RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ POLSKI w CZERNICY
__________________________________________________________________________________________________________________

Artykuły archiwalne Znaku Pokoju  -  242/2022  /  kwiecień

 

Kliknij w miniaturę okładki, aby przejść do dużego formatu


Spis streści:

- Czemu płaczesz

- Życzenia wielkanocne
- Dojrzałość duchowa
- Życzenia
- Skąd wiemy, gdzie znajdował się prawdziwy grób Jezusa
- Program rekolekcji wielkopostnych

- Koncerty w Dworze w Łukowie
- Bądźmy bliżej
-
LKS Zameczek zaprasza
-
Klub Emeryta
-
Jubileusze małżeńskie

- Przed nami radość Zmartwychwstania!
-
Nekrolog


 

Czemu płaczesz?

„Wesoły nam dzień dziś nastał...” Po okresie czterdziestodniowego Wielkiego Postu, którego przewodnią ideą jest rozważanie męki Jezusa i Jego śmierci na krzyżu, wkroczymy w czas radosnego „Alleluja”. Ta starotestamentalna formuła „chwalcie Pana” w czasach apostolskich i wczesnochrześcijańskich nabrała nowego znaczenia: pozdrawiano się „Alleluja! Jezus żyje!”.

Życiorys każdego człowieka zazwyczaj rozpoczyna się od dnia narodzin i przedstawienia rodziców. W przypadku Jezusa apostołowie kerygmę - opowiadanie o Jego życiu i misji - rozpoczynali niejako od końca, czyli od poranku zmartwychwstania. Skoro Jezus zmartwychwstał, skoro pokonał więzy śmierci i własną mocą, w uwielbionym Ciele, wyszedł z grobu, nie może być zwykłym człowiekiem, i tylko człowiekiem. Zmartwychwstanie było jawnym dowodem Jego Boskości. Oczywiście, opowiadanie o zmartwychwstaniu trafiało nieraz na twardy grunt. Przekonał się o tym m.in. Paweł z Tarsu przemawiając do mieszkańców Aten: „«Bóg (...) wyznaczył dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył, po uwierzytelnieniu Go wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych». Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, a inni powiedzieli: «Posłuchamy cię o tym innym razem». Tak Paweł ich opuścił. Niektórzy jednak przyłączyli się do niego i uwierzyli” (Dz 17,30-34). Grecy kochali filozofię i metafizykę. Jednak opowiadanie, że ktoś powstał z martwych, przekraczało ich sposób widzenia świata. Grób zawsze kojarzył się z kresem istnienia człowieka, jego życia fizycznego i duchowego, końcem wszystkiego, co człowiek w życiu osiągnął. Jednak apostołowie nie zrażali się tym i zawsze temat Zmartwychwstania był najważniejszy.

W pierwszej publicznej mowie, tuż po Zesłaniu Ducha Świętego, Piotr odważnie przemawiał do Żydów: „Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego (...) przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim" (Dz 2, 22-24). Przyjęcie prawdy o Zmartwychwstaniu otwierało i nadal otwiera człowieka na żywą wiarę w Boskość Jezusa i Jego zbawcze dzieło.

Można powiedzieć, że otwarty, pusty grób jest niczym brama, przez którą przechodzi się z jednej rzeczywistości w inną. Chrystus przeszedł ze śmierci do życia; przepowiadanie prawdy o pustym grobie - jak otwarta brama - pozwala wejść w rzeczywistość wiary żywej, zakorzenionej w Chrystusie niczym latorośl w winnym krzewie.

Po raz kolejny w naszym życiu przeżywać będziemy święte dni Triduum Paschalnego, adorując Jezusa w Ciemnicy, potem w Bożym Grobie. Otwórzmy nasze serca na przeżycie wielkiej radości spotkania Chrystusa Zmartwychwstałego - jak Maria Magdalena. „Stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli. «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę» (J 20,11-15). Ciepłe powitanie «Mario!» wystarczyło. Smutek ustąpił, światło rozświetliło jej serce. Niech wypełnia nas radość Marii Magdaleny, niech ustępują troski, szczególne w trudnych czasach toczącej się obok nas wojny. Niech Chrystus Zmartwychwstały będzie nam gwarancją spokojnej przyszłości.

ks. Eugeniusz

Do spisu treści
 


 

Życzenia wielkanocne

Pan Zmartwychwstał Prawdziwie!
Alleluja

Z okazji Świąt Wielkanocnych składamy wszystkim parafianom
oraz gościom, przebywającym na terenie parafii,

najserdeczniejsze życzenia:
aby nasze serca wypełniły się autentyczną radością,
nadzieją, zawsze podnoszącą na duchu, i prawdziwym pokojem.

Redakcja Znaku Pokoju.

Do spisu treści
 


 

Dojrzałość duchowa

Podstawowym sprawdzianem dojrzałej duchowości jest to, że człowiek odkrywa najważniejsze prawdy o sobie. Dochodzi do stwierdzenia:  Skoro ja, człowiek, potrafię myśleć i kochać, to znaczy że nie pochodzę od czegoś mniejszego ode mnie, na przykład od nieświadomej siebie materii, od nieświadomych siebie praw ewolucji czy nieświadomego siebie przypadku. Podobnie jak rodzice nie pochodzą od swoich dzieci, tak człowiek nie pochodzi od małpy czy od czegoś innego, co nie potrafi myśleć i kochać. Skoro marzę o wielkiej miłości i stopniowo uczę się kochać mimo, że sam nie jestem miłością, to znaczy, że istnieje Ktoś, kto jest Miłością i od kogo mogę nauczyć się kochać. Uświadamiam sobie, że moje istnienie jest zbyt piękne, zbyt wyjątkowe i niezwykłe, by mogło być dziełem przypadku czy owocem samej ewolucji zachodzącej w przyrodzie, gdyż jej obce jest myślenie i miłość.

Duchowość zaczyna się więc od odkrycia tego, że nie jestem efektem przypadku, lecz dzieckiem Boga, który jest Miłością i Mądrością i to kochającą Miłością. Odkrywam, że sensem mojego istnienia jest przyjaźń z tym Kimś większym ode mnie, bo rozumie i kocha bardziej niż ja potrafię rozumieć i kochać samego siebie. Można sobie powiedzieć: moja sfera duchowa staje się dojrzała wtedy, gdy pomaga mi budować wierną przyjaźń z Bogiem oraz z tymi ludźmi, którzy potrafią kochać. Dzięki temu duchowość ratuje mnie przed życiową nudą i uwalnia z jakiejś iluzji, że nigdy samym sobą się nie znudzę.

Dojrzała duchowość nie zamyka mnie w samym sobie, ani w świecie moich myśli, lecz przeciwnie – pomaga mi wychodzić na spotkanie z innymi osobami, dzięki którym staję się kimś większym od samego siebie i nie przestaję zaskakiwać samego siebie nowymi pragnieniami i aspiracjami. Dzięki duchowości wiem, że nie może być szczęśliwy człowiek, który koncentruje się jedynie na samym sobie, na jednym wymiarze swojej egzystencji i który nawet lekceważy pozostałe wymiary swojego człowieczeństwa. Dla człowieka dojrzałego duchowo jest oczywiste to, że nie powinien stosować „wewnętrznej dyskryminacji” czyli jedynie troszczyć się o jakąś sferę w sobie, kosztem reszty siebie.

Człowiek, który kieruje się mądrą duchowością, nie stara się zaspokajać na przykład potrzeb cielesnych kosztem sumienia, czy kosztem szacunku wobec samego siebie. Taki człowiek nie próbuje również zaspokajać swoich życiowych aspiracji kosztem snu i zdrowia. Dojrzałość duchowa sprawia, że człowiek staje się zdolny do harmonijnego działania w każdej dziedzinie życia i staje się przez to szczęśliwszy.

Tylko człowiek duchowy potrafi w tak mądry sposób kierować swoim ciałem, by wyrażało ono miłość – poprzez czułą obecność i ofiarną aktywność. Taki człowiek jest także zdolny zająć dojrzałą postawę wobec własnych przeżyć, gdyż podejmuje decyzje w oparciu o prawdę i miłość a nie pod wpływem chwilowych impulsów. Rozumie lepiej, że jego celem jest postępowanie zgodnie z wymaganiami prawdy i miłości, a nie zapewnianie sobie dobrego samopoczucia w każdej chwili i sytuacji i za wszelką cenę. Człowiek dojrzały duchowo zdaje sobie sprawę z tego, że bolesne nastroje nie są nieszczęściem, ale cenną, choć niepokojącą, wskazówką, a radość nie bierze się z niczego, lecz jest konsekwencją życia w miłości.

Wiadomo, że na wiele sposobów można pomagać sobie samemu oraz innym ludziom w dorastaniu do takiej duchowej dojrzałości, czyli do odkrycia tego, kim jesteśmy, po co żyjemy, i w jaki sposób warto postępować, by osiągnąć cel naszego istnienia. Sprawą podstawową jest śmiałe myślenie o sobie samym i o własnym postępowaniu, a także stawianie Bogu i mądrym ludziom pytań o sens życia, o hierarchię wartości, o zasady uczciwego postępowania. Trzeba strzec się sytuacji, w której człowiek coraz lepiej rozumie świat wokół siebie, ale coraz mniej rozumie samego siebie.

Nie ma pomyślnej przyszłości bez dojrzałej duchowości. Właśnie o własną przyszłość dobrze troszczy się ten, kto najpierw dąży do duchowego dobrobytu, gdyż wtedy wszystko inne będzie mu dodane.

Ks. Ryszard

Do spisu treści
 


 

Życzenia

Księdzu Proboszczowi, Eugeniuszowi Twardochowi,
z okazji 37 rocznicy święceń kapłańskich
składamy serdeczne życzenia.

Aby Najwyższy Kapłan, Jezus, prowadził Księdza obraną drogą,
obdarzał potrzebnymi siłami fizycznymi i duchowymi,
i aby zawsze towarzyszyło Księdzu poczucie satysfakcji,
płynącej ze spełniania się w powołaniu kapłańskim.

Parafianie

4.04. (poniedziałek) o godz. 18 odbędzie się Msza Św.
z okazji rocznicy święceń w intencji Księdza Proboszcza.

Do spisu treści
 


 

Skąd wiemy, gdzie znajdował się prawdziwy grób Jezusa?

Z badań archeologicznych wynika, że w VII-VI w. p.n.e. był tu kamieniołom. Gdy go wyeksploatowano, został porzucony. Nie wiedzieć czemu, w środku pozostawiono jednak skalny stożek o wysokości 10 metrów. Niektórzy badacze przypuszczają, że akurat kamień w tym miejscu mógł mieć jakąś skazę i dlatego nie został wydobyty. Z czasem w ścianach wyrobiska zaczęto wykuwać komory grobowe, a wspomniany skalny stożek mieszkańcy nazwali miejscem czaszki – Golgotą. Dziś można nań wejść po wąskich kamiennych schodach znajdujących się zaraz za wejściem do bazyliki Grobu Świętego. Świątynia znajduje się w samym środku jerozolimskiego starego miasta. W czasach Jezusa miejsce to – co potwierdzają wykopaliska – pozostawało jednak poza ówczesnymi miejskimi murami.

Autentyczność tego miejsca, podobnie jak znajdującego się nieopodal grobu Chrystusa, jest dość dobrze udokumentowana. Potwierdza ją także to, jak pielęgnowana była pamięć o nim już od pierwszych lat po zmartwychwstaniu. Pierwsze pokolenia chrześcijan dbały o jej przetrwanie mimo trudności. Już w pierwszej połowie II wieku rzymski cesarz Hadrian kazał zasypać nekropolię i wznieść na jej miejscu pogańską świątynię ku czci bogini Wenus. W ten sposób chciał zatrzeć ślad po chrześcijańskim sanktuarium (podobnie postąpił z dawną świątynią żydowską, na której miejscu zlecił wznieść świątynię Jowisza).

Dwieście lat później cesarz Konstantyn ogłosił edykt mediolański i wprowadził wolność wyznania, a jego chrześcijańska matka, Helena, przybyła do Jerozolimy, by odnaleźć miejsca męki i zmartwychwstania Chrystusa. Lokalna wspólnota bez trudu wskazała jej miejsce, o którym pamięć przekazywano przez lata. Cesarzowa nakazała wyburzenie pogańskich budowli i rozpoczęcie wykopalisk. Tak znów odkryto Golgotę i miejsce pochówku Chrystusa, a nad nimi wzniesiono pierwszą bazylikę. Składała się ona z dwóch części: „Martyrium” – w miejscu ukrzyżowania i „Anastasis” – nad grobem Chrystusa.

Bazylika Grobu Bożego w ogniu historii

W VII wieku Persowie splądrowali i spalili bazylikę, a grób Chrystusa – sprofanowali. Po kilkudziesięciu latach Bizantyjczycy odzyskali jednak miasto i odnowili świątynię. Już kilka lat później zjawili się jednak kolejni najeźdźcy – Arabowie, wraz z nową religią – islamem. Jednak kalif Omar, teść Mahometa, który zdobył miasto i którego imię nosi do dziś meczet w sąsiedztwie Golgoty, zapewnił sanktuarium bezpieczeństwo i oddał chrześcijanom szacunek do tego stopnia, że nie przyjął zaproszenia do bazyliki, by nikt nie mógł powiedzieć, że rości sobie do niej prawo.

Kolejne 400 lat miejsce śmierci i zmartwychwstania Chrystusa przetrwało we względnym spokoju (nie licząc kilku pożarów, prób niszczenia przez innowierców i trzęsień ziemi). W XI wieku nieporozumienia pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami wzmogły się do tego stopnia, że kalif Hakim zakazał świętowania Wielkanocy, a bazylika została ponownie zniszczona. Następca Hakima pozwolił bizantyjskiemu cesarzowi odbudować świątynię. W czasach wypraw krzyżowych nadano świątyni dzisiejszy kształt. Przetrwała ona kolejne stulecia wojen, najazdów i klęsk żywiołowych, gdy Jerozolima wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk.

Dziś bazyliką Grobu Świętego opiekuje się pięć wspólnot chrześcijańskich: prawosławni, katolicy, Ormianie, Koptowie i Syrjacy. Na dachu świątyni znajduje się także klasztor etiopskich mnichów. Każdego roku sanktuarium odwiedza około dwóch milionów pielgrzymów.

W 2016 roku podczas renowacji Kaplicy Zmartwychwstania w bazylice Grobu Bożego po raz pierwszy od 500 lat podniesiono marmurową płytę położoną w miejscu, w którym miało spoczywać ciało Chrystusa. Jak się okazało, pod nią spoczywała kolejna z czasów krzyżowców. Gdy ją podniesiono, naukowcom ukazała się wykuta w wapieniu półka, na której miało spoczywać złożone w grobie ciało Chrystusa. Badacze planują kontynuację prac zabezpieczających skałę przed niszczącą ją wilgocią.

materiał opracowany za portalem aleteia.com

Do spisu treści
 


 

Program rekolekcji wielkopostnych

REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE

w dniach od soboty 2 kwietnia do środy 6 kwietnia 2022 r.
Rekolekcje prowadzi ks. Kazimierz Bartosik

„Wiara, nadzieja i miłość”

SOBOTA 02.04.2022
17.00              Msza św. z nauką ogólną dla wszystkich

NIEDZIELA 03.04.2022

  7.30              Msza św. z nauką ogólną dla wszystkich
10.30              Msza św. z nauką ogólną dla wszystkich
15.30              Gorzkie Żale
16.00              Msza św. z nauką ogólną dla wszystkich
17.00              Nauka stanowa dla MŁODZIEŻY

PONIEDZIAŁEK 04.04.2022
  7.30              Adoracja Najśw. Sakramentu i okazja do spowiedzi
  8.00              Msza św. z nauką ogólną dla wszystkich
10.00              Rekolekcje dla dzieci klas 4-5-6-7
11.00              Rekolekcje dla dzieci klas 1-2-3
17.30              Adoracja Najśw. Sakramentu i okazja do spowiedzi
18.00              Msza św. z nauką ogólną dla wszystkich
19.00              Nauka stanowa dla KOBIET

WTOREK 05.04.2022
  7.30              Adoracja Najśw. Sakramentu i okazja do spowiedzi
  8.00              Msza św. z nauką ogólną dla wszystkich
10.00              Rekolekcje dla dzieci klas 1-2-3
(uwaga zmiana!)
11.00              Rekolekcje dla dzieci klas 4-5-6-7 (uwaga zmiana!)
17.30              Adoracja Najśw. Sakramentu i okazja do spowiedzi
18.00              Msza św. z nauką ogólną dla wszystkich
19.00              Nauka stanowa dla MĘŻCZYZN

ŚRODA 06.04.2022   ZAKOŃCZENIE   REKOLEKCJI
  7.30              Adoracja Najśw. Sakramentu i okazja do spowiedzi
  8.00              Msza św. z nauką ogólną dla wszystkich
10.00              Msza z udziałem chorych i starszych oraz wdów i wdowców
11.30              Msza św. rekolekcyjna dla dzieci
12.30              Odwiedziny chorych i starszych parafian
17.30              Adoracja Najśw. Sakramentu i okazja do spowiedzi
18.00              Msza św. z nauką ogólną dla wszystkich

Błogosławieństwo z odpustem zupełnym

Kolekta rekolekcyjna na wszystkich Mszach św.

SPOWIEDŹ  ŚW. - Każdego dnia pół godziny przed każdą Mszą św. (w czasie nauk nie spowiadamy)

Do spisu treści
 


 

Koncerty w Dworze w Łukowie

W lutym w Dworze w Łukowie Śląskim odbyły się cztery edycje ,,Koncertu życzeń’’, który można było zobaczyć na antenie Telewizji Katowice. Koncert poprowadzili Agata Śliwa oraz Marek Szołtysek.

Na zaproszenie Starosty Powiatu Rybnickiego, Damiana Mrowca, Stowarzyszenie Ognisk Muzycznych w Rybniku zrealizowało w Dworze cykl spotkań koncertowych pod nazwą „Koncerty Boże Narodzenie na BIS”. W piątek 14 stycznia odbył się pierwszy z trzech koncertów w wykonaniu uczniów klas gitary, fortepianu i skrzypiec. Uczniowie wspaniale się zaprezentowali. W poniedziałek odbył się koncert uczniów Pani Danuty Skaby, która uczy w klasie fortepianu i keyboardu. Tego dnia mury łukowskiego dworu wypełniła nie tylko piękna muzyka, ale także dziecięcy śmiech i długie rozmowy rodziców. Było gwarno i rodzinnie. Tak samo było w piątek, kiedy odbył się koncert uczennic klasy śpiewu pod kierownictwem Pań Elżbiety Kolorz i Moniki Piotrowskiej, a także uczennic z klasy pianina Pani Beaty Jarzyny i Pana Roberta Czecha. Uczennice zaprezentowały pięknie świąteczne piosenki. Po występach uczniów wszyscy uczestnicy zwiedzali Galerię, jaka od niedawna mieści się w Dworze w Łukowie Śląskim.

     

Do spisu treści
 


 

Bądźmy bliżej

Nasze pismo parafialne „Znak pokoju” ukazuje się już od maja 1999 roku. Obecnie sprzedajemy miesięcznie około 420 egzemplarzy. Bardzo nas to cieszy i wszystkim naszym Czytelnikom serdecznie dziękujemy za to, że możemy docierać do Waszych domów.

Zależy nam na większej interakcji. Jesteśmy ciekawi Waszych opinii o tekstach, które publikujemy, opinii o oprawie graficznej. Dlatego zachęcamy, aby podpowiadać nam, co chcielibyście znaleźć na naszych łamach, jakie tematy Was interesują, a czego nie chcecie. Dla Zespołu Redakcyjnego będzie to wielką pomocą w tworzeniu kolejnych numerów.

Karteczki z sugestiami można wrzucać do skrzynki kontaktowej w kościele.

Do spisu treści
 


 

LKS Zameczek zaprasza

W imieniu Zarządu klubu oraz zawodników kieruję prośbę i zaproszenie do sympatyków piłki nożnej i kibiców naszych drużyn, aby swoją obecnością wspierali zmagania naszych drużyn.

W naszym klubie jest pięć drużyn: dwie seniorskie, zrzeszające w sumie 38 zawodników i trzy młodzieżowe, w których trenuje 44 dzieci. Szczególnie nasza pierwsza drużyna potrzebuje dopingu i wsparcia. Pierwszy mecz, w zawsze groźnej Lubomii, wygrali nasi chłopcy. W tym miejscu muszę wyrazić podziw dla kibiców Lubomii. Ich drużyna w tabeli jest na odległym miejscu, a mecz zgromadził prawie 200 kibiców. Z żalem muszę stwierdzić, że u nas podczas meczu dopinguje drużynę 8-12 kibiców.

Zapraszam, aby zobaczyć i poznać naszych zawodników, a są wśród nich (wymienię tylko kilku):
- bramkarz Dima, Ukrainiec - nasz bohater - prawie na każdym meczu.
- Norbi - lewe skrzydło - niedościgniony!
- Usiek - obrońca nie do przejścia, z jego podań pada najwięcej bramek.
- Sobczak, Łaciak - od ich celnych strzałów zależy wynik meczu.

Wszyscy, także Ci niewymienieni tu z nazwiska, są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie, to zasługa trenera Bobuchowskiego. Każdy mecz naszych piłkarzy dostarcza wielu emocji, najlepiej przekonać się o tym naocznie, przychodząc na następne spotkanie. Zapraszamy!

Józef Pawełek

Okręgówka 2020
 
Młodziki 2020
 
Orliki młodsze 2020
 
Żaki 2020
 

Do spisu treści
 


 

Klub Emeryta

Jak szybko mijają chwile, jak szybko mija czas. Historia, wspomnienia i aktualności o naszym czernickim Klubie Emeryta „Barbara” . Na początek trochę wspomnień:

„Jedzą, piją, lulki palą, wesoło się bawią i śpiewają
poleczki, tanga i walczyki wywijają,
kufle ze smacznym piwkiem wychylają, przy tym i w skata grają,
kiełbaski z rożna zajadają, sprzeczają się, dyskutują, plotkują i wspominają
na pielgrzymki i wycieczki wyjeżdżają
w każdy czwartek w Zameczku się spotykają,
a w Korowodach dożynkowych ze swej bryczki cukierkami rzucają.
Do zabawy wszystkich zapraszają
radują się i życia używają”.

Wzorując się na atmosferze i rytmie początkowych strof ballady Adama Mickiewicza „Pani Twardowska”, takimi słowy prawie 30 lat temu można było oddać atmosferę naszego klubowego życia. To wtedy powstał nasz klubowy hymn, który śpiewamy do dzisiaj, a którego słowa napisała pani Maria.

„W Zameczku w Czernicy
jest klub emeryta
idzie tam emeryt
i jego kobieta.”

A jak powstał nasz klub? To Franek, spacerując ze swoim wnukiem, wpadł na pomysł zorganizowania klubu emeryta i wraz z ówczesnym sołtysem, Jerzym, przystąpili do działania, zwołując spotkanie założycielskie naszego klubu. W porozumieniu z innymi organizacjami, działającymi w naszym sołectwie – Związkiem Hodowców Gołębi Pocztowych, Związkiem Pszczelarskim jak i Kołem Gospodyń Wiejskich, które także chciały mieć swoje miejsce w Zameczku, po zawarciu umowy w dniu 7 października 1993 r. z Urzędem Gminy, wszystkie ww. organizacje przystąpiły do wykonywania swoich zobowiązań porządkowo-remontowych. Z uwagi na to, że większość członków nowego klubu, nazwanego na początku „Klubem Seniora”, związana była z pracą w górnictwie, postanowiono, że jego patronką będzie św. Barbara. Na potwierdzenie jej patronatu nad naszym klubem kolega Józef podarował klubowi piękny obraz św Barbary. Oczywistym było wtedy, że szefem klubowym nie może zostać nikt inny, jak emeryt górniczy, jego pomysłodawca i założyciel Franek.

Praca w górnictwie u nas na Śląsku, w tym dla naszej czernicko-łukowskiej społeczności, była i jest filarem naszego bytu. Już w latach międzywojennych, w 1938 roku, w dowód wdzięczności społeczność górnicza ufundowała i oddała do poświęcenia sztandar górniczy z wizerunkiem św. Barbary. Dzięki staraniom i opiece nad nim mieszkańców przetrwał on do dzisiaj, a przekazał go naszemu klubowi kolega Zygmunt. Uczyniono z niego herb i wizerunek klubu.

W tegoroczną Barbórkę rozpocznie się trzydziesta rocznica oficjalnego istnienia naszego klubu. 4 grudnia 1993 roku znany działacz sportowy, kolega Karol, dokonał oficjalnego otwarcia klubu, który następnie, w styczniu 1994 roku, poświęcił ksiądz Ryszard.

Nasz klub od początku istnienia był i jest klubem nieformalnym i towarzyskim. W chwili jego założenia liczył 26 członków. Tworzyła go i nadal tworzy grupa ludzi mająca chęć do okresowych spotkań, biesiadowania, tańca, śpiewania, plotkowania, pochwalenia się, a nawet i politykowania, co jest szybko gaszone przez koleżanki klubowe. Przez nasz klub w czasie jego działalności przewinęła się grupa 58 osób. Uczestniczyły w nim osoby nie tylko związane z pracą w górnictwie, podobnie jak i osoby nie tylko z naszego sołectwa. Biorą w jego życiu udział również osoby z przygranicznych sołectw: Łukowa Śląskiego, Pstrążnej i Miasta Rydułtowy. Z biegiem czasu, ponieważ przybywa nam lat, z części atrakcji (jak wycieczki, pielgrzymki, huczne imprezy) trzeba było zrezygnować. Zdarzało się również, że niektórych do rezygnacji z nich zmuszał stan zdrowia. No cóż, jak to kiedyś napisałem, tak to w życiu bywa, że oprócz chwil radosnych, bywają też i te smutne, co nie ominęło także naszego klubu, z którego już 26 osób odeszło do domu Ojca, by organizować nasz klub w niebiosach.

Obecnie klub liczy 22 osoby, z czego 10 uczestniczy w nim od chwili jego założenia. Teraz, kiedy średnia wieku członków klubowych sięga niemalże 76 lat, najstarsza osoba ma 91 lat, a najmłodsza 52 lata, kiedy coraz bardziej odczuwane są poważne problemy z przemieszczaniem się, z niektórych przyjemności trzeba zrezygnować. W tym miejscu należy zapytać: co nam pozostało?

Pozostało nam to, co w życiu jest ogromnie ważne, to chęć wspólnego spotykania się i przebywania z innymi ludźmi. To też serdecznie zapraszamy do uczestnictwa w naszym klubie - wszystkich - osoby nie tylko związane z pracą w górnictwie, czy też nie tylko mieszkańców Czernicy. Nasze spotkania odbywają się zazwyczaj raz w miesiącu, przeważnie w czwartki, w pomieszczeniu na parterze zameczku. Nie ma problemu z dostępnością do tego pomieszczenia nawet dla osób zmuszonych do korzystania z wózków inwalidzkich czy też dla osób mających inne problemy z chodzeniem. W okresie letnim w zależności od pogody zdarza się, że organizowane są spotkania przy zameczkowym ognisku, by tam posiedzieć, pogadać i upiec kiełbaski. I tam nie ma problemu z dojściem, czy też z dotarciem tam samochodem.

Kończąc ten artykuł, my czernickie stareczki i starziki, dziękujemy obecnym władzom Gminy Gaszowice oraz włodarzom Zameczku, Sołtysowi i wszystkim organizacjom działającym na jego terenie, a także zespołowi Trojak, za to, że uatrakcyjniają nasze czernickie życie klubowe.

JM
Redakcyjny Dziadek

Do spisu treści
 


 

Jubileusze małżeńskie

9 i 10 marca 2022 roku w Domu Przyjęć „Ewa” w Piecach odbyły się uroczyste obchody jubileuszy pożycia małżeńskiego za 2021 rok. Zebranych powitała kierownik Urzędu Stanu Cywilnego pani Halina Bobrzyk oraz wójt gminy Gaszowice pan Paweł Bugdol.
W uroczystości wzięli udział przewodniczący Rady Gminy pan Krzysztof Lorek oraz proboszcz parafii Czernica. Jubilaci otrzymali medale za długoletnie pożycie małżeńskie, dyplomy oraz upominki. Spotkanie umilał zespół „Znaczki”, działający przy Ośrodku Kultury w Czernicy, przygotowany przez panią Katarzynę Zając.

Z terenu naszej parafii jubileusz obchodziły następujące pary:

„złote gody”

Zofia i Jerzy Słonka
Aniela i Alojzy Tumułka
Elfryda i Paweł Koźlik
Małgorzata i Antoni Boczek
Teresa i Edward Latos
Maria i Wacław Stachera
Małgorzata i Leon Kubek
Anna i Stanisław Inowłodzki
Teresa i Tadeusz Bulenda
Jadwiga i Józef Walkiewicz
Aniela i Jerzy Opolony

„szmaragdowe (albo platynowe) gody”

Marta i Antoni Wojaczek
Krystyna i Jan Guzy
Małgorzata i Stefan Granieczny
Zofia i Alojzy Nowak
Edeltrauta i Hubert Kachel
Teresa i Roman Zdrzałek
Małgorzata i Kazimierz Hanak
Czesława i Marian Mika

USC Gaszowice

Do spisu treści
 


 

Przed nami radość Zmartwychwstania!

Już blisko finał Wielkiego Postu czyli Wielki Tydzień. Istotą tego okresu są rozważania Męki Pańskiej. Ustalono 14 stacji Drogi Krzyżowej. Z czasem zauważono, iż pominięto scenę przygotowania i oczekiwania na moment przybicia Jezusa do krzyża. Apokryf głosi, że Skazaniec spoczął na kamieniu, patrząc, jak oprawcy kopią dół na to narzędzie tortur. Kopiący natrafiają na czaszkę Adama. Symbolizuje ona fakt, że ofiara Jezusa objęła całą ludzkość.

Motyw przedśmiertnej zadumy Chrystusa stał się bardzo popularny w pobożności i sztuce ludowej. Na zachodzie Europy Albrecht Durer stworzył tzw. Małą Pasję. Wkrótce potem na wschodzie naszego kontynentu, a zwłaszcza w Polsce, pojawiły się przydrożne kapliczki z postacią Chrystusa Frasobliwego (są też inne regionalne nazwy). Najczęściej Jezus siedzi skulony, wzrok ma skierowany ku ziemi, opiera się zadumany na ręce. Niekiedy obydwie jego ręce, związane, spoczywają na kolanach. Na głowie Jezusa wbita jest korona, a na ciele widoczne są ślady biczowania. Czasem ma zarzucony płaszcz i trzcinę w ręku. Ten świątek potraktowano jako “streszczenie” Męki Pańskiej. Utożsamiano go z płaczącym nad Jerozolimą, a więc nad całym światem, Jezusem. Uznano też, że los najbiedniejszych jest powodem Jezusowego współczucia.

Na ziemiach polskich Chrystus Frasobliwy miał nawet na sobie płaszcz powstańców styczniowych czy później pasiak. To los Polaków bez Ojczyzny wyciskał łzy Jezusa. Mówiono, że Syn Boży często odwiedzał różne kraje, ale najczęściej przysiadał na polskich rozstajach i frasował się naszą historią. Z upływem czasu znikały przydrożne kapliczki. Etnografowie zachowali je w muzeach i skansenach. Popularne niegdyś świątki znowu ożyły poprzez różne stylizacje. Chrystus Frasobliwy jest natchnieniem artystów rzeźbiarzy, malarzy i poetów. Turyści mogą Go spotkać na górskim szlaku we włoskich Dolomitach. Może frasuje się Europą? Postać Chrystusa Frasobliwego ma zapożyczenia z postaci Chrystusa z tytułem “Ecce Homo – Oto Człowiek”. Chrystus z drugim tytułem zainspirował św. Brata Alberta do namalowania przejmującego obrazu. Od 1985 roku kontemplujemy go w krakowskim Sanktuarium. Jego wymowę malarz zawarł w modlitwie: Królu niebios, Królu cierniem ukoronowany, ubiczowany, w purpurę odziany; Królu niebios znieważony bądź Królem i Panem naszym tu i na wieki.

Już sam tytuł obrazu budzi w odbiorcy dwie refleksje. Można je wyrazić pytaniami. Pierwsze - co człowiek potrafi zrobić człowiekowi, lekceważąc Boże nakazy. Drugie zaś - co Bóg uczynił, aby ocalić człowieka. Na ciele Syna Bożego widać ślady biczowania. Widocznie to za mało cierpienia dla samowoli człowieka, ale też za mało dla jego ocalenia. Na głowie Jezusa widnieje nie złota a cierniowa korona. Twarz Jego jest umęczona, ale spokojna, oczy, półprzymknięte, patrzą jakby do wnętrza człowieka, są obojętne na otoczenie. Niewidoczne ręce poprzez płaszcz szkarłatny przytrzymują trzcinę zamiast królewskiego berła. Ten Król Boleści nie złamie słabego człowieka zwanego „trzciną myślącą”. Szkarłatny płaszcz to pośmiewisko z królewskiej purpury. Jest zapowiedzią odarcia z szat i rzucania losu o suknię na Golgocie. Na obrazie czerwona szata zsuwa się z ramienia tworząc kształt serca, tego symbolu miłości Jezusa do człowieka. Widoczne więzy nie krępują Skazańca, bo to ludzkie więzy, które On wziął na siebie. Spoza postaci Jezusa wydobywa się blask. Ten wyszydzony Król Boleści to nadzieja na Jego „Królestwo nie z tego świata”. Św. Jan Paweł II, patrząc na obraz św. brata Alberta, wyznał: “Boże nie jesteś podobny do Tego, kim jesteś; Twoje Piękno wygląda jak Twoje Miłosierdzie”.

Z męką Jezusa nierozerwalnie łączą się przeżycia Jego Matki. Wymownym symbolem boleści Maryi jest popularna w twórczości ludowej, a także w dziełach kultury wysokiej tzw. Pieta. Nie tylko Michał Anioł Buonarotti czy kompozytorzy utworów o MB Boleściwej docenili Jej zasługi dla odkupienia i zbawienia świata. Uczyniło to wielu twórców ludowych.

Patrząc na ludowe świątki Chrystusa Frasobliwego odmieńmy serce i modlitwą oraz dobrymi uczynkami odmieńmy Jego postać na Chrystusa Radosnego. Przyniesiemy ulgę MB Bolesnej. Niech Chrystus Ukrzyżowany zamieni swój wizerunek na Chwalebny. Taką zmianę podpowiada nam Krzyż Paschalny ze Świątyni Opatrzności Bożej, tego Wotum Narodu Polskiego.

JK

Do spisu treści
 


Nekrolog



Śp. Czesław SOBECZKO
  (ur. 07.06.1961 / zm. 16.03.2022)

Wyrazy współczucia składamy: żonie Sylwii, synowi Szymonowi z żoną Michaliną, synowi Łukaszowi z żoną Karoliną, wnukom: Ksaweremu, Oliwierowi i Poli, bratu Edwardowi i bratowej Barbarze, szwagrowi Andrzejowi, szwagierce Ali, szwagierce Renacie i szwagrowi Czesławowi

 


do spisu treści