej mi było leżeć krzyżem na ziemi, niż stać. Byłem święcony przez chorego, ledwo trzymającego się na nogach biskupa Wojciecha Owczarka. Skoro wyświęcono mnie na oczach Matki, która patrzyła na mękę swojego Syna na Kalwarii, to już Ona zatroszczy się, aby reszta zgodna była z planem Bożym.” Po święceniach podjął studia w zakresie prawa kanonicznego i nauk społeczno-ekonomicznych na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Posługę kapłańską pełnił jako wikariusz, później jako wykładowca, kapelan.
Stefan Wyszyński wspomina: „Podobało się Bogu, aby doprowadzić mnie po wielu latach służby kapłańskiej do pełni kapłaństwa. W roku 1946 otrzymałem powołanie na biskupa lubelskiego. Byłem tym mocno przestraszony. Ponieważ czułem, że przerasta to moje siły, zwłaszcza w tak trudnych czasach, jakie przed Kościołem Bożym stanęły w okresie powojennym – opierałem się woli Stolicy Świętej. Musiałem jednak ustąpić, bo kardynał Prymas August Hlond, który mi zwiastował wolę Stolicy Świętej, powiedział: Papieżowi się nie odmawia.” Został biskupem, a jako swoje zawołanie wybrał słowa „Soli Deo per Mariam”, czyli „Samemu Bogu przez Maryję”. Hasło biskupie w pełni odzwierciedlało jego duchowość, poddanie woli Bożej i szczególną cześć Matki Bożej.

NON POSSUMUS

Dwa lata po nominacji biskupiej został przez Papieża Piusa XII mianowany Prymasem Polski. Podjął służbę Kościołowi w czasach wyjątkowo ciężkich. Kierownictwo komunistycznej partii PZPR szykowało się do rozprawy z Kościołem. Planowano usunięcie religii ze szkół, ograniczano wydawnictwa katolickie, trwała presja polityczna, próbowano rozbić jedność Kościoła od wewnątrz poprzez tworzenie ruchu tzw. księży-patriotów, czy też wymuszaniu na duchownych ślubowania wierności państwu socjalistycznemu. 9 lutego 1953r. ogłoszony został dekret Rady Państwa o „tworzeniu, obsadzaniu i znoszeniu duchownych stanowisk kościelnych”. Dawał on przedstawicielom władzy komunistycznej prawo kontrolowania a nawet unieważnienia każdej nominacji na biskupa czy proboszcza. Stwarzał również możliwość zastępowania wiernych Kościołowi duchownych posłusznymi reżimowi „księżmi – patriotami”. Nastawiano poszczególnych biskupów przeciw sobie. W mediach przedstawiano biskupów i cały Kościół jako zacofany i wrogi nowoczesnemu państwu. Próbowano zepchnąć Kościół na margines życia publicznego, wniknąć w jego struktury, rozbić go od wewnątrz. W 1949 roku towarzysz Stalin udzielił prezydentowi Bierutowi kilka wskazań: „Nie zrobicie nic, dopóki nie dokonacie rozłamu na dwie odrębne i przeciwstawne sobie grupy. Propaganda masowa to rzecz konieczna, ale samą propagandą nie zrobi się tego co potrzeba. Bez rozłamu wśród kleru nic nie wyjdzie”.
W odpowiedzi na zakusy socjalistycznej władzy polscy biskupi pod przewodnictwem Prymasa Wyszyńskiego wydali memoriał – oficjalne pismo, które do dziś znamy pod nazwą „Non possumus”: „Pójdziemy za głosem apostolskiego naszego powołania i kapłańskiego sumienia, idąc z wewnętrznym spokojem i świadomością, że do prześladowania nie daliśmy najmniejszego powodu, że cierpienie staje się naszym udziałem, nie za co innego, tylko za sprawę Chrystusa i Chrystusowego Kościoła. Rzeczy Bożych na ołtarzu cesarza składać nam nie wolno. Non possumus! (Nie możemy)”.

Komu potrzebny nowy błogosławiony

Z pewnością dzisiejsza sytuacja polityczna jest inna. Nie brakuje jednak podobieństw. Walka z chrześcijaństwem w ogólności, a szczególnie z Kościołem katolickim przybiera na sile. Tam, gdzie chrześcijanie stanowią mniejszość, słyszymy o krwawych zamachach. W krajach tzw. nowoczesnej demokracji działacze chrześcijańscy stawiani są przed sądem np. za działalność Pro Life. Według metody zaproponowanej kiedyś przez Stalina media robią wiele, aby wbić klin rozłamu pomiędzy świeckich a duszpasterzy. Wylewa się wiadra pomyj na każdego, kto nosi sutannę – obojętne czy winny, czy niewinny. Najważniejszy jest skutek – zniechęcić ludzi do Kościoła.
W tych trudnych latach kardynał Wyszyński był wielkim orędownikiem zgody i jedności w Kościele. Kochał Kościół, jemu służył, a służba ta wypływała z miłości do Chrystusa. Kochał Kościół jako wspólnotę świętą, choć złożoną z samych grzeszników. I takiej postawy chce nas dziś nauczyć. Warto poznawać tę świętą Postać i wziąć jako swoje zawołanie kardynała Wyszyńskiego: wszystko dla Boga, jemu samemu chcę służyć, a jednocześnie nie pozwalam niszczyć Kościoła.

ks. Eugeniusz

Do spisu treści
 


 

Prawdziwa wolność człowieka

Bóg, stwarzając człowieka, obdarował go darem wolności. Wśród stworzonych istot, z którymi żyjemy w symbiozie, jedynie człowiek obdarowany jest wolnością. Dlatego jedynie on może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoje czyny, gdyż tylko on może postępować w sposób świadomy i w oparciu o własne decyzje. Zwierzęta i rośliny są uzależnione od praw przyrody i podporządkowane im. Nie mogą się od nich uniezależnić. Wszystko, co Bóg daje, jest dla nas dobre i sensowne w całym naszym życiu. Stwórca dał nam prawdziwe istnienie, bo naprawdę nas kocha i daje nam prawdziwą wolność. Być naprawdę wolnym to znaczy mieć prawdziwą możliwość wyboru różnych dróg życia: drogi miłości lub drogi jedynie interesowności, drogi wolności lub drogi zniewolenia, drogi radości lub drogi smutku, drogi mądrości lub drogi bezmyślności.

Człowiek ma w tym zakresie możliwości wyboru dla swego życiowego dobra lub dla życiowego zła, prowadzącego do złego i zgubnego życia. Każdego dnia podejmujemy nie tylko decyzje mniej istotne, ale także te, które mogą decydować o naszej doczesności a nawet o naszym wiecznym losie. Na przykład: Jeśli nastolatek decyduje się na sięganie po alkohol czy narkotyk, to zaczyna wchodzić na drogę uzależnień, która dla większości może skończyć się przedwczesną śmiercią, poprzedzoną bolesnym cierpieniem ich samych oraz osób im bliskich. Podobnie, jeśli ktoś decyduje się na niezachowanie czystości przedmałżeńskiej, to skutki takiego zachowania zwykle ponosi stale, gdyż takie grzechy komplikują życie również w przyszłości. Może stać się przedwcześnie rodzicem, wbrew swoim planom. W takiej sytuacji w niejednym przypadku zaistnieje pokusa – dopuścić się zabicia własnego dziecka. Albo istnieje niebezpieczeństwo zarażenia się chorobą weneryczną, można mieć do końca życia na sumieniu krzywdę jakiejś osoby. Ktoś taki może któregoś dnia uświadomić sobie, że najwspanialsze osoby, które teraz poznaje i z którymi pragnąłby związać się małżeństwem, nie interesują się bliższym kontaktem z kimś takim, dla kogo czystość okazała się mniej ważna od chwilowej przyjemności, od więzi z Bogiem, od głosu sumienia czy zdrowego rozsądku.

Zauważmy również, że nie jesteśmy wolni dla samej wolności. Wolność, jak wszystko inne w nas, nie jest po to, by tylko być, ale po to, by nam do czegoś służyć. To nie człowiek ma się podporządkować swojej wolności, lecz to wolność ma służyć człowiekowi. Dzięki temu, że jest wolny, ma szansę mobilizować samego siebie do wybierania tego, co prowadzi do szczęścia. Zostaliśmy przez Boga obdarzeni rozumem po to, by rozumieć siebie i świat, a wolnością po to, by sobą i światem mądrze kierować.

Warto pamiętać, że nie istnieje wolność sama dla siebie. Istnieje jedynie wolny albo zniewolony człowiek. Podobnie nie istnieją uzależnienia, ale tylko uzależnieni ludzie. Niedorzeczny jest człowiek, który chciałby panować nad całym światem, ale nie potrafi zapanować nad samym sobą, nawet nie ma już takich wzniosłych aspiracji. Największym zagrożeniem dla człowieka jest sam człowiek, a nie świat, który go otacza. Droga do utraty wolności zaczyna się wtedy, gdy ktoś rezygnuje z dorastania do dojrzałej miłości i podejmowania mądrych decyzji.

Bóg obdarzył nas wolnością po to, by każdy mógł miłować, jeśli tak postanowi, gdyż do miłości nie można nikogo przymusić, kochać można tylko w sposób dobrowolny. Biblia uczy, że ten, kto chce być wolnym człowiekiem, musi wystrzegać się wszystkiego, co człowieka krzywdzi, zarówno jego samego jak i innych ludzi. Boże przykazania mówią o tym konkretnie: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie kłam. Nie stawiaj w miejsce Boga ani samego siebie, ani innego człowieka, ani żadnej rzeczy! To jeszcze nie wszystko. Jeśli chcesz być w pełni wolnym człowiekiem, to czyń dobro. Najpierw Kochaj! Kochaj Boga nade wszystko a drugiego człowieka aż tak, jak pragniesz kochać samego siebie. Człowiek mądrze myślący wie, że stawką w pracy nad własną wolnością jest to, czy nauczy się wybierać dobro, prawdę, piękno i miłość, czy też wciąż będzie ulegał złu. Bóg nam to wyjaśnia już na początku historii ludzkości: „Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Jeśli dziś nakazuję ci miłować Pana Boga twego i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy (…) Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie” (Pwt 30,15 -16.19).

Mądrość oznacza, że najpierw patrzę na to, co czynię ze skarbem własnej wolności oraz uświadamiam sobie, jakie są moje ideały, marzenia, pragnienia, priorytety i aspiracje. Wtedy dopiero istnieje szansa dla każdego, aby podejmować własne decyzje, z których człowiek będzie mógł być dumny na zawsze.

ks. Ryszard

Do spisu treści
 


 

Biedronka królowa

Kiedyś - dawno, dawno temu, za górami za lasami,
mieszka sobie biedronka w chacie z krasnalami.
Poiła się rankiem rosy kropelkami,
i zajadała tylko małymi mszycami.
Pewnego dnia, do biedronki przyszedł żuk
w okieneczko puk, puk, puk.
Pomyślała biedronka, przyszedłeś w zaloty
lecz mój żuku, nie mam na ciebie ochoty.
W wolnych chwilach kropeczki swoje liczyła,
i codziennie delikatnie skrzydełka czyściła
przecież poeci, piosenki o niej pisali,
,,Biedroneczki są w kropeczki" Rinn i Czyżewski śpiewali
a proszę sobie przypomnieć, gdy byliście mali,
jak żeście biedroneczkę, po chlebek z masłem do nieba wysyłali.
Krasnale w końcu, po latach się wyprowadziły,
i biedroneczkę-sierotkę samą zostawiły.
Lecz na odchodnym dużo szczęścia jej życzyły,
żeby wszystkie marzenia, szybko się spełniły.
W marzeniach, to nawet chciała zmienić postać,
by choć na chwilę królową zostać.
No i króluje już tyle lat,
gdzie okiem sięgnąć ubarwia nam świat.
Przecież z biedronki mleko jest najlepsze.
Najlepsza jest szynka, zresztą wszystko jest najlepsze.
Stań kliencie przy warzywach, czy owocach.
Tu poczujesz świeży zapach, który śnić się będzie po nocach.
Znowu opodal zapach chlebka świeżutkiego,
tam świeże masełko, już życzę smacznego.
Gdy wreszcie przy kasie z pełnym wózkiem staniesz,
grzecznie dzień dobry i uśmiechem od kasjerki dostaniesz.
I z tym uśmiechem wracasz do domu,
Nowy płaszcz wkładasz sobie po kryjomu.
Znowu w biedronce zakupy robię,
żeby dać satysfakcję rodzinie i sobie.
Czy nasza biedronka, w ogóle do snu się kładzie,
kiedy ciągle jest świeży towar w regałach i na ladzie.
Czasem, gdy w ciszę się wsłuchasz, to z lasu w oddali,
słychać ciosanie cen, to chyba robota krasnali.
Bo kiego stać by było ciągle ceny zniżać,
lecz biedronka dobrze myśli, bo klientów przybliża.
Odwiedzajcie ją kiedy otwarte drzwi,
bądź kliencie pewien, opłaci się Ci.
Wyjdźmy na chwilę z bajkowej krainy,
złóżmy biedronce życzenia, na kolejne Urodziny.
To już nie ta skromniutka, gdzieś w kącie skulona,
lecz biedronka królowa mocno wypasiona.
Króluj nam dalej wzdłuż i wszerz,
i nasze oko, ciągle nowym towarem ciesz.
Żebyśmy mogli znowu, na następne lata,
chwalić Cię i podziwiać, aż do końca świata.

Małgorzata Mika

Do spisu treści
 


 

Jubileusze kapłańskie

27 czerwca 2021 ksiądz Ryszard Lapczyk, wieloletni, obecnie były, proboszcz czernickiej parafii obchodził jubileusz 60-lecia święceń kapłańskich. W tym dniu odbyła się uroczysta Msza święta, koncelebrowana przez księdza Ryszarda, proboszcza parafii w Czernicy księdza Eugeniusza Twardocha oraz księdza Piotra Brachmańskiego. Podniosły charakter uroczystości, wynikający z tego niezwykłego jubileuszu, widoczny był od początku mszy, w której uczestniczyli także przedstawiciele władz lokalnych oraz wierni.
Homilię wygłosił ksiądz Brachmański. W nawiązaniu do Ewangelii czytanej tego dnia mówił o znaczeniu wiary i tych, którzy, tak jak ksiądz Ryszard, całym swoim życiem jej służą. Piękny jubileusz księdza Ryszarda został odczytany jako bardzo potrzebny współcześnie przykład pokornej służby. Ksiądz Brachmański nawiązał do spadku powołań (w tym roku zostało wyświęconych w naszej diecezji tylko 3 księży). Jubileusz 60-lecia kapłaństwa księdza Ryszarda z pewnością przypomina o znaczeniu powołania i trudzie podążania za nim przez całe życie oraz o znaczeniu modlitwy w intencji powołań i w intencji kapłanów (zdjęcia z uroczystości na okładce Znaku Pokoju).

Parafia czernicka nie zapomniała także o obchodzącym taki sam jubileusz, wywodzącym się właśnie z naszej parafii, księdzu Andrzeju Rdeście, koledze rocznikowym księdza Ryszarda (zdjęcie z uroczystości, która odbyła się w Cieszynie, i przesłane w imieniu parafii kwiaty i życzenia widoczne na zdjęciu na okładce Znaku Pokoju).

Z kolei jubileusz 30-lecia święceń kapłańskich obchodził, także wywodzący się z naszej parafii, ksiądz Andrzej Nowak, który od wielu lat przebywa na parafii misyjnej w Paragwaju. W jego intencji, z inicjatywy rodziny księdza Andrzeja, odbyła się w czernickim kościele Msza święta. (Poniżej zdjęcie kartki z życzeniami wysłanymi księdzu Andrzejowi w imieniu Parafii z Czernicy).

Z okazji 30 rocznicy święceń kapłańskich
składamy Ci czcigodny Jubilacie najlepsze życzenia,
niech dobry Bóg obdarza cię zdrowiem przez długie lata,
niech da Ci siły, byś dalej szedł jego drogą,
niech Chrystus, któremu kiedyś zaufałeś
będzie przy Tobie i niech Cię umacnia i strzeże,
a Matka Boska niech zawsze ma Cię w swojej opiece.

Otaczamy Cię naszą szczerą modlitwą.

Szczęść Boże!

życzą parafianie z Czernicy i Łukowa Śląskiego

Do spisu treści
 


 

Życzenia urodzinowe

Księdzu Proboszczowi, Eugeniuszowi Twardochowi, z okazji urodzin
składamy serdeczne życzenia,
aby dobry Pan Bóg obdarzał wszelkimi łaskami i siłami, tymi duchowymi i tymi fizycznymi,
a Matka Boska otaczała swoją matczyną opieką,
życzymy zdrowia, ludzkiej życzliwości, poczucia spełnienia w pracy duszpasterskiej i pomyślności na co dzień.

Parafianie

Do spisu treści
 


 

„Jam jest Pan Bóg Twój!”

W czasie minionych wakacji na pewno nachodziły nas myśli, gdzie można by spędzić urlop. Polska i Europa wydają się obecnie dostępne i znane. Kuszą kraje egzotyczne. Jeśli kondycja finansowa lub fizyczna nie pozwala podróżować, to pozostaje książka i mapa oraz zdjęcia i filmiki z internetu.

Jedną z takich wypraw można odbyć za pośrednictwem cyklu powieści „Perskie emocje”. Autorka, Laila Shukri (pseudonim), jako znawczyni Bliskiego Wschodu już w pierwszej książce zabiera czytelnika nad Zatokę Perską. Główny bohater jej książki to zamożny Kuwejtczyk, zafascynowany polską studentką arabistyki. Dziewczyna jest oczarowana wyprawą do Jordanii. Poznaje miasto Akaba nad Morzem Czerwonym i wąwóz Wadi Rum na pustyni. Z Góry Nebo ogląda Ziemię Świętą. Zażywa kąpieli w Morzu Martwym. Kuwejcki muzułmanin imponuje dziewczynie rozległą wiedzą biblijną. Wiele uwagi zwraca na Monument Jubileuszowego Roku 2000. Wśród obecnych na nim wielojęzycznych napisów łaciński głosi: „Jeden Bóg, Ojciec Wszystkich we Wszystkim”. Ta inskrypcja łączy wyznawców judaizmu, islamu i chrześcijaństwa – wszystkich wierzących w Jednego Boga. Kuwejtczyk doskonale wie, że Jan Paweł II został zaproszony na Górę Nebo w drodze do Ziemi Świętej w marcu 2000 r. To Jan Paweł II mówił o „starszych braciach w wierze”, o tym, co łączy religie monoteistyczne. Jego poczynania kontynuują papieże Benedykt XVI i Franciszek (2019, Irak). Dla muzułmanów Abraham, Mojżesz i Jezus to wielcy prorocy. Matka Jezusa i Aniołowie to istoty godne szacunku. Wiedza religijna Kuwejtczyka może zawstydzić niejednego katolika. Podobnie jest z jego wiernością swej wierze w praktyce.

Wspomniany wyżej obelisk na Górze Nebo z łacińskim napisem:
„Jeden Bóg, Ojciec Wszystkich we Wszystkim” (foto: ks.Twardoch)

Prawowierny muzułmanin wyznaje, że jest Jeden Bóg – Allah, którego sługą i wysłannikiem jest Mahomet. Modli się 5 razy w ciągu dnia – klęcząc na rytualnym dywaniku lub w meczecie. Nie tylko z nakazu Allaha, ale z dobroci serca rozdaje jałmużnę biednym – każdy według swego stanu majątkowego. Wyrazem walki ze swoimi słabościami jest 40 – dniowy post (ramadan). Obejmuje on powstrzymanie się od jedzenia, picia, używek i seksu od świtu do zmroku. Głód można łagodzić wodą. Nawet biedny muzułmanin oszczędza przez lata na pielgrzymkę do Mekki. Tam czczony jest święty kamień Kaaba nazywany Domem Allaha. Pielgrzymi doznają oczyszczenia i wszyscy są równi. Oznaką jest jednakowy biały strój. Wola Allaha została zapisana w świętej księdze Koran, którą każdy wyznawca zna od najmłodszych lat. Muzułmanie dzielą się na dwa podstawowe odłamy: na sumitów i szyitów. Jednych wyznawców Allaha cechuje liberalna a drugich fanatyczna interpretacja Koranu.

Dla ludzi zachodu kraje Bliskiego Wschodu są bardzo atrakcyjne turystycznie. Szczyt luksusu prezentują Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA). Popularne stało się tam hasło najbogatszych, iż dla człowieka nie ma nic niemożliwego. Są dumni i szczycą się niewiarygodnymi dziełami sztuki inżynierskiej – wyspą w kształcie liścia palmowego, najwyższą budowlą świata, podwodnymi rezydencjami, mostem króla Thada (z Arabii Saudyjskiej do Bahrajmu 27 km). Urzekają pełne przepychu wnętrza pałaców, apartamentów, hoteli i centrów handlowych. Zaskakują ogrody z basenami, fontannami i akwariami. Nie dziwią prywatne samoloty i jachty. Te atrakcje są możliwe dzięki najnowszej kosztownej technologii. Turystyczny raj opiera się na pracy imigrantów zarobkowych z biedniejszych krajów. Dochodzi do dyskryminacji, zniewolenia, wręcz do handlu ludźmi. Obrona prawna imigrantów jest na papierze. Omija się przepisy na rzecz pracodawców. To drugie oblicze egzotycznego Bliskiego Wschodu.

Wspomniana autorka powieści o krajach Orientu może wydawać się mało wiarygodna, bo dba o poczytność swoich książek. Bardziej obiektywny jest dziennikarz prasowy i radiowo-telewizyjny Marcin Margielewski. Przez 10 lat podróżował po świecie. Był też w Kuwejcie, Arabii Saudyjskiej i w Dubaju. To niegdyś człowiek sukcesu, dyrektor markowych firm. Twierdzi, że zadowoleni cudzoziemcy na Bliskim Wschodzie wywodzą się z krajów wysokorozwiniętych. Cechuje ich dobre wykształcenie, pracę traktują jako krok w karierze zawodowej. Migranci zarobkowi to ludzie biedni, którym praca pozwala przetrwać i utrzymać rodziny. Margielewski jest obecnie autorem cyklu książek pt. „Niewolnicy”. Zamierza stworzyć cykl „Służące”. Dzięki swoim książkom pragnie przełamać zło, wynikające z obojętności bogatych względem biednych. Ten problem istnieje na całym świecie, szczególnie zaś w krajach Zatoki Perskiej. Margielewski jako mistrz wywiadu dostrzega hipokryzję fanatycznych Arabów, którzy pod przykrywką kultury i religii islamskiej potrafią niewolić kobiety, poniżać chrześcijańskie żony i synowe, zabijać w obronie honoru rodziny, kamieniować za cudzołóstwo, omijać zakaz picia alkoholu itd. Ten faktyczny znawca Orientu poddaje krytyce hipokryzję tego świata, ale jednocześnie docenia przywiązanie muzułmanów do wartości religijnych, do życia rodzinnego, a także ich krytykę Zachodu za postępujące lekceważenie tej sfery życia.

Warto podziwiać osiągnięcia ludzkiej myśli, różne przejawy piękna oraz wzbogacać się wartościami innych. Zwodniczo jednak brzmi hasło, że DLA CZŁOWIEKA nie ma nic niemożliwego. Mylą się ci, którzy nie chcą dla młodego pokolenia religii a nawet etyki. Nie mają racji zwolennicy ideologii LGBT, twierdząc, że „nie będą mieć wyboru”. Biblia uczy, że zawsze mamy wybór. Jest to wybór między dobrem a złem. Proponuje go wszystkim ludziom nasz Stwórca. Za tą propozycją idzie Jego miłość w osobach Syna Bożego Jezusa i Ducha Św. Może ktoś znajdzie stary znaczek pocztowy z miniaturą obrazu A. Rublowa, gdzie trzy osoby gości zasiadają przy stole Abrahama. Od lat dziecięcych pamiętamy symbol Trójcy Św. w postaci równobocznego trójkąta z Okiem Bożej Opatrzności. To takie niebiańskie okno, aby Pan Bóg mógł oglądać ludzi i ich uczynki. Owe mityczne wyobrażenie koryguje nasza wiara, iż Pan Bóg jest zawsze i wszędzie z nami. Niech Harissa czyli Piękna Pani z Libanu prowadzi wierzących w Jednego Boga. Niech imię ukochanej córki Mahometa, Fatimy, przypomina o portugalskich objawieniach Matki Bożej. To Maryja usłyszała od anioła Gabriela, że „U BOGA nie ma nic niemożliwego”, a wierzymy iż „Twe słowo (Boże) mylić nie może”. Uczcijmy Najświętszą Marię Pannę 8 września - w święto Jej narodzenia.

JK

Do spisu treści
 


 

"Po naukę i przygodę"

Ekspertki bajek - bibliotekarki z GBP w Gaszowicach oraz filii w Czernicy wzięły udział w konkursie grantowym "Działaj lokalnie 2021" i przygotowały wniosek o dotację. Program "Działaj lokalnie" powstał w 2000 roku i jest przedsięwzięciem Polsko - Amerykańskiej Fundacji Wolności. Od początku realizuje go Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce. Ośrodki Działaj Lokalnie – wśród nich jest również CRIS – to organizacje, które prowadzą lokalne konkursy grantowe i rozdzielają przekazane środki. W piątek 11 czerwca Lokalna Komisja Grantowa dokonała wyboru 17 zwycięskich projektów. Wśród nich znalazł się projekt "Po naukę i przygodę" z kwotą 5 000 dotacji na jego realizację. Ruszyły przygotowania! W pierwszym miesiącu było omawianie planu działania, układanie scenariusza spotkań oraz przygotowanie materiałów niezbędnych do realizacji przedsięwzięcia. W dalszej kolejności miało miejsce umawianie terminów, rezerwacja biletów oraz rekrutacja odbiorców spośród najmłodszych czytelników naszej Gminy.

Sierpień to czas konkretnego działania! Od 2 do 5 sierpnia biblioteki zostały zamknięte! Bibliotekarki przeniosły się na teren Ośrodka Kultury Zameczek, który był miejscem realizacji zaplanowanych działań. I tak kolejno odbyły się: dzień podróżniczy, piracki oraz detektywistyczny, które przyniosły uczestnikom wiele miłych wrażeń. Była w ich trakcie radość z obcowania z książką, gry i zabawy na świeżym powietrzu, obserwacja przyrody, prace plastyczne, zabawy sportowe oraz spotkania z ciekawymi ludźmi.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Podsumowaniem sierpniowych spotkań był wyjazd do Muzeum Śląskiego w Katowicach i zwiedzanie przestrzeni edukacyjnej "Na tropie Tomka" oraz stałej ekspozycji muzealnej. Choć pogoda w dzień wyjazdu spłatała nam figla, to zintegrowana grupa doskonale bawiła się i nie dostrzegała deszczowej aury na zewnątrz.  Podsumowaniem i miłym zakończeniem naszego projektu "Po naukę i przygodę" będzie spotkanie zaplanowane na 9 września w godzinach od 16 do 19 na terenie parku Ośrodka Kultury Zameczek . Będzie teatr Krak-Art z Krakowa, kreatywna animacja z Ciocią Klocią, dmuchany zamek piracki i wiele innych, ciekawych niespodzianek dla dzieci.  Zapraszamy dzieciaki na trzy godziny dobrej zabawy!

Myślimy, że dorośli czytelnicy wybaczą nam niedogodności, wynikające z przygotowań, oraz zamknięcie bibliotek na czas realizacji projektu. Po czasie izolacji, spowodowanej pandemią, praca z dziećmi w porze wakacji letnich zaowocowała licznymi przyjaźniami, pozwoliła rozwinąć zainteresowania, zdobyć nowe umiejętności oraz nauczyła sztuki organizowania czasu wolnego. Dzięki realizacji projektu zyskują też statystyki czytelnicze, gdyż dzieci chętniej odwiedzają bibliotekę, by dalej śledzić losy poznanych bohaterów.

Korzystając z okazji, dziękujemy gościom: Panu "podróżnikowi" Henrykowi Powieśnikowi oraz Panu "detektywowi" Jackowi Mandryszowi za poświęcony czas oraz ciekawe zajęcia tematyczne. Dziękujemy wolontariuszom za pomoc w pracach technicznych i organizacyjnych. Dziękujemy również obsłudze Ośrodka Kultury Zameczek za zaangażowanie, pomoc oraz partycypację w realizacji projektu. Dziękujemy Agnieszce Pytlik za koordynację i wsparcie w działaniu.

A na koniec: ZAPRASZAMY DO BIBLIOTEK! Prócz nowości wydawniczych w wersji papierowej mamy przyjemność zaoferować Wam KSIĄŻKI ONLINE na platformie IBUK Libra. Warunkiem jest bycie użytkownikiem biblioteki. Dysponujemy darmowymi kodami dostępu, które czekają na Wszystkich zainteresowanych! Książki online to zadanie finansowane w ramach II edycji Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego Województwa Śląskiego na rok 2021.

E. Kowol, A. Korbel, J. Niemczyńska

Do spisu treści
 


 

Afisz: Szkoła językowa

Do spisu treści
 


Nekrologi



Śp. Anna KOWALSKA
    (ur. 02.02.1933 / zm. 28.06.2021)

Wyrazy współczucia składamy: synowi Stefanowi z żoną Grażyną i córką Katarzyną, synowi Piotrowi z żoną Marią i córką Mariolą; siostrze Matyldzie, rodzinom zmarłej siostry Jadwigi i zmarłych braci Emila i Konrada



Śp. Józef BICZYSKO   
(ur. 30.09.1943 / zm. 15.07.2021)

Wyrazy współczucia składamy: żonie Elfrydzie, córce Wiesławie z mężem Zbigniewem, córce Bernadecie z mężem Józefem, wnukowi Mateuszowi z żoną Karoliną, wnukowi Szymonowi z żoną Weroniką i prawnuczką Zuzią, wnuczce Kasi; szwagierce Róży z rodziną, szwagierce Małgorzacie z rodziną, cioci Annie z rodziną; dalszym krewnym



Śp. Aniela NOWAK   
(ur. 10.08.1933 / zm. 30.07.2021)

Wyrazy współczucia składamy: córce Irenie, córce Janinie z mężem Stanisławem, synowi Markowi z żoną Haliną; wnukom: Karinie z mężem Krzysztofem, Marzenie z mężem Pawłem, Patrycji z mężem Adamem, Julii z mężem Bartoszem, wnuczce Ani, wnukowi Marcinowi z żoną Katarzyną; prawnukom: Martynie, Karolinie, Oliwii, Milenie, Mateuszowi, Jakubowi, Pawłowi, Kacprowi; rodzinom zmarłej siostry Elżbiety i zmarłych braci Ernesta, Alfreda



Śp. Józef KUBIAK   
(ur. 09.08.1940 / zm. 18.08.2021)

Wyrazy współczucia składamy: córce Marii z mężem Zbyszkiem, wnuczce Katarzynie z mężem Tomaszem, prawnukom Patrycji i Wiktorowi; dalszym krewnym

 


do spisu treści